Adam Asnyk - Ludwik Bruner Ebook.pdf

(144 KB) Pobierz
842151160.001.png 842151160.002.png
Ludwik Bruner
ADAM
ASNYK
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej
zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym Nexto.pl .
ADAM ASNYK
Sylwetka Literacka
Bruner Ludwik
Jan Sten [pseud.]
Adamowi Asnykowi przypada w dziejach lit-
eratury wielki zaszczyt: do lutni, na której grali
wielcy poeci romantyzmu, nawiązał kilka strun
nowych, nie tak donośnych, jak dawne, ale bardzo
dźwięcznych i czystych. Sprowadził poezyę naszą
bliżej ziemi z wyżyn podniebnych, gdzie ją wzniósł
Mickiewicz, Słowacki, Krasiński. Żadna poezya
bowiem nie miała w ogóle swoim tak wysokiego
lotu, jak nasza, i żadna nie była tak ściśle naro-
dową t.j. tak nierozerwanie spojoną z historyczne-
mi przejściami narodu. Romantycy wspomnieni-
ami dzieciństwa sięgają jeszcze starej Rzeczy-
pospolitej, a w wieku dojrzałym żyją pogromem
31 roku. I ogarnia ich wielkie zdumienie. Jakto?
Tyle wysiłków, tyle odwagi, tyle świętych haseł
na nic? Przemoc zwycięska, wołność zdeptana?
4/5
I wszyscy zgodnym głosem wołają: cudu! Cały
naród żąda tego cudu i próbuje go ściągnąć na
ziemię wybuchami i spiskami Nikt nie potępia
powstania, ale próbuje natychmiast nad siły —
zrobić lepsze. Poeci, jak żeglarze w bocianich gni-
azdach na masztach, wpatrują się z wyżyn w mgłę
przyszłości, aby pierwsi dostrzec i oznajmić za-
powiedź cudu. Więc Mickiewicz wyzywa Boga „na
serca" i dla szczęścia ludu swego chce mu wyrwać
„rząd dusz"; Krasiński odkłada zbawienie w
messyaniczną dal i przed Tołstojem głosi dogmat:
„nie opierać się złu"; Słowacki, najgorętszy i na-
jzapaleńszy, własną fantazyą opętany, w każdym
kurczu chce dostrzec początek zmartwychwstania
i przed rzezią galicyjską nie waha się wróżyć:
Więc się bój: — bo duch się wdziera
Zewsząd i podważa wieże.
Słaby, mówisz, rzeź wybiera.
A czy wiesz, co on wybierze ?
Może ludów zatracenie,
Może nam przyniesie w dłoni
Komet wichry i płomienie,
W których drży król, matka roni,
Działa, wozy, hufce, konie
Ogień pali, ziemia chłonie;
842151160.003.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin