Palmer Diana - Gra pozorów.pdf

(763 KB) Pobierz
(Microsoft Word - Palmer Diana - Gra pozor\363w)
Palmer Diana
GRA POZORÓW
Eleanor nigdy nie kryła podziwu dla Keegana. Przystojny i bogaty
s Ģ siad bardzo imponował naiwnej nastolatce. Gdy zaprosił j Ģ na
randk ħ , nie posiadała si ħ z rado Ļ ci. Potem przez cały wieczór snuła
Ļ miałe plany na przyszło Ļę . Jakie było jej zdumienie, gdy nast ħ pnego
dnia Keegan zar ħ czył si ħ z inn Ģ dziewczyn Ģ , z któr Ģ zreszt Ģ zerwał
zaledwie po dwóch miesi Ģ cach... Od tej pory Eleanor traktuje go jak
Ļ miertelnego wroga, i to pomimo upływu lat. Jednak Keegan niezbyt
si ħ tym przejmuje. Na agresj ħ odpowiada kpin Ģ , nie unika spotka ı .
Wpada we w Ļ ciekło Ļę tylko wówczas, gdy Eleanor opowiada o swoim
nowym chłopaku...
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Eleanor Whitman zobaczyła na podje Ņ dzie czerwone porsche i z rozmysłem
min ħ ła skromny, parterowy domek na terenie ogromnej farmy nale ŇĢ cej do
rodziny Taber. Imponuj Ģ cej wielko Ļ ci posiadło Ļę s Ģ siadowała z przedmie Ļ ciem
Lexington, drugiego co do wielko Ļ ci miasta stanu Kentucky.
Eleanor a Ň za dobrze znała czerwone autko i wiedziała, kto nim przyjechał.
Miała wszelkie powody, aby nienawidzi ę tego osobnika, lecz mimo to jej serce
zabiło szybciej i nic nie mogła na to poradzi ę . Zacisn ħ ła smukłe palce mocniej
na kierownicy i zacz ħ ła gł ħ boko oddycha ę . Jej dłonie w ko ı cu przestały dr Ň e ę , a
z wielkich, ciemnych oczu znikn Ģ ł wyraz gł ħ bokiej niech ħ ci.
Skr ħ ciła w dług Ģ , urocz Ģ alej ħ wysadzan Ģ po Ļ rodku wielkimi drzewami o
rozło Ň ystych koronach. Nie miała poj ħ cia, dok Ģ d jedzie. Lexington było lu Ņ nym
zgrupowaniem niedu Ň ych dzielnic o zró Ň nicowanym charakterze, lecz
mieszka ı cy ka Ň dej z nich czuli si ħ tutaj niemal jak członkowie jednej solidarnej
rodziny. Eleanor cz ħ sto Ň ałowała, Ň e wraz z ojcem nie mieszka w mie Ļ cie.
Wolałaby Ň y ę tutaj, ale za dom na terenie farmy nie musieli płaci ę czynszu,
co było swoist Ģ premi Ģ dla osób zatrudnionych przez starszego pana Tabera. Na
gigantycznej farmie mieszkały dziesi Ģ tki pracowników - stolarze, mechanicy,
robotnicy rolni, weterynarz i jego pomocnicy, trener koni oraz jego asystenci,
kowal... lista zdawała si ħ nie mie ę ko ı ca. Dum Ģ stadniny były dwa wspaniałe
konie wy Ļ cigowe, z których jeden zdobył trofeum Potrójnej Korony, oraz stado
czystej krwi byczków rasy Angus. Farma prowadziła wielostronn Ģ działalno Ļę i
była niemal samowystarczalna, a Taberowie mieli pieni ħ dzy jak lodu.
Ojciec Eleanor był stolarzem - bardzo dobrym stolarzem - i albo naprawiał
istniej Ģ ce budynki, albo pomagał wznosi ę nowe. Ale trzy miesi Ģ ce temu spadł z
wysokiej drabiny, złamał ko Ļę biodrow Ģ i dopiero teraz, po długich tygodniach
fizykoterapii, zaczynał odzyskiwa ę form ħ . Taberowie nie tylko go nie zwolnili,
lecz przez cały ten okres płacili składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz
rachunki za Ļ wiadczenia, chocia Ň Eleanor usiłowała ich przekona ę , aby przestali
to robi ę .
Nie zatrudnili nikogo na miejsce jej ojca i troszczyli si ħ o niego jak o
członka własnej rodziny. Chcieli, aby po powrocie do zdrowia nadal dla nich
pracował. Zdaniem lekarzy wszystko wskazywało na to, Ň e jej ojciec ju Ň
wkrótce b ħ dzie mógł podj Ģę przerwane obowi Ģ zki. Na razie jednak Eleanor
troskliwie o niego dbała, dogadzała mu jak mogła i była wdzi ħ czna niebiosom
za to, Ň e nie stracił w wypadku Ň ycia. Poza ojcem nie miała nikogo innego na
Ļ wiecie.
Wychowała si ħ na farmie Taberów i jako nastolatka uwielbiała ich wielki,
biały dom z imponuj Ģ cym, długim gankiem i eleganckimi kolumnami. Ale
jeszcze bardziej uwielbiała Keegana Tabera i wła Ļ nie to stało si ħ pocz Ģ tkiem jej
upadku. Pó Ņ niej długo nie mogła si ħ pozbiera ę , ale cztery lata szkoły
piel ħ gniarskiej w Louisville pomogły Eleanor wydoro Ļ le ę , a najlepszym
przejawem jej dojrzało Ļ ci było podj ħ cie stałej pracy w prywatnym szpitalu w
Lexington.
Przed czterema laty nie zdołała oprze ę si ħ urokowi Keegana. Nie znała
prawdziwego powodu, z jakiego chciał i Ļę z ni Ģ na randk ħ , i szczerze go
znienawidziła, gdy poznała prawd ħ . Obecnie rozmawiała z nim jedynie wtedy,
gdy było to absolutnie nieuniknione, i trzymała si ħ od niego z daleka. Upływ
czasu pomógł złagodzi ę ból doznanego rozczarowania i Eleanor dopiero teraz
zaczynała Ň y ę od nowa.
Czasami zastanawiała si ħ jednak, dlaczego od jej powrotu Keegan
zachowuje si ħ dziwnie. Zupełnie nie przejmował si ħ ani jej jadowitymi
spojrzeniami, ani Ň adnymi innymi przejawami okazywanej mu antypatii. A na
dodatek cz ħ sto ich odwiedzał i Eleanor wiedziała, Ň e Keegan sp ħ dza z jej ojcem
mnóstwo czasu. Najwyra Ņ niej miał go w nadmiarze, co wydawało si ħ
niezrozumiałe, poniewa Ň zajmował si ħ wieloma interesami wymagaj Ģ cymi
du Ň ego nakładu pracy.
Ojciec Keegana, Gene Taber, z racji wieku był coraz mniej zaanga Ň owany
w sprawy farmy i syn prawie całkowicie przej Ģ ł zarz Ģ dzanie rodzinnym
interesem. Keegan był jedynakiem, a jego matka zmarła dawno temu, tote Ň
wielka rezydencja Flintlock, otoczona białym płotem na bujnych, zielonych
ł Ģ kach, miała aktualnie tylko dwóch mieszka ı ców.
We wczesnym okresie istnienia stanu Kentucky zdarzyło si ħ we Flintlock
co Ļ nadzwyczajnego. Podczas zmaga ı z Indianami pionierom sko ı czyły si ħ
zapasy wody. W tej kryzysowej sytuacji Ň ony osiedle ı ców zdecydowały si ħ na
niezwykle Ļ miały krok. Pod przywództwem podobno samej Becky Boone, Ň ony
Daniela, jednego z najbardziej znanych osadników, udały si ħ z wiadrami nad
płyn Ģ cy w pobli Ň u strumie ı .
Kontrolowali go Indianie, lecz - co wszystkich ogromnie zdumiało -
wstrzymali oni ogie ı z broni palnej a Ň do chwili, gdy kobiety bezpiecznie
wróciły z wod Ģ do swojego obozowiska. Miejsce tego historycznego wydarzenia
oznaczono wielkim głazem, obecnie znajduj Ģ cym si ħ na terenie pastwiska dla
bydła. Tury Ļ ci, którzy chcieli przeczyta ę wyryt Ģ na kamieniu opowie Ļę , nadal
ryzykowali spotkaniem oko w oko z pas Ģ cymi si ħ bykami.
Eleanor wła Ļ nie mijała to pastwisko i natychmiast przypomniała sobie
dzie ı , kiedy dawno temu przyszła obejrze ę słynne miejsce z Keeganem. Ale Ň
była wtedy naiwna i zauroczona przystojnym s Ģ siadem. Dobrze, Ň e to wła Ļ nie
Keegan wyleczył j Ģ z tego młodzie ı czego uczucia. Terapia była brutalna, lecz
szalenie skuteczna i po jej zako ı czeniu Eleanor długo s Ģ dziła, Ň e ju Ň nie b ħ dzie
jej sta ę na cieplejsze uczucia. Lecz obecnie, dzi ħ ki Wade'owi, jej serce zacz ħ ło
powoli topnie ę .
Wade. Miał j Ģ dzisiaj odwiedzi ę w domu po raz pierwszy, od kiedy si ħ
poznali. Chciała przedstawi ę go ojcu. Oby tylko Keegan znów nie wpadł do nich
na partyjk ħ szachów ze swoim ulubionym partnerem, Barnettem Whitmanem.
Jeszcze tego brakowało, aby pl Ģ tał si ħ pod nogami, gdy ojciec b ħ dzie gaw ħ dził z
zaproszonym na obiad go Ļ ciem.
Wade Granger stopniowo stawał si ħ w jej Ň yciu kim Ļ wa Ň nym. Był
pacjentem w jej szpitalu i przywi Ģ zał si ħ do niej, co zdarza si ħ wielu osobom,
którymi przez pewien czas opiekuje si ħ ta sama piel ħ gniarka. Eleanor zbywała
Ļ miechem pro Ļ by o randk ħ , poniewa Ň była pewna, Ň e Wade po wyj Ļ ciu ze
szpitala natychmiast o niej zapomni. Ale tak si ħ nie stało. Najpierw zacz Ģ ł
przysyła ę kwiaty, pó Ņ niej - bombonierki z pysznymi czekoladkami. Był równie
bogaty, jak Keegan, wi ħ c nie posiadała si ħ ze zdumienia, Ň e tak bardzo si ħ ni Ģ
zainteresował. W ko ı cu nawet go polubiła, on za Ļ bezustannie próbował j Ģ
przekona ę , aby została jego dziewczyn Ģ .
- No powiedz, czego mi brakuje? - pytał Ň ało Ļ nie, lecz u Ļ miechał si ħ przy
tym jak sprytny kot z komiksu, a w ciemnych oczach igrały ogniki rozbawienia.
- Jestem tylko par ħ lat starszy od ciebie, nie Ň onaty, bogaty i taki seksowny.
Potrzebujesz czego Ļ wi ħ cej? Mo Ň e i mam troch ħ nadwagi, ale co z tego?
Z westchnieniem wyja Ļ niła, Ň e ona pochodzi z niezamo Ň nej rodziny i
dlatego nie powinna si ħ z nim wi Ģ za ę .
- Nonsens - mrukn Ģ ł Wade. - Przecie Ň si ħ nie o Ļ wiadczam. Prosz ħ ci ħ tylko
o randk ħ .
W ko ı cu si ħ poddała, lecz zamiast i Ļę z nim do eleganckiej restauracji,
wolała zaprosi ę go do domu na obiad. Mo Ň e Wade ostygnie w swoich zapałach,
gdy zobaczy, jak i gdzie ona mieszka.
Był sympatycznym człowiekiem i traktowała go po przyjacielsku, ale nie
chciała emocjonalnie si ħ zaanga Ň owa ę . Keegan kompletnie wyleczył j Ģ z
romantycznych uczu ę . Nie zamierzała znów zaufa ę m ħŇ czy Ņ nie i odda ę mu
swego serca. A Ň za dobrze wiedziała, czym to si ħ ko ı czy. Nadal pami ħ tała, jakie
zimne popioły zostawia za sob Ģ ogie ı gor Ģ cej miło Ļ ci.
W domu nigdy nawet słowem nie wspomniała o romansie z Keeganem.
Lepiej, aby ojciec o niczym nie wiedział. Zreszt Ģ słowo romans było w tym
przypadku okre Ļ leniem na wyrost. Sp ħ dziła z Keeganem tylko jeden wieczór i
jedn Ģ magiczn Ģ noc, poniewa Ň jak głupia wierzyła wtedy w bajki. Có Ň ,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin