00:00:25:T�umaczenie: cooz|Korekta: Gilbert, Tymo Brzezi�ski 00:00:31:{y:b}{c:$d9d8ff}FINISH LINE 00:02:16:Wszystko w porz�dku? 00:02:17:- To zawodowcy, tato.|- No to wracajmy do domu. 00:02:21:Chodzi o to, �e... 00:02:22:Wiem tylko, �e jeste� w stanie �ciga� si�|z ka�dym na powierzchni tej planety. 00:02:28:Wiem, �e masz to tutaj.|Pytanie brzmi, czy masz i tu. 00:02:35:- Porter.|- Dobrze ci� zn�w widzie�. 00:02:36:- Jak �yjesz?|- W porz�dku. 00:02:38:Poznaj mojego syna, Mitcha. 00:02:39:Mi�o mi pana pozna�. 00:02:40:Widzia�em ci� w akcji|i jestem pod du�ym wra�eniem. 00:02:42:Je�li si� dzi� spiszesz, b�dziesz m�g�|wzi�� udzia� w wy�cigu w przysz�ym miesi�cu. 00:02:47:Dzi�kuj� panu.|Dam z siebie wszystko. 00:02:48:Dobrze wi�c. 00:02:52:Dobrze, sp�jrz na mnie. 00:02:53:Nie musisz wygra�. 00:02:54:Wystarczy, �e b�dziesz trzyma� si� blisko|i poka�esz, �e potrafisz si� �ciga�. 00:02:58:- Rozumiesz?|- Pokonam ich. 00:03:00:Je�li ci si� uda, to dobrze,|ale wa�niejsze jest, by� nie zosta� w tyle. 00:03:05:Rozumiem. 00:03:19:{y:i}Dalej, ch�opcy. 00:03:24:{y:i}Trzymaj si� za nimi! 00:04:12:Dobrze! 00:04:50:Szybciej, do cholery! 00:04:53:Jedzie po zewn�trznej, synu. 00:05:01:Odbij! 00:05:17:Wysiadaj! 00:05:21:Dalej. 00:05:22:Wszystko w porz�dku? 00:05:24:Chod�. 00:05:31:{y:i}Szybko, zga�cie go.|{y:i}Przynie� jeszcze jedn� ga�nic�. 00:05:39:Co on, do diab�a, chce udowodni�? 00:06:03:- Wszystko w porz�dku?|- Tak. 00:06:05:- Lepiej id� spa�. Jutro idziemy do pracy.|- Pos�uchaj, tato. 00:06:10:Chyba jutro nie p�jd�. 00:06:12:Dlaczego?|Jeste� ranny? 00:06:16:Chc� poszuka� zaj�cia, gdzie mo�na|zarobi� prawdziwe pieni�dze. 00:06:18:Jutro o tym pogadamy,|teraz id� ju� spa�. 00:06:21:- Poniedzia�ek to zawsze ci�ki dzie�.|- No tak. 00:06:40:Tu jeste�. Szukam ci� po tej ca�ej dziurze. 00:06:42:O co chodzi, stary? 00:06:43:- S�ysza�em o wczoraj.|- Z�e wie�ci szybko si� rozchodz�, co? 00:06:46:{y:i}- Tacy s� ludzie. 00:06:47:- Chod�, postawi� ci piwo.|- Stary, jestem w pracy. 00:06:50:{y:i}- No i?|- Mo�emy i�� po. 00:06:51:O kt�rej ko�czysz?|Wpadn� po ciebie. 00:06:53:Pracuj� po godzinach.|B�d� o wp� do si�dmej. 00:06:57:- B�d�.|- Gdzie chcesz i��? 00:06:59:Mo�e do Finish Ball. 00:07:09:- Jestem w wyznaczonym miejscu.|- Masz wszystko, o czym rozmawiali�my? 00:07:12:Jego przelewy bankowe|i wszystkie transakcje zagraniczne. 00:07:16:B�dziemy za 20 minut. 00:07:18:Poczekaj, w�a�nie co� us�ysza�em. 00:07:34:Stemmings, nie! 00:07:36:Poczekaj, nie. 00:07:44:{y:i}Rozumiesz, o czym m�wi�? 00:07:47:Mo�esz powt�rzy�, jak nazywa si�|ten go��, dla kt�rego pracujesz? 00:07:50:Frank Chase, kupno i sprzeda�.|Ma te� w�asn� lotnicz� firm� transportow�. 00:07:54:Wi�c jeste� teraz jakim� str�em? 00:07:57:- Nocny str� zarabiaj�cy tysi�c tygodniowo.|- Nie szukacie nikogo do pracy? 00:08:00:Nigdy nie wiadomo. 00:08:02:- A co? Nie uk�ada ci si� w pracy z ojcem?|- Wp�dzi�em go w straszne d�ugi. 00:08:06:- Musz� znale�� spos�b, �eby to naprawi�.|- Zobacz�, co da si� zrobi�. 00:08:17:Prosz� bardzo. 00:08:19:O tak! 00:08:20:We� swoje pieni�dze, kochanie. 00:08:26:{y:i}- Palant!|{y:i}- Uwa�aj! 00:08:33:- W porz�dku?|- Tak. 00:08:35:Chod�. 00:08:36:Spadajmy st�d. 00:08:42:Sprawd�cie ten wagon. 00:08:44:Niech kto� we�mie lewy. 00:08:58:Rozproszy� si�. 00:09:02:- Znajd�cie go.|- Dalej, idziemy. 00:09:06:Wsz�dzie pusto. 00:09:16:- Tak?|- Cze��. B�dziesz w 10 minut? 00:09:18:- Po co?|- M�j szef przyje�d�a. 00:09:20:Mo�e uda mi si� mu ci� przedstawi�. 00:09:21:- Dziesi�� minut?|- Tak. Lotnisko, hangar 12. 00:09:25:W porz�dku. Ju� jad�. 00:10:02:Co tak d�ugo? 00:10:03:- O czym ty gadasz?|- Dzwoni�em 11 minut temu. 00:10:13:Ile samolot�w ma ten go��? 00:10:15:Nie a� tak du�o. 00:10:16:Kupuje i sprzedaje luksusowe|towary dla bogatych ludzi. 00:10:20:Niewielkie ilo�ci towar�w|przynosz� wi�ksze zyski, 00:10:22:ni� mog�oby ci si� wydawa�. 00:10:23:Od kiedy zacz��e� m�wi�|jak ludzie w garniturach? 00:10:25:Nie zajmuj� si� tylko ochron�.|Rozumiesz, o czym m�wi�? 00:10:28:To tutaj, to moja przysz�o��, Mitch. 00:10:30:{y:i}Ci tam, roz�adowuj� wino|{y:i}po 8-9 tysi�cy dolar�w za butelk�. 00:10:34:Sko�uj� piwa za dziewi�� kafli|i mo�emy zaczyna� imprez�. 00:10:48:Ju� to wys�a�em. 00:10:53:Gooch.|Kim jest tw�j kolega? 00:10:55:Panie Chase, to Mitch Camponella. 00:10:57:- Mi�o ci� pozna�, Mitch.|- Mnie r�wnie�. 00:10:59:- Chyba ma pan rozregulowany pasek rozrz�du.|- Tak uwa�asz? 00:11:03:Mog� spojrze�? 00:11:05:Prosz� bardzo. 00:11:07:- M�g�by pan go odpali�?|- Robi si�. 00:11:12:Nie tak ostro. 00:11:22:Prosz� spr�bowa� jeszcze raz. 00:11:33:Co� pi�knego. 00:11:35:- Ma pan kogo�, kto si� nim zajmuje?|- Mam mechanika. 00:11:39:B�d� z tob� szczery, Mitch. 00:11:40:Nigdy nie uda�o mu si�|wyregulowa� go a� tak dobrze. 00:11:43:Jestem pod wielkim wra�eniem. 00:11:46:M�g�bym kiedy� wpa�� do pana.|Pogada� z nim i da� mu kilka rad. 00:11:52:Je�li tylko si� pan zgodzi. 00:11:56:Mo�e si� zgodz�. 00:12:03:{y:i}Znowu si� zaczyna. 00:12:10:Panie Chase, mam nakaz|przeszukania tego �adunku. 00:12:14:- Postarajcie si� niczego nie rozbi�.|- Zrobi�, co w mojej mocy. 00:12:40:�adnych narkotyk�w,|�adnej broni? 00:12:42:- Niestety nie dzi�.|- Widzisz, Mitch? 00:12:46:Gdy dostaniesz si� na szczyt,|wszyscy pr�buj� �ci�gn�� ci� na dno. 00:12:54:Gooch, jed� ze swoim koleg� do mnie|i poka� mu reszt� samochod�w. 00:12:57:Dobrze, prosz� pana. 00:13:00:Postaraj si� znale�� co�, co zajmie|agentk� Matthews na jaki� czas. 00:13:06:Co� si� wymy�li. 00:13:07:Dobrze. 00:13:14:Tylko na tyle ci� sta�? 00:13:22:Dalej. 00:13:31:Dok�adnie tak, Gooch. 00:14:24:Po tylu latach,|wci�� prowadzisz jak starsza pani. 00:14:26:Tak. 00:14:46:Nawet nie pr�buj.|To Jessie, c�rka Chase'a. 00:14:48:{y:i}Nie mog� sobie nawet popatrze�? 00:14:53:- A co ja m�wi�?|- W porz�dku. 00:15:09:Niech wype�ni papiery. 00:15:12:Jak sko�czy, zaprowad� go|do gara�u i poznaj z Eddiem. 00:15:18:W�a�nie dosta�e� prac�. 00:15:21:- Vlasek.|- Tak? 00:15:22:Mitch b�dzie pomaga� ci|przy samochodach. 00:15:25:- Nie potrzebuj� pomocy.|- Pan Chase uwa�a inaczej. 00:15:27:- Nic mi o tym nie m�wi�.|- Nie rozumiesz, co do ciebie m�wi�? 00:15:29:- W porz�dku, Gooch.|- Nie wtr�caj si�. 00:15:33:On tu pracuje. Koniec gadania. 00:15:38:Przepraszam za niego. 00:15:40:Podobaj� ci si�? 00:15:42:Pan Chase. Nie wiem,|jak si� panu za to odwdzi�cz�. 00:15:45:Poza wy�cigami by�o to moim marzeniem. 00:15:47:- Gooch m�wi�, �e kiedy� si� �ciga�e�.|- Tak, to prawda. 00:15:50:Mo�e tu nie ma takich emocji,|ale za to dobrze p�acimy. 00:15:53:Wymagam tylko, �eby moje samochody|by�y gotowe, kiedy ich potrzebuj�. 00:15:57:Tak b�dzie, nie zapomn� o tym. 00:15:59:Vlasek poka�e ci,|gdzie co jest, prawda? 00:16:03:Oczywi�cie. 00:16:05:- Witamy na pok�adzie.|- Bardzo dzi�kuj�. 00:16:07:- Vlasek, b�d� potrzebowa� mercedesa.|- Robi si�, panie Chase. 00:16:23:- Gdzie si� podziewa�e�?|- Nie uwierzysz. 00:16:26:Nie zjawiasz si� w pracy, nie dzwonisz,|nie m�wisz nikomu, gdzie jeste�. 00:16:30:- Znalaz�em now� prac�.|- Now� prac�? 00:16:32:Zgadza si�. B�d� zarabia�|1200 dolar�w tygodniowo. 00:16:37:Przesta� si� wyg�upia�. 00:16:38:Zadzwo� do Raelly'a i powied� mu,|�e mia�e� jaki� wypadek. 00:16:41:Obetnie ci jedn� dni�wk�|i b�dzie po wszystkim. 00:16:43:Nie s�uchasz mnie, tato.|B�d� pracowa� gdzie indziej. 00:16:47:- Pracowa� jako kto?|- Jako mechanik. 00:16:49:Wyci�gaj�c 1200 tygodniowo|przy samochodach? 00:16:51:Za taki gara�,|by�by� w stanie zabi�. 00:16:56:Jak znalaz�e� t� prac�? 00:16:59:Gooch mi j� za�atwi�. 00:17:01:- Gooch.|- Tato! 00:17:03:A najwa�niejsze, �e w ko�cu|b�d� m�g� zwr�ci� ci pieni�dze, 00:17:06:- ...kt�re wyda�e� na m�j samoch�d.|- Pozw�l, �e ci� o co� spytam. 00:17:11:Czy ten facet zapewnia ci|opiek� lekarsk� lub �wiadczenia emerytalne? 00:17:13:Nie wiem, mo�e najpierw musz�|popracowa� tam przez jaki� czas. 00:17:16:Ale wiem za to, �e w ko�cu|zarabiam godziwe pieni�dze. 00:17:19:- Nie podoba mi si� to.|- Nie prosz� ci�, �eby ci si� to podoba�o. 00:17:24:- Jad�e� ju�?|- Nie, czeka�em na ciebie. 00:17:26:Zam�wi� pizz�? 00:17:30:We� pepperoni, a nie to|wegetaria�skie �wi�stwo. 00:17:49:Doci�gnij mo�e jeszcze te zaciski. 00:17:51:Je�li kto� b�dzie nim szala�, mog� pu�ci�. 00:17:55:Poprosz�, je�li b�d� potrzebowa� twojej rady. 00:17:59:Przepraszam. 00:18:00:- Dzie� dobry, Eddie.|- Panno Chase. 00:18:03:- A ty, to kto?|- Mitch. 00:18:07:Mitch. Nie wiedzia�am,|�e pracuje dla nas jaki� Mitch. 00:18:10:No to ju� wiesz. 00:18:11:B�d� potrzebowa�a samochodu za p� godziny. 00:18:13:- Wyjed� nim przed wej�cie.|- Kt�rym? 00:18:16:- Sam wybierz.|- Jaka to okazja? 00:18:18:Jad� spotka� si� ze starymi znajomymi,|co� w rodzaju zjazdu po latach. 00:18:25:We� cobr�.|Spal� si� z zazdro�ci. 00:18:28:Idealnie.|Dzi�ki. 00:18:56:FEDERALNE BIURO �LEDCZE 00:19:04:Matthews. 00:19:06:Tak, potwierdzili, �e kto� kupi�|czerwon� rt�� od Rosjan. 00:19:10:- Tak, czyta�em raport.|- To Chase. Jestem tego pewna. 00:19:31:Sko�czyli pierwsz� parti�. 00:19:33:- Jest w drodze z Niemiec do Francji.|- Nie podoba mi si� przewo�enie 00:19:37:- pieni�dzy w twoich samolotach.|- Dlatego tego nie robi�. 00:19:40:- Zaj��e� si� spraw�, o kt�r� ci� prosi�em?|- Tak, b�d� m�wi� o tym w wiadomo�ciach. 00:19:44:Nie ma rannych, ale troch� czasu zajmie im ustalenie,|kto i dlaczego to zrobi�. 00:19:48:Ju� nie mog� si� doczeka�,|�eby to zobaczy�. 00:20:10:- Co si� sta�o?|- Chyba tw�j nowy mechanik nie daje sobie rady. 00:20:14:Napraw to. 00:20:16:Zajm� si� tym, panie Chase. 00:20:20:Przez niedokr�cone zaciski w�� si� odczepi�.|Kto sprawdza� samoch�d? 00:20:26:M�ody przygotowa� go dla pa�skiej c�rki. 00:20:29:Mitch. 00:20:36:Ludzie pr�buj� si� na mnie odegra�.|Wypadki si� zdarzaj�. 00:20:41:- Dokr�ci�em te zaciski.|- Wierz� ci. 00:20:43:Potrzebuj� ludzi, kt�rym mog� zaufa�.|Nie zawied� mnie. 00:20:48:Jeszcze jedna t...
krisb69