Radek w Kosmosie-scenariusz.doc

(42 KB) Pobierz

Radek w Kosmosie

 

Marta:

Któregoś dnia Radek  wrócił z przedszkola bardzo zmęczony. Dzieci w tym dniu hałasowały podczas zabaw tak, że chłopca rozbolała głowa.

ANIA:

Muszę chwileczkę odpocząć” (kładziesz się na kocu)

Marta:

Leżąc, myślał o kosmosie ,o nim właśnie Pani  mówiła  na dzisiejszych  zajęciach w przedszkolu.

ANIA:

(bierzesz książkę o kosmosie, która leży obok)

Fajnie byłoby polecieć w Kosmos

( pomyślał Radek i zapada w lekki sen ,gdy nagle usłyszał cichutkie pukanie w okno)

DOROTA:

„Dzień  Dobry Radku-przybywam  by spełnić Twoje marzenie.

Jestem Królem Przestworzy, chodż ,zapraszam Cię w podróż  po kosmosie.

ANIA:

(powoli budzisz się i rozglądasz niedowierzaniem)

MARTA:

Chłopiec przetarł oczy nie dowierzając że to się dzieje naprawdę. Zeskoczył z łóżka , uchylił okno i ku swojemu ogromnemu zdziwieniu, ujrzał stojącą rakietę kosmiczną. Właz ,czyli drzwi rakiety otworzyły się ,a Król Przestworzy, zapraszającym ruchem ręki dal znak Radkowi, by wszedł do środka maszyny. Szczęśliwy chłopiec w mgnieniu oka znalazł się w rakiecie .W jej wnętrzu znajdowało się dużo dziwnych urządzeń ,maszyn i komputerów potrzebnych ,by lot przebiegał prawidłowo .Obok leżały  dwa skafandry-specjalne ubrania potrzebne do lotu w kosmos.

ANIA i DOROTA

( w tym czasie Radek wstaje ,przeciera oczy, ze zdziwieniem patrzy na Króla Przestworzy, dostrzega rakietę kosmiczną(krzesła) . W tym momencie Król przestworzy wita go uściskiem, zaprasza gestem dłoni  do środka rakiety by usiadł koło niego ,razem zakładają skafandry-worki przyozdobione folią,

po chwili udają razem warkot rakiety)

MARTA:

Po chwili  słychać  było start rakiety ,słychać było miarowe odliczanie:

10,9,8,7,6,5 itd. ( Marta mówiąc to pokazuje  kartoniki z cyframi i prosi dzieci  o pomoc w odliczaniu)   START!!!! Maszyna ruszyła!

Z ogromna prędkością wzbiła się w górę, z każdą sekundą oddalając się coraz  bardziej od Ziemi. Radek jeszcze teraz nie dowierzał ,że to się dzieje naprawdę. Podbiegł z zaciekawieniem do okrągłego okna rakiety. Widać było przez nie oddalającą się Ziemię.

ANIA:

-Ziemia jest okrągła ! to niemożliwe!

MARTA:

(bierze dziecko ,które trzyma globus)

ANIA:

Ludzie mieszkający na dole musieliby spadać.

DOROTA:

A jednak tak się nie dzieje, dlatego ze Ziemia ma ogromna moc przyciągania,(tu pokazuje magnesy),która utrzymuje wszystko na jej powierzchni. Siłą tą nazywa się grawitacja.

MARTA:

Radek zauważył w tym momencie zarysowujące się na  Ziemskim globie kontury kontynentów czyli wielkich obszarów Ziemi i Oceanów, czyli dużych zbiorników wód.

ANIA:

„Ziemia z góry wygląda naprawdę przepięknie-„

MARTA:

W tym momencie przypomniał sobie ,że będąc na Ziemi widział często dymiące kominy fabryk ,oraz unoszące się nad ulicami spaliny z samochodów. Widział  jak zanieczyszczają one środowisko.

-Co stanie się z Ziemią -pomyślał-jeśli ludzie będą dalej tak postępować .Muszę zająć się tą sprawą po powrocie z Kosmosu.

DOROTA:

Popatrz-tam jest Słońce ,zauważ  dlaczego na Ziemi po nocy następuje dzień a po dniu noc?

MARTA:

( w tym momencie Marta bierze dziecko które  trzyma słonce i ustawia go w obok dziecka z globusem)

-Radek długo obserwował ,nie mogąc zrozumieć dlaczego  tak się dzieje.-

ANIA:

Wiem już! Wiem!- ,nasza Ziemia kreci się!

Nie, to niemożliwe!

Ale widzę ,że właśnie tak jest!

Na części globu odwróconego do Słońca jest dzień ,a  w tym czasie po drugiej stronie panuje noc.

Gdy Ziemia się obraca teren gdzie panowała noc, powoli przesuwa się  do Słońca i tam budzi się dzień, a po drugiej stronie zapada noc.( w tym czasie gdy to mówisz podchodzisz do dziecka ,które trzyma globus i   kręcisz  tym globusem  i pokazujesz mniej więcej)

DOROTA:

Dobrze Radku-teraz zabiorę Cię na Księżyc.

( w tym czasie Marta bierze dziecko z Księżycem i ustawia go po drugiej stronie globusa tam gdzie będą leżały kamyki)

MARTA:

Chłopiec  w czasie lotu obserwował  migocące gwiazdy, a  było ich mnóstwo ( Marta mówiąc to   trzyma nad głowami Króla Przestworzy i Radka  gwiazdy zawieszone na sznurku i porusza nimi).

DOROTA:

Tam w oddali znajduje się Mleczna Droga ,jest to miejsce gdzie w bliskich odległościach znajduje się dużo Gwiazd .A teraz zbliżamy się do Księżyca. Lądowanie przebiegło bez zakłóceń..

 

 

MARTA:

Radek i Król Przestworzy wyszli na powierzchnię. Chłopiec był bardzo przejęty , jego oczom ukazała się powierzchnia pokryta pyłem i kamieniami .Były tam liczne wzniesienia  i zagłębienia ,które Król Przestworzy  nazwał kraterami.

ANIA:

-Czy mogę wziąć pamiątkę z Księżyca?(tu Radek wskazuje na  na  kamyczki)

DOROTA:

-Oczywiście, ,schowaj głęboko do kieszeni.

(w tym momencie Radek chowa kamyczek do kieszeni i razem  siadają na krzesła)

MARTA:

Po krótkiej wizycie na Księżycu postanowili wyruszyć  w dalszą podróż. Rakieta uniosła się w górę, gdy nagle- silniki  przestały pracować Maszyna znalazła się w stanie nieważkości . Z Radkiem zaczęło dziać się coś dziwnego .Unosił się po kabinie jak –jak ptak .Zobaczył ze Król Przestworzy również zachowuje się podobnie.-To niesamowite !-jestem lekki jak piórko! -pomyślał Radek .Nagle silniki zostały wprawione w ruch i rakieta pomknęła dalej.

(w czasie tego czytania Radek i Król  udają warkot maszyny a następnie coś,,,, jakby silniki przestały pracować. Radek i Król Przestworzy są w stanie nieważkości, próbują złapać się za ręce  ale nie mogą się dosięgnąć itd . Następnie po chwili Radek z Królem znowu udają pracę silników.

Radek po wylądowaniu mówi do   Króla Przestworzy ,powoli przemieszczając się w stronę koca czyli łóżka ,następnie kładzie się na nim  zasypiając.

ANIA:

Chcę zobaczyć wszystkie  planety. Chcę polecieć  tam, i tam, i tam ,i tam……

( w tym  momencie Marta przejmuje rolę mamy Radka  i próbuje go obudzić  wołając:

-Radku !Radku! Obudż się! Otwórz oczy! Czas wstawać!- i szarpie go za rękaw.

Radek budzi się ,patrzy z zdziwieniem na mamę i wykrzykuje:

ANIA:

-Byłem w Kosmosie!!!

Zabrał mnie tam Król Przestworzy!!!

(Marta dalej udając mamę  mówi:- to był tylko sen ,obudź się obudź już ,za chwile będzie kolacja.)

MARTA:

Radek sięgnął do kieszeni, na jej dnie wyczuł coś twardego .Był to kamień z Księżyca. Teraz wiedział na pewno że przygoda w Kosmosie nie była tylko snem..

ANIA:

-….To nie był tylko sen….

MARTA:

W tej chwili przypomniał sobie, że musi jeszcze pomyśleć co zrobić ,by ludzie nie zanieczyszczali środowiska i jak przed tym uratować Ziemię.

(Dzieci z Sali zachęcone przez Słońce i Księżyc zabierają również z tej wyprawy po kamyczku do kieszeni dla siebie)

   KONIEC

 

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin