23292091-Peter-J-Carroll-Kolory-magii.pdf

(156 KB) Pobierz
Magia oktarynowa
Kolory Magii,
Peter Caroll
Na podstawie materiałów ze strony Templum Irreligiosus, ( www.templum.w.interia.pl ),
wersję pdf opracował Jarosław M. Domiński.
Magia Oktarynowa
Idąc za hipotezą Pratchetta, ósmy kolor tęczy, który jest osobistym "kolorem magii" maga,
możemy nazwać oktaryną. Dla mnie jest to szczególny odcień elektryzująco różowej purpury.
Moje najbardziej znaczące wizje zawsze pojawiały się w takiej właśnie kolorystyce i
wizualizuję ten kolor, aby pokolorować nim w astralu moje najważniejsze zaklęcia i sigile.
Inni magowie mogą postrzegać oktarynę w inny sposób. Moja osobista interpretacja jest
zapewne skutkiem tego, że najefektywniejszymi rodzajami gnozy są dla mnie seks (purpura) i
gniew (czerwień). Każdy powinien sam poszukać własnego koloru magii. Moc oktaryny to
nasz instynktowny pociąg do magii, który, jeśli mu pozwolimy rozkwitnąc, stworzy magiczną
osobowość i który łączy się z różnymi patronującymi magii godformami. Ja-Magiczne różni
się w zależności od maga, lecz ogólnie rzecz biorąc charakteryzuje się skłonnościami do
antynomianizmu, wybierania okrężnej drogi, do manipulacji i zainteresowania tym, co
dziwaczne. Antynomianizm maga wynika częściowo z oddzielenia naszej kultury od magii;
co za tym idzie, Ja-Magiczne ma tendencje do interesowania się tym wszystkim, co nie
istnieje lub, wedle tego, co mówi większość, istnieć nie powinno. Dla Ja-Magicznego, "Nic
nie jest nienaturalne". Zdanie pełne znaczeń. Skłonność do wybierania okrężnej drogi jest
naturalnym rozszerzaniem "pola widzenia umysłu", koniecznego, aby móc manipulować
niewidzialnym. Godformy oktarynowej mocy to te, które są najbliższe charakterystyce Ja-
Magicznego i które są zazwyczaj najważniejsze dla magów, którzy czczą je dla samej tylko
magicznej inspiracji: Bafomet, Pan, Odyn, Loki, Pan, Odin, Loki, Tiamat, Ptah, Eris, Hekate,
Babalon, Lilith and Ishtar są przykładami bóstw, które mogą zostać użyte w takim celu. Mag
może też sobie samodzielnie wykreować swoją magiczną godformę, w którym to przypadku
dobrze jest wykorzystać symbolikę półksiężyca i planety Uran. Mag może inwokować tego
typu godformy dla oświecenia różnych aspektów Ja-Magicznego i w różnych działaniach
magii nie tyle stosowanej, co raczej czystej. Pojęcie "czysta magia" zawiera w sobie
działalność taką jak rozwijanie magicznych teorii i filozofii, magiczny trening, ustalanie
symbolizmu używanego we wróżbiarstwie i zaklęciach, a także tworzenie magicznych
języków w podobnych celach. Warto w tym miejscu zauważyć, że przed przetłumaczeniem
czegoś na magiczne języki chaosu zazwyczaj pisze się to wpierw w swoim ojczystym języku,
a następnie wykreśla z tego wszystkie formy czasownika "być" odnoszące się do jakości
metafizycznych. Gdy zastosujemy tę technik, w dość naturalny sposób pozbywamy się
bezsensownego transcendentalizmu. Nie ma bycia, wszystko jest działaniem. Mag inwokuje
oktarynową moc, aby zainspirować swoje Ja-Magiczne i poszerzyć swoje magiczne arkana.
Osobiste, pierwotne arkana magii składają się z podstawowych symboli, jakie mag
interpretuje i jakich używa do magicznego opisania rzeczywistości i interakcji z nią. Tymi
symbolami mogą być teorie, kabała, obsesje, magiczna broń astralna lub materialna bądź
cokolwiek, co ogólnie odnosi się do magii, a nie jest związane z żadnym z konkretnych
działów magii stosowanej (te symbole nazwiemy drugorzędnymi osobistymi arkanami magii)
Z dogodnego miejsca, jakie nam stwarza oktarynowa gnoza, Ja-Magiczne powinno być w
stanie postrzegać Osobowości pozostałych siedmiu mocy, i być w stanie postrzegać ich
wzajemne związki w obrębie swojego całego organizmu. Tak więc można powiedzieć, że
oktarynowa moc daje pewne zdolności psychiatryczne, jako że psychiatria traktuje właśnie o
wzajemnych relacjach między różnymi osobowościami w obrębie jednostki. Podstawowa
różnica między magiem a nie-magiem polega na tym, że ten drugi nie rozwija swojej
oktarynowej mocy. Stan, w którym znajduje się na co dzień większość nie-magów, polega na
słabym wyrażaniu żółtej mocy, którą uważają za swoją normalną osobowość lub "ego". Mag
ma świadomość, że jest to tylko jedno z ośmiu głównych narzędzi, jakie posiada. "Normalna
osobowość" maga jest tylko narzędziem jego Ja-Magicznego (i, co ważne, vice versa).
Świadomość tego daje magowi pewną przewagę nad innymi ludźmi. Jednak rozwijające się
Ja-Magiczne wkróte sobie uświadomi, że nie jest nadrzędne wobec pozostałych osobowości,
ponieważ nie jest w stanie zrobić wielu rzeczy, które one zrobić potrafią. Rozwój oktarynowej
mocy poprzez filozofię i praktykę magii daje magowi drugie, poza żółtą mocą, narzędzie do
wzmocnienia ego. Obudzenie się oktarynowej mocy określa się czasem jako "zostanie
ugryzionym przez węża". Ci, którzy tak ugryzieni zostali, zazwyczaj z łatwością się
nawzajem rozpoznają.Być może największą sztuką jest pozwolenie na to, aby Ja-Magiczne i
ego tańczyły ze sobą wewnątrz naszej psyche bez wzajemnego konfliktu. Mag, który nie jest
w stanie stać się, gdy chce, zwyczajnym człowiekiem, lub który nie potrafi działać
niezależnie od swojego ego, nie jest żadnym magiem. Niezależnie od tego wzrost
oktarynowej mocy i odkrycie, jakim rodzajem maga ktoś chce być, i odnalezienie godformy,
z która będzie ten rodzaj reprezentować - to wszystko tworzy coś w rodzaju mutanta,
posiadającego światopogląd, którego istnienie niewielu sobie uświadamia. Gdy podróż raz się
rozpocznie, trudno jest zawrócić, choć niektórzy próbowali przerwać wędrówkę przy pomocy
różnych narkotyków, włączając w to mistycyzm. Jest to pielgrzymka do nieznanego celu,
podczas której regularnie budzimy się z jednego koszmaru, aby popaść w następny. Niektóre
z tych koszmarów bywają wysoce rozrywkowe. To są światy wewnątrz nas, a otchłanie to
tylko inicjacje oddzielające je od siebie. Ewokacja oktarynowego serwitora może być
przydatna dla tych zaangażowanych w magiczną pracę naukową. Głównym zadaniem takiej
istoty jest zazwyczaj asystowanie w zdobywaniu użytecznych informacji i kontaktów. Nie
należy przy tym lekceważyć wyników negatywnych, na przykład zupełne niepowodzenie
starannie przygotowanego serwitora wysłanego dla zbadania prawdy o hipotetycznym
"Wielkim Wybuchu" było decydującym czynnikiem powstania teorii Fiat Nox.
Magia Czarna
Program Śmierci wbudowany w naszą strukturę genetyczną i nasze zachowania jest ceną, jaką
płacimy za zdolność do rozmnażania się poprzez seks, co pozwala na ewolucję. Nieśmiertelne
są tylko te organizmy, które rozmnażają się przez podział, tworząc identyczne kopie samych
siebie. W obrębie Czarnej Magii maga będą interesowały dwie rzeczy: rzucanie zaklęć
przynoszących zniszczenie oraz uniknięcie przedwczesnej śmierci. Tak zwane rytuały "Chod"
są rytualnymi "próbami" śmierci, w których jest wzywane Ja-Śmierć, aby zamanifestowało
swoją mądrość i wiedzę. Przedstawiane tradycyjnie jako szkielet w czarnym płaszczu i z kosą
w ręce, Ja-Śmierć jest wtajemniczone w sekrety starzenia się, śmiertelności, entropii i zaniku.
Przypisuje mu się też raczej zgryźliwe i wyrażające zmęczenie światem poczucie humoru.
