J.Bergman, Zdrowie psychiczne śj.doc

(173 KB) Pobierz

J. Bergman, Zdrowie psychiczne świadków Jehowy

1.     O zdrowiu psychicznym ŚJ

2.     Dlaczego taki temat?

3.     ŚJ a problem chorób psychicznych

1.     Częstotliwość występowania chorób psychicznych u ŚJ

a.      Reakcje ŚJ na prowadzenie badań na tym obszarze

b.     Czynniki przyczyniające się do wysokiej liczby zachorowań

1.     Odpuszczenie grzechów

i.       Świat i demony

ii.     Prześladowania

iii.  Niski poziom wykształcenia

iv.  Wątpliwości

v.     Kontakt z otoczeniem

a.      Problematyka starszych i usuwania ze wspólnoty

1.     Żyć jako Świadek Jehowy

1.     Wymuszanie konformizmu przez wywoływanie poczucia winy

a.      Upokorzenie i "niewidoczny Talmud"

b.     Tematy teologiczne

c.      Rodzina

d.     Stawianie "organizacji" na pierwszym miejscu

1.     Czy wspólnota przyciąga osoby o chwiejnej psychice?

2.     Jak przetrwać odłączenie się od ŚJ?

3.     Podsumowanie i wnioski

 

 



1. O zdrowiu psychicznym ŚJ

Jerry R. Bergman od ponad dwudziestu lat prowadzi badania na obszarze resocjalizacji i psychologii. Od ponad dziesięciu lat wykłada psychologię i socjologię na wyższych uczelniach. Napisał 20 książek, ponad 300 artykułów naukowych, artykułów książkowych i monografii; m.in. podręcznik z dziedziny psychometrii i bibliografię Świadków Jehowy (Garland Press 1984). Problematyką Świadków Jehowy zajmuje się od dawna. Następstwem jego badań dotyczących zdrowia psychicznego tej grupy religijnej są cztery artykuły naukowe i wiele wykładów na konferencjach fachowych.

Jest on czołowym ekspertem USA w tematyce zdrowia psychicznego Świadków Jehowy. Następną jego pozycją będzie książka dotycząca poradnictwa (konsultacji) i terapii psychologicznej "świadków". Dr. Bergman zajmuje się od ponad 20-tu lat szczegółowo doktryną i poglądami Towarzystwa Strażnica. W tym czasie regularnie odwiedza spotkania Świadków Jehowy aktywnie obserwując i opisując kolejne fazy rozwoju organizacji. Przygotowując niniejszą książkę prześledził gruntownie literaturę Towarzystwa uwzględniając to wszystko, co mogło przyczynić się do zrozumienia tej grupy wyznaniowej. Przeprowadził ponadto tysiące rozmów w środowisku "świadków"; począwszy od pozbawionych społeczności, a skończywszy na członkach tzw. "ciała kierowniczego".

Autor oprócz poradnictwa i pracy naukowej sprawuje psychologiczną opiekę nad ponad 100 przypadkami chorych psychicznie i obłąkanych Świadków Jehowy. U wielu spośród nich poziom zaburzeń jest na tyle poważny, że kwalifikuje ich do leczenia na oddziałach zamkniętych. Jednak dewiza Towarzystwa, jakoby "świadkowie" nie potrzebowali psychiatrów, utrudnia pomoc tym ludziom.

Ważne spostrzeżenia opisanych przypadków.

Wszystkie opisane w książce przypadki pochodzą zarówno z praktyki terapeutycznej autora, jak też ze źródeł fachowych. Nazwiska, miejsca i inne dane, które mogłyby służyć do identyfikacji opisanych osób, zostały przez autora zmienione celem zapewnienia anonimowości. Wiele z tych osób ma często za sobą koszmarne doświadczenia związane z organizacją Świadków Jehowy. Wielu chciałoby jak najszybciej zapomnieć unikając przez to wszelkich kontaktów z byłą grupą wyznaniową jak też wszelkich rozmów dotyczących tego tematu. Ponieważ wiele spośród wspomnianych osób było lub jest pacjentami zamkniętych oddziałów psychiatrycznych, z punktu widzenia etyki zawodowej, jak też mając na względzie dobro procesu terapeutycznego, byłoby błędem podawanie konkretnych danych. Jeszcze inni są nadal aktywnymi "świadkami" i woleliby nie ujawniać problemów aktualnych i przeszłych.

Z setek zgromadzonych przypadków autor wybrał tylko niektóre. Każdy unaocznia jakiś problem lub przedmiot dyskusji, pokazując jedyną w swoim rodzaju problematykę. Będąc świadomy jak ważna jest ostrożność, aby z pojedynczych przypadków nie wyciągać wniosków ogólnych, autor starał się doszukać wzorów typowych jak też częstotliwości ich występowania. Poniższa praca bazuje na założeniu, że wyłączając czynniki biologiczne, dziedziczności i odżywiania, problemy psychiczne w głównej mierze są wywoływane przez czynnik środowiska społecznego. Osoby chore psychicznie dostrzegają więcej niż przeciętnie sytuacji problemowych i więcej niż są w stanie przezwyciężyć. W niektórych przypadkach rozchodzi się bardziej o odmiany neurozy - dolegliwości somatyczne, depresje, halucynacje. Autor starał się unikać przypinania etykiety chorym psychicznie czy umysłowo, wiedząc jaką szkodę przynoszą takie etykiety określonym osobom. Jednak niektóre fachowe nazwy trudno mu było ominąć.

2. Dlaczego taki temat?

Jakkolwiek by nie patrzeć, Świadkowie Jehowy są jedną z najbardziej znaczących sekt religijnych. Watchtower Bible and Tract Society wywiera olbrzymi wpływ na życie milionów ludzi na całej ziemi - większy niż się pozornie wydaje. Całkowita liczba tych, którzy podzielają poglądy Świadków Jehowy, lub są pod ich wpływem, jest trzy razy większa, niż liczba aktywnych "świadków" (w roku 1995 na uroczystości "pamiątki" było obecnych 13,147,201 osób (czynnych głosicieli -- 4,950,334). Jako wskazówka może służyć także cyfra nakładu oficjalnego czasopisma "Strażnica". W roku 1995 czasopismo to osiągnęło nakład jednego numeru 18,950,000. (Rocznie około 455 milionów nie licząc Przebudźcie się! (około 190 mln.) Ponadto wydawana przez Towarzystwo książka Prawda która prowadzi do życia wiecznego posiadała największy nakład w historii ludzkości. Do 1986 wydrukowano ponad 120 milionów egzemplarzy (wg. The Book of Lists - New Jork 1980). Po czytelnikach można się spodziewać, że albo do "świadków" należą, albo są do nich życzliwie nastawieni. Jeśli nawet wiele egzemplarzy nie zostało przeczytanych, powyższe cyfry pokazują dobitnie (ponad 645 milionów rocznie), że "świadkowie" wywierają na całym świecie olbrzymi wpływ. Biorąc pod uwagę liczbę aktywnych członków, w większości krajów są podobnie znaczący jak kościół katolicki, baptystów czy luterański.

Nawet opuszczenie organizacji niewiele zmienia (wszystko wskazuje na to, że aktualnie jest znacznie więcej byłych "świadków" niż "świadków" aktywnych (Raymond Franz 1983 w książce pt. Kryzys Sumienia) pisze:

"Jeśli ktoś był wychowywany jako Świadek Jehowy lub przez pewien czas pozostawał pod ich wpływem - opuszczając organizację - przejmuje wiele poglądów nauczanych przez Towarzystwo "Strażnica". Od połowy lat siedemdziesiątych do 1980 roku wystąpiła z organizacji szokująco duża ilość osób - około 800.000"

Wcześniej czy później każdy praktykujący psycholog i psychiatra spotka się z pacjentem, który powie że był wychowywany jako Świadek Jehowy, należał do nich, albo był pod ich wpływem. Pomóc tym ludziom jest niezwykle trudno, jeśli się nie wie, jaka siła napędowa jest konsekwencją procesu nauczania wspólnoty i jakie czynniki stresujące wynikają z obowiązującego światopoglądu (jak też ze środowiska socjalnego). Ponadto żyjącym poniekąd stabilnie ludziom trudno jest w pełni zrozumieć położenie tych, którzy należą do tak autorytarnej wiary jak Świadkowie Jehowy. Dla stojących poza organizacją niewątpliwie potrzebna jest informacja, aby poznać niektóre z najważniejszych problemów "świadków". Ta informacja nie wystarczy jednak do udzielenia fachowej pomocy tym ludziom (członkom rodzin, przyjaciołom i sąsiadom).

Głównym motywem napisania tej książki przez dr. Bergmana było współczucie dla tych wszystkich, którzy poprzez jakąkolwiek formę kontaktów ze Świadkami Jehowy narazili się na cierpienia psychiczne. Autor, mając na względzie pomoc tym ludziom, dołożył wszelkich starań, by okazać się w swej pracy rzetelnym. Starał się dostrzegać przede wszystkim czysto ludzkie problemy Świadków Jehowy; do nauk Towarzystwa odwoływał się jedynie celem lepszego zrozumienia i unaocznienia tychże problemów. Praca ta może być pouczająca dla wszystkich działających w środowisku socjalnym: psychologów, psychiatrów, socjologów, terapeutów, duchownych jak też samych Świadków Jehowy.

Autor uważa, iż z socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia większość ocen dokonanych przez "świadków" ma charakter subiektywny. Starają się oni udowadniać małą zachorowalność na choroby psychiczne (przeciwnie do danych statystycznych). Tylko ocena pozbawiona jakichkolwiek interesów i uprzedzeń z pomocą metod stosowanych w nauce, może dać odpowiedź najbliższą obiektywnej.

Tematem zależności między zdrowiem psychicznym a religią zajmowało się dotychczas niewielu naukowców. Stąd też materiał, na którym mógł się oprzeć autor był bardzo skąpy. Wiele uogólnień dokonał na podstawie własnych badań, obserwacji i ponad dwudziestoletnich doświadczeń.

3. ŚJ a problem chorób psychicznych

"Świadkowie Jehowy są najszczęśliwszym ludem na ziemi. Psychiatrów potrzebujemy mniej niż ktokolwiek inny." Takie twierdzenie jest często rozpowszechniane wśród ŚJ, jak też ludzi spoza organizacji (Przebudźcie się!, 22 maj 1960, wyd.ang.). I rzeczywiście osoby spoza organizacji mogą, na pierwszy rzut oka robić wrażenie, że to "najszczęśliwszy lud". Jednak fachowa literatura, będąca owocem badań w tej dziedzinie wskazuje na coś całkiem innego. Problemy psychiczne wśród "świadków" występują bardzo często (powyżej przeciętnej). Wiele czynników wewnątrz organizacji ma negatywny wpływ na rozwój psychiczny i emocjonalny.

Dodatkowo sztywność Towarzystwa w sferze chorób psychicznych wpływa na ograniczony kontakt szeregowych "świadków" z fachowcami w tej dziedzinie. Brak pomocy we wstępnych stadiach prowadzić może do rozwoju chorób. Ponieważ, jak twierdzi Towarzystwo, już w niedalekiej przyszłości wszelkie problemy zostaną rozwiązane (bez udziału ludzi), wszelka aktywność w sferze społecznej (niezwykle ważna dla ludzkiej psychiki) jest hamowana. Wyjątek stanowi jedynie aktywność służąca celom organizacji. Podporządkowanie się wpływowi organizacji i silna aktywność w jej szeregach, może prowadzić do pełnej identyfikacji z doktryną. To z kolei powoduje, iż widzi się wszystko przez "okulary" wiary. Ocena rzeczywistości jest wtedy nie zawsze zgodna z prawdą i z autentycznymi odczuciami obserwatora.

a. Częstotliwość występowania chorób psychicznych u ŚJ

Postępująca ilość zachorowań psychicznych jakteż samobójstw wśród Świadków Jehowy jest coraz częściej poruszana w środowisku fachowym jak też na różnorodnych kongresach naukowych (problem nasila się szczególnie w wielkich aglomeracjach). Powody tego zjawiska nie są jednak dostatecznie znane i wymagają, zdaniem autora, szczegółowych badań. Dokładnym badaniom powinna być poddana nie tylko częstotliwość ale też czynniki przyczyniajace się do powstawania chorób psychicznych; zależność między doktryną, strukturą grupy, aktywnością a zdrowiem.

Niektóre problemy w wykrywaniu częstotliwości zachorowań.

Pierwszym problemem jest wielość definicji "choroby psychicznej". W świecie nauki definicja tego pojęcia oscyluje pomiędzy doskonałym zdrowiem psychicznym, a kompletnym obłąkaniem. W zależności od przyjętej skali będzie różnić się liczba osób, określanych mianem chorych psychicznie. Innym problemem jest brak sprzyjających warunków do przeprowadzenia obiektywnego, z punktu widzenia nauki, testu. Świadkowie Jehowy nie tylko wzbraniają się przed takimi badaniami (będąc w tym silnie wzmacniani przez Towarzystwo), ale także starają się przedstawić organizację w jak najlepszym świetle. Czas poświęcony na jakiekolwiek testy w tej dziedzinie uważają za zmarnowany.

Także hermetyczność grupy poważnie utrudnia badania. Stopień dopasowania się (adaptacji) "świadków" jest zupełnie (skrajnie) inny do osób z własnego grona (ten obszar jest jednak dla psychologów i psychiatrów zamknięty ), a inny do ludzi spoza grupy. Tych drugich traktuje się ze stałą podejrzliwością i brakiem zaufania, ograniczając kontakty tylko do koniecznych. Uwzględniajac owe dwie adaptacyjne skrajności (my i inni) , można mówić o paranoidalnej strukturze osobowości. Trudności adaptacyjne wobec ludzi z zewnątrz są konsekwencją doktryny i socjalnej struktury organizacji. Ponieważ jednak oprócz elementów zasługujących na ostre potępienie istnieją elementy zasługujące na pochwałę, powstaje niezwykła trudność odejścia od organizacji.

b. Reakcje ŚJ na prowadzenie badań na tym obszarze

Słysząc ze źródeł naukowych o wysokiej liczbie psychicznych zachorowań w swoich szeregach, Świadkowie Jehowy reagują nauką stereotypowych sposobów: zaprzeczają faktom, poddają w wątpliwość motywy (intencje) naukowców, szukają jakichkolwiek przyczyn (najczęściej poza organizacją) wyjaśniających taki stan rzeczy, ignorują problem. Ostatnia reakcja jest najczęstsza i chyba najtragiczniejsza. Brak bowiem uświadomienia sobie istnienia problemu nie może doprowadzić do jakiejkolwiek refleksji. Sprzyja temu propagowany przez Towarzystwo Strażnica obraz "szczęśliwego ludu". Dodatkowo odradza swym podwładnym (jeśli nie zakazuje kategorycznie) zasięgania porady specjalistów w przypadku problemów psychicznych. Poprzez stawianie w złym świetle nauki i naukowców Towarzystwo osiąga zamierzony cel - szeregowi "świadkowie" są święcie przekonani, iż jest tak dobrze, że nie potrzeba fachowej pomocy psychiatrycznej. Zamiast tego radzi się podwładnym aby zwrócili się do starszych w zborze. Ci ostatni jednak, najczęściej robotnicy lub rzemieślnicy, nie tylko nie są w stanie skutecznie pomóc, ale najczęściej pogłębiają problemy.

c. Czynniki przyczyniające się do wysokiej liczby zachorowań

Chcąc zrozumieć psychikę "świadków", trzeba poznać, jak widzą oni otaczającą rzeczywistość. Obraz rzeczywistości jaki sobie budują ma bowiem decydujący wpływ na ich relacje ze "światem". Rzetelny obraz rzeczywistości umożliwia ludziom prowadzenie życia sensownego i pełnego zadowolenia. Obraz ten jest jednak u "świadków" mocno zniekształcony (wypaczony). Towarzystwo Strażnica z pomocą wszelkich dostępnych środków ukazuje otoczenie jako skupisko wszelkiego zła. Na tym zdeprawowanym tle przedstawia swych podwładnych jako jednostki idealne. Dzięki temu "świadkowie" uwrażliwiają się na przyjmowanie do świadomości tylko tych faktów, które pasują do zuniformowanego przez Towarzystwo obrazu rzeczywistości. Wszystkie fakty sprzeczne traktują jako pochodzące ze "świata przeciwników", a przez to jako bezwartościowe.

To selektywne widzenie rzeczywistości wzmacnia tzw. idealne ja (my jesteśmy uczciwi, prawdomówni, prostolinijni itd.).Wiara jest utożsamiana ze sztywnością poglądów. Jako silną w wierze - uważa się osobę, zachowującą poglądy i idee Towarzystwa nie bacząc na fakty i rozsądek. Sztywność poglądów jest ściśle powiązana z występowaniem zachorowań psychicznych. Przez ostre, autorytatywne wychowanie wdraża się od początku tłumienie lub sublimowanie wrogich uczuć. "Zawoalowana" agresja przenikając do świadomości wywołuje poczucie winy, będące silnym czynnikiem depresjotwórczym. W normalnych grupach socjalnych jednostki radzą sobie z wrogimi uczuciami z pomocą różnorodnych konstruktywnych zajęć takich jak sport, fotografia, kolekcjonerstwo, budowa modeli itp. Wśród "świadków" większość takich zajęć jest z różnych powodów potępiana, lub wręcz zakazana. Pozostające do dyspozycji zajęcia (działalność kaznodziejska, usługiwanie w zborze) nie są w stanie dostatecznie pomóc. Towarzystwo odradza także przyjmowania środków medycznych w różnych fazach chorób psychicznych. Szeregowi "świadkowie" posłusznie przestrzegają stanowiska organizacji tak długo, jak pozostaje ona przy danym poglądzie. Dopiero zmiana poglądu i oficjalne ogłoszenie jest sygnałem do zmiany powszechnego myślenia.

Przykładem może być jedna z kobiet ŚJ, która w okresie menopauzy popadła w ciężką depresję, przez co poważnie wzrosły jej problemy w kontaktach z otoczeniem. Osoba ta tak długo odmawiała leczenia hormonalnego, aż w publikacji Przebudźcie się! nie pojawił się artykuł dopuszczający w niektórych przypadkach tego typu leczenie. Ten przykład pokazuje z jednej strony ślepe zaufanie do organizacji, z drugiej brak zaufania do środowiska lekarskiego. Zabrzmi to może ironicznie, ale dotyczy to także lekarzy będących Świadkami Jehowy. Osoby ubiegające się o dyplom wyższej uczelni są traktowane jako wchodzące w kompromis ze "światem". Często słyszy się o nich opinię, że "kradną czas Jehowy by poświęcić się mądrości światowej"

i. Odpuszczenie grzechów

Możliwość wyznania komuś swoich grzechów jest ważną społecznie funkcją, o czym czytamy w Biblii: wyznawajcie grzechy jedni drugim (Jak. 5:16). Badania wskazują, iż ta praktyka przyczynia się w sposób znaczący do obniżenia poziomu poczucia winy i rozwoju pozytywnego obrazu własnej osoby. Świadkowie nie tylko nie mają odpowiednika tej ceremonii, ale też sprzyjającego klimatu do pełnej otwartości. Towarzystwo Strażnica przedstawia wprawdzie na zewnątrz swoją organizację jako grupę idealnych chrześcijan - moralnych, prostolinijnych i współczujących (skrzętnie tuszując wszelkie niedomagania), w rzeczywistości jednak większość zachowuje się zupełnie inaczej. Ktoś, kto wychował się we wspó...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin