Dexter.S07E01.HDTV.x264-EVOLVE.pl.txt

(30 KB) Pobierz
00:00:00:23.976
00:00:00:www.tvsubtitles.net
00:00:14:Tłumaczenie: Bendzamin
00:01:46:Poprzednio w "Dexterze".
00:01:49:Naprawdę w nic nie wierzysz?
00:01:51:Wydaje mi się, że wierzę|w zestaw pewnych zasad,
00:01:55:dzięki którym nie wpadnę w kłopoty.
00:01:57:Brzmi jak coś,|czego można nauczyć szczeniaka.
00:01:58:Czy to źle?
00:02:00:Panie i panowie,|przedstawiam wam
00:02:02:porucznik Debrę Morgan.
00:02:04:Gdybym miał jakieś uczucia,|na pewno czułbym coś do Debry.
00:02:06:Tylko ona na tym świecie mnie kocha.
00:02:08:Jesteś jedyną stale dobrą rzeczą|w moim życiu.
00:02:12:Coś jest w środku.
00:02:15:Ja pierdolę!|Węże!
00:02:17:- Więc się zaczęło?|- Tak.
00:02:20:Zaczęło się.
00:02:21:Nie!
00:02:23:Czy to dzień sądu ostatecznego?
00:02:25:Robi się gorąco w sprawie Zabójcy Dnia Sądu.
00:02:27:Robimy postępy?
00:02:29:Przesłucham
00:02:30:moich faworytów na stanowisko detektywa.
00:02:32:Jak dotąd, nasz zabójca|przedstawił trzy obrazy,
00:02:35:najprawdopodobniej odnosząc się|do Apokalipsy świętego Jana,
00:02:37:rozdziały 8 - 10.
00:02:39:- Chyba mam nowy trop.|- Kto to jest?
00:02:42:Mój najlepszy stażysta.
00:02:45:Ta gra jest o morderstwach,
00:02:47:ale można w niej być seryjnym zabójcą.
00:02:50:Uważam, że to obraźliwe.
00:02:52:Kto chciałby być seryjnym mordercą?
00:02:56:Zwariowałeś?
00:02:58:Wyruchałeś osobę, powiązaną ze sprawą?
00:03:00:Może jesteś zazdrosna.
00:03:01:Ta praca polega na zaufaniu,
00:03:03:a ja nie mogę mieć partnera,|któremu nie mogę zaufać.
00:03:05:Nie wiem, jak mam się zachować,|nie wiem, co robić,
00:03:07:- nie wiem, kogo zatrudnić.|- Deb, jesteś za mądra,
00:03:09:żeby myśleć, że to będzie łatwe.
00:03:10:Naprawdę myślisz, że Matthews|mianował cię na porucznika
00:03:13:dlatego, że jesteś gotowa?
00:03:15:To wszystko polityka, żeby się na mnie odegrać.
00:03:17:Za każdym razem, kiedy coś się pieprzy,|idę do niego.
00:03:19:Jest twoją bezpieczną przystanią.
00:03:20:Sprawiasz, że to brzmi,
00:03:22:jakbym chciała z nim być.
00:03:24:A nie chcesz?
00:03:26:Nie myślałeś chyba, że uda ci się|pokrzyżować boskie plany?
00:03:31:Muszę go powstrzymać.
00:03:32:A co z pomysłem uratowania go?
00:03:34:Mroczny Pasażer Travisa|jest jego częścią.
00:03:36:Nie można go od niego uchronić,|tak jak i mnie.
00:03:39:- Ugh!|- Myślę, że Travis
00:03:40:będzie znów zabijał.
00:03:41:Nadeszło zaćmienie, Travis.
00:03:45:Nie tak to miało być!
00:03:47:Jest dokładnie tak, jak powinno być.
00:03:55:O Boże.
00:05:09:Posiadanie małych sekretów o sobie samym
00:05:12:leży w ludzkiej naturze.
00:05:13:Każdy je ma.
00:05:16:"Farbuję włosy."
00:05:19:"Oglądam pornografię w internecie."
00:05:22:Ale co, jeśli nasze całe życie to sekret?
00:05:26:Kłamstwo?
00:05:27:W czym mogę panu pomóc?
00:05:28:Jeden bilet do klasy ekonomicznej|na lot 449.
00:05:32:Do Budapesztu.
00:05:35:Zgadza się.
00:05:36:A wyjawienie prawdy
00:05:37:mogłoby zniszczyć wszystko, co mamy.
00:05:39:Co wtedy zrobić?
00:05:41:Uciekać?
00:05:43:O Boże.
00:05:48:Odejdź, kurwa, od ciała.
00:05:50:Deb, to ja.
00:05:51:Kto leży na ołtarzu?
00:05:53:Travis Marshall.
00:05:56:Dexter, co do chuja?
00:06:01:O cholera.
