Engelking Mistrzyni kaligrafii i inne wiersze.txt

(13 KB) Pobierz
LESZEK ENGELKING

MISTRZYNI KALIGRAFII I

INNE WIERSZE
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
POLECENIE SLU�BOWE
Go, my songs
Ezra Pound
Id�cie na miasto, dalej, moje wiersze,
�ywo, hultaje, przynie�cie tu wina,
A pami�tajcie, �e ma by� szlachetne.
Zw�d�cie gdzie� ciasta, owoce, bakalie
I pods�uchajcie �mieszne dykteryjki,
Sprytne zagadki, spro�ne anegdoty
Albo mro��ce krew w �y�ach tragedie,
By�cie wieczorem mia�y o czym �piewa�.
Lecz nade wszystko sprowad�cie Hermnion�,
Rozchichotan� ma�� rozpustnic�,
No wiecie przecie� o kogo mi chodzi,
T� z haftem z�otym... No?! Co za t�paki!
ANIO�Y STA�Y NA RODZINNYCH POLACH
Powietrze tak zg�stnia�o,
�e nawet anio�y
padaj� jak muchy.
Klepsydry przyklejono do firmamentu.
Boj� si� otworzy� kran,
boj� si�, �e zamiast wody
pop�ynie krew
anio��w
albo moja.
Otw�rz wreszcie kran
albo drzwi.
Na progu stoi anio�,
kt�ry jest trupem,
anio�
w bryle powietrza,
w grobowcu.
Otw�rz mu swoje �y�y
na o�cie�.
Ostatnio
klepsydry przykleja si� do firmamentu.
Taki nowy zwyczaj.
POWIE�� W LISTACH
Listy otwarte
mog� by� zamkni�te
w szczelnych szufladach.
Listy zamkni�te
mog� by� otwarte.
Listy �elazne
mog� by� �atwopalne.
Listy lokator�w
mog� by� listami go�czymi.
Listy wyborcze
mog� by� albo nie by�
(Hamlet, opera buffo).
Listy obecno�ci
mog� by� zb�dne.
Nieobecni
i tak zawsze maja szcz�cie.
***
Od tego si� nie umiera
wi�c �yjemy dalej,
zabici
nie na �mier�.
Od tego si� nie umiera,
wi�c li�emy rany,
nawykli
do smaku krwi, ropy i pustki.
Od tego si� nie umiera,
wi�c umieramy w ko�cu,
pos�uszni,
od czego innego.
***
I c� mam z tob� zrobi�,
moja nienawi�ci,
skoro zabija�
nie mog� i nie chc�?
Chod�, wyjdziemy z domu
i b�dziemy �mieszni.
B�dziemy miota�
kamienie przekle�stw,
b�dziemy zadawa�
ciosy pyta� retorycznych,
b�dziemy wznosi�
piramidy okrzyk�w.
B�dziemy �mieszni.
***
Rosjo leniwa i niechlujna,
garbate chaty i majdany,
b�lu pijany, rozche�stany,
rozpaczy nieustannie czujna.
Sk�d mi si� wzi�� ten zryw t�sknoty?
C� mi rosyjska put'�doroga,
c� mi rosyjski B�g�nieboga
i los � jak straszny sen idioty?
Nigdzie nie jestem mniej w ojczy�nie,
wol� od ciebie inne kraje,
a jednak ci�gle mi si� zdaje,
�e krwi� i �zami pami�� bry�nie,
gdy jej pozwol� zerwa� p�ta,
gdy jej przypomnie� ci� pozwol�;
po pustej ziemi jak po stole
t�sknota toczy si� przekl�ta.
***
Z g��bin mojej Azji
wy�ania si� horda
cuchn�cych
koczownik�w.
M�wi� j�zykiem,
kt�ry mi co� mgli�cie
przypomina.
Wykrzykuj� gard�owo
ci�gle te same
wyrazy.
Ich kobiety
warz� przy drodze straw�
i patrz� na mnie wilkiem
pustynnym.
***
Czas przypomnie� blask s�o�ca na rynnie,
Co w upale drzema�a bezczynnie.
Czas przypomnie� tramwajowe tory
I na szynie � li�� na szkar�at chory.
Czas przypomnie�, czas w sobie rozbole�
Jakiej� zimy minionej go�oled�,
Jakiej� wiosny minionej i s�otnej
Zapach jezdni � po deszczu wilgotnej.
Cho� smagaj�, gotowe zbalsamie�
Tamta dawna ulewa i zamie�,
Tamten dawny blask s�o�ca na rynnie,
Co w upale drzema�a bezczynnie.
***
W nieznanym mie�cie, w kt�rym zab��dzi�em,
Nagle ujrza�em zamierzch�� cukierni�,
Te same lampy i jaskrawe �wiat�o,
Nie wyp�owia�e przez te wszystkie lata,
Ten sam kontuar, fotele, stoliki:
Udzielne ksi�stwo szparkiej kelnereczki
(Jej drobnych dra�ni�t dotyka�em we �nie) �
Pachnia�a ��dz�, ciastkami i piwem
I ju� z daleka przeczuwa�em zapach.
Ten sam gwar miasta, ten sam zmierzch sierpniowy,
Po kt�rym przyjdzie ten sam, dawny, wiecz�r,
Ta sama sadza na tej samej szybie
Tych samych drzwi, lecz kiedy je pchn��em,
Pogas�y �wiat�a.
EPITAFIUM RZYMOWI
Na motywach cudzego sonetu
Przybyszu, kt�ry oto Rzymu szukasz w Rzymie,
Nie znajdziesz w Rzymie Rzymu, tylko Rzymu imi�.
Rumowisko, gruz, popi�, st�uczone kolumny,
Rozw��czone fragmenty jak trupy bez trumny.
Oto Rzym! Chcia� Rzym zdoby� �wiata okr�g ca�y,
Wi�c musia� Rzym zwojowa�, by doj�� pe�ni chwa�y.
I sta� si� Rzym igrzyskiem p�omieni i dymu,
A teraz Rzym wyrasta na popio�ach Rzymu.
I b�dzie ten Rzym nowy te� Rzym mia� na imi�,
Cho� nie znale�� nikomu Rzymu w owym Rzymie.
Ju� tylko zmienny Tyber, jak swe wody p�dzi�,
Tak p�dzi je niezmiennie, bo czas go oszcz�dzi�.
Niewzruszone czas ruszy�, d���c w swoja stron�,
A to, co w ruchu by�o, trwa nienaruszone.
***
Kiedy cz�owiek w odpowiednim stopniu
poch�oni�ty jest jak�� my�l�, przywabia
Umar�ych, tak jak wysokie i ostre
przedmioty przyci�gaj� energi� z
atmosfery.
Jakub Deml
Spotka�em Jana. Wiedli�my rozmow�
na pomo�cie jakiego� starego tramwaju
(takie je�dzi�y jeszcze w latach sze��dziesi�tych,
od remizy do s�du, ulic� Piekarsk�).
M�wi� mu wreszcie: �Ty przecie� nie �yjesz�.
�Tak � odpowiedzia� zapatrzony w niebyt. �
Tylko przypadkiem nie r�b z tego wiersza,
spotykanie umar�ych, we �nie czy na jawie,
tyle ju� razy by�o opisane�.
UCZTA
Wysyp proso pie�ni,
Przybiegn� do niego zmarli �
�akomi, wyg�odniali.
Postaw miseczki przed nimi,
Niech pij� piwo pie�ni,
Niech je �apczywie ch�epc�.
Spu�� ze smyczy psy pie�ni,
Niech teraz one ucztuj�,
�ar�oczne trupojady.
KAMIE� W WOD�
Nadejdzie morze,
wyg�adzi kamienie �
kamienie m�y�skie,
kamienie u szyi,
nawet kamienie
do cudzych ogr�dk�w,
Nawet kamienie obrazy
b�d� g�adkie,
coraz g�adsze,
a� znikn�.
Nie opr� mu si�
kamienie probiercze,
kamienie milowe
ani w�gielne
Nadchodzi morze,
idzie mi naprzeciw
i delikatnie
li�e moje stopy.
***
Noc�,
kiedy zostali�my sami,
zapyta�em morza:
gdzie jest wyspa Ocolora,
kt�r�dy tam
dop�yn��,
gdzie jest wyspa Bimini,
gdzie Mag Meld,
gdzie Ildatach,
gdzie jest wyspa,
na kt�rej ta�cz�
zmarli?
A morze
nabra�o wody w usta.
WIGILIA
�niegowe p�atki wiruj� za szyb�,
Kto si� w nie wpatrzy, ten zobaczy� zdo�a,
Jak �nieg si� staje drzewem albo ryb�,
Twarz� kobiety lub skrzyd�em anio�a.
Dzi� w ciszy �wierk�w rybia cisza b�dzie,
Ryba za� �wierknie, miauknie lub zaszczeka,
Wilk zaskowyczy do wt�ru kol�dzie
I skowyt zabrzmi jak lament cz�owieka.
A my si�dziemy do �nie�ystych sto��w
I porzucimy s�owa nasze wilcze.
B�dziemy m�wi� j�zykiem anio��w
Albo milczeniem archanio��w milcze�.
***
To ja wypi�em ksi�yc;
Teraz kr��y w moich �y�ach.
To ja po�kn��em s�o�ce;
Teraz pali mi wn�trzno�ci.
Przyb�d� do mnie, jasna panno,
By przywr�ci� �wiatu s�o�ce.
Przyb�d� do mnie, czarna panno,
Mrok przywr�ci� mym aortom.
Przyb�d� do mnie z mieczem srebrnym,
By�my starli si� w ciemno�ci.
Przyb�d� do mnie z tarcz� z�ot�,
Bym nie zrani� ci� nad miar�.
Na brzeg rzeki mnie zaprowad�,
Czarnej rzeki, ch�odnej rzeki,
Id�my ku niej po omacku
Najpierw miasta labiryntem,
Sztolni� potem od krwi lepk�.
K�pa� si� b�dziemy w rzece,
Ja krwi� srebrn� b�d� broczy�
I wyp�ynie ze mnie ksi�yc,
Z moj� krwi� wyp�ynie w ciemno��.
Wyjdzie ze mnie krwawe s�o�ce
Twojej jasnej krwi naprzeciw,
Bladym p�atkom, wonnym p�atkom,
I krwi� czarn� b�d� broczy�,
I zostan� sam w ciemno�ci.
***
Wiersze cz�sto chodz� stadami
jak autobusy
albo chocia� parami
jak nieszcz�cia,
nieszcz�cie ty moje,
chodz� ca�kiem bez zwi�zku z moj� mi�o�ci�,
mi�o�ci moja.
Ju� dawno �adne stado tedy nie �azi�o
ani zb��ka�y si� tu pojedyncze sztuki.
Wi�c nie dostaniesz wierszy,
muzo ty
by�a,
ale rozmuzia�a,
muzo ty moja przysz�a,
tera�niejsza.
Mi�o�ci nie chodz� stadami,
nieszcz�cie ty moje pojedyncze.
Z PODRӯY
Wizja tak jasna,
�e to ju� niemal
rzeczywisto��:
stary Chi�czyk w knajpie
kre�li na moim stoliku
ideogram �nadzieja�.
MISTRZYNI KALIGRAFII
Ideogram �nadzieja�
taki jest niepodobny
do ideogramu �rozpacz�.
Mistrzyni kaligrafii
umie jednak�e zr�cznie
przekszta�ci� jeden w drugi.
Raz dwa
i po wszystkim.
S�DZIA
S�dzia odgwizda� koniec meczu
w regulaminowym czasie
i skaza� mnie na �mier�
z zawieszeniem
na p� godziny.
Pani mecenas zostawi�a mnie na lodzie
jakby to by� jaki� cholerny hokej.
Mr�z przechadza mi si� po ko�ciach.
Rzut karny
w drugiej po�owie dogrywki
b�dzie si� podobno wykonywa�
moj� g�ow�.
Nie ma si� co tak oducha� doucha�,
pani prokurator,
pani te� sko�czy w siatce
na motyle.
S�dzia gwi�d�e sobie w ob�okach
na wszystko.
***
Ujrza�em we �nie Siw�
bia�ow�osego Cygana
z nadmiern� liczba twarzy
i �apsk.
W�a�nie wydycha� wszech�wiat
ku uciesze gawiedzi.
BALLADA
Puka w niemalowane drzewo.
�Czy mog� wej��
w �wiat odczyniony z nieszcz�cia?�
Garbaci kominiarze w czarnych cylindrach
wybuchaj� szyderczym �miechem
i zaraz potem
drzazga wbija si� jej w palec,
a oni
wyci�gaj� sroki
(ech, te dadz� w ko��!)
z pustych kapeluszy.
�Lepsza sroka w gar�ci
ni� s�jka za morzem�.
Z NAUK WIELKIEGO GURU
�Ca�e to �ycie g�wno warte� �
powiedzia� mi �wi�ty starzec
z G�ry Mi�o�ci
w parku miejskim im. gen. �wierczewskiego.
�wi�ty m�� wieszczy�
natchniony som�,
boskim napojem.
Tak oto pozna�em prawd�
o ziemskim bytowaniu.
***
nim s�o�ce wzejdzie
rosa wyje
do ksi�yca
ksi�yc jest w pe�ni
albo na nowiu
jak jest na nowiu
to podrzyna gard�a
nim s�o�ce wzejdzie
krew wo�a
do nieba
wola hej niebo
poca�uj mnie gdzie�
***
Ech, ponie�y� by sobie troch�,
ponieboszczykowa�,
wreszcie porz�dnie odpocz��
w schludnej skrzyneczce,
przezimowa�.
Tylko te ceny
us�ug pogrzebowych...
***
Nie�le by�oby zosta�
nieznanym �o�nierzem,
dostawa� wie�ce
z szarfami
od g��w pa�stw
i pa�stewek,
albo i nie dostawa�,
tylko ze smakiem
gry�� sobie ziemi�,
albo i nie gry��,
tylko by� gryzionym.
Incognito.
ARS MORDENDI
b�d� gry�� ziemi�
do krwi
do skowytu
do pop�ochu
b�d� j� �ciga�
i gry�� jak do�cign�
gry�� proch
powietrze
z kt�rego powsta�em
obr�c� si�
i b�d� gry��
przesz�o��
potem przysz�o��
i tera�niejszo��
wszystko
czego nie ma
ugryz� pustk�
z kt�rej powsta�em
i z�by
i gryzienie
wyrw� krwawy kawa�
ziemi
nie z tej ziemi
kawa� powietrza
nie z tego powietrza
od powietrza
ognia i wody
i od ziemi
zachowaj nas
gryzie samogryzie
sztuczna szcz�ko
zgry�liwa sztuczko
sztu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin