Dwie mamy – Dorota Gellner
Narrator: Czy słoneczko, czy wiaterek
chodzą mamy na spacerek
(Z przeciwnych stron sali wchodzą dwie dziewczynki – mamy i zderzają się wózkami)
Mama I: Dzień dobry, jak tam córeczka?
Mama II: Dziękuję. Jest bardzo grzeczna.
A jak tam pani synek?
Mama I: Niegrzeczny odrobinę.
Mamy: (Razem kiwają głowami)
Aha! Aha! Aha!
(odchodzą z wózkami w przeciwne strony)
Narrator: Wózki mi się podobały.
Lecz te mamy takie małe?
(mamy wpadają na siebie po raz drugi)
Mama II: Jak synek?
Mama I: Jak córeczka?
Mama II: Wypiła butlę mleczka.
Mama I: Co? Jedną? A mój dwie!
I jeszcze kaszkę zje!
I kaszkę i kotlety!
Bo straszny ma apetyt!
Mamy: (Razem)
(Odchodzą)
Narrator: Oj, to już zupełnie źle.
Czy niemowlak tyle zje?
(Mamy wpadają na siebie po raz trzeci)
Mama II: Co z synkiem? Jakie wieści?
Mama I: (Przechwala się coraz bardziej)
O, już w wózku się nie mieści!
O mamę ciągle pyta…
Mama II: A moja książki czyta!!!
Mama I: (Kłótliwie)
Akurat! Tra la la! A mój na trąbie gra!
Narrator: Jak się mamy posprzeczały,
to o wózkach zapomniały.
Ładna sprawa, ładna sprawa.
Mamy: (Podbiegają do wózków)
Bo to przecież jest zabawa!
Bo w tych wózkach zamiast dzