Jan K., nienawidził swojego ojca – blisko 70 – letniego Władysława K., za to, że ten od kilkudziesięciu już lat nadużywając alkoholu i awanturując się z matką doprowadził ją – zdaniem Jana K – do samobójstwa.
W trakcie jednej z kolejnych awantur Jan K., pobił ojca powodując złamanie dwóch żeber oraz liczne krwawe podbiegnięcia na twarzy – szczególnie w okolicach oczodołów. Następnie zamknął ojca w piwnicy.
Przez następne cztery dni Jan K., przetrzymywał ojca w piwnicy nie udzielając mu pomocy medycznej i nie podając jedzenia. Podawał mu tylko wódkę mając nadzieję, że ojciec „zapije” się na śmierć. Ten istotnie przez cały czas spożywał alkohol. Pod koniec czwartego dnia Jan K., zdając sobie sprawę z wagi swojego czynu i widząc, że stan ojca znacznie się pogorszył – ojciec leżał i nie poruszał się od kilku godzin, wezwał Pogotowie Ratunkowe. Przybyły na miejsce Lekarz udzielił pierwszej niezbędnej pomocy i przetransportował Władysława K., do szpitala.
W prowadzonym postępowaniu przygotowawczym z wykonanej ekspertyzy medycznej wynikał, że pomoc lekarska została udzielona dosłownie w ostatniej chwili. Jeszcze godzina lub dwie i Władysław K., by zmarł.
ZlotaLwica-666