00:00:08: T�umaczenie ze s�uchu - boblinek 00:00:10: Dla mojej siostry - Zuzi 00:00:20: Z�OTY KOMPAS 00:00:28: Istniej� r�norodne wszech�wiaty 00:00:31: i wiele planet 00:00:33: przenikaj�cych si� wzajemnie 00:00:37: �wiaty podobne do Twojego 00:00:39: gdzie dusza jest przypisana do cia�a 00:00:46: I m�j �wiat 00:00:49: gdzie dusza jest poza mn� 00:00:53: w postaci zwi�rz�t |nazywanych dajmonami. 00:00:57: - Zobaczymy dziecko? 00:00:59: - B�d�my dobrej my�li. 00:01:04: Tak wiele �wiat�w 00:01:06: a ich cz�ci� wsp�ln� jest Py� 00:01:10: istnia� przed Wied�miami Powietrza 00:01:12: Wodnymi Egipcjanami "Cyganami" 00:01:16: i Niedzwied�iami Pancernymi 00:01:19: w moim �wiecie by� porz�dek|pos�ugiwano si� alethimetrami. 00:01:26: Z�otymi Kompasami,|kt�re odkrywa�y wszystkie tajemnice. 00:01:32: Jednak si�a rz�dz�ca|ba�a si� prawdy 00:01:37: zniszczy�a te przyrz�dy 00:01:40: i zabroni�a wspomnina� o Pyle 00:01:43: Na szcz�cie uchroni� si� jeden kompas 00:01:48: i wybraniec, kt�ry m�g�|go odczyta� 00:01:54: Dalej, bierzymy go Lyra! 00:02:02: Billy!|Lepiej wracaj! 00:02:36: Szybciej! Szybciej Roger! 00:02:48: Stop! 00:02:51: - Je�li cenicie �ycie|nie idzcie dalej 00:02:55: - Dalczego? czy to zakazane miejsce? 00:02:59: - To nie gra, kochany... 00:03:01: Nie wiesz, co to za brama? 00:03:03: Po�ywka dla Twoich g�upich koleg�w.|wi�c? 00:03:07: - Jest przekl�ta. 00:03:10: Cyganie powinni to wiedzie�. 00:03:12: Kl�twa jest o wiele gorsza|gdy jest si� nieczystym. 00:03:16: czemu na Ciebie nie dzia�a? 00:03:20: - Mam wolny wst�p. 00:03:23: Moja mama by�a uprzywilejowana. 00:03:27: - Jaka matka? | jeste� sierot�, nikt Ci� nie chcia� 00:03:33: - Powiedz to jeszcze raz! 00:03:35: - Nie podch�d� tam, Billy! 00:03:40: - S�uchaj koleg�w| nie b�dzie lito�ci. 00:03:47: Trucizna wypali Twoje cia�o. 00:03:49: - Bzdury! 00:03:50: Nie b�d� tch�rzem. 00:03:53: - Udowodni�! 00:03:56: Dostaniesz Rogera jak spr�bujesz 00:04:00: - Zgoda. |Wieczorem. 00:04:06: - Wojna.|- Billy! Nie! 00:04:12: Do zobaczenia zatem. 00:04:18: - Chyba nie m�wi�a� powa�nie? 00:04:20: - Oczywi�cie, �� nie.|I tak by mu nie starczy�o odwagi. 00:04:33: - Lordzie Asriel?| - Witaj Hunt. 00:04:33: - Rektor odetchnie z ulg�|wiedz�c o pa�skim bezpiecznym powrocie. 00:04:37: - Z pewno�ci�. 00:05:12: - Pos�uchaj mnie, cho� raz. 00:05:14: - Nie b�d� tch�rzem! 00:05:17: - Nie ma mnie, nie ma Ciebie. 00:05:19: - Na emeryturze b�d� Ci� s�ucha�. 00:05:27: - Szybko! 00:05:34: Znajd� sznur i zmykamy. 00:05:37: - Nie wyg�upiaj si�.|Rozejrz� si� troch�. 00:05:41: - Ju� raz mieli�my kar�, nigdy wi�cej. 00:05:51: Lyra! |Bo nas z�api�. 00:05:58: O nie! M�wi�em. 00:06:04: - Lord Asriel jest honorowym cz�onkiem Kolegium. 00:06:18: Tym lepiej|musisz go przekona� do porzucenia swoich plan�w. 00:06:12: - Przecie� m�wi� o wuju. 00:06:13: - Jak b�dzie m�wi� do Magistratury.|- Ona nie ma tutaj w�adzy. 00:06:25: - O nie m�j drogi, Magistratura ma powa�anie wsz�dzie 00:06:29: Lord Asriel zamilknie. 00:06:32: Nie wa�ne w jaki spos�b. 00:06:35: - Mo�liwe. 00:06:38: Jednak jego propozycja b�dzie wys�uchana. 00:06:42: Jestem kompletnie bezstronny 00:06:44: to moje ostatnie s�owa! 00:06:48: Teraz wybacz 00:06:54: zwo�am zgromadzenie Kolegium. 00:07:03: - Ju� po nas. 00:07:32: Wychodzi, zatem chod�my! 00:07:40: O nie!|Stelmaria. 00:07:48: - Dyrektor kaza� zwo�a� wystawn� kolacj�|Musi pan by�. 00:07:54: Dzi�kuj�. 00:08:15: - Jest zatruta! 00:08:16: - Bzdura!|- Widzia�am tego cz�owieka z Magistratury! 00:08:21: Wsypa� co� do wina. 00:08:26: - Wracaj tam. 00:08:29: Oczy miej otwarte i milcz.|Dalej. 00:08:41: - Lordzie Asriel. 00:08:45: Mog� przedstawi� - |Fra Pavel z Magistratury. 00:08:50: - Nigdy si� nie spotkali�my|�ledz� pa�skie poczynania... 00:08:54: ...uwa�nie, lordzie Asriel. 00:08:56: Sama przyjemno��. 00:08:58: Panowie!| Przejd�my do konkret�w. 00:09:00: Hunt! �wiat�a. 00:09:05: Ten materia� zosta� zrobiona na|magnetycznym Biegunie P�nocnym. 00:09:09: na Svalbard. 00:09:13: Kr�lestwo Nied�wiedzi Pancernych. 00:09:15: Niedzwiedzie... 00:09:18: Lordzie, czy to �wiat�o bije od ich cia� czy z nieba? 00:09:22: z nieba. nie �wiat�o... 00:09:27: Py�. 00:09:29: - Py�?|'Zbiorowa konsternacja i zamieszanie.' 00:09:34: - Co to py�? 00:09:36: - Nie wiem. Na pewno nie cz�stki, | bo maj� tu tego nadmiar. 00:09:42: - W imieniu zebranych pan�w prosz� o wyja�nienia.|mo�e si� pan pomyli�? 00:09:50: Nie wykluczam pewnych zjawisk nadprzyrodzonych. 00:09:54: - Nie jest to anormalno��.|Trudno si� tu myli�. 00:10:02: Py� przedostaje si� do cz�owieka|za po�rednictwem jego dajmona. 00:10:06: z innego �wiata| podobnego do naszego, z nim wsp�istniej�cym 00:10:12: Niewidoczny! Nieosi�galny! Nieudowodniony!|do dzisiaj. 00:10:16: Py� p�ynie z wielu �wiat�w wielkich mo�liwo�ci. 00:10:22: gdzie ludzie i dejmony �yj� oddzielnie. 00:10:26: - Bez dejmon�w ! To niemo�liwe... 00:10:30: - Bez Magistratury! |Bez w�adzy. 00:10:36: - To niewiarygodne. 00:10:38: - To jest... 00:10:41: ...prawda. 00:10:44: Pros z� o uwag� panowie.|Zrobi�o si� zimno. 00:10:49: By odkry� �r�d�o py�u, zamierzam pozna� te �wiaty. 00:10:51: Z dost�pem do energii ... 00:10:54: ... i funduszy. 00:11:00: Domagam si� zgody na t� podr�. 00:11:09: - To nie by�a moja wina, nie s�ucha mnie. 00:11:14: - Nie b�dziesz szpiegowa�! 00:11:16: - Powiniene� by� wdzi�czny!|Uratowa�am Ci �ycie. 00:11:24: czemu chcieli Cie otru�? 00:11:26: - Nie zrozumiesz.|- Nieprawda! 00:11:28: Gdybym powiedzia� dlaczego,| nazwa�aby� Magistratur� k�amc�. 00:11:37: - Co wiesz o tym wszystkim? 00:11:40:- Magistratura ma pewne komplikacje| A co to znaczy? 00:11:42: - K�opot.|Wiesz teraz wi�cej? 00:11:47: -Dosta�e� pieni�dze? na Biegun? 00:11:51: - C�, uda�o si� ich przekona�.|Wyruszam natychmiast. 00:11:55: - Mog� Ci towarzyszy�?|Chc� widzie� Nied�wiedzie Pancerne, py�, wszystko. 00:11:59: - Co wiesz o pyle? 00:12:01: - Nic|- Dobrze. 00:12:04: Ma tak zosta�. 00:12:06: Bad� grzeczn� dziewcznk�|r�b co ka��. 00:12:08: Ty tak nie robisz! Nigdy! 00:12:11: - Zobacz jak to si� ko�czy! 00:12:16: - Spok�j. 00:12:19: - Cza�y czas zmienia kszta�t? 00:12:26: - To ma zwi�zek z py�em|tylko dajmony dzieci maj� t� zdolno��. 00:12:35: - Py� nie jest Twoim zaj�ciem. 00:12:56: - Wuj zabiera mnie w podr�z na Biegun. 00:13:00: Potrzebuje mnie. 00:13:02: - Do czego? 00:13:05: - Do walki, szpiegowania.|czasami jestem jego szpiegiem. 00:13:10: Teraz te�. |Mam mie� na oku Grobali. 00:13:14: I cygan�w, by trzymali si� od nich z daleka. 00:13:18: - Billy m�wi�, �e zabieraj� dzieci do piek�a. 00:13:22: - Oczywi�cie, �e nie.|Chyba nie wierzysz? 00:13:27: - Raczej nie. 00:13:33: Ale dzieci ca�y czas znikaj�.|zw�aszcza biedne sieroty, dzieci s�u��cych. 00:13:42: - Obiecuj�, �e je�li porwi� Ciebie|przyjd� z pomoc�. 00:13:49: Zrobi�by� to samo, co? 00:13:52: - Jasne, wszyscy by si� zmartwili. 00:13:55: Jeste� Pani�.|- Kto tak powiedzia�? 00:13:57: - Kucharz. To by� pow�d dla kt�rego zosta�a� z wujem. 00:14:02: - Nikt nie zrobi ze mnie damy! 00:14:04: �aden Dyrektor, Kolegium i ca�a reszta. 00:14:07: Odwo�aj to albo koniec przyja�ni. 00:14:10: - Zapomnij, �e tak m�wi�em 00:14:14: - Lyra Belacqua! Z dachu! Ju�! 00:14:26: - Uczesz� Twoje niesforne w�osy. 00:14:31: - Troch� boli|Roger m�wi� o Grobalach i porwaniach. 00:14:39: - Bez �art�w na ten temat.|Ty nie mo�esz znikn��. 00:14:58: - Nie by�a� znowu na lekcji metafizyki. 00:15:00: Nie musisz rozumiec wszystkiego. 00:15:05: Czasami lepiej si� dostosowa�. 00:15:10: - Nie zgadzam si� Mistrzu. 00:15:12: - Pani Coulter. 00:15:18: - W dzieci�stwie nie musieli mnie rozumie�|opr�cz mojego dajmona. 00:15:24: wolno�� - pieknie brzmi. 00:15:31: Siadajmy Panowie. 00:15:34: - Kto to?|- Nie wiem. 00:15:37: Niez�a jest. 00:15:39: - Pani Coulter to Lyra. 00:15:43: Lyra Belacqua - siostrzenica Lorda Asriel|Pani Coulter - znajoma Kolegium. 00:15:52: - Mi�o mi pozna�.|- wzajemnie. 00:15:57: - wiesz gdzie pozna�am Lorda Asiriel? 00:16:01: W Narodowym Instytucie Dickensa. 00:16:04: Dyskutowali�my nad polityk� Nied�wiedzi Pancernych|na Svalbardzie. 00:16:09: - widzia�a� je? 00:16:12: - C�, mia�am zaszczyt pozna� ich kr�la|i powiem co�, co Ci� zaskoczy. 00:16:22: Kr�l Ragnar nie ma swojego dajmona|i jest bardzo smutny. 00:16:29: Nied�wiedzie nie maj� takiego przywileju, maj� zbroje|wi�c kr�l chcia�by mie� dajmona - cz�owieka. 00:16:37: Ale to tajemnica. 00:16:40: - Nic nie powiem. 00:16:43: - czuj�, �� mog� Ci ufa� 00:16:50: Musz� wraca� na P�noc nied�ugo.|potrzebuje asystentki. 00:16:56: - Mnie?|Jedziemy na P�noc? 00:16:58: - P�noc?| Tam jest zimno. 00:17:01: - Spytajmy najpierw Dyrektora o zgod�. 00:17:08: Zastanawiam si�, czy mog�abym po�yczy� Lyre? 00:17:12: Nie na d�ugo. 00:17:16: - Co z jej edukacj� i zaleceniami Wuja? 00:17:22: - Porozmawiam z Lordem Asiriel.|S� pewne zasady i informacje. 00:17:37: - Zgoda. 00:17:54: - Przygotowa� si� do walki? 00:17:57: - Nie wiem, czy si� pojawi. 00:18:00: Ona nie mo�e opuszcza� Kolegium. 00:18:02: - Gdzie jest jej pok�j? 00:18:04: - A co zrobimy? 00:18:05: - Damy jej zna�.|- To nas z�api�! 00:18:13: - Sprawd� czy nikt nie idzie. 00:18:27: - Czysto. 00:18:32: - Billy! 00:18:43: - Ca�y czas odmawiaj� nam dost�pu do ostatniego alethoeiometra 00:18:48: A teraz dali fundusze na wypraw� Asriela. 00:18:54: Je�li mu si� uda |i udowidni istnienie innych �wiat�w 00:18:58: zmieni si� ca�a nauka. 00:19:02: Zawsze wolnomy�liciele i heretycy|byli niebezpieczni. 00:19:07: Mamy r�k� na pulsie. 00:19:10: Dlatego wa�na jest rola pani Coulter. 00:19:15: Jaki� post�p? 00:19:17: - Naukowcy i Bolvangar s� bliscy udowodnienia,|�e Py� jest mitem. 00:19:26: - Przyjmuj� to z ulg�. 00:19:30: Je�li uchronimy nasze dzieci przed dzia�aniem Py�u... 00:19:34: ... zanim zrobi� to dejmony. 00:19:37: B�dziemy mogli by� pewni spokojnej przysz�o�ci. 00:19:43...
ziemnyks