Otaczając się symbolami śmierci, mag wzywa swoje Ja-Śmierć w rytuale Chodź z jednego z
dwóch powodów. Po pierwsze, doświadczenie Ja-Śmierci i czarnej gnozy daje wiedzę tego,
jak to jest, gdy się umiera i przez to przygotowuje maga na odparcie przedwczesnej śmierci
własnej i być może innych osób - działa to na zasadzie poznania wroga. Demon to bóg, który
działa w nieopowiednim czasie. W toku przeróżnych rytuałów Chod mag może również
eksperymentować w szamańskim stylu i wzywać symbole i demony, jakie wiąże z
poszczególnymi chorobami, aby ćwiczyć ich odpędzanie. Tak więc Ja-Śmierć ma
zastosowanie w diagnozie medycznej i we wróżbiarstwie. Po drugie, Ja-Śmierć może być
traktowane jako dogodne miejsce, z którego można rzucać niszczycielskie klątwy. W takim
wypadku inwokacja wygląda zazwyczaj podobnie, lecz główna część jest zazwyczaj zwana
Rytuałem Entropii. Każdy powinien szukać alternatyw użycia niszczycielskiej magii,
ponieważ być zmuszonym do jej użycia to znaleźć się na słabszej pozycji. W każdym
wypadku mag musi zasiać w podświadomości mechanizm, dzięki któremu cel ma popaść w
nieszczęście, a następnie dokonać jego projekcji przy pomocy sigila lub ewokowanego
serwitora. Magia entropiczna działa poprzez wysłanie do celu informacji, która zachęca do
zachowań autodestrukcyjnych. Jest kilka istotnych różnic między magią entropii a magią
bojową czerwonej gnozy. Magia entropii jest zawsze odprawiana ukradkiem, w zimnej furii
czarnej gnozy Saturna. Celem jest zadany z zimną krwią i chirurgiczną precyzją cios, przed
którym się ofiary nie ostrzega. Mag nie jest zainteresowany wdaniem się w walkę, lecz
zaledwie szybkim i skutecznym zabójstwem. Wielką zaletą takich ataków jest to, że rzadko są
one uważane za atak przez ofiarę, która zazwyczaj uważa, że za nieszczęście może winić
tylko siebie i ślepy los. Jednak jedną z wad jest to, że trudno jest kogokolwiek przekonać, że
jest się sprawcą czegoś, co wydaje się być dziełem przypadku i skutkiem przyczyn jak
najbardziej naturalnych.
Magia Błękitna
Dobrobytu nie mierzy się ilością posiadanego majątku, lecz raczej ilością władzy nad ludźmi i
materią oraz doświadczeniu, jakie ktoś zdobył podczas swojej ekonomicznej działalności.
Pieniądze są tylko abstrakcyjnym pojęciem używanym do mierzenia ekonomicznej
aktywności, a dobrobyt jest miarą tego, jak wielką władzę posiadasz nad swoimi
doświadczeniami związanymi z pieniędzmi. Zakładając, że doświadczenia zróżnicowane i
ekscytujące są lepsze od nudnych i tym samym droższe, problemem większości ludzi jest
znalezienie wysoce efektywnego źródła dochodu, które spełni te warunki. Celem magii
dobrobytu jest spowodowanie dużego przepływu pieniędzy, który zapewni wspaniałe
doświadczenia zarówno przy otrzymywaniu, jak i przy wydawaniu. Wymaga to tego, co jest
zwane Świadomością Dobrobytu. Pieniądze mają wszystko, co charakteryzuje "istotę
duchową". Są niewidzialne i niedotykalne - monety, banknoty i liczby na kalkulatorze nie są
pieniędzmi, lecz jedynie symbolem czegoś, czego ekonomiści nie potrafią do końca
zdefiniować. Mimo, że są niewidzialne i niedotykalne, wywierają olbrzymi wpływ na
rzeczywistość. Pieniądz ma swoją własną osobowość i gusta, unika tych, którzy mu bluźnią, a
przychodzi do tych, którzy traktują go tak, jak lubi być traktowany. W sprzyjającym
otoczeniu będzie się nawet pomnażał. Naturą ducha pieniądza jest ruch, pieniądze lubią być w
nieustannym ruchu. Jeżeli są nie używane i chowane, powoli umierają. Pieniądz lubi
manifestować się raczej jako przepływ niż jako nieużywane zasoby. Ich nadmiar powinien
być natychmiast zainwestowany jako dalsza ewokacja, lecz ci, którzy posiedli świadomość
dobrobytu, zauważą, że nawet ich przyjemności są dla nich źródłem pieniędzy. Świadomość
dobrobytu daje zapłatę za cieszenie się sobą. Ci, którzy ją posiadają, są z natury hojni.
Zaoferuj im interesującą inwestycję, a zaoferują ci fortunę. Tylko nie proś o małe
kieszonkowe. Uzyskanie świadomości dobrobytu i inwokacja Ja-Bogatego składa się z
dokładnego zrozumienia zasad rządzących duchem pieniądza i dokładnej znajomości
własnych pragnień. Gdy te dwie rzeczy zostaną zrozumiane, dobrobyt zamanifestuje się bez
wysiłku. Do takich inwokacji należy podchodzić ostrożnie. Błękitna gnoza dobrobytu i
pożądań stwarza demony równie łatwo, jak bogów. Wiele współczesnych seminariów
poświęconych sukcesowi i sprzedaży skupia się na histerycznym pragnieniu pieniędzy
połączonym z równie przesadzonym pragnieniem raczej samych symboli bogactwa niż
doświadczeń, jakie ono ze sobą niesie. Pracować jak opętany maniak przez cały dzień po to,
aby każdej nocy móc się spić do nieprzytomności najlepszym szampanem to nie rozumieć, o
co chodzi i mieć postawę sprzeczną ze świadomością dobrobytu. Większość tych, którzy są
biedni w społeczeństwach, w których panuje względna wolność i gdzie inni są bogaci,
zawdzięczają swoją biedę brakowi zrozumienia tego, jak się pieniądze zachowują lub
negatywnym uczuciom wobec nich. Aby stać się bogatym, nie trzeba ani kapitału, ani
inteligencji. Popularność opowieści o nieszczęściach, jakie przytrafiają się bogatym, świadczy
o popularności wśród ubogich tego śmiesznego mitu mówiącego, jakoby bogaci byli
nieszczęśliwi. Przed przystąpieniem do rytuałów błękitnej magii należy zbadać swoje
negatywne uczucia wobec pieniędzy i je wyegzorcyzmować. Większości biednych, którzy
regularnie grali na loterii i wygrali w końcu większą sumę, udaje się po kilku latach już nic z
tego nie mieć. Tak, jakby jakaś podświadoma siła nakazywała im działania prowadzące do
pozbycia się pieniędzy, których nie chcą lub na które nie zasługują. Ludzie zazwyczaj mają
ten poziom dobrobytu, który wierzą, że mieć powinni. Błękitna magia zmienia owe wierzenia
poprzez rytuał i wprowadzenie alternatywnych poglądy. Rytuały błękitnej magii zawierają
zatem egzorcyzmowanie negatywnego nastawienia do pieniądza, wróżbiarskie poznawania
naszych najgłębszych pragnień i inwokacje do Ja-Bogatego i ducha pieniądza, podczas
których to rytuałów podświadomy poziom dobrobytu jest podwyższany i wyraża się afirmację
nowych planów inwestowania mamy. Mogą zostać użyte hymny i inwokacje do pieniądza.
Mogą być wypisywane czeki na własne nazwisko na określone, wielkie sumy, a pożądania
mogą zostać wyrażone i zwizualizowane. Do wyrażenia Ja-Bogatego mogą zostać użyte
różnorakie tradycyjne bóstwa, takie jak Jowisz, Zeus i mityczni Midas i Krezus. We
współczesnej błękitnej magii rzadko się używa prostych zaklęć. Istnieje trend w kierunku
rzucania zaklęć raczej w celu wzmożenia wydajności schematów stworzonych po to, aby
przynosić zyski. Jeżeli ktoś nie stworzy takiego mechanizmu, który pozwoli pieniądzom się
zmaterializować, to albo nie stanie się nic, albo pieniądze pojawią się w jakiś dziwny sposób,
np. nieoczekiwany spadek. Nie używa się nigdy poważnej błękitnej magii w jakimkolwiek
tradycyjnym hazardzie, jest on bowiem kosztownym sposobem zdobywania doświadczeń,
które nie mają nic wspólnego z czyimś dobrobytem. Błękitna magia to raczej kwestia
dokładnie wyliczonych inwestycji. Każdy powinien byc w stanie zaproponować inwestycję,
która ma większą szansę przyniesienia zysku niż tradycyjne formy hazardu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin