Dlaczego dzieci z autyzmem nie chcą patrzeć prosto w oczy[...] Najbardziej znanym objawem autyzmu - poważnego zaburzenia w rozwoju mózgu, jest silne osłabienie zdolności dziecka do komunikowania się i tworzenia więzi z innymi ludźmi. Chorzy na autyzm źle reagują na dotyk i nie potrafią się przytulać, przez co cierpią skrajne osamotnienie. Bardzo typowe dla nich jest unikanie kontaktu wzrokowego, będącego źródłem istotnych informacji potrzebnych człowiekowi do prawidłowego rozwoju emocjonalnego i społecznego. Poszukując źródeł tego nietypowego zachowania naukowcy z Uniwersytetu Stanu Wisconsin w Madison przebadali mózgi dzieci zdrowych i dzieci z autyzmem za pomocą techniki rezonansu magnetycznego. [...] Poza potwierdzeniem, że dzieci zdrowe znacznie lepiej niż autystyczne rozpoznawały ekspresję twarzy, naukowcom udało się wykryć istotne zmiany w pracy mózgu dzieci z autyzmem. Dotyczyły one struktury nazywanej jądrem migdałowatym, uważanej za centrum przetwarzania w mózgu negatywnych emocji, jak strach czy złość. U pacjentów z autyzmem reagowało ono zbyt silnie nawet na znajome twarze, które nie wyrażały złych emocji. "To tak, jakbyśmy chodząc po świecie postrzegali wszystkie spoglądające na nas twarze, nawet twarz własnej matki, jako zagrożenie" - wyjaśnia prowadząca badania Kim Dalton. Badaczka uważa, że to właśnie ta nadmierna reakcja lękowa mózgu wywołana przez kontakt wzrokowy każe dzieciom z autyzmem uciekać przed wzrokiem innych ludzi. Autorzy pracy liczą, że ich odkrycie pomoże w przyszłości opracować nowe metody terapeutyczne dla pacjentów z autyzmem. Może to być np. rodzaj treningu, który nauczy dzieci pewnej strategii spoglądania na twarze innych - tak, by patrząc w okolice oczu unikali jednocześnie bezpośredniego kontaktu wzrokowego.
· www.onet.pl http://www.psychologia.edu.pl/ , 22.05.05
NIE WYKRYTO ZMIAN W MÓŻDŻKU U DZIECI AUTYSTYCZNYCHZmiany w móżdżku, części mózgu odpowiedzialnej za kontrolę ruchów i utrzymanie równowagi nie muszą być związane z tzw. stymulacjami ruchowymi u dzieci autystycznych - donoszą uczeni amerykańscy. Badania uczonych z Centrum Pediatrii przy Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa nie wykazały różnic w budowie móżdżków dzieci autystycznych i zdrowych. Wyniki amerykańskich badań opublikowano w "Journal of Autism and Developmental Disorders". Zmiany w móżdżku, odpowiedzialnym również za reakcję ruchową na postrzegane obiekty, są od dawna przedmiotem zainteresowania uczonych badających przyczynę rozwoju autyzmu. Dzieci autystyczne pod wpływem różnych bodźców wykazują bowiem często tzw. stymulacje ruchowe. Obracają się wokół własnej osi, monotonnie machają ręką, kołyszą się, wpatrują w obiekty, które są wprawione w ruch obrotowy, czy umieszczają przedmioty dokładnie naprzeciwko swoich oczu. Uczeni z Centrum Pediatrii przebadali 13 dzieci autystycznych, w wieku od 7 do 17 lat. Wszystkie były w zaawansowanym stadium choroby. Badanie polegało na rejestrowaniu ruchu gałek ocznych dzieci, które kręciły się siedząc wyprostowane na krześle obrotowym. Ruchy oczu były rejestrowane tuż po zatrzymaniu się krzesła, gdy głowa dziecka opadała do przodu. Jeżeli móżdżek funkcjonuje normalnie, odruchowe ruchy gałek ocznych, które normalnie zachodzą w kierunku przeciwnym do kierunku obrotu, słabną gdy głowa dziecka opada do przodu (tj. po zakończeniu obrotu). Uczeni odkryli, że u dzieci autystycznych proces ten zachodzi prawidłowo. "Dowodzi to, że część móżdżku odpowiedzialna za naszą zdolność do utrzymywania równowagi ciała funkcjonuje prawidłowo u dzieci z autyzmem" - mówi prof. Goldberg. "Poznanie jakie struktury mózgu funkcjonują prawidłowo u dzieci z autyzmem pozwoli nam skupić się na badaniu innych zaburzeń leżących u podłoża rozwoju autyzmu" - dodaje. Prof. Melissa Goldberg z Centrum Pediatrii przy Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa podkreśla, że wyniki badań prowadzonego przez nią zespołu nie muszą odnosić się do wszystkich dzieci autystycznych. Uczeni stale prowadzą badania nad tym jaka część mózgu jest zmieniona u dzieci z autyzmem. W przyszłości prof. Goldberg i jej zespół mają zamiar wykorzystać m.in. techniki obrazowania mózgu (jak np. jądrowy rezonans magnetyczny) i inne metody badawcze stosowane powszechnie w neurobiologii by śledzić pracę mózgu u dzieci z autyzmem oraz by potwierdzić swe dotychczasowe wyniki. W jednym z doświadczeń uczeni prowadzą badania z udziałem dzieci o podwyższonym ryzyku rozwoju autyzmu, mającymi autystyczne rodzeństwo. Celem badań jest śledzenie genetycznych predyspozycji do autyzmu i wykrycie najwcześniejszych symptomów rozwoju choroby, by w przyszłości opracować skuteczne metody wczesnej terapii. Badania te prowadzi zespół dr Rebeki Landa, współautorki pracy w "Journal of Autism and Developmental Disorders". Autyzm jest zaburzeniem rozwojowym, które najczęściej ujawnia się w ciągu pierwszych trzech lat życia dziecka. Według statystyk dotyka jedno na 500 dzieci. Występuje cztery razy częściej u chłopców niż dziewczynek. Dochody, stopa życiowa, czy wykształcenie rodziny nie mają żadnego wpływu na występowanie autyzmu. Dzieci i dorośli z autyzmem mają problemy z nawiązywaniem kontaktów społecznych, unikają kontaktu wzrokowego, nie reagują prawidłowo na dźwięki czy dotyk innych osób. Wykazują zaburzenia mowy, mylą zaimki osobowe (zwłaszcza używają zaimka "ty" podczas mówienia o sobie), wykonują tzw. czynności rytualne i przymusowe. Rozwój intelektualny tych dzieci jest niejednorodny.
www.zdrowie.med.pl , http://www.psychologia.edu.pl/ , 22.05.05
terreverte