M. Guarino - Bank Boga.doc

(1044 KB) Pobierz
Autor: Mariio Guarino

1

 

 

 

Autor: Mario Guarino

Przekład: Bogdan Nowosad

 

BANK BOGA I BANKIERZY PAPIEŻA

Afery i skandale watykańskiej kasy

 

 

Wydawnictwo: Forum Sztuk

Katowice 2001, ISBN: 83-915443-0-3

tłumaczenie: Bogdan Nowosad

 

Autorem książki jest Mario Guarino - włoski dziennikarz z tygodnika ekonomicznego II Mondo - opisujący mniej lub bardziej kompromitujące Watykan sprawy - nie tylko zresztą finansowe. Bowiem, jak to się w życiu zdarza, i tu zapach pieniądza miesza się nieraz z wonią krwi. Niezwykle skomplikowany i pokrętny obraz finansów kościelnych, jaki nam Autor na przykładzie swojego kraju serwuje, wzbudza w Czytelniku refleksję, jak też te problemy prezentują się w życiu publicznym - i w Kościele - takich krajów, jak USA, Niemcy, Francja, Hiszpania czy wreszcie - co nas najbardziej ciekawi - jak to wygląda w Polsce.

Bank Boga i bankierzy papieża Mario Guarino


Spis treści

Od wydawcy              2

WATYKAN, FINANSE, BANKIERZY              2

Papieska kasa              2

Mediolańska mafia              5

Piracka trójca              8

Początek końca              12

Duszom zmarłych – chwała              16

PURPURA, KAPTURY, PUCHARY              21

Masoni za spiżową bramą              21

Rycerze konnego zakonu              26

NIERUCHOMOŚCI, TRANSAKCJE, PODATKI              31

Podatkowy raj              31

Darowizny              37

Sposoby robienia po swojemu              39

Złoty cielec w kościelnej nawie              47

KRUCHTA, HANDEL, ZYSK              51

Bohaterowie katolickiego lobby              51

Sekty pieniądza              58

BIZNES BOŻEJ OPATRZNOŚCI              64

Holding leczenia dusz              64

„Lourdes” ojca Pio              74

ZBŁĄKANE OWCE, ZBRUKANE HABITY              77

Celebra nowoczesności              78

Charyzma pieniądza              86

MILENIJNY KRAM              90

Przedsiębiorczy paulini – bracia nożownicy              90

Superstar mass mediów              98

DOKUMENTY              106

Clara Calvi zeznaje…              106

Anna Calvi wspomina              113


Od wydawcy

     Przedstawiamy naszym Czytelnikom kolejna pozycję z serii poświęconej Kościołowi, jego historii, problematyce i ludziom. Autorem książki jest Mario Guarino – włoski dziennikarz z tygodnika ekonomicznego Il Mondo – opisujący mniej lub bardziej kompromitujące Watykan sprawy – nie tylko zresztą finansowe. Bowiem, jak to się w życiu zdarza, i tu zapach pieniądza miesza się nieraz z wonią krwi.

     Z uwagi na to, że opowieść autora jest bogato uzupełniana cytatami z włoskiej publicystyki oraz ilustrowana przykładami nie zawsze powszechnie znanych osobistości tamtejszego kleru i świata polityki – Wydawca uznał za właściwe dokonanie pewnych skrótów, zwłaszcza pominięcie tych fragmentów książki, w której obce polskiemu Czytelnikowi realia mogą utrudniać lekturę. Z tych samych względów zrezygnowano z wielu glos i odsyłaczy, zastępując je omówieniem w tekście głównym. Pominięto wreszcie rozdział o przygotowaniach milenijnego jubileuszu uznając, że to już dziś i tak musztardowy deser.

     Niezwykle skomplikowany i pokrętny obraz finansów kościelnych, jaki nam autor na przykładzie swojego kraju serwuje, wzbudza w czytelniku refleksje, jak też te problemy prezentują się w życiu publicznym – i w Kościele – takich krajów, jak USA, Niemcy, Francja, Hiszpania czy wreszcie, – co nas najbardziej ciekawi – jak to wygląda w Polsce.

     Do wielu tutaj poruszanych zagadnień będziemy mieli okazję wkrótce powrócić przy lekturze książki Roberta A Haaslera „Polowanie na papieża”, którą w dwudziestą rocznicę zamachu proponujemy naszym Czytelnikom.

    Wiele obiecujemy sobie też po wydaniu pozycji Christophera Hitchensa o Matce Teresie z Kalkuty, która to książkę będziemy chcieli przedstawić ocenie naszych Czytelników także jeszcze w tym roku.

     Jak zawsze dziękujemy serdecznie za nadsyłane listy oraz uwagi i propozycje nie tylko wydawnicze.

WATYKAN, FINANSE, BANKIERZY

Papieska kasa

    11 lutego 1929 roku Benito Mussolini i kardynał Pietro Gasparri podpisują w Rzymie – pomiędzy państwem włoskim i Stolicą Apostolską – Traktaty Laterańskie. Historyczne porozumienie składa się z trzech części: z właściwego traktatu, z konkordatu i z umowy finansowej. Zgodnie z postanowieniami tej ostatniej Włochy zwalniają od podatków i ceł towary importowane przez nowo powstałe Państwo Watykańskie – Citta del Vaticano. Ponadto umowa przewiduje odszkodowanie za wszelkie straty finansowe, których Stolica Apostolska doznała w wyniku zjednoczenia Włoch. W artykule 1 oszacowane są te straty na kwotę 750 milionów lirów, a dodając równowartość pięcioprocentowych obligacji państwowych, odszkodowanie to zamyka się łącznie – w przeliczeniu na warunki obecne – kwotą ponad 2000 miliardów lirów.

     Jeszcze tego samego roku Traktaty Laterańskie zostały ratyfikowane i tego samego dnia, 7 czerwca, papież Pius XI powołał Administrację Specjalną dla działań religijnych ( Amministrazione speciale delle Opere di religione) przekształcona później w Administrację Dóbr Stolicy Apostolskiej (Amministrazione del patrimonio della sede apostolica – APSA). No9wa instytucja wyłoniona została z dotychczas istniejących struktur Watykanu, których zadaniem było administrowanie olbrzymim, powiększonym jeszcze przez reżim Mussoliniego, majątkiem watykańskim.

     Kierownictwo nową instytucją objął laicki finansista, brat jednego z biskupów, Bernardino Nogara. Dysponując papieskim upoważnieniem, co praktycznie uwalniało go od wszelkiej kontroli, Nogara natychmiast rozpoczął serię operacji spekulacyjnych na rynku złota i dewiz, a także – na rynku akcji. Zlecając nabycie pakietów kontrolnych i udziałów mniejszościowych w wielu włoskich spółkach najróżniejszych branż – w przemyśle tekstylnym, w telekomunikacji, w transporcie kolejowym, w produkcji cementu, w energetyce, w wodociągach – Bernardino Nogara naprawdę pojawiał się wszędzie. Kiedy w 1935 roku Mussolini gotując się do inwazji na Etiopię potrzebował broni, spore jej zasoby zostały mu dostarczone przez jedną z fabryk amunicji, którą Nogara zakupił dla Watykanu.

     W wyniku postanowień drugiego konkordatu, zawartego 20 lipca 21933 roku pomiędzy Watykanem i Niemcami, Stolica Apostolska dostaje kolejny zastrzyk finansowy; Pius XI uzyskuje wtedy od nowego kanclerza Niemiec, Adolfa Hitlera, potwierdzenie otrzymania Kirchensteuer, czyli pięcioprocentowego podatku od dochodów, który obywatele niemieccy obowiązani byli płacić na rzecz kościołów: katolickiego i zreformowanego.

