00:00:00:/SubEdit b.3890 (http://alfa.icis.pcz.czest.pl/~subedit)/ 00:01:12:Synchro do wersji The Sopranos S02 E11 - House Arrest (WooWoo)|by woowoo 00:01:34:Rodzina Soprano|Sezon II|Odcinek 11 - House Arrest 00:02:30:Co, do diabła?|Stać! Co robisz?! 00:02:34:Co ty robisz?! 00:02:36:Panie! Co jest?|Dokšd to? 00:02:41:Stać! Zabraniam! 00:02:44:Wracaj tu natychmiast! 00:02:48:Natychmiast, skurwieIu!|Skurwysyn! 00:02:53:Skurwysyn! Skurwysyn! 00:02:58:Tak. Zanone Brothers. 00:03:00:- Halo. Tu Siraj.|- Cała seria, co? 00:03:03:Wasz kierowca. 00:03:05:Przyjechał i wywaIił tu mieci! 00:03:09:- Naprawdę?|- Tak! 00:03:12:- Jak Knicksi?|- Zabierz je! 00:03:14:- Co zabrać, proszę pana?|- Pieprzone mieci! 00:03:19:- Chciał je pan z powrotem!|- Co? 00:03:23:- Co?|- Ten pacan ze skIepiku. 00:03:25:Halo! Jest pan tam? 00:03:29:Dzwonił pan wczoraj ze skargš.|Mamy pewnš zasadę. 00:03:33:''NiezadowoIonym zwrócimy z nawišzkš'' . 00:03:36:Złożyłem skargę, 00:03:38:bo nie zabraIicie wszystkich mieci|1 2-ego, 1 6-ego i 20-ego. 00:03:44:A mam płacić podwójnie! 00:03:46:Zgadza się.|MusieIimy przyjechać 2 razy. 00:03:50:Mam płacić za wasze przeoczenie? 00:03:53:SpytaIimy,|czy jest pan niezadowoIony. 00:03:56:A pan chciał mieci z powrotem. 00:03:58:Oczywicie, że nie! 00:04:01:Jest pan zadowoIony. 00:04:03:Wykręcacie się jakim gównem. 00:04:07:Postaramy się wysłać|mieciarkę jutro. 00:04:16:Jakie ''8 do 1 0 Iat''? 00:04:19:Na Boga, AIan,|wystarczy 3 do 5. 00:04:25:Dobra. Pogadaj z GendIerem.|Zobacz, co powie. 00:04:29:Co to? 00:04:30:Ostatnio wygIšdałe na spragnionego. 00:04:35:Wiesz co? Wiedziałem,|że gdzie to zostawiłem. 00:04:42:- Nowoci?|- Dużo pracy. 00:04:45:- Rodzina?|- Dobrze. 00:04:47:SzkoIne pierdoły. 00:04:49:- Grałe wczoraj?|- Tak. 00:04:51:A na co mi to? 00:04:57:IIe ci wiszę? 00:04:59:Zapłacisz, jak co zrobię. 00:05:01:Mam nadzieję, że nigdy. 00:05:04:Ostatnio prawie zrobiłem. 00:05:07:KoIejny wykład NeiIa Minka. 00:05:09:Chyba staIimy nad otchłaniš. 00:05:12:NiewieIe brakowało,|a wyskoczyłoby morderstwo. 00:05:15:Mówiłem ci.|Byłem sam w domu. 00:05:18:Ty i MacauIay CuIkin. 00:05:20:TyIko że żaden z was nie był sam. 00:05:25:Dzięki za szampana.|Chcesz dać prawdziwy prezent? 00:05:29:Znajd sobie przykrywkę|do tych przekrętów. 00:05:32:ZnaIazłem. Znajdę.|Czego ode mnie chcesz? 00:05:35:Wejd w jeden z interesów,|którymi kręcisz. 00:05:39:Wykaż się czym więcej|niż dochodami. 00:05:42:Na przykład Garden State. 00:05:44:Wiesz, jak cuchnie wrzšcy tłuszcz? 00:05:47:Masz biuro w Barone Sanitation. 00:05:49:Rusz dupę z kIubu i pójd tam. 00:05:54:Dobra, dobra. 00:05:56:FederaIni to poważna sprawa. 00:05:58:MiIiony doIarów z podatków idš na to,|by cię obserwować. 00:06:02:Prędzej czy póniej. . . 00:06:04:będš chcieIi|zwrotu kosztu inwestycji. 00:06:08:Na Iitoć boskš! 00:06:11:PrzyłożyIicie mi łomem w jaja? 00:06:13:ZrobiIimy nacięcie|i włożyIimy dren. 00:06:16:- Będzie trochę boIało.|- wietnie. PowoIi. 00:06:22:- Lepiej użyj basenu.|- TyIko koty srajš do pudełka. 00:06:27:- Musi pan uważać na serce.|- Nie muszę. 00:06:30:Gdy stšd wyjdę,|pójdziemy razem na dyskotekę. 00:06:34:Dyskoteka. 00:06:37:Co się miejesz? 00:06:42:Panie Soprano,|MichaeI McLuhan z biura szeryfa. 00:06:46:Założę panu eIektronicznš bransoIetę. 00:06:50:Dajš ci ważne zadania. 00:06:53:Przepraszam. 00:06:54:- Pan McLuhan?|- Tak. 00:06:58:Można więc powiedzieć|szeryf McLuhan. 00:07:01:Tak jest. 00:07:05:Co to za dowcip? 00:07:09:Poczuje pan ucisk w piersiach. 00:07:11:Zniknie, gdy krew|zacznie Iepiej kršżyć. 00:07:14:Proszę zostać w łóżku.|Jutro pana wypiszemy. 00:07:19:Pieprzony farciarz ze mnie. 00:07:27:Może kanapkę? 00:07:29:Nie słyszałe o moich jajach?|Nic nie tknę. 00:07:43:Jedyna nowojorska radiostacja|klasycznego rocka, Q 1 04. 00:07:58:Na co patrzysz? 00:08:01:Na nic. WygIšdam przez okno. 00:08:05:Idę zrobić brwi. 00:08:49:WIADOMOCI MIECIARSKIE 00:08:55:Nowojorczycy waIczš|z ekspansjš wysypisk mieci 00:09:11:Pamiętajcie. 00:09:13:Macie usta i uszy.|Słuchajcie się nawzajem. 00:09:20:Do zobaczenia za tydzień. 00:10:23:Więc. . . 00:10:25:Co się dzieje? 00:10:30:Nie wiem. Jestem. . . 00:10:32:znudzony aIbo co. 00:10:35:Nie chcę już tu przychodzić. 00:10:38:Cóż. . . 00:10:41:Słyszę to nie pierwszy raz. 00:10:49:Bez obrazy,|aIe to chyba strata czasu. 00:10:53:- DIa nas obojga.|- Ja tak nie czuję. 00:11:02:OgIšdałem niedawno ten fiIm|z Bradem Pittem i tš bIondynkš, 00:11:08:Gwyneth PaItrow. 00:11:09:Przypadkowa dziewczyna? 00:11:11:Nie! Siedem. 00:11:13:Dobry fiIm.|Widziałem po raz pierwszy. 00:11:17:W połowie pomyIałem: 00:11:19:''To gówno. 00:11:21:Pieprzona strata czasu. 00:11:24:Co mnie obchodzi,|kto jest zabójcš? 00:11:26:Jaki to ma wpływ|na moje życie?'' 00:11:30:Racja. 00:11:31:Wyłšczyłem. 00:11:33:Bardzo dobrze. 00:11:35:I co zrobiłe? 00:11:38:Przypiekałem mrówki|przez szkło powiększajšce. 00:11:44:Masz poczucie humoru? 00:11:50:NadaI uboIewasz,|że zorganizowano grupy medyczne? 00:11:55:- Mów daIej.|- Jaki w tym sens? 00:11:58:Jedziesz do Włoch,|idziesz do siłowni, ogIšdasz fiIm. 00:12:03:KiIka rozrywek przed mierciš. 00:12:06:Słyszę w głosie depresję. 00:12:08:Bo odstawiłem tabIetki. 00:12:11:Leki, Ieki. Na co mi one? 00:12:14:Nie wiadomo,|jak czułby się teraz bez nich. 00:12:19:Ludzie czerpiš przyjemnoci|z prostych rzeczy. 00:12:24:Mnie sprawia przyjemnoć to,|co jest zakazane. 00:12:28:Ostatnio staram się zmienić|charakter moich interesów. 00:12:33:Chodzi więc o twoje|probIemy z prawem. 00:13:00:Pójdę po wóz. 00:13:01:Spotkamy się na zewnštrz. 00:13:05:Corrado? 00:13:06:Wiedziałam, że to ty. 00:13:09:Catherine. Romano. 00:13:13:Catherine. 00:13:14:W budynku musi pan|zostać na wózku. 00:13:18:- Takie sš zasady.|- Wezwijcie gIiny. 00:13:21:Procedura. Troszczš się o chorych. 00:13:24:Chodzi wyłšcznie o ubezpieczenie.|Pamiętasz Chuckiego? 00:13:29:Mały Chuckie.|Rozwoziłe mięso na rowerze. 00:13:35:Zadzwonię do Karen. 00:13:39:PoIicjant. Jak ojciec. 00:13:41:- Detektyw.|- Lou był wietny. 00:13:44:Uczciwy goć. Miał kIasę. 00:13:49:Choroba Hodgkina? 00:13:51:To już prawie 1 5 Iat. 00:13:53:Tak długo? 00:13:55:EkspIodował wtedy prom kosmiczny. 00:13:59:Mam rentę. Wnuki. 00:14:03:Dobrze wygIšdasz, Corrado.|Jak zdrowie? 00:14:06:NiewieIkie probIemy z sercem. 00:14:10:Złamała nogę? 00:14:12:Guzy na stopie. 00:14:17:CišgIe w BeIIeviIIe? 00:14:19:W tym samym domu.|Watsessing Avenue. 00:14:22:Ja na Ampere Parkway.|BIisko naszej aIma mater. 00:14:26:Może napijemy się kiedy kawy? 00:14:29:BIisko praIni jest bar. 00:14:33:Lekarze zakazaIi mi wychodzenia z domu.|Zbyt wieIki stres. 00:14:41:Proszę pana? 00:14:43:Wózek. 00:15:20:Nie było mnie 8 Iat|i co zrobiłe z moim biurem? 00:15:25:Zaraz każę to posprzštać. 00:15:28:Connie! Connie! 00:15:32:Pan Soprano. 00:15:34:Tony. Jak się masz? 00:15:36:Connie DeSapio. 00:15:39:Co z Diane? 00:15:41:Za dużo podkradała z biura. 00:15:45:Pan Soprano pracował w terenie,|a teraz wrócił do zarzšdu. 00:15:50:Niech RaIphie i Danny|zabiorš stšd te pudła. 00:15:55:- Co mam z nimi zrobić?|- Nie wiem. Sprzštnij. 00:15:59:Ułożę je za kopiarkš. 00:16:06:Niezły towar. 00:16:08:Neofitka. 00:16:11:Serio? 00:16:13:Skoro już tu jeste,|mamy probIem. Richie ApriIe. 00:16:17:Słyszałem.|Opróżnił mieciarkę w NutIey. 00:16:21:Skurczybyk.|AIe to nie wszystko. 00:16:24:Kierowca Zanone,|ten tatuowany. 00:16:27:Sprzedaje dIa Richiego|prochy wzdłuż trasy. 00:16:32:Radzę sobie z władzami sanitarnymi, 00:16:35:aIe jak wkroczš antynarkotykowi,|stracimy Iicencję. 00:16:41:- SkurwieI.|- Nie chciałem cię wkurzyć. 00:16:45:Ten gnój będzie moim szwagrem. 00:16:51:NieIe, co? 00:16:52:Akt RICO, EIIiot. 00:16:54:SiedzieIimy i gadaIimy|o pieprzonym RICO. 00:17:00:Leczysz różnych pacjentów.|Poszerzasz wiedzę. 00:17:04:2 Iata temu myIałam,|że RICO to jego krewny. 00:17:20:Karty na stół.|Co z piciem? 00:17:25:Nie wiem. 00:17:27:Chyba gorzej. 00:17:29:Jeste aIkohoIiczkš? 00:17:38:Piję między wizytami. 00:17:42:- To poważna sprawa.|- TyIko w dniu jego wizyty. 00:17:47:Dłużej nie mogę. 00:17:49:Nareszcie. Dziękuję. 00:17:52:Podjęła już jakie działania? 00:17:55:On chce to skończyć. 00:17:57:Chciał przestać przychodzić,|aIe namówiłam go. 00:18:01:Czemu? 00:18:02:Gdybym była w SIoan,|a on miał raka, 00:18:05:zabroniłabym mu przychodzić? 00:18:12:To jak ogIšdanie katastrofy pocišgu. 00:18:18:Przeraża mnie to,|co może mi powiedzieć. 00:18:22:AIe nie potrafię przestać go słuchać. 00:18:35:Dobrze. 00:18:41:Gotowe. 00:18:42:Ustawię na 4 kg na caI kw. 00:18:45:Proszę uważać na oddech,|gdy pan pi. 00:18:48:- Nie chrapię.|- To żaden wstyd. 00:18:51:To poważna sprawa. 00:18:53:Zawsze, gdy gwałtownie|łapie pan oddech, 00:18:56:to wysiłek dIa serca. 00:18:58:Doktor miał rację,|że to panu przepisał. 00:19:02:- WygIšdam w tym na chorego.|- Nieprawda. 00:19:10:Bo poznałem ciebie. 00:19:14:Co ja wygaduję? 00:19:17:Chodzi mi o stany w czasie snu. 00:19:21:Niezły z pana fIirciarz. 00:19:24:Wpadnę jutro sprawdzić,|co u pana. 00:19:27:Będę Iiczył uderzenia serca. 00:19:31:- Kto to?|- Może sędzia Crater. 00:19:34:- Ten od aresztu domowego?|- Otwórz. To takie powiedzonko. 00:19:40:Pójdę umyć ręce. 00:19:44:Catherine.|Przyjaciółka Corrado. 00:19:48:ChoIera. 00:19:55:Catherine, co za niespodzianka. 00:19:58:Zadzwoniłabym, aIe nie ma cię|w ksišżce. Przyniosłam manicotti. 00:20:03:Jak noga? 00:20:05:Lepiej. Dzięki. 00:20:07:A serce? 00:20:09:Lepiej. 00:20:11:Przychodzę nie w porę? 00:20:14:Włanie przyszła pieIęgniarka.|Robimy badania. 00:20:19:Cóż, może wpadnę w pištek. 00:20:22:Od mierci Louisa pracuję przy bingo. 00:20:29:A więc. . . Ż yczę ci smacznego. 00:20:...
qwertych25