Syn Bestii.pdf

(224 KB) Pobierz
101567171 UNPDF
Syn Bestii
Indie s ą wielkim krajem, a tamtejsze drogi
d ł ugie i bezludne. W dawnych czasach
podró ż ni bardzo obawiali si ę z ł odziei i
bandytów czyhaj ą cych w pobli ż u zakurzonych
dróg, podczas gdy potwory i z ł e duchy
przemyka ł y si ę przez le ne polany i górskie
prze łę cze. Ludzie przemieszczali si ę w
101567171.001.png
zorganizowanych grupach maj ą c nadziej ę , ż e
w ten sposób ł atwiej b ę dzie im si ę obroni d .
Samotny podró ż nik nara ż a ł si ę na wielkie
niebezpiecze o stwa.
W tych odleg ł ych, niebezpiecznych dniach,
pewien bramin, indyjski kap ł an musia ł
podró ż owa d sam. Zmierza ł w kierunku
Waranasi. W jaskini po ł o ż onej niedaleko drogi
mieszka ł a okropna bestia Yakka, która mia ł a
cia ł o kobiety i g ł ow ę konia. By ł a dzika,
bezwzgl ę dna i pot ęż na, a ż ywi ł a si ę ludzkim
mi ę sem.
Ta straszna bestia pochwyci ł a bramina i
zanios ł a do swojej jaskini, maj ą c zamiar go
zje d , jak uczyni ł a ju ż z wieloma
nieszcz ę nikami. Jednak m ęż czyzna ten by ł
m ł ody i bardzo przystojny i Yakka zakocha ł a
si ę w nim. Powiedzia ł a, ż e daruje mu ż ycie pod
warunkiem, i ż o ż eni si ę z ni ą i b ę d ą razem ż y d
w pieczarze. Bramin wybra ł wi ę c mniejsze z ł o
i zgodzi ł si ę po lubi d szkaradn ą besti ę .
Yakka by ł a sprytna i podejrzliwa. Nigdy nie
opu ci ł a jaskini, zanim nie zamkn ęł a wej cia
wielkim g ł azem. Bramin pozostawa ł jej
wi ę niem przez wiele lat. Zamkni ę ty w
ciemno ci i wilgoci, pragn ął powróci d do ż ycia
w mie cie. Prawd ą jest, ż e bestia bardzo chcia ł a
zmieni d si ę na lepsze. Pod wp ł ywem bramina
przesta ł a je d ludzkie mi ę so i zadowoli ł a si ę
owocami i nasionami; pi ł a wino zamiast
ludzkiej krwi. Jednak nadal czai ł a si ę przy
drogach i zdobywa ł a wszystko, co jej by ł o
potrzebne, okradaj ą c karawany podró ż nych.
Bramin ż y ł w ciemnej jaskini, gdzie ze cian
wci ąż kapa ł a woda, z dala od towarzystwa
istot ludzkich.
Po pewnym czasie Yakka urodzi ł a dziecko. Na
szcz ę cie by ł to pi ę kny ch ł opiec, podobny do
ojca. Yakka i bramin kochali go bardzo.
Pewnego dnia, gdy bestia by ł a na polowaniu,
ch ł opiec zapyta ł ojca:
- Dlaczego twarz mojej matki jest tak
odmienna od naszych?
- Poniewa ż twoja mama jest besti ą , a my
jeste my ludzkimi istotami. – odrzek ł bramin.
Ch ł opiec zapyta ł :
- Dlaczego wci ąż siedzimy w tej ciemnej,
wilgotnej jaskini, gdy na zewn ą trz wieci jasne
s ł o o ce?
- Poniewa ż twoja matka jest silna i nie pozwoli
nam odej d . Kiedy wychodzi, zamyka wej cie
olbrzymim g ł azem. – odrzek ł bramin.
- Dlaczego nie odepchniesz g ł azu, aby my
mogli uciec? – zapyta ł ch ł opiec.
- G ł az jest wielki, a ja nie mam tyle si ł y, by go
poruszy d – westchn ął ojciec.
Na te s ł owa ch ł opiec u miechn ął si ę , podpar ł
plecami g ł az i odepchn ął go z ł atwo ci ą . By ł
przecie ż synem swej matki i mia ł jej nadludzk ą
si łę .
Wzi ą wszy ojca pod r ę k ę , wyprowadzi ł go na
s ł o o ce i razem pospieszyli tak szybko, jak tylko
mogli w kierunku Waranasi. Jednak ż e potykali
si ę co krok, a ch ł opiec poczu ł si ę s ł abo.
Niebawem us ł yszeli t ę tent stóp Yakki biegn ą cej
tu ż za nimi. Po chwili dopad ł a ich obu.
- Mój najdro ż szy syn i ukochany m ąż ! – p ł aka ł a
bestia. – Jak mogli cie mnie opu ci d ? Czy ż nie
pracuj ę i nie walcz ę ka ż dego dnia, by da d wam
wszystko, czego potrzebujecie? Czy ż nie
zbieram delikatnych mchów i paproci na
wasze pos ł ania? Czy nie przynosz ę wina i
daktyli na posi ł ki? Och, niewdzi ę cznicy,
dlaczego uciekacie?
- Matko – rzek ł ch ł opiec. – To prawda,
przynosisz nam wiele wspania ł ych rzeczy, ale
Zgłoś jeśli naruszono regulamin