     Po śmierci Piusa XI, który zmarł 10 lutego 1939 roku (Achille Ratii był papieżem od 6 lutego 1922 r.), na tron Piotrowy wybrany został Eugenio Pacelli – jako Pius XII. Pierwsze lata jego pontyfikatu przypadają na trudny okres drugiej wojny światowej (1939-1945), i chociaż pożoga wojenna wykrwawiała kontynent europejski, kasa Stolicy Apostolskiej napełniała się dzięki „eksterytorialności i neutralności” Państwa Watykańskiego.

     Wiele źródeł historycznych wykazuje, że Watykan uczestniczył w przetrzymywaniu majątku zrabowanego w czasie wojny Żydom i innym podbitym narodom. I tak w lipcu 1997 roku opublikowano dokumenty (zebrane w roku 1946 przez agenta skarbowego USA Emersona Bigelowa), z których wynika, że w watykańskiej kasie znalazły się setki milionów franków szwajcarskich, które naziści i ich pobratymcy pod wodzą Ante Pavelića zagarnęli w Chorwacji w latach 1941 – 1945. Wiele o tych sprawach opowiada w dziesięciotomowej Kriminalgeschichte des Christentum (Historii kryminalnej chrześcijaństwa) niemiecki historyk Karlheinz Descher, który poddał też wnikliwej analizie życie prywatne papieża, stwierdzając miedzy innymi, że Pius XII umarł z majątkiem w wysokości 80 milionów marek w złocie i dewizach, a jego trzej krewniacy zgromadzili podczas dziewiętnastu lat pontyfikatu swego wuja 120 milionów marek.

     Dnia 27 czerwca 1942 roku Pius XII przekształca dotychczasową Administrację Specjalną dla Działań Religijnych w Instytut Działań Religijnych (Istituto per le Opere di religiione – IOR). Akt założycielski IOR wyjaśnia, ze nie chodzi o nadanie nowej nazwy dawnej strukturze administracyjnej, ale o ustanowienie najprawdziwszego banku watykańskiego, któremu nadana zostanie oddzielna osobowość prawna, a którego celem nie jest już tylko samo administrowanie majątkiem Stolicy Apostolskiej, ale „strzeżenie i zarządzanie środkami pieniężnymi oraz dobrami zbytymi lub powierzonymi instytutowi przez osoby prywatne i prawne w celach prowadzenia działalności religijnej i szerzenia miłosierdzia chrześcijańskiego”.

     I jakkolwiek formalne kierowanie instytutem powierzone zostało przedstawicielowi watykańskiego kleru (od 24 stycznia 1944 roku był nim biskup, a potem kardynał Alberto Di Jorio), to rzeczywiście prowadzenie spraw banku watykańskiego pozostawało nadal w kompetencji Bernardino Nogary, do którego, jeszcze przed końcem wojny, dołączył przedstawiciel rzymsko – papieskiej arystokracji, znany adwokat i makler, książę Massino Spada.

     Tuż po wojnie zawiadowany przez Nogarę i Spadę IOR nabywa znaczące pakiety akcji w takich dużych firmach, jak: Generale Immobiliare, Ceramche Pozzi, Pastificio Pantanella, Condotte d’ AcQua itd. Wchodzi także – chociaż już bez większych inwestycji – w branżę ubezpieczeniową ( Assicurazioni Generali, RAS), na rynek telekomunikacji (SIP) oraz do budownictwa (Italcementi). W ten sposób w zarządach, w których watykański bank posiadał pakiet kontrolny lub tylko pewną liczbę udziałów, znaleźli się cieszący się osobistym zaufaniem przedstawiciele papieża.

     Tak się stało choćby w przypadku Carla, Marcantonia i Giulia, trzech kuzynów Piusa XII. Giulio, na przykład, reprezentował interesy Watykanu w takich dużych firmach, jak Banco di Roma czy Societa Italiana Gas, a także w zakładach farmaceutycznych Serono czy spółkach Esercizio Navi oraz Condil – Tubi Opere Idrauliche e Affini. Warto też dodać, że minister finansów Włoch, Giulio Adreotti, zwolnił w 1957 roku obywatela Włoch, Giulio Pacellego, od obowiązku płacenia podatków ze względu na status dyplomaty nadany mu przez Stolicę Apostolską.

     Prowadzony przez duet Nogara – Spada IOR był zresztą niezmiernie aktywny w przechwytywaniu dających kontrolę pakietów akcji najróżniejszych banków. I tak w roku 1946 bank watykański nabył większościowy pakiet akcji Banca Cattolika del Vaneto, a nieco później udało mu się odkupić 51 procent akcji Banco di Roma per la Svizzera (przy czym reszta, a więc 49 procent, pozostawała nadal własnością Banco di Roma, który należał wprawdzie do państwa włoskiego, ale w którym IOR posiadał też pewne udziały). W nabytych przez Watykan instytucjach kredytowych były reprezentowane także interesy lokalnych kurii, które w ten sposób zapewniały sobie szczególnie korzystne warunki obsługi bankowej i otrzymywania kredytów – i to nie tylko na działania zwykłego zarządu, ale i na realizację tzw. specjalnych „zbożnych uczynków”.

     W roku 1958 zmarł Bernardino Nogara, który był w istocie mózgiem działania IOR. Wkrótce potem umiera też Pius XII. Dnia 28 października papieżem zostaje wybrany Angelo Roncalli – Jan XXIII.

     Nowy papież, dawny patriarcha Wenecji, bardzo się różnił od swojego poprzednika. Wprowadzając w życie model apostolstwa opartego na miłości i ukierunkowanego na masy, Jan XXIII czynił często wyłom w tradycjach watykańskich, stąd zwano go „dobrym papieżem”. Zaznaczyło się to również w dziedzinie finansów. Papież nakazał IOR zaprzestania działalności spekulacyjnej, a potrzeby finansowe swojego pontyfikatu wolał zaspakajać przez upowszechnianie w całej światowej wspólnocie katolickiej systemu datków i darowizn. Tak wiec podczas pięciu lat panowania papieża Roncallego IIOR ograniczał się do czynności zwyczajnego zarządzania.

     Po śmierci Jana XXIII (zmarł 3 czerwca 1963 roku), papieżem wybrany został syn przedsiębiorcy bankowego z Brescii – Giovanni Battista Montini (Paweł VI). Podobnie jak Pacelli, również i Montini był arcybiskupem w Mediolanie, i podobnie jak Pius XII również i Paweł VI będzie prowadził watykańskie interesy z dużym, wolnym od jakichkolwiek zahamowań rozmachem.

     Zaraz po wyborze papież Montini musiał zająć się poważnym kryzysem finansowym. Kwoty dobrowolnych datków, hojne dzięki popularności Jana XXIII przekazywane dotąd przez wiernych, po śmierci „dobrego papieża” poważnie się zmniejszyły: z poziomu 19 miliardów lirów spadły do kwoty poniżej 5 miliardów i nie były już w stanie zaspakajać potrzeb finansowych Watykanu. Co więcej, papieskie kasy poważnie odczuły skutki nowego włoskiego ustawodawstwa podatkowego – od grudnia 1962 roku podatek od zysków z dywidend akcyjnych wzrósł do 30 procent. W Watykanie zrodziła się więc myśl całkowitego zwolnienia z opodatkowania operacji prowadzonych na rynkach finansowo – giełdowych i, o ile chadecja wyrażała na to zgodę, to socjaliści, którzy uczestniczyli wtedy, w centro – lewicowym rządzie Aldo Moro, sprzeciwiali się przyznaniu tego niesprawiedliwego przywileju. Sprawa ta stała się przedmiotem delikatnych negocjacji dyplomatycznych, które będą się ciągnąć latami już to z powodu niestabilności kolejnych włoskich rządów, już to z powodu uporu Watykanu w poddaniu się obowiązkowemu prawu.

     Ostatecznie kwestię rozstrzygnięto w 1968 roku, kiedy to rząd oświadczył, że Watykan zobowiązany jest płacić podatki od zysków z posiadanych akcji, i że do końca roku powinien on rozpocząć spłatę zaległości skarbowych. W wyniku tej decyzji Watykan miał w ratach spłacać na rzecz włoskiego fiskusa zaległości w wysokości 6,5 miliarda lirów (około 85 miliardów dzisiejszych lirów). Wobec takiego obrotu spraw Stolica Apostolska – aby uniknąć opodatkowania przez włoskiego fiskusa – decyduje się przenieść posiadany akcjach majątek poza terytorium Włoch. Zadanie przeprowadzenia tej, ocierającej się o nielegalność, operacji otrzymuje znany z różnorodnych machinacji sycylijski finansista, przyjaciel Pawła VI i jego doradca z Mediolanu, Michele Sindona.

Mediolańska mafia

     Michele Sindona urodził się w Messynie 8 maja 1920 roku. W 1942 roku uzyskał dyplom magistra prawa. Na okupowanej przez angielskie i amerykańskie wojska Sycylii zarabiał na życie handlując z aliantami i z Cosa nostra: alianckim dowódcom wojskowym odsprzedawał zboże i cytrusy, które wcześniej dostarczał mu mafijny boss Baldassarre Tinebra.

     Podczas studiów uniwersyteckich Sindona pracował przez dwa lata w urzędzie skarbowym w Messynie, co dało mu pewne obeznanie w dziedzinie przepisów podatkowych. Pod koniec wojny przeniósł się do Mediolanu, gdzie przybył z listem polecającym podpisanym przez arcybiskupa Messyny. W roku 1947 otworzył kancelarię doradztwa podatkowego – znajdowała się ona w samym centrum Mediolanu, tuż obok siedziby Izby Skarbowej. Sindona był katolikiem, ale niezbyt pryncypialnym. Wyspecjalizował się za to w znakomicie opłacanej sztuce wynajdywania luk w prawie podatkowym, dogłębnie też poznał zasady funkcjonowania europejskich rajów podatkowych. W 1950 roku utworzył swoją pierwszą zagraniczną spółkę – Fasco Ag w Lichtensteinie.

     W roku 1955 dokonał Sindona całej serii spekulacji budowlanych na przedmieściach Mediolanu. W tym właśnie czasie arcybiskup Giovanni Battista Montini zamierzał zrealizować swój plan budowy domu spokojnej starości. Katolicki Sindona nie tylko przekazał mu do dyspozycji działkę, ale też i znalazł niezbędne do realizacji budowy kapitały. Inwestycję ukończono w roku 1959, i arcybiskup mógł zainaugurować funkcjonowanie domu pod wezwaniem Matki Boskiej, natomiast Sindona został doradcą finansowym mediolańskiej kurii. Stał się nie tylko zaufanym Montiniego, ale także powiązał interesami z ekscelencją Pasquale Macchim, wpływowym sekretarzem wielce wpływowego prałata.

     Kościelne związki Sindony nie ograniczały się jedynie do arcybiskupstwa mediolańskiego, w swych kontaktach dotarł wkrótce do Watykanu. Mógł tam zresztą liczyć na poparcie dalekiej krewnej, Anny Rosy, będącej bratową biskupa Amleto Tondiniego, latynisty z watykańskiego Sekretariatu Stanu.

     W roku 1960 Sindona uzyskał status bankowca właśnie dzięki transakcji przeprowadzonej z papieskim bankiem: jego zagraniczna spółka Fasco Ag – za pośrednictwem księcia Massino Spady – nabyła kontrolny pakiet udziałów w mediolańskiej instytucji kredytowej Moizzi & C. W krótkim czasie Sindona wyrugował pozostałych współwłaścicieli i zmienił nazwę banku na Banca Privata Finanziaria. Następnie odsprzedał pakiet akcji IOR. Była to w istocie pierwsza z wielu operacji bankowych, które Sindona i IOR wykonali wspólnie. I tak, na przykład, w 1964 roku IOR odstąpi Sindonie większościowy udział w Finabanku (Banque de Financement w Genewie), ale zatrzymała dla siebie 29 procent akcji, co sprawi, że IOR stanie się wspólnikiem wszystkich pozostałych operacji dokonywanych przez sycylijskiego finansistę.

     Kiedy w 1963 roku Montini wstępuje na tron Piotrowy, sprowadza ze sobą do Watykanu nie tylko biskupa Macchiego, ale całą grupę osobistości z lombardzkiej kurii: stanowić będą krąg współpracowników, który szybko w kurii rzymskiej zyska przydomek „mediolańskiej mafii”, co było w końcu o tyle uzasadnione, że widywany wśród nich Sindona, występujący w charakterze doradcy z zewnątrz, rzeczywiście kojarzył się z mafią. W istocie Paweł VI usiłował podreperować sytuację finansową Watykanu poprzez intensyfikację i ekspansję działań finansowych Stolicy Apostolskiej. Dokonał formalnej reorganizacji finansów watykańskich: w 1967 roku utworzył Prefekturę do spraw Gospodarczych, która miała zajmować się koordynacją struktur finansowych i struktur administracyjnych Watykanu. Kierowanie tą instytucją powierzył kardynałowi Egidio Vagnozziemu. Jednakże prefektura nie sprawowała faktycznie żadnej władzy nad IOR, który choć formalnie nadzorowany był przez komisję złożoną z kilku kardynałów, to w rzeczywistości pozbawiony był wszelkiej kontroli. Zadanie wzmożenia aktywności IOR powierzył papież Sindonie, z którym miał współpracować watykański ekspert finansowy Massino Spada, podczas gdy formalnie IOR – em  kierowali Luigi Mennini i Pellegrino De Strobel.

     W drugiej połowie lat sześćdziesiątych Sindona nie zajmuje się już jedynie watykańskimi finansami, ale świadczy też usługi doradcy podatkowego, miedzy innymi dla włosko – amerykańskiego mafijnego bossa Joe Doto – znanego FBI jako Joe Adonis, – który w Mediolanie był ukrytym właścicielem firmy  Milbeton, a posiadał także sieć supermarketów Stella. Usługi doradcze okazały się zapewne na tyle skuteczne, że skłoniły mafijnego bossa do powierzenia sycylijskiemu finansiście innych bardziej ryzykownych i bardziej delikatnych operacji finansowych.

     Na zlecenie Adonisa Sindona udał się do Stanów Zjednoczonych (sam boss miał tam sporo problemów z policją) i w Nowym Jorku został przyjęty przez mafijny klan Vito Genovese. Na zlecenie rodziny Genovese Sindona prowadził sprawy kilku spółek przygotowując kanały do prania brudnych pieniędzy. Mówiono, że w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych Sindona organizował pranie brudnych pieniędzy mafijnej organizacji Meyera Lasky’ego i jego prawej ręki Santo Trafficante, która to organizacja miała podobno uczestniczyć w przygotowanym przez CIA planie zamordowania Fidela Castro.

     Sycylijski finansista, pełniący jednocześnie funkcję doradcy Watykanu i doradcy włosko – amerykańskiej mafii, rychło zabłysnął wkrótce także i w USA stając się w krótkim czasie bohaterem północnoamerykańskiego rynku finansowego. Prestiżowe czasopisma, takie jak Time i Business Week, poświeciły mu sporo miejsca podkreślając jego oszałamiający sukces i przydając mu epitet „superdynamicznego specjalisty od interesów”. Sukces ten wynikał przede wszystkim z biznesowych układó0w łączących Sindonę z Dawidem M. Kennedym (prezesem Continental Illinois Bank, któremu Sindona sprzeda 22 procent udziałów Banca Privata Finanziaria) oraz z adwokatem Richardem Nixonem, który – wybrany potem na prezydenta USA – powierzy pieczę nad skarbem państwa wspólnikowi Sindony, Davidowi M. Kennedy’emu. Układy te wynikały prawdopodobnie z wspólnego upodobania do kręgów międzynarodowej masonerii. Szwagier Sindony, Francesco Bellantonio, był kiedyś wielkim mistrzem wspólnoty masońskiej Piazza del Gesu, a sam Sindona należał do tajnej łozy Giustizia e Liberta. Latem 1973 roku zostanie także członkiem tajnej Loży P2, którą kierował Licio Gelli. A David M. Kennedy I Richard Nixon także byli związani z środowiskami masońskimi w USA.

     Jednakże w Ameryce poczynania Sindony dosyć szybko wzbudziły podejrzenia. W piśmie przesłanym 1 listopada 1967 roku przez szefa waszyngtońskiej policji, Freda J. Douglasa, do policji kryminalnej w Rzymie Sindona, Daniel Antohony Porco, Ernest Gengarella i Rolf Vio (wspólnicy sycylijskiego finansisty w wielu operacjach o posmaku afer) określeni zostali jako „indywidua zamieszane w nielegalny handel środkami uspokajającymi, pobudzającymi i halucynogennymi, prowadzony pomiędzy Włochami i USA a być może także i z innymi regionami Europy”

     Ale, podczas gdy w USA Sindona podejrzewany był już o związki z mafią i udział w międzynarodowym handlu narkotykami, to we Włoszech mógł on nadal spokojnie oddawać się swoim podejrzanym operacjom finansowym. Mógł tak czynić dzięki doskonałym stosunkom z politykami chadecji i rekomendacji i wynikającej z faktu powiązania z Watykanem oraz osobistej znajomości z papieżem. W roku 1968 znajomość ta staje się wręcz zażyłością. Rzeczywiście Paweł VI, którego zamiarem było uchronić przed opodatkowaniem we Włoszech spore pakiety posiadanych przez Watykan akcji, polegał na Sindonie.

     Spór z włoskim fiskusem sprawił też, że ujawniono realne wartości posiadanego przez Stolicę Apostolską majątku w akcjach. W roku 1967 wartość ich szacowano na blisko 100 miliardów lirów (obecnie około 1300 miliardów), przy czym wartość tę posiadały wyłącznie akcje podlegające opodatkowaniu. Znawcy problematyki obliczają, że w tym samym czasie pełna wartość realna inwestycji Watykanu we włoskie akcje wynosiła ponad 202 miliony dolarów. Do tego należałoby także dodać wartość posiadanych w Rzymie nieruchomości, a także inwestycji poczynionych poza granicami Włoch.

     Realizacje delikatnego zadania uporania się z włoskim fiskusem powierzył papież sycylijskiemu finansiście. A ten oczekiwań papieża nie zawiódł. Jak pisze, Luigi Di Fonzo w opracowaniu Saint Peter’s Bank (Bank Świętego Piotra), Sindona przedstawił Ojcu Świętemu swój plan „należy wyprowadzić inwestycje z Włoch na rynki, gdzie eurodolary zwolnione są z opodatkowania; w operacjach tych trzeba posłużyć się siecią banków typu off-shore (posiadających siedzibę w strefie podatkowych rajów). Papieża to niepokoił, ale tak naprawdę to decyzję już podjął: przekazał Sindonie podpisany przez siebie dokument, na mocy, którego powierzono mu kontrolę nad zagranicznymi inwestycjami Watykanu. Obydwaj uklękli i zmówili modlitwę. Potem Sindona chwycił dłoń Pawła VI i ucałował papieski pierścień.

     Inne źródła utrzymują, że w rzeczywistości watykańskie pełnomocnictwo dla Sindony nie miało podpisu papieża, ale sygnował je kardynał, Sergio Guerri, odpowiadający za działalność Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej – APSA, co przecież i tak nie zmienia istoty faktów.

     Jednakże konieczne było, aby zewnętrzny reżyser watykańskich operacji miał swój odpowiednik w samym Watykanie, żeby postać tę cechowała taka sama zręczność i brak skrupułów. W związku z tym Paweł VI postanowił, że kierowanie IOR zostanie powierzone osobie cieszącej się jego całkowitym zaufaniem, a zarazem wielostronnie utalentowanemu prałatowi – jego ekscelencji biskupowi Paulowi Casimirowi Marcinkusowi.

     Paul Marcinkus urodził się 15 stycznia 1922 roku, w Cicero (na przedmieściach Chicago w czasach Al. Capone’a). Na księdza został wyświecony w roku 1947, a w 1950 roku przyjechał do Rzymu, gdzie studiował prawo kanoniczne w Uniwersytecie Gregoriańskim, a później został słuchaczem Papieskiej Akademii Kościelnej – szkoły przygotowującej kadry dla dyplomacji watykańskiej. Tam dostrzegł go kardynał Giovanni Benelli, czyli „Numer dwa” kurii watykańskiej, który powołał go do kierowanych przez siebie urzędów w Sekretariacie Stanu.

     Paweł VI, który zyskał przydomek pierwszego w historii papieża podróżującego, udał się w 1964 roku z misja apostolską do Izraela. Podróż ta okazała się organizacyjną klęską, zwłaszcza w zakresie zapewnienia papieżowi ochrony osobistej. Wobec tego organizację następnej podróży papieskiej, tym razem do Indii powierzono Paulowi Marcinkusowi. Pochodzący z Chicago prałat, który znał biegle cztery języki, pojechał z papieżem oficjalnie jako tłumacz, ale zarówno jego imponująca postura, jak i zachowanie, kiedy eskortował Ojca Świętego, sugerowały, że prawdziwą rolą było pełnienie funkcji osobistego ochroniarza Pawła VI. Potwierdza to fakt, że kiedy podczas kolejnej wizyty papieskiej – na Filipinach w 1970 roku – pewien niezrównoważony malarz rzucił się na papieża z nożem, nóż ten osobiście wyrwał mu właśnie Marcinkus.

    Kariera Marcinkusa jest dosyć podobna do kariery Sindony – była piorunująca. W grudniu 1968 roku Paweł VI mianuje go sekretarzem IOR. Miesiąc później Marcinkus zostaje biskupem diecezji Orte, a wkrótce potem zostaje mu powierzona prezesura watykańskiego banku. Jak usłyszeli to odeń, Mennini, Spada i De Strobel, a więc kolejni prezesi IOR, Marcinkus nie czuł się ekspertem w dziedzinie finansów, ale – dzięki pomocy super fachowca Sindony – była to wada do usunięcia.

     Wiosną 1969 roku duet Sindona – Marcinkus uaktywnia się celem dokonania sprzedaży akcji spółki Societa Generale Immobiliaria (SGI), od lat będącej oczkiem w głowie Watykanu, jako że Watykan posiadał w niej 38 procent udziału o wartości szacowanej wtedy na 30 miliardów lirów. Oficjalnym uzasadnieniem tej operacji było znaczne zadłużenie spółki. I oto Sindona oświadcza, że skłonny jest zakupić posiadany, przez IOR pakiet tej spółki płacąc po dolarze za każdą akcję, – co stanowiło wówczas cenę dwukrotnie wyższą od ceny ry...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin