Uczestniczy w spotkaniach pracownik�w pedagogicznych po�wi�conych lekturze. "(...) Cz�sto uczestniczy�em w radach pedagogicznych (...) i z wielk� uwag� wys�uchiwa�em odpowiednich komentarzy jakie Matka dawa�a do ksi��ek o charakterze tyflologicznym, kt�re by�y omawiane" (16�). Wszystkie wymienione tu inicjatywy sk�adaj� si� na nurt tyflologiczny, kt�ry Matka Czacka nazywa "pierwszym nurtem dzie�a". W Triuno pisze: "Dzia� tyflologiczny jest jednym z najwa�niejszych, gdy� od niego w znacznej mierze zale�y celowo��, planowo�� i r�wnowaga pracy r�nych dzia��w" (1935 r.). Zdaniem Ewy Grodeckiej ("Historia niewidomych polskich") dzia�alno�� Towarzystwa Opieki nad Ociemnia�ymi na rzecz niewidomych w okresie mi�dzywojennym ma "do�wiadczalny charakter". Przeprowadzane prace posiadaj� warto�� "spo�eczno-naukow�". Dodajmy, �e pod okre�leniem "Towarzystwo" trzeba dojrze� osob� R�y Czackiej, kt�ra jest inicjatorem i realizatorem tych wszystkich do�wiadcze� i nowatorskich posuni��. Gdyby nie pionierska praca naszej Matki..., w dziedzinie tyflologicznej by�oby obecnie du�o do nadrobienia" (17�). `ty Pedagog `ty M�wili�my ju�, �e Matka Czacka nazywa pierwszym nurtem dzie�a nurt tyflologiczny. "Drugi nurt (dzie�a) to ca�a dzia�alno�� wychowania, reedukacji i kszta�cenia niewidomych" - pisze w Triuno Matka El�bieta. "Nieodrodna wnuczka Tadeusza Czackiego uznawa�a tylko gruntowne wykszta�cenie m�odego pokolenia. Nie znosi�a tandety ani blagi, szuka�a pierwszorz�dnych �r�de�" (18�). �wczesny nuncjusz apostolski Achilles Ratti (p�niej Ojciec �w. Pius Xi) interesowa� si� dzie�em Matki Czackiej, udzielaj�c swych rad i wskaz�wek. Monsignor Ratti zna� zak�ady dla niewidomych we W�oszech, rozumia� "z�o�ono�� i r�norodno�� problemu opieki nad niewidomymi" oraz "(...) potrzeb� otoczenia niewidomych lud�mi o wysokim poziomie intelektualnym" (19�). Wskaz�wki nuncjusza Matka Czacka uzna�a za "podstaw� dalszego kierunku ca�ego dzie�a" (20�). Swoje pogl�dy na wychowanie niewidomego wypowiedzia�a w artykule "Dziecko niewidome" (21�), a tak�e w zbiorku "O niewidomych". Przedstawimy je tutaj w du�ym skr�cie. Wychowanie przedszkolne. Autorka k�adzie nacisk na wyrobienie sprawno�ci fizycznej i uformowanie pierwszych nawyk�w moralnych dziecka. Nazywa obie te sprawy "kapita�em na dalsze �ycie" niewidomego. Za g��wne zadania przedszkola uwa�a "wytworzenie w dziecku (...) podstawowych prawid�owych struktur psycho-fizycznych, na kt�rych oprze si� jego dalsze wychowanie i kszta�cenie". A tak�e "gruntowne wy�wiczenie zmys��w, ka�dego w jego funkcjach specyficznych i wszystkich w ich wsp�pracy". R�a Czacka zaznacza, �e wychowanie dziecka niewidomego i zakres zaj�� przedszkola specjalnego nie r�ni� si� od wsp�czesnych metod wychowania przedszkolnego (dla widz�cych). Przedszkole istnieje w zak�adach Towarzystwa bez przerwy od roku 1913 (22�). Szko�a. W artykule "Dziecko niewidome" Matka Czacka podkre�la, �e og�lnie przyj�ty program szko�y powszechnej mo�na zastosowa� w szkole dla niewidomych, bo umys� cz�owieka niewidomego nie r�ni si� od umys�u cz�owieka widz�cego, "r�ni� si� tylko narz�dzia, a nie sam przedmiot nauczania, inna jest strona techniczno-materialna metody". Zdaniem autorki artyku�u, nauka stanowi dla niewidomego "czynnik r�wnowagi i zdrowia psychicznego". Zaleca niewidomych uczy� wi�cej, "zaprawia� ich do �ywszej i ci�glejszej pracy umys�owej ni� widz�cych na tym samym poziomie". B�d�c sama niezmiernie wra�liwa na warto�ci historii i kultury, pragnie przekazywa� te warto�ci wychowankom. Jak wszelkie inicjatywy Matki Czackiej, tak i szko�a powsta�a nie jako lu�ny pomys�, proste na�ladownictwo tego co by�o zagranic�, ale jako podstawa programu pracy dla niewidomych. Szko�a w Laskach uzyskuje koncesj� z Kuratorium w r. 1926 i opracowuje program zgodnie z programem �wczesnej 7-mio klasowej szko�y powszechnej. Ustawowo dopiero od r. 1932 przewidziano "utworzenie zak�ad�w i szk� powszechnych specjalnych celem wychowania i kszta�cenia r�wnie� dzieci niewidomych". W pocz�tkach lat 30-tych zacz�to wprowadza� do ni�szych klas laskowskiej szko�y powszechnej metod� o�rodk�w zainteresowa� (dzisiejsze o�rodki pracy). Inicjatorem ich teoretycznych za�o�e� by� pedagog belgijski Decroly; w Polsce nazywane s� nieraz o�rodkami Grzegorzewskiej. Intuicja pedagogiczna Matki Czackiej dostrzega niezast�pion� warto�� tej metody dla ma�ego dziecka niewidomego. Metody, kt�re wi��e dziecko z konkretem, zapewnia mu bezpo�redni kontakt z realnym �yciem, a �wicz�c jego zmys�y - chroni przed niebezpiecze�stwem werbalizmu. Dzieci ze starszych klas szko�y powszechnej w godzinach popo�udniowych ucz� si� rzemios�a. A wi�c ju� wtedy prowadzono szkolenie, kt�re po Ii wojnie �wiatowej wejdzie do programu szko�y podstawowej jako tzw. preorientacja zawodowa. "Jednym z najwa�niejszych przedmiot�w szkolnych" nazywa R�a Czacka sprawno�� swobodnego poruszania si�. Podaje szczeg�owe wskaz�wki nauki prawid�owego chodzenia niewidomych. Cieszy j� ka�dy spontaniczny przejaw aktywno�ci dziecka. "W zakresie wychowania fizycznego wchodz� prace domowe i gospodarcze, roboty w polu i w ogrodzie (...) dopomagaj� one w osi�gni�ciu sprawno�ci w rzemios�ach (...). Udzia� w tych pracach pozwala te� niewidomemu pozna� praktyczn� stron� �ycia (...) daje mu zadowolenie, �e mo�e dzieli� trudy i wysi�ki otoczenia" (23�). Zaj�cia praktyczne daj� "podstaw� �cis�ych poprawnych wyobra�e� i poj�� o �wiecie". R�a Czacka �yczy sobie na przyk�ad, aby na co dzie� by� dost�p do gliny dla swobodnej ekspresji dzieci. Wychowanie muzyczne. "... �wiat d�wi�k�w jest otwarty dla niewidomego. Jest jakby ... jego kr�lestwem ... �piew i muzyka, powa�nie traktowane, powinny mie� zaszczytne miejsce w wykszta�ceniu i wychowaniu niewidomych" (24�). Matka Czacka bardzo przestrzega, by przy kszta�ceniu bra� pod uwag�, obok zdolno�ci i charakteru, kultur� og�ln� oraz poziom moralny niewidomego. Mniej zdolnych zaleca kszta�ci�, aby podnie�� ich kultur� i zapewni� im odpowiednie wykorzystanie wolnego czasu. Szko�y zawodowe 4-letnie (m�ska i �e�ska) to dalszy etap kszta�cenia niewidomych w Laskach. Przy szko�ach s� warsztaty: koszykarski m�ski oraz galanterii koszykarskiej dla dziewcz�t, a tak�e warsztat szczotkarski. Po uko�czeniu szko�y wychowankowie uzyskuj� dyplomy czeladnicze Izby Przemys�owo-Rzemie�lniczej. W okresie 2-letniej nieobecno�ci A.Marylskiego, kt�remu podlega�o szkolenie warsztatowe (1931, 1932�), R�a Czacka wchodzi bardziej szczeg�owo w te zagadnienia. W listach do A.Marylskiego oraz w "Pismach" poruszaj�cych sprawy szkolenia zawodowego dostrzec mo�na w�a�ciwy jej realizm i zmys� praktyczny. Ka�de zagadnienie rozpatruje tak z punktu widzenia wychowawczego, jak i handlowej op�acalno�ci. Interesuje si� wszystkim, co tyczy pracy niewidomego, w drobnych szczeg�ach przewiduje na przyk�ad rozk�ad tej pracy. System wychowawczy R�y Czackiej charakteryzuje "uszanowanie dla indywidualnych cech i w�a�ciwo�ci ka�dego cz�owieka w granicach, w jakich nie kr�powa�y osobowo�ci innych" (25�). Ceni�a "indywidualno�ci mocne ... bujne, bogate ..." nie zr�wnywa�a" (ich) do jednego poziomu, aby nie zniszczy� w nich cennych dar�w" (26�). "Celem naszym winno by� osi�gni�cie dla ka�dego innej pe�ni rozwoju moralnego, intelektualnego i fizycznego, pisze R�a Czacka w zbiorku "O niewidomych". Podkre�la szczeg�lnie warto�� wychowania moralnego dla niewidomych. "(...) k�ad�a du�y nacisk na rozwijanie u niewidomych cech porz�dnego cz�owieka - uwa�a�a to za podstaw� kszta�towania charakteru" (27�). Zadaniem wychowawcy jest rozwija� wszystkie psychiczne w�adze niewidomego, chroni�c je zarazem przed zniekszta�ceniami. Broni� dziecko przed bezczynno�ci�. Dostarcza� warto�ciowego materia�u jego umys�owi i wyobra�ni. Najwa�niejsz� terapi� jest nauka i praca, a tak�e wyrabianie w niewidomym w�a�ciwego stosunku do jego kalectwa. To wychowawcze oddzia�ywanie trzeba zaczyna� wcze�nie, kiedy dla dziecka kalectwo nie jest jeszcze bolesnym prze�yciem. W tym okresie rozwojowym kszta�tujemy te� w niewidomym prze�wiadczenie, �e "nie jest skazany na to, aby tylko otrzymywa� od innych, ale ma mo�no�� r�wnie� dawa� innym dobra duchowe oraz intelektualne". R�a Czacka jest zwolenniczk� samodzielno�ci niewidomego. B�d�c sama osob� prawdziwie uporz�dkowan�, d��y nieust�pliwie do wprowadzenia �adu w �ycie wychowank�w. Za jeden z czynnik�w tego porz�dkowania uwa�a regulaminy. Dobre wype�nianie regulaminu wi��e ze zrozumieniem warto�ci czasu. "(...) Wprowadzony raz rytm racjonalnego �ycia ... nie mo�e by� u naszych dzieci ani razu przerwany ... oni musz� umie� nie poddawa� si� trudno�ciom. To ich si�a" (28�). Obok tego potrzebna jest r�wnie� indywidualizacja, bo nieraz "nie mo�na zastosowa� jakiej� z g�ry obmy�lonej recepty" (29�). Pr�cz solidnej wiedzy pedagogicznej R�a Czacka posiada umiej�tno�� wprowadzania zalecanych teorii w �ycie. Dawne wychowanki, wspominaj�c ci�kie materialne warunki w pocz�tkach zak�adu na Polnej, podkre�laj� �e by� to okres o niepowtarzalnym uroku, kt�ry p�yn�� z bezpo�redniego obcowania z Matk� El�biet�. Dziewcz�ta cieszy�y si� szczeg�lnie na godzin� obierania ziemniak�w, kiedy to za�o�ycielka pracowa�a razem z nimi, rozmawiaj�c, �artuj�c, opowiadaj�c o zagranicznych zak�adach dla niewidomych, ucz�c przy okazji form towarzyskich. Swym poczuciem humoru roz�adowywa�a wiele napi��. Zdaniem Matki Czackiej, proces wychowywania dziecka niewidomego ma przebiega� podobnie jak wychowywanie dzieci widz�cych. Aby nie wytworzy� jakiego� getta niewidomych, nie wpa�� w rutyn�, wychowawca musi mie� mo�liwo�� por�wnania z �yciem rodziny ludzi widz�cych, z ich trudno�ciami w wychowywaniu dzieci i innymi. ...
ptomaszew1966