00:06:03:Mów do mnie!
00:06:06:Możesz opuścić pistolet?
00:06:09:Proszę.
00:06:17:Przyszedłem na ostatnie|zbieranie śladów,
00:06:19:tak jak prosiłaś.
00:06:22:Travis tu był.|Wyskoczył na mnie z mieczem.
00:06:24:Udało mi się obronić.
00:06:26:Powaliłem go.
00:06:30:W jaki sposób skończył, leżąc
00:06:32:zawinięty w folię na ołtarzu?
00:06:36:Zjebałem.
00:06:38:Zjebałeś?
00:06:40:Co to, kurwa, znaczy?
00:06:46:Od śmierci Rity,|kryłem w sobie dużo gniewu
00:06:49:i kiedy spojrzałem na Travisa
00:06:50:i pomyślałem o wszystkim, co zrobił...
00:06:54:Chciałem, by był martwy,|więc go zabiłem.
00:07:00:To wciąż nie wyjaśnia,|dlaczego jest tak zawinięty.
00:07:09:Nawet o tym nie myślałem.
00:07:13:Jestem ekspertem medycyny sądowej.
00:07:15:To, że nie zostawiam śladów|leży chyba w mojej naturze.
00:07:18:Jezu, Dex.
00:07:23:Dlaczego, kurwa, do mnie nie zadzwoniłeś?
00:07:27:Nie myślałem zbyt trzeźwo.
00:07:38:- Coś ci się stało?|- Nie.
00:07:41:Z fizycznego punktu widzenia,|jestem cały.
00:07:54:- Gdzie dzwonisz?|- Na posterunek.
00:07:56:Wszyscy muszą tu przyjechać.
00:07:57:Nie.
00:07:58:P... proszę, zaczekaj.
00:08:03:Po co?
00:08:05:Jak to wygląda?
00:08:07:- Kurewsko dziwnie.|- Dokładnie.
00:08:13:Śledztwo może skomplikować nasze życia
00:08:15:o wiele bardziej,|niż jesteśmy na to gotowi.
00:08:20:Ale to było w samoobronie.
00:08:27:Tak.
00:08:38:I tak wygląda|kurewsko dziwnie.
00:08:44:Muszę to zgłosić.
00:08:49:Miałeś moment niepoczytalności.
00:08:54:Możemy to naprawić.
00:08:57:Jak?
00:09:00:Załatwię ci najlepszego prawnika|w całym mieście.
00:09:03:Nawet, jeśli będę miał szczęście
00:09:06:i uda się udowodnić moją niepoczytalność,
00:09:08:umieszczą mnie w placówce psychiatrycznej.
00:09:11:Stracę pracę, karierę...
00:09:18:i pewnie nawet Harrisona.
00:09:29:To co mam zrobić?
00:09:30:Travis nie żyje.
00:09:34:- Tak.|- Nic tego nie zmieni.
00:09:40:Może powinniśmy się|po prostu pozbyć ciała.
00:09:45:- Co?|- Mogę je wziąć do samochodu,
00:09:48:zabrać gdzieś i wyrzucić tam,
00:09:49:gdzie nikt nigdy go nie znajdzie.
00:09:51:- Nie.|- Jeśli będę ostrożny...
00:09:53:Nie! Pomyśl.
00:09:54:Jeśli złapią cię z ciałem,
00:09:55:wszystko będzie o wiele gorzej.
00:09:58:Nie ruszamy, kurwa, ciała.
00:10:01:Ok.
00:10:13:Upozorujemy samobójstwo.
00:10:19:Travis, sfrustrowany, ponieważ świat|nie skończył siętak przewidywał,
00:10:22:popełnił rytualne samobójstwo na ołtarzu,
00:10:26:dźgając się mieczem.
00:10:33:Może być.
00:10:34:Ale najpierw podpalił kościół.
00:10:39:Ogień.
00:10:42:To takie biblijne.
00:10:48:Ostatni obraz.
00:10:50:I przy okazji zniszczy|dowody na to, że tu byliśmy.
00:10:52:Jak to zrobimy?
00:10:54:Musiałoby się palić bardzo szybko.
00:10:56:Benzyna.|Stacja jest blisko.
00:11:10:Przywiozę kilka galonów.
00:11:12:Nie, Deb, jedź do domu.
00:11:15:Ja sobie poradzę.|Wiem, co robić.
00:11:18:Gówno prawda.
00:11:28:Jezu, Debra.
00:11:35:Dobry piesek.
00:11:37:Cześć, tato.|Nazywa się Banjo.
00:11:40:Skąd, u diabła, wziął się ten pies?
00:11:42:Suka Millikans'ów urodziła.
00:11:44:- Nie mogłam się oprzeć.|- Żadnych psów w tym domu. Nigdy.
00:11:47:- Ale dlaczego?|- Ponieważ...
00:11:49:Harry, patrz, jak Debra go kocha.
00:11:51:Koniec dyskusji.
00:11:55:Dexter.
00:11:57:Nawet o tym nie myśl.
00:12:02:Muszę zrobić, co konieczne,
00:12:03:aby Debra nie poznała całej prawdy.
00:12:06:Mój sekret musi być bezpieczny.
00:12:15:W innym przypadku i moje, i jej życie
00:12:19:nigdy nie będzie takie samo.
00:12:57:O kurwa, Dexter,
00:12:59:Nie wiem, czy dobrze zrobiliśmy.
00:13:00:To tylko kwestia czasu,|zanim nas tu wezwą.
00:13:04:- Musimy iść.|- Gdzie?
00:13:06:- Do domu|- Nie chcę być sama.
00:13:08:Nie chcę, żebyś był sam.
00:13:10:Jedź za mną.|Nie możemy tu zostać.
00:13:31:Wszystko jest nie tak.
00:13:33:Powinienem być teraz|na mojej łodzi
00:13:35:i wyrzucać torby za pokład.
00:13:37:Nie mogę sobie tego odpuścić.
00:13:55:Morgan.
00:14:03:Dobra, każdy wie, co ma robić.
00:14:06:Do roboty.
00:14:17:Ekspert od podpaleń stwierdził,|że ogień zaczął się palić
00:14:21:na środku kościoła.
00:14:22:Potwierdzają to stopione resztki
00:14:24:kanistra po benzynie.
00:14:26:Udało mi się też uzyskaćjeden odcisk,
00:14:28:który wstępnie potwierdza,
00:14:30:że to Travis Marshall.
00:14:32:Wygląda na to, że Travis
00:14:35:oblał benzyną też samego siebie.
00:14:36:Potem wszedł na ołtarz,
00:14:38:złapał swój miecz
00:14:39:i wbił go prosto w serce.
00:14:42:Ostatni obraz.
00:14:50:Umarł od razu.
00:14:51:Proszę, powiedz,|że choć trochę go bolało.
00:14:53:To ma sens.
00:14:54:Świat nie skończył się tak,|jak przewidział,
00:14:57:więc on skończył ze sobą.
00:14:58:Dobrze.|My nie musieliśmy tego robić.
00:15:00:Proszę się rozchmurzyć,|pani porucznik.
00:15:03:To duże zwycięstwo.
00:15:05:Lepiej byłoby złapać go żywego.
00:15:15:Folia.
00:15:19:Po tym, co zrobił?|Jebać go.
00:15:21:Masuka, Masuka.
00:15:23:Można popełnić samobójstwo mieczem?
00:15:26:No pewnie.
00:15:27:Starożytna sztuka hara-kiri była popularna,
00:15:31:zwłaszcza wśród moich przodków,
00:15:33:jako forma pokuty za różne wstydliwe
00:15:36:i upokarzające wykroczenia.
00:15:38:Gratuluję, pani porucznik.
00:15:40:W Miami jest o jednego mniej|mordercę na wolności.
00:15:42:Dziękuję.
00:15:44:Na zewnątrz zebrały się media.
00:15:49:To dobra okazja,|aby wygłosić oświadczenie.
00:15:53:Zostało tu dużo do zrobienia.
00:15:55:Kłamanie całemu światu nie przychodzi|jej tak łatwo, jak mi.
00:15:58:W porządku, pani porucznik.|Może pani iść.
00:16:00:My musimy to jeszcze tylko zapakować.
00:16:02:Idź z nimi porozmawiaj.
00:16:04:No, dalej.|Będę zaraz za tobą.
00:16:06:Ja się wymknę tyłem.
00:16:07:Jak mnie zobaczą,|będą chcieli rozmawiać tylko ze mną,
00:16:09:a to ty jesteś tu bohaterką.
00:16:22:Tak, ale wyjdzie bardziej bohatersko,|jeśli nie będziesz się denerwować.
00:16:24:Pani porucznik...
00:16:26:- Hej...|- Co się stało?
00:16:53:Hej, ty.|Podejdź tu.
00:16:59:Upewnisz się, żeby|to trafiło do dowodów?
00:17:01:Dzięki.
00:17:06:Nawet, jeśli Deb nie czuje się wygodnie,
00:17:09:kłamiąc za mnie,
00:17:11:przynajmniej nie zna całej prawdy.
00:17:13:Wszystko będzie dobrze.
00:17:19:O, cześć, Dexter.
00:17:22:Co ty tu robisz?
00:17:24:Jamie kładzie Harrisona,
00:17:26:nie chciałem go obudzić.
00:17:30:Więc skorzystałeś z mojego|komputera bez pozwolenia?
00:17:32:Chciałem tylko sprawdzić wyniki|meczów koszykówki.
00:17:35:- Myślałem, że to w porządku.|- Nie jest w porządku.
00:17:37:W takim ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin