{1}{45}...East End zapełniony|zdesperowanymi ludmi, {46}{121}a z drugiej strony Korporacja londyńska|ze swymi bogactwami, {122}{226}to jak dwa różne odłamy ludzkoci,|ale tutaj ta pompa, {229}{350}jest symbolem, który jednoczy wszystkich.|Wszyscy sš sobie równi. {353}{432}Więc zapewniam was,|że Bóg jest wiatłem, {438}{506}nie ma w nim ciemnoci. {549}{641}Jeli mówimy, że podšżamy z Nim|i kroczymy w mroku, {642}{716}to kłamiemy,|nie mówimy prawdy. {731}{845}Ale jeli idziemy jasnš drogš,|bo On jest wiatłem, {852}{958}wtedy tworzymy braterstwo,|wszyscy razem. {1407}{1457}Zostawcie go, szakale i kanalie! {1800}{1849}Pomóż, mój brzuch. {2164}{2205}Nie zbliżajcie się do wody. {2225}{2268}Król powrócił. {2331}{2366}Król Cholera. {2929}{2973}.:: Grupa Hatak ::. {2974}{3070}{Y:B}RIPPER STREET|1x03 {3086}{3154}Tłumaczenie: jarmisz {3789}{3828}Mam też kanapki. {3941}{3995}Jest pani dla mnie dobra, pani Reid. {4010}{4070}Mogłabym więcej dla ciebie zrobić,|Kathleen, {4083}{4174}gdyby powiedziała,|dla kogo pracujesz i kto cię karze. {4283}{4315}Kathleen? {4317}{4352}Nie, pani Reid. {4386}{4452}Jeli mi pani dobrze życzy,|nie powinna pani o to pytać. {4898}{4955}Mogłe chociaż zorganizować piknik, Reid. {4976}{5023}Z niemieckim winem. {5026}{5109}Nie przyszedłem tu nikogo uwodzić,|inspektorze Ressler. {5110}{5144}Więc po co, Reid? {5152}{5180}Hobbs! {5273}{5308}Szeć, sir! {5390}{5448}Elizabeth Jackson.|Zgłaszasz do niej roszczenia, tak? {5449}{5548}Jej szczštki dotarły tutaj.|Stacja Blackfriars. {5550}{5628}To teren Korporacji.|Rejon policji z City. {5640}{5708}Dlatego to moja sprawa,|nie twoja. {5734}{5758}Kwestionujesz to? {5759}{5847}Że tu je wyrzuciło na brzeg?|Nie. Jednak ich proweniencja... {5848}{5876}Proweniencja, Reid? {5877}{5924}To, skšd przypłynęły.|Gdzie jš poćwiartowano. {5925}{5975}Że jest ofiarš Rozpruwacza. {5990}{6033}Chłopak krzyknšł "szeć". {6040}{6063}Słyszałem. {6065}{6141}To numer, który namalowałem|na worku z wieprzowym mięsem. {6147}{6210}Ważył tyle samo,|co wyrzucone szczštki. {6222}{6296}Wiele takich pakunków|wrzuciłem do wody {6297}{6364}w różnych miejscach|na obu brzegach rzeki. {6370}{6430}Numer szeć rozpoczšł podróż|w Battersea. {6469}{6549}Więc worek wieprzowiny|przepłynšł pięć mil? {6550}{6609}W rzece występujš silne pršdy,|panie Ressler. {6614}{6685}Na wschodzie od ródła,|na zachodzie od morza. {6708}{6801}Pływy i czas sš takie,|jak w dniu odnalezienia panny Jackson. {6802}{6877}Więc skoro worek trafił do wody|w Battersea, to ona też. {6878}{6948}Ale Rozpruwacz działał tutaj.|W City i na East Endzie. {6949}{7050}- Z tš kobietš było inaczej!|- Nie, było jak wczeniej. {7051}{7133}Tę dziewczynę pokrojono,|rozdzielone szczštki wrzucono do rzeki, {7134}{7188}żeby zagmatwać sprawę zabójstwa. {7231}{7298}Rozpruwacz chciałby,|żebymy powięcali mu swojš uwagę, {7299}{7365}a ludzie, tacy jak pan,|dopominali się, {7366}{7454}żeby dołšczyć ich do grona|uganiajšcych się za nim. {7474}{7544}/- Inspektorze Reid!|- Whitechapel wzywa do powrotu. {7568}{7663}Niech pan zapomni o rozczarowaniu.|Proszę posłuchać i zapamiętać. {7698}{7741}Nie chce pan w tym uczestniczyć. {7742}{7803}Inspektorze Reid,|musi pan natychmiast wracać. {8378}{8435}- Dzień dobry.|- I nawzajem. {8473}{8502}Jest tu ksišdz sam? {8518}{8591}Na plotki o cholerze|wszyscy kryjš się ze strachu. {8644}{8689}- Ale nie ksišdz.|- Nie, sir. {8709}{8772}Mój dom jest tam,|gdzie pojawia się ich strach. {8773}{8810}Walczę z nim dla nich. {8828}{8868}Więc dobrze ksišdz trafił. {9244}{9302}- Zmarły jest tutaj?|- Tak jest, sir. {9320}{9392}Panowie Jackson i Drake|dostarczyli go tutaj. {9455}{9509}Uważasz, że to sprawa nie dla nas? {9515}{9549}To kwestia medyczna,|nieprawdaż? {9550}{9605}Jeli będš inni,|to kwestia porzšdku publicznego. {9606}{9655}Pompa powinna być zniszczona? {9656}{9707}Nie, póki nie potwierdzimy cholery. {9727}{9784}Ta pompa utrzymuje przy życiu|większoć mieszkańców. {9795}{9858}Jeli jš zamkniemy,|zacznš pić wodę z rzeki. {9869}{9919}A wtedy trupy zacielš ulice. {10093}{10171}Jest sztywny.|Skurcz w chwili zgonu. {10172}{10212}Szczęki sš zacinięte, ale... {10294}{10334}Przebarwione dzišsła. {10401}{10435}Język obrzmiały. {10459}{10494}Wszystkie symptomy. {10512}{10579}Wypytywałe o inne przypadki? {10580}{10644}Tak, sir.|I nic. {10746}{10793}Zafajdał swój piękny garnitur. {10827}{10874}Nie było mnie tu w 1876, {10892}{10954}gdy Król po raz ostatni|pojawił się na tych ulicach. {10991}{11073}Byłem w Sudanie, sir.|Ominęło mnie to. {11075}{11173}W 1875 byłem w Nowym Orleanie,|kiedy nadszedł. {11191}{11284}Każde miasto i osada.|Gnijšce zwłoki mężczyzn, kobiet i dzieci. {11328}{11368}Żarcie dla much. {11415}{11451}Więc mamy się spodziewać więcej? {11482}{11552}Mogę go otworzyć.|Będziesz miał pewnoć. {11582}{11621}Miał co przy sobie? {11629}{11702}Obrobili go, zanim się połapali,|co z nim jest. {11744}{11803}Gazeta finansowa.|Człowiek z City. {11818}{11858}To może nie być nasz problem. {11863}{11939}W istocie. Jest tu numer sprzedawcy.|Może jaki adres? {11941}{12003}Musimy udać się na teren Korporacji,|znaleć jego dom, {12027}{12071}sprawdzić, czy kto jeszcze choruje. {12094}{12200}Reid, to wieloryb, nie człowiek.|Będę potrzebował pomocy. {12223}{12282}Mówili, że chroni przed infekcjami. {12283}{12331}Hobbs, w prosektorium potrzebna pomoc. {12332}{12380}Id do kapitana Jacksona,|zobacz, czego potrzebuje. {12385}{12444}- Spodoba ci się, Hobbs.|- Tak jest, sir. {12500}{12555}Sierżancie Artherton,|wszyscy ludzie majš być tam, {12556}{12617}gdzie będzie ich widać,|a nie kryć się tutaj. {12686}{12731}A każdemu,|kogo zobaczę w masce, {12743}{12818}osobicie zapewnię spotkanie|z bakteriami pana Listera. {12819}{12873}Nie straszmy ludzi|naszš nieobecnociš. {12944}{13059}Kathleen, proszę,|jeli będziesz chroniła człowieka, {13085}{13141}który cię sprzedaje i bije,|niedługo znowu tu trafisz. {13142}{13237}- Ty i dwadziecia innych.|- Może i tak, pani Reid. {13256}{13327}Ale kobieta musi pracować,|żeby mieć co jeć i gdzie spać. {13328}{13372}Staram się znaleć dla ciebie lokum. {13373}{13467}Takie, gdzie nie będš mnie zmuszali,|żebym chodziła do kocioła? {13468}{13566}Żebym na klęczkach|wyliczała swoje grzechy? {13665}{13698}- Pomocy!|- Siostro! {13803}{13846}To wielki facet, Hobbs. {13847}{13925}Kiedy go przetnę, będzie się rozłaził,|więc musisz mi pomóc. {13945}{14045}Te tkanki trzeba odsunšć... {14105}{14189}żeby odsłonić mostek.|Przytrzymaj to. {14207}{14235}Cišgnij. {14251}{14319}Kiedy tnę, odrywaj ciało|równo i delikatnie. {14372}{14460}Mostek na miejscu utrzymujš chrzšstki. {14496}{14554}Tu musimy rozcišć dolnš szczękę. {14583}{14648}I mostek... wychodzi. {14731}{14775}Cišgnij język i tchawicę. {14838}{14901}Pora zajrzeć tam,|gdzie mieszka zabójca. {14908}{14990}- A gdzie to jest, sir?|- W jelitach, Hobbs. {15037}{15071}W jelitach. {15226}{15287}Wykraczamy poza naszš jurysdykcję,|sierżancie. {15288}{15317}Stšpaj ostrożnie. {15442}{15498}Pienišdze nie chodzš w parze|z grzecznociš, Bennet. {15513}{15544}Nie, sir. {15615}{15693}Przepraszam. Powie mi pan,|dokšd to jest dostarczane? {15993}{16024}Dostarczajš co rano. {16049}{16128}Zauważyli naszš obecnoć.|Policja z City, sir. {16129}{16160}Niech robiš swoje. {16194}{16282}Pierwszy zobaczył je Niemiec Koch. {16335}{16371}Hodował je. {16387}{16472}Zarazki cholery w słoiku. {16477}{16543}Zauważył, że lubiš brud|i wilgotnš ziemię, {16569}{16643}że żyjš i rozmnażajš się w rzekach. {16690}{16756}A jeli masz dostatecznie|mocne szkła... {16799}{16857}możesz je dostrzec|w ludzkich wnętrznociach. {16881}{16917}I widzi je pan, sir? {16967}{17041}Nie, Hobbs.|Nie widzę. {17059}{17141}Kapitanie Jackson.|Wiadomoć z ambulatorium. {17162}{17248}- Kolejne zgony?|- Jeszcze nie, sir. Ale wielu chorych. {17303}{17397}Jeli nie cholera, to co?|Znajd Reida, Hobbs. {17540}{17595}Numer 26, sir.|Chcemy zajrzeć. {17652}{17746}Jestecie z policji metropolitalnej,|nie macie prawa. {17747}{17790}Nie mam wobec was|żadnych zobowišzań. {17829}{17875}Wpucisz nas. {17876}{17958}Albo zabiorę cię gdzie,|gdzie wyjanimy ci twoje obowišzki. {18043}{18093}Uprzejmie dziękuję. {18196}{18233}Sir? {18342}{18367}Nie żyje? {18476}{18544}Nie. Opium, sierżancie.|Rozejrzyjmy się. {19151}{19179}/Obud się. {19204}{19227}Czego? {19318}{19345}Kim jestecie? {19355}{19407}Policja, dziwko. {19409}{19455}- Czyja to dziupla?|- Moja. {19503}{19542}Mów prawdę, suczko. {19563}{19601}Na moje nazwisko.|On płaci. {19602}{19623}On? {19629}{19689}Gruby. Małe oczka.|Różowy jak winia. {19693}{19736}- Zgadza się.|- Jak się czujesz? {19743}{19785}Boli mnie ramię, ale poza tym... {19796}{19827}Skurcze żołšdka, wymioty? {19841}{19879}Nie! Dlaczego? {19894}{19949}Jak się nazywa facet,|który cię tu ulokował? {19950}{20033}- Winston. Algernon Winston.|- Był tu ostatniej nocy? {20035}{20120}Był. Cały czas narzekał|na głowę i brzuch. {20139}{20212}- Gdzie pracuje?|- Nie wiem. Przysięgam. {20216}{20242}Po co miał mi mówić? {20243}{20288}Mam gdzie, który Żyd mu płaci. {20289}{20336}- Czyli bank?|- Pewnie, że cholerny bank. {20337}{20409}Na jakiej ulicy?|Odprowadziła go kiedy? {20449}{20504}New Inn.|Wielkie czarne drzwi. {20645}{20682}Gdzie on jest? {20683}{20770}W parku sztywnych.|Przepadł jak twoja młodoć. {20775}{20838}Lepiej znajd sobie|innego ważniaka. {20994}{21046}Zabłšdziłe po raz drugi|jednego dnia, Reid? {21067}{21094}Starasz się o przeniesienie? {21095}{21156}Potrzebowalibymy lepszych manier|i elegantszych butów. {21164}{21251}- I pogrzebacza w dupie.|- Co powiedział twój pitbull? {21252}{21310}Pytasz, po co tu jestem,|więc ci powiem. {21311}{21376}Mam mieszkańca twojej mili kwadratowej|na...
alfonsyna