O_kilku_aspektach_komunikacji_praktycznie_i_w_skr_cie.pdf

(874 KB) Pobierz
189145928 UNPDF
KOMUNIKACJA
KOMUNIKACJI
PRAKTYCZNIE I W SKRÓCIE
Olgierd Świda
Doskonała komunikacja jest podstawową cechą
każdego charyzmatycznego leadera. Odnosi się to tak
do komunikacji 1:1 jak i do wystąpień publicznych.
Sam przekaz merytoryczny dzisiaj już nie wystarcza,
aby być przekonywującym przywódcą. Inspirujący
leaderzy muszą umieć komunikować na płaszczyznach
pozamerytorycznych.
rykanie są bardziej pozytywni niż
Polacy czy inni Europejczycy. Na
pewno jest to dość duże uogólnienie, choć
zawiera sporo prawdy. Na czym polega ta
różnica?
negatywną. Kładzie się natomiast nacisk
na używanie struktur zdań twierdzących.
I tak zamiast „proszę nie zapomnij” powie
się „proszę pamiętaj”, zamiast „nie teraz”
powie się „za chwile”, itp. Nasza podświa-
domość, która jest jednym wielkim dyskiem
twardym, zapisuje wszystkie informacje
z otaczającego nas świata, zapisuje także
nasze myśli, choć z jednym wyjątkiem,
lę zatrzymać i przeformułować własną myśl
czy zdanie na format zdania twierdzące-
go. Jest to prawie zawsze możliwe. Zdanie
twierdzące niesie w sobie pozytywną ener-
gię, którą chcemy się otaczać i którą chcemy
komunikować innym. Dlatego pamiętaj,
aby w komunikacji z innymi używać struk-
tury zdań twierdzących i słówko „nie”
najlepiej wykreśl z własnego słownictwa.
N�� ������ „���”�
Pomimo że słowa stanowią tylko 7% prze-
kazu, to są bardzo ważnym jego elementem,
na który musimy zwracać wiele uwagi. To
co wypowiadamy jest za zwyczaj rezulta-
tem naszego wewnętrznego dialogu, który
odbywa się nieustannie w głowach każ-
dego z nas. W polskiej kulturze mamy wie-
le wzorców/szablonów językowych zawie-
rających diabelskie słówko „nie”. Wiele
osób potrai szybko i jasno określić czego
nie chce, a często ma duży problem z de-
finicją tego czego pragnie. W amerykań-
skiej kulturze zwraca się wiele uwagi na
unikanie wypowiedzi zawierających słów-
ko „nie”, jako że zawierają one silną energię
Zdanie twierdzące niesie w sobie pozytywną
energię, którą chcemy się otaczać,
i którą chcemy komunikować innym
gdyż nie zapisuje słówka „nie”. I tak, jeśli
poprosimy osobę lub grupę osób, aby nie
myślały o różowym słoniu, to wszyscy
będą myśleli właśnie o różowym słoniu.
Jeśli myślimy, aby coś złego się nam nie
przydarzyło, to programujemy w pod-
świadomości właśnie efekt odwrotny od
oczekiwanego. Dlatego warto się na chwi-
Specjalnie warto o tym pamiętać, gdy
komunikujemy po angielsku z osobami
z amerykańskiej kultury biznesu.
S����� ������ � �����
W USA dzieci uczą się już w szkole pod-
stawowej wyrażania swoich myśli w stro-
nie czynnej i unikania strony biernej.
68
BUSINESS COACHING 1/2009
O KILKU ASPEKTACH
P anuje ogólne przekonanie, że Ame-
189145928.070.png 189145928.081.png 189145928.092.png 189145928.103.png 189145928.001.png 189145928.012.png 189145928.022.png 189145928.023.png 189145928.024.png 189145928.025.png 189145928.026.png 189145928.027.png 189145928.028.png 189145928.029.png 189145928.030.png 189145928.031.png 189145928.032.png 189145928.033.png 189145928.034.png 189145928.035.png 189145928.036.png 189145928.037.png 189145928.038.png 189145928.039.png 189145928.040.png
>>>
O KILKU ASPEKTACH KOMUNIKACJI
Całe pokolenia Amerykanów wychowa-
ły się według tej zasady. Strona czynna
(„osiągnęliśmy dobry wynik”) komunikuje,
że byliśmy aktywni, posiadaliśmy inicja-
tywę i mamy bezpośredni wkład w osiąg-
nięcie rezultatu. Strona bierna („dobry wy-
nik został osiągnięty”) stwarza wrażenie, że
wynik nie jest naszą zasługą, że niejako sam
się osiągnął i nasza w tym rola jest równa
zeru. W przypadku strony czynnej przejmu-
jemy odpowiedzialność za akcję. W stronie
biernej nie przejmujemy żadnej odpowie-
dzialności.
Dlatego polecam jak najczęstsze używa-
nie strony czynnej i unikanie strony biernej.
Jeśli będziesz robił to w języku polskim, to
uzyskasz pewien bonus, w jakości swojej
komunikacji. Jeśli komunikujesz z osoba-
mi z amerykańskiego kręgu kulturowego,
to wtedy używanie strony czynnej powin-
no być obowiązkowe.
SZTUKA MOTYWUJĄCEGO FEEDBACKU
Komunikacja na osi pracownik-przełożony jest
bardzo istotna dla atmosfery w i rmie i szybko
przekłada się na wyniki i nansowe. Każdy przed-
siębiorca pragnie mieć zmotywowanych pra-
cowników, którzy w pracy realizują swoje oso-
biste i zawodowe ambicje. Zazwyczaj nie zależy
to od pracowników, lecz od leadera który określa
zasady, dei niuje system i tworzy odpowied-
nią atmosferę. W latach 90tych w Microsoft’cie
w Redmond buira były otwarte 24 godziny na
dobę. Wiele osób pracowało w weekend nie,
dlatego że musiało coś zakończyć przed de-
adline’em, lecz dlatego że praca była dla nich
wielkim „fun”, zabawą, przyjemnością, wyzwa-
niem.
Dawanie feedbacku pracownikom jest waż-
nym elementem komunikacjiz pracownikami.
Feedback powinien motywować pracownika
do jeszcze lepszego działania zamiast podcinać
mu skrzydła. Obserwując i rmy często mam wra-
żenie, że duch dziewiętnastowiecznego Karola
Borowieckiego („Ziemia Obiecana”) jest, nieste-
ty, częstym wzorem dla współczesnych polskich
managerów, a motywacja pracowników jest bli-
ska zeru. Dlatego pamiętaj dawać pracownikom
feedbeck motywujący pozytywnie. Oto kilka
prostych zasad:
• Zanim poruszysz zagadnienie wymagają-
ce korekty, pochwal pracownika za 3 rze-
czy, które robi dobrze.
• Opcjonalnie, wytłumacz, że aby rozwijać się
zawodowo dobrze jest znać własne obszary
które można udoskonalić. Powiedz, że chcesz
wskazać pracownikoi te obszary. ( Oczywiście
należy dobrze znać ambicje zawodowe pra-
cownika, aby móc się tu do nich odwołać ).
• Zapytaj, jak pracownik zamierza rozwiązać
zagadnienie wymagające korekty/udosko-
nalenia. Spokojnie słuchaj i zaakceptuj roz-
wiązanie które ma sens dla całej i rmy.
• W przypadku konkretnego incydentu, pamię-
taj dać feedback jak najszybciej; oczywiście
w prywatnej rozmowie i tak, aby reszta ze-
społu nie widziała ostentacyjnego wzywa-
nia „na dywanik”. Podaj fakty. Poproś pra-
cownika o wnioski, w jaki sposób pracow-
nik będzie rozwiązywał podobne sytuacje
w przyszłości.
• Pamiętaj o swojej roli: pomagasz pracow-
nikowi się rozwijać, pokonywać jego wła-
sne ograniczenia, zmieniać niekorzystne
dla niego nawyki, tak, aby mógł lepiej re-
alizować swoje ambicje zawodowe. Zapra-
szam do przetestowania tego rewolucyjne-
go podejścia i do obserwowania wyników.
S��� ������� �������
Dodatkowo warto zwróć uwagę na jeden
mały niuans językowy, który może zrobić
wielką różnicę w jakości komunikacji i bu-
dowaniu relacji. Gdy wymieniamy opnie
z drugą osobą, negocjujemy warunki czy
uczestniczymy w większym zebraniu war-
to zamieniać słówko „ale” na słówko „i”. Od-
powiadając na argumenty innej osoby mo-
żemy pójść na bezpośrednią konfrontację
i powiedzieć „tak, ale...”. W Polsce nie stro-
nimy od konfrontacji i sporów, a często je
• Chwal przed grupą gdy to możliwe.
• Krytykuj tylko w rozmowie 1:1
wręcz lubimy i są one częścią naszej kultury.
Mówiąc „tak, ale …” usiłujemy siłą naszego
argumentu czołowo rozgromić argument
oponenta. Dochodzi do zderzenia czoło-
wego i silniejszy, często bezczelniejszy ar-
gument wygrywa. W kulturach Europy Za-
chodniej i USA unika się konfrontacji na ty-
le na ile jest to możliwe. Nie wywołuje się
niepotrzebnych konfrontacji. Dlatego kultu-
ra dyskutowania jest nieco inna. Trochę jak
w judo, gdzie gdy jeden zawodnik popy-
cha to drugi go pociąga, dyskutujący sta-
rają się wykorzystać siłę argumentu opo-
nenta na swoją korzyść. Najprostszym
tego sposobem jest zamiast „ tak, ale..” po-
wiedzieć „tak i jednocześnie ….” Taki for-
mat jest mniej konfrontacyjny, jest przy-
jemniejszy w odbiorze i okazuje szacunek
dla argumentów oponenta. Jednocześ-
nie wykorzystuje się w pewnym stopniu
5 GŁÓWNYCH MYŚLI
1 . Formułuj myśli i wypowiedzi w formie zdań twierdzących unikając słówka „nie”.
2 . Kontroluj swój świat używąjc strony czynnej w swoich wypowiedziach.
3 . Prosta wymiana „ale” na „i” może wywrzeć piorunujący efekt na Twoją komunikację.
4 . „Rapport” umożliwia komunikację z odbiorcami na poziomie emocjonalnym.
5 . Wielcy tego świata polegają na prostocie przekazu.
BUSINESS COACHING 1/2009
69
189145928.041.png 189145928.042.png 189145928.043.png 189145928.044.png 189145928.045.png 189145928.046.png 189145928.047.png 189145928.048.png 189145928.049.png 189145928.050.png 189145928.051.png 189145928.052.png 189145928.053.png 189145928.054.png 189145928.055.png 189145928.056.png 189145928.057.png 189145928.058.png 189145928.059.png 189145928.060.png 189145928.061.png 189145928.062.png 189145928.063.png 189145928.064.png 189145928.065.png 189145928.066.png 189145928.067.png 189145928.068.png 189145928.069.png 189145928.071.png 189145928.072.png 189145928.073.png 189145928.074.png 189145928.075.png 189145928.076.png
KOMUNIKACJA
energię argumentu oponenta do włas-
nych celów.
Dlatego gdy masz na końcu języka słów-
ko „ale”, zastanów się przez ułamek sekun-
dy czy nie będzie lepiej użyć wyrażenia „tak,
i jednocześnie…”. Być może dla polskiego
ucha będzie to brzmiało na początku tro-
chę sztucznie, ale na pewno będzie od razu
pozytywnie odebrane przez osobę wycho-
waną na Zachodnim Wybrzeżu USA.
ZASKOCZENIE W WINDZIE, CZYLI „ELEVATOR PITCH”
Umiejętność prostego przekazu skomplikowa-
nych zagadnień jest specjalnością wielkich lide-
rów. Prostota wcale nie jest ani łatwa ani oczy-
wista. Często bardzo się komplikujemy próbu-
jąc wytłumaczyć innym, czym się zajmujemy
zawodowo. Trochę treningu w tej dziedzinie
przyda się każdemu.
Wyobraź sobie, że chcesz zdobyć wielkie-
go klienta. Od jakiegoś czasu rozmawiasz z je-
go pracownikami na średnim szczeblu, ale nic
z tego nie wynika. Jest wcześnie rano. Masz
umówione kolejne spotkanie. Wsiadasz do win-
dy i … pełne zaskoczenie; w windzie jest sam
prezes, do którego nie było sposobu wcześniej
dotrzeć. Spędzisz z nim kilka chwil na małej,
zamkniętej przestrzeni. To jest twoja szansa.
Masz 30-60 sekund na powiedzenie kim jesteś,
co robisz w jego i rmie tak wcześnie rano i co
z twojej obecności może dobrego dla jego i rmy
wyniknąć. Jeśli uda ci się zainteresować Preze-
sa, to być może uzyskasz kilka upragnionych
minut z nim w gabinecie aby dopiąć interesu.
To też jest i wielkie ryzyko. Jeśli rozzłościsz go
swoją bezczelnością, to zamiast do gabinetu,
Prezes poprosi ochronę, aby ciebie natychmiast
wyprowadziła z budynku i zakazała wstępu
w przyszłości. Co robić? Jak to rozegrać?
Istnieje wiele formatów na tego typu sytua-
cję, która może przydarzyć się także w innych
okolicznościach, nie tylko w windzie. Wyzwaniem
jest prosty przekaz o tym kim jesteś, co robisz
i jakie korzyści wynikną z twojej obecności dla
klienta. Warto sobie taki przekaz dokładnie za-
pisać i poćwiczyć „na sucho”. Format, który uwa-
żam za efektywny jest następujący:
• „Jestem [twoje stanowisko/tytuł/pozycja]”,
• „Pomagam moim klientom w __[2-3 rzeczy,
które robisz dla swoich klientów]”,
• Po to, aby oni _[1-3 korzyści dla klientów
wynikające z twoich usług/produktów].
M���� ��������
Rapport jest nowym słowem w języku pol-
skim i nie znalazł jak na razie dobrego od-
powiednika. Rapport oznacza relację, re-
spekt, więź emocjonalną czy tzw „chemię”
między osobami. Rapport można zbudo-
wać z pojedynczą osobą (klientem, pra-
cownikiem, szefem) lub z grupą, nawet
bardzo dużą. Rapport tworzy więź emocjo-
nalną, pozamerytoryczną. Osoby, które zbu-
dowały rapport po prostu się lubi, chce się
być blisko nich. Jedną z podstaw budowy
raportu jest założenie, że ludzie generalnie
lubią osoby, które są do nich samych po-
I tak w moim przypadku taki „elevator pitch”
brzmi następująco:„Jestem coachem. Pomagam
moim klientom lepiej prezentować po angielsku,
pokonywać własne limity i stawać się inspirują-
cymi liderami, po to, aby byli bardziej produk-
tywni dla swojej i rmy i jednocześnie spełnia-
li się zawodowo.”
Chyba prosty przekaz. Oceń sam.
Jaki jest twój „elevator pitch”?
kampanii wyborczej w USA. Jakim Obama
okaże się prezydentem, tego jeszcze nie-
wiadomo, ale już wiadomo że posiada wiel-
rzeniu emocjonalnej bazy/podstawy, Oba-
ma prezentuje swoją wizję danego tema-
tu. W trakcie przemówienia okaże zrozu-
mienie dla przeciwstawnego punktu wi-
dzenia. Całość zakończy inspiracją wokół
„celu większego niż my sami” („something
bigger than ourselves”). Całość jest zazwy-
czaj porywająca.
W Polsce korzyści wynikające z budo-
wania rapportu zaczynają być powoli do-
strzegane. Czasami niesłusznie budowa-
nie rapportu jest mylone z manipulacją.
Jeśli chcesz się efektywnie komunikować
z ludźmi, to zastanów się jak zbudować z ni-
Jeśli komunikujesz się z osobami
z amerykańskiego kręgu kulturowego,
to wtedy używanie strany czynnej
powinno być obowiązkowe
dobne (people like people like themsel-
ves). Im więcej można znaleźć wspólności,
tym lepiej, tym szybciej uda się zbudować
rapport. Osoby które mają między sobą
rapport często zaczynają przybierać po-
dobne pozycje ciała, podobnie oddychać
czy podobnie się poruszać. Posiadając dob-
ry rapport z daną osobą można szybko ją
przekonać do swoich racji. Jest to bardzo
przydatne w rozmowie z pracownikiem czy
w rozmowie z trudnym klientem. Oczywi-
ście rapport jest niezbędny w prezentacjach
publicznych, tak wewnętrznych na potrze-
by i rmy jak i w wystąpieniach politycznych.
Mistrzem budowania rapportu jest Barack
Obama, co udowodnił w czasie ostatniej
ki talent i doskonałą technikę w budowaniu
przekazu emocjonalnego (rapportu) z mi-
lionami ludzi. Odpowiednio wcześniej ba-
dane są bolączki i radości publiczności, do
Poświęć trochę czasu na budowanie raportu,
obserwuj reakcję drugiej osoby, obserwuj
reakcję sali, do której przemawiasz
której Obama będzie przemawiał. Budowa
rapportu jest pierwszym elementem prze-
mówienia. Obama opowiada historię zda-
rzeń z punktu widzenia publiczności, tak
jakby on sam był jej częścią. Publiczność
szybko identyi kuje się z mówcą. Po stwo-
mi rapport, na jakiej płaszczyźnie znajdziesz
z nimi wspólny mianownik. Poświęć tro-
chę czasu na budowanie raportu, obserwuj
reakcję drugiej osoby, obserwuj reakcję
sali, do której przemawiasz. W przypad-
ku wystąpień publicznych mówcy za-
70
BUSINESS COACHING 1/2009
189145928.077.png 189145928.078.png 189145928.079.png 189145928.080.png 189145928.082.png 189145928.083.png 189145928.084.png 189145928.085.png 189145928.086.png 189145928.087.png 189145928.088.png 189145928.089.png 189145928.090.png 189145928.091.png 189145928.093.png 189145928.094.png 189145928.095.png 189145928.096.png
KOMUNIKACJA
zwyczaj są pamiętani przez publiczność
emocjonalnie (mówca były ciekawy, dow-
cipny, nudny, zarozumiały), a przekaz me-
rytoryczny (fakty, dane) szybko ulega za-
pomnieniu.
WEBINAR – CZYLI PREZENTACJA PRZEZ INTERNET
Firmy amerykańskie zaczynają stosować na sze-
roką skalę nową formę komunikacji z klientami
i potencjalnymi klientami – tzw „webinar”. Jest
to nowatorskie połączenie konferencji/prezen-
tacji/wykładu/seminarium i internetu. Organiza-
tor webinar’u rozsyła emailem zawiadomienia
do zainteresowanych. Zainteresowani uczest-
nictwem rejestrują się na stronie organizatora,
po czym otrzymują email z instrukcjami o połą-
czeniu. Zazwyczaj webinar wymaga zainstalo-
wania prostego oprogramowania na komputerze
uczestnika. Po zakończeniu webinar’u oprogra-
mowanie można łatwo deinstalować. Obecnie
na rynku istnieje kilka konkurujących ze sobą
systemów, gdzie GoToMeeting należy do popu-
larniejszych. O wyznaczonej godzinie wszyscy
uruchomiają swoje oprogramowanie i łączą się
z organizatorem. Często w webinar’ze bierze
udział kilkadziesiąt i więcejuczestników. Organi-
zator/prezenter ma do dyspozycji dźwięk i obraz
statyczny do pokazywania slajdów. Uczestnicy
proszeni są o wyciszenie mikrofonów i o ewen-
tualne zadawanie pytań emailem lub czatem.
Często istnieje dodatkowa możliwość „wkrę-
cenia się” telefonicznie w webinar, aby mieć
dostęp do lepszej jakości dzwięku. Czas trwania
takiej prezentacji jest dowolny, choć zazwyczaj
wynosi 60-90 minut. Czasami organizator na-
grywa webinar i jest on później dostępny do
odsłuchania dla zainteresowanych, którzy nie
mogli uczestniczyć „na żywo”.
Spotkałem pierwsze polskie i rmy, które
z powodzeniem używają Webinar’u jako do-
datkowego narzędzia do kontaktu ze swoimi
klientami, głównie w USA.
Webinar stawia nowe wyzwania dla prezen-
terów. Mowa ciała prezentera jest w tym wy-
padku nieistotna. Nie można także obserwować
reakcji publiczności, wyrazów twarzy, błysku
w oczach tak istotnych w przypadku klasycznej
prezentacji. Prezenter webinar’u ma wrażenie
że mówi do bezdusznego ekranu, co może się
odbić na jego jakości głosu, a co za tym idzie na
jakości całego przekazu. Prezenter musi praco-
wać intensywnie swoim głosem; musi wpleść
w głos różnorodność modulacji, aby utrzymać
uwagę słuchaczy.
Pomimo tych wyzwań korzyści płynące z te-
go typu komunikacji są oczywiste. Tak organiza-
torzy jak i uczestnicy nie muszą się przemiesz-
czać się z jednego miejsca na drugie, tracić czasu
i wydawać pieniędzy na przejazdy, samoloty,
hotele czy wynajem sali.
Jestem przekonany, że w przeciągu naj-
bliższych kilku lat także w Polsce webinar sta-
nie się popularną formą komunikacji w forma-
cie 1: wielu (1: many).
P������� ��������
Istotnym elementem dobrej komunikacji
jest umiejętność przekazania skompliko-
wanych kwestii i zależności w prosty spo-
sób. Bill Gates jest genialny pod tym wzglę-
dem. Zawsze potrai ł komunikować swoje
wizje w bardzo dostępny sposób tak, aby
były zrozumiałe także dla osób z poza
branży IT. Pamiętam jak w połowie lat
90tych na konferencji w Miami prowadzi-
łem jego sesję Q&A z prezesami najwię-
kszych banków z Ameryki Łacińskiej.
Padło pytanie o przyszłość bankomatów.
Gates stwierdził, że nie ma o tym temacie
żadnego pojęcia, ale skoro już padło py-
tanie to postara się na nie odpowiedzieć.
W przeciągu kilku chwil potrai ł wymyśleć
i prosto przedstawić swoją wizję przyszło-
ści bankomatów.
Idea prostoty i dostępności dla wszyst-
kich przyświecała nam na początku lat
90-tych przy dei nicji polskiego słownic-
twa dla pierwszego polskiego Windows’a.
Moim zadaniem było ostateczne zatwier-
dzenie tłumaczenia terminów. Nie było
to zadanie proste, jako że było kilka po-
mysłów na każdy termin. I tak np. angiel-
ski „clipboard” został „schowkiem”, choć
było wielu którzy do ostatniej chwili się
upierali przy „bufor pośredni” a inni by-
li za bezpośrednim przejęciem z angiel-
skiego słowa „clipboard”. Idea która mi
przyświecała to stworzenie prostej i jed-
noznacznej płaszczyzny komunikacji
między maszyną a zwykłym, normalnym
człowiekiem. Komputer musiał „mówić”
do użytkownika jego językiem, czyli języ-
kiem polskiego lekarza, sekretarki, urzęd-
nika a nie językiem informatyka. Kon-
cept deseczki z klamrą do przekazywa-
nia dokumentów istniał wtedy wyłącznie
w USA i nikt w Europie go nie znał. Nie
mówiąc o Polsce, która właśnie wycho-
dziła z komunizmu. Tak więc przejęcie
słowa „clipboard” do polskiego Window-
s’a odpadał, gdyż nikt nie mógł sobie nic
pod tym pojęciem wyobrazić. „Bufor po-
średni” był doskonale zrozumiały dla in-
formatyków, ale na nich się kończyło. Nie-
informatyczni użytkownicy komputerów
72
BUSINESS COACHING 1/2009
189145928.097.png 189145928.098.png 189145928.099.png 189145928.100.png 189145928.101.png 189145928.102.png 189145928.104.png 189145928.105.png 189145928.106.png 189145928.107.png 189145928.108.png 189145928.109.png 189145928.110.png 189145928.111.png 189145928.112.png
>>>
O KILKU ASPEKTACH KOMUNIKACJI
potrzebowali pojęcia, pod którym można
sobie było cos wyobrazić, można było so-
bie wyobrazić co się stanie, gdy wybierze
się daną opcję znalazł swoje stałe miejsce
w polskim Windows’ie.
Spójrz krytycznym okiem na swoją ko-
munikację. Podziel się nią z osobami z po-
za branży, z członkami rodziny, bliskimi
przyjaciółmi. Oceń na ile zrozumieli twój
przekaz. Posłuchaj ich sugestii, zazwyczaj
są to uwagi na wagę złota.
O AUTORZE
Olgierd Świda studiował w Niemczech, Hiszpanii i USA.
Przez 10 lat pracował w Microsoftcie w Europie Wschodniej,
USA i Ameryce Łacińskiej. Później zajął się produkcją TV i m.in.
pracował w stacji NBC w Miami. W 2005 roku powrócił do
Polski i zarządzał w TVP dużym zespołem produkcji newsów.
Od kilku lat jest związany z organizacją Tony Robbinsa, le-
gendarnego motywatora i prekursora coachingu z USA. Jest
certyi kowanym coachem ICC w Polsce.
Od 2009 prowadzi Presentation Coaching. Pomaga swoim
klientom lepiej prezentować w języku angielskim używając
amerykańskich standardów korporacyjnych, pokonywać włas-
ne limity i stawać się inspirującymi liderami. Fascynuje go
możliwość przekazywania swojego doświadczenia młodym,
inteligentnym i przedsiębiorczym liderom, tak, aby „Polska ros-
ła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”.
S����� ����������
�������� ���
�����������
W przypadku produktów technologicz-
nych istnieje bardzo duże wyzwanie dla
produkt-managerów w odpowiednim
tłumaczeniu/przełożeniu cech produktu
(features) na korzyści dla użytkownika.
Produkt managerami produktów tech-
nicznych są zazwyczaj inżynierowie, któ-
dows 95. Potrzeba było czasu, aby zmie-
nić komunikację i zacząć mówić o korzyś-
ciach wynikających dla użytkownika-
nieintormatyka z długich nazw plików.
Były to hasła jak możliwość używania peł-
nych zdań w nadawaniu nazw dokumen-
tom. Innym skomplikowanym zadaniem
był positioning produktu Windows NT
Workstation (NTW). Doskonały produkt,
posiadający bardzo wiele wspaniałych
cech, ale trudnych do zakomunikowania
klientowi używającemu Windows95. Niby
dlaczego klient miałby zmieniać Win95
na NTW? Po wielu perypetiach okazało
się że zwykłe stwierdzenie że NTW jest
o wiele stabilniejsze od Win95 przyczy-
niło się do jego sukcesu na rynku.
Pamiętaj, aby zawsze przekładać cechy
produktu na korzyści dla klienta/użytkow-
nika. Bądź kreatywny. Stwierdzenie, że te-
lefon komórkowy ma UMTS nic normal-
nemu klientowi nie mówi. Klient musi
wiedzieć, do czego mu ten UMTS może
być potrzebny, co mu da, jaką będzie miął
z tego korzyść.
Spójrz krytycznym okiem na swoją komu-
nikację. Podziel się nią z osobamiz poza
branży, z członkami rodziny, bliskimi,
przyjaciółmi. Oceń na ile zrozumieli
Twój przekaz. Posłuchajich sugestii,
zazwyczaj są to uwagi na wagę złota
rzy kochają swój produkt i znają go niemal
na pamięć. Niestety zbyt często mają trud-
ności w zakomunikowaniu konkretnych
korzyści wynikających z takiej czy innej
właściwości (feature) produktu. Pamiętam
wielką dyskusję w Microsofcie przy wpro-
wadzaniu Windows 95 na temat nowego
feature jakim były długie nazwy dla plików.
Do tamtej pory każda nazwa pliku musiała
zmieścić się w tzw formacie 8.3, czyli osiem
znaków na nazwę, kropka, trzy znaki na
tzw. rozszerzenie, co prowadziło do bar-
dzo nieczytelnych nazw plików. Tak więc
produkt managerzy zdecydowali, że dłu-
gie nazwy plików będą promowane jako
jeden z najważnieszch „selling points” Win-
BUSINESS COACHING 1/2009
73
189145928.113.png 189145928.002.png 189145928.003.png 189145928.004.png 189145928.005.png 189145928.006.png 189145928.007.png 189145928.008.png 189145928.009.png 189145928.010.png 189145928.011.png 189145928.013.png 189145928.014.png 189145928.015.png 189145928.016.png 189145928.017.png 189145928.018.png 189145928.019.png 189145928.020.png 189145928.021.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin