2005
Luty /1 rok i 10 miesięcy/
Mati mówi coś czego nie można zrozumieć.
- W jakim ty języku mowisz?
- Bambiko – odpowiada bez zastanowienia.
Marzec 1 rok i 11 miesięcy/
Opiekuję się Mateuszkiem w mieszkaniu piętro niżej. Nie pozwalam na wylewanie mleka z kubeczka. Tłumaczę, że tak nie wolno robić. A on na to:
- Babcia, ty do domu idź.
- Do którego domu?
Na górę /góle/, do dziadka, on czeka /ceka/ na ciebie.
Czerwiec /2 lata i 2 miesiące/
Z okazji Dnia Dziecka było spotkanie u drugiej babci. Były też śpiewy przy ognisku. Następnego dnia Mati męczy:
- Babcia Ania śpiewaj.
Babcia śpiewa kolejne piosenki, ale za każdym razem okazuje się, że to nie to.
- To o czym ja wreszcie mam śpiewać?
- O niskolesie.
Dopiero po jakimś czasie babcia się domyśliła, że chodzi o piosenkę „Płonie ognisko w lesie”.
Mati domaga się
- Babcia, idziemy do dziadka.
- Jeszcze nie.
- Babcia, jeszcze tak.
Lipiec / 2 lata i 3 miesiące/
Mati zna kilka liter. Wyszukuje je na klawiaturze.
Trafia na nieznane mu F i mówi – o popsute E
Sierpień / 2 lata i 3 miesiące/
Mateusz ma lizaka. Próbuje się z nim droczyć i domagam się, żeby mi dał kawałek.
- Nie.
A ja tak bym chciała.
- W sklepie są.
Na ulicy „wykopki”. Wymiana rur wodociągowych wlecze się niemiłosiernie.. Co i raz nie ma wody. Złości nas to. Jestem z Mateuszkiem. Chcę gotować obiad, a wody znowu nie ma. Mówię coś na ten temat, a mały wychodzi z domu, włazi na barierkę i krzyczy na cały głos
- Panowie, co wy tu kombinujecie, oddajcie wodę, babcia potrzebuje.
I „oddali” zaraz, a potem przez długi czas „witali się” tym „panowie, co wy tu kombinujecie”.
Październik / 2 lata i 5 miesięcy/
Mati obserwuje ślady po odrzutowcu i mówi, że tam leci samolot z przyczepą /psycepom/. Spoglądam w górę i widzę, że „chmurki” rzeczywiście ułożyły się na kształt przyczepy.
Mateuszek przynosi jabłko, prawie w całości obgryzione ze skórki i mówi
- Zlób dzemik, już ci tloche obsklobałem.
2006
Styczeń / 2 lata i 8 miesięcy/
Mati nie chce pić soku tylko się domaga- Daj mi wody z tej butelki /gazowana/.- Masz przecież sok, dlaczego chcesz wody?- Bo to jest woda imelalna z iklomentami a sok jest nieimelalny.
Mati siedzi przy komputerze i coś ogląda. Przynoszę jedzenie i mówię
- Przerwa śniadaniowa.
Po kilku dniach podobna sytuacja, a ja przynoszę mu jajecznicę.
- O, teraz przerwa jajecznicowa.
Luty / 2 lata i 9 miesięcy/
Mati strzela w kaczory w takiej grze, gdzie one lecą do sejmu i komentuje swoje poczynania
- A masz, a masz, a masz ty, a masz ty w dupe
Marzec / 2 lata i 10 miesięcy/
W telewizji jest audycja o rodzinie. Mati trochę zerka. Pytam go
- Czy ty będziesz tatusiem?
- Tak.
- I będziesz miał dzieci?
- Jakie to będą dzieci /miałam na myśli płeć/?
- Normalne, niegrzeczne.
2007
Kwiecień / 3 lata /
Mati wchodzi na piąty schodek i zapowiada, ze zeskoczy
Zabraniam mu i mówię, ze jest za mały.
- Babcia, ty wiesz, ja raz jestem mały, a raz dorosły.
- A od czego to zależy?
On rozkłada ręce i mówi
- Od sprawy.
Mateuszek domaga się włączenia telewizora, a mama odmawia i zachęca go do zabawy. On się buntuje i próbuje płaczem wywalczyć to czego chce. Jednak zgody nie uzyskuje i wtedy wygłasza
- Ty nie jesteś moją matką i nie możesz mi rozkazywać.
Maj / 3 lata i 1 miesiąc/
Mięso piekło się o na grilu, a Mateusz wymyślił sypanie piasku na żarzące się węgle.
Oczywiście nasypał tez trochę na mięso. Następnego dnia przepytuję go, dlaczego to zrobił, a on na to:
- Ale zjedliście.
- No… zjedliśmy, ale tak nie wolno robić.
- Wiem, ale przecież Wam smakowało.
Sierpień / 3 lata i 4 miesiące/
Jestem zmęczona, przychodzi Mateusz i domaga się, żeby się z nim bawić. Nie mam siły, wykręcam się. W końcu mówię:
- Ja to nie wiem jak się nazywam, a ty chcesz, żebym za tobą ganiała.
-Jak to nie wiesz? - Babcia Zuzia.
Wrzesień / 3 lata i 5 miesięcy/
Mateusz „walczy” z tatą o oglądanie telewizji. Chce jakąś bajkę, a ojciec coś innego. Padają różne argumenty, w końcu Mati stwierdza
- Będę oglądał bajkę. Koniec kropka pl /koniec.pl/
Maj / 4 lata i 1 miesiąc/
Malutka siostrzyczka Mateuszka troszkę popłakuje. On pyta czemu ona płacze.
- Bo jest głodna, zaraz ją nakarmię.
- Oj, mama, ty się słabo nią opiekujesz.
Czerwiec /5lat i 2 miesiące/
Mati chce, przełączyć TV na bajki, a ja mówię, że chcę obejrzeć film do końca,
- A tam, babciu, zakończenie będzie zwyczajne, ożenia się i będą żyli długo i szczęśliwie.
zingania