M jak Mundurek (kabaret S.Z.K.O.Ł.A).doc

(48 KB) Pobierz

KABARET S.Z.K.O.Ł.A. SKECZ PT.

M JAK MUNDUREK

 

OBSADA:

Szymon Nowiński – Mundurek/RomanTyczne Ubranko

Oleg Fedyk  -Wilk

Anna Fedyk – Babcia/Królowa/Modelka

Magda Łabęcka – Reklama

Marta Chabior – Detektyw

Paulina Nawrot – Matka Polka/Mama Mundurka

Jakub Fortunka – Narrator

Dagmara Staniek – Czesio/ wokal :P

 

 

Narrator: Witam Państwa w tym pięknym klimatyzowanym korytarzu (jeśli ktoś sobie okno otworzy) i jakże pięknej zabytkowej szkole. Mówią jaka szkoła – tacy nauczyciele, ale wróćmy do tematu. Przedstawiam Państwu kabaret S.Z.K.O.Ł.A i jego skecz, pt ‘M jak Mundurek’.

 

Narrator: Za górami, za lasami żył Mundurek z …

REKLAMA : niesie dwa pedały od roweru

 

Mama Mundurka: Mundurek, ho no tu, ale migiem. Poleziesz do mojej starej i dasz jej to paskudztwo, które Ci tu zapakowałam. Ale już, wkładaj no mundurek, bo jak Cię Babka zobaczy, to Ci załatwi obniżone sprawowanie!

 

Mundurek: Się robi. Już mnie nie ma. A tak w ogóle, to co jej tam zapakowałaś? Pamiętałaś o pawulonie albo tej wadliwej wersji corhydronu??

 

Mama Mundurka: Jak mogłabym zapomnieć? Może to ją dobije, chociaż starucha nawet po trutce na szczury żyje!

 

Mundurek: Idem, no to pa.

 

Mama Mundurka: Tylko nie idź skrótami! Bo jak Cie wilk dopadnie, to trucizny się zmarnują.. ;(

 

Mundurek: Dobra, dobra.. Rozważę taką możliwość.

 

Narrator: Mundurek szła przez najgęęęstsze krzaki i potargała sobie Ubranko.

 

REKLAMA:  NIEPALĄCY  BIJĄ  BRAWO! (stopklatka)

 

Mundurek: Buuuuuu! Mój Mundurek!!! Co ja teraz zrobię??

 

Narrator: Nagle dostrzega przechodzącą Reklamę.

 

Reklama idzie z tablicą, na której jest adres sklepu KopCiuszek i numer sosny.

REKLAMA: ‘KopCiuszek, nowy sklep z ubraniami na każdą okazję. Najtańsze ubrania w całym Sosnowym Lesie. Adres sklepu : Leśna Polana, koło sosny nr tysiąc pięćset – sto dziewięćset. Zapraszamy na zakupy ;) Tylko u nas znajdziesz tak atrakcyjne ceny’.

 

Mundurek: Hmmm.. Mam przy sobie parę grosiąt. Jakieś raz.. dwa.. trzy.. cztery stówki! Na co czekać? Nie będę przecież w takim potargańcu chodziła. No więc w drogę!

 

Dagmara śpiewa Lepszy Model:

 

Nie mam do Ciebie cierpliwości

To pewne, że już nie będę mieć.

Minął termin Twojej przydatności

Gwarancja nie obejmuje Cię.

Nie pozostawiasz mi wyboru,

Na lepszy model zmienię Cię.

Nie potrzebuje w szkole złomu

Dłużej nie…

Nie mam do Ciebie zaufania

To pewne, że już nie będę mieć.

Dosyć mam tego cerowania,

Gdy co chwilę się pruje inna część.

Jesteś zupełnie do niczego!

A na dodatek powiem, że

Pożytku z Ciebie tu żadnego

Nie ma Nie!

 

Znów się zepsułeś

I wiem co zrobię.

Zamienię Ciebie

Na lepszy model

 

Narrator: I poszedł Mundurek do KopCiuszka. Wybór był olbrzymi. Oglądał ubrania pokazywane na modelach.

 

Mundurek: Co by tu wybrać? To.. A może tamto? Chyba nie.. to może to? Nie…

 

Narrator: Mundurek przeglądał ubrania. Nagle do sklepu wchodzi Wilk.

 

Rozbrzmiewa piosenka Wilków

 

Mundurek: Eee no, co to za paskuda?! Ni to pies, ni wydra..

 

Wilk: Ej no, smarkaczu! Ty sobie nie pozawalaj! Ja jestem bardzo groźnym Wilkiem.

Jestem twardy jak stal, silny i w ogóle.. (Wilk przechwala się zadzierając nosa)

 

Mundurek dźga Wilka w brzuch, a ten zaczyna się zwijać z bólu.

 

Mundurek: Taaa, no widzę właśnie. Twardy jak hehehe. Tak miękkiej stali to ja jeszcze nie widziałam. Mitoman!

 

Wilk(obrażony): Aaa.. tak w ogóle, to co Ty tu robisz? Jak masz na imię?

 

Mundurek: Mundurek, a co?

 

Wilk: Dziewczyna??!

 

Mundurek: I co z tego, że dziewczyna?!

 

Wilk: A nie, nie ważne.. (Wilk mruczy pod nosem).A kto Ci taka krzywdę zrobił? Takie imię, ale wstyd! Hehe!

 

Mundurek: Hihihi (chichocze paskudnie)… To mój ojciec chrzestny: Roman I Wielki!

 

Wilk: Aa, no chyba że tak. A, a, a co Ty tu robisz?

 

Mundurek: Szukam sobie nowego ubranka. A potem muszę iść do takiej staruchy zanieść jej trochę jedzenia (tzn. trucizny) i zabrać rentę! ;]

 

Wilk: Mundurka?? Ja bym chciał różowy. (Mówi rozmarzony)Mam już samochód, dom, sweterek (pokazuje na sweter), rower w tym kolorze.. Zaraz, zaraz.. (Wilk wraca na Ziemię) A po co Ci renta??

 

Mundurek: A muszę sobie kupić willę z basenem, nową brykę.. I jeszcze parę rzeczy ;]

 

Wilk: To ile Ty tej renty chcesz zwinąć?? Na takie luksusy Ci wystarczy?!

 

Mundurek: Ale Ty jesteś głupi!!

 

Wilk: Yyy, (Wilk mówi zmieszany) no to ja spadam, narx… Bo za chwilę w telewizji zaczyna się nowy program ‘Chlanie z Gwiazdami’

 

REKLAMA :  PIJĄCY  BIJĄ  BRAWO (stopklatka)

 

Mundurek: A idź mi stąd! Apage szatanie… Szerokiej drogi!

 

Narrator: Wilk nie poszedł do siebie, lecz do domu Babci.. A Mundurek została w sklepie, żeby obejrzeć nową kolekcję ubrań, pt. ‘Mundurek drugą skóra każdego ucznia’. Na scenę prosimy pierwszą modelkę - Koszykarkę! Zaraz za nią Zapaśniczka, następnie Siatkarka, a na końcu typowa Matka Polka z dwojgiem płaczących pociech.

Koszykarka – kobieta w podomce dźwigająca dwa ciężkie kosze;

Zapaśniczka – kobieta w fartuchu, zaopatrzona w zapasy kompotów i przetworów ze spiżarni;

Siatkarka – kobieta ubrana w płaszcz, niosąca dwie siaty z zakupami.

 

Matka Polka: Do podomki dołączamy dwa kosze, do fartucha zestaw słoików na przetwory, do płaszcza natomiast dwie reklamówki. Uwaga! Oferta specjalna! Jeśli zakupisz wszystkie te produkty w ramach promocji oddam dwójkę dzieci!

 

Wszyscy schodzą ze sceny (oprócz narratora oczywiście ;]

 

Narrator: Wilk dotarł do domu Babci.

 

REKLAMA : CISZA

 

Narrator: Bez pukania wszedł do środka.

 

Wilk wchodzi na paluszkach, skrada się.

 

Babcia: A co to za porządki?? Kto Ci pozwolił paskudo wchodzić bez pytania??!

 

Wilk: Będę wchodził kiedy mi się tylko spodoba. A teraz pozwól, że Cię zjem. Pojmujesz?

 

Wilk rozkłada parasolkę i zasłania nią Babcię. Wyprowadza ja za kulisy. Babcia krzyczy ;)

 

Narrator: Połknął ją, a że był głupi, nie wiedział czemu ma nieświeży, pachnący stęchlizną                                oddech.

Połykacz Babć przebrał się, wskoczył pod kocyk i czekał na Mundurka. W tym czasie Mundurek wybrała sobie piękny, nowy ciuszek i wyruszyła w dalszą drogę. Zatrzymała się na leśnej polanie, żeby uzbierać trochę maków (na kompocik oczywiście)

 

REKLAMA : ŚMIECH

 

Narrator: W końcu jakoś dotarła do domku Babci.

 

Mundurek: Och, witaj Babciu! Jak tam rent.. ręce? Nie bolą Cię?

 

Wilk: Nie, nie dziecko, nie..

 

Mundurek: A czemu masz takie wyczepiście wielkie oczy? (na stronie) Czyżby, jeszcze nie podana trucizna już zadziałała? Nieźle!

 

Wilk: A żeby Cię lepiej widzieć.

 

Mundurek:  A takie uszy, zęby?

 

Wilk: Żeby Cię lepiej słyszeć i zjeść!!

 

Wilk rzuca się na Mundurka.

 

Mundurek: Aaaaaaaaa… a.. a.. ja jestem nieświeża! Nie myłam się dziś, jestem ciężkostrawna..

 

Wilk: Zamknij buziulkę mała!..

 

REKLAMA : METODA NA GŁODA

 

Narrator: Uwaga! Moment ten nie zostanie pokazany ze względu na jego brutalność. I wilk zjadł także Mundurka. Ale nie miał szczęścia, bo zaraz jak psy gończe przybyli policjanci, rozerwali mu brzuch i wyciągnęli ponadgryzane ofiary.

Mundurek nie zrezygnowała jednak ze swych niecnych planów. Zadzwoniła do złek Królowej, znanej jako Macocha, poszukiwanej listem gończym za próbę morderstwa Królewny Śnieżki. Królowa przybyła na zaczarowanym mopie.

 

Królowa: To kogo mam złotko załatwić?

 

Mundurek: Moja Babkę. Taka starsza pani, nająca karate. Uważaj, bo ona chodziła m.in. na kurs Samoobrony..(Mundurek silnie akcentuje ostatni wyraz)

 

Królowa: Samoobrony mówisz? Hmmmm… Stara metoda może tym razem okazać się dobra… A ma Babcia zęby?

 

Mundurek: Nieee…

 

Królowa: No to pozostaje tylko…

 

Narrator: Nagle do akcji wkracza detektyw robiący zasadzkę na Mundurka i Królową. Nawet w oddali było słychać krzyki i dzikie wrzaski.

 

Detektyw: Jesteście zatrzymane. Macie prawo milczeć, albo kłapać ile wam się podoba, bo i tak traficie za (Detektyw krzyżuje palce pokazując kratki). Rączki proszę!

 

Narrator: Detektyw zabrał przestępczynie do paki. Minęło 20 lat. Królowa już dawno zmarła w kiciu, a Mundurek wyszła na wolność i zmieniła swoja tożsamość. Od teraz nazywa się ROMANtyczne Ubranko. Nie zrezygnowała jednak ze swojego niecnego planu! ;]

Postanowiła załatwić Babcię przy pomocy golarki spalinowej. Zadzwoniła więc do groźnego przestępcy, znanego na mieście jako ON.

 

Czesio: Dzień dobry.

 

Mundurek: Czy możesz załatwić Babciie?

 

Czesio: Dlaczemu?

 

Mundurek: Bo.. 20 lat minęło… (Mundurek śpiewa)

 

Czesio: Ojojoj. A dostane czekoladę?

 

Mundurek: No masz.. Pewnie!

 

Czesio: A z orzechami??

 

Mundurek: No masz.. Pewnie, ż e z orzechami. Wielkimi, pysznymi orzechami!

 

Czesio: A to nie chcę ;(

 

Narrator: Wkurrr.. ekhm, ekhm, Się zdenerwowała się Mundurek. Chwyciła najlepsza golarkę spalinową firmy FUXMARNY i pobiegła do domu Babci. Lecz gdy dotarła na polankę, na której był dom Babci, zobaczyła, tzn. zobaczyło bo teraz to już nie Mundurek tylko ROMANtyczne Ubranko, dużą tablicę informacyjną.

 

Mundurek: (czyta) DOM NA SPRZEDAŻ. Więcej informacji pod numerem…

Zza kulis śpiewane : 0700880700!

 

Narrator: Zadzwoniła więc pod ten numer.

 

Mundurek: No witam Babciu! Co to, wyprowadziłaś się?

 

Babcia: A tak, tak. Ale nie powiem Ci gdzie, bo znów chcesz mnie na pewno zabić!

 

Mundurek: Ależ skąd… (uśmiecha się perfidnie)

 

Babcia: Już ja Ci nie uwierzę! Pójdź do swojego domu. Tam na stole leży koperta z pieniędzmi dla Ciebie, żebyś mi dało święty spokój!

 

Mundurek: Dzięki.. no to już lecę, paaaa…

 

Narrator: Mundurek poszła do domu, znalazła gruba kopertę, a w tej kopercie jeszcze jedną kopertę, a w tej kopercie znowu kopertę (Mundurek otwiera koperty zgodnie z tym co czyta Narrator), a w niej śliczną , małą karteczkę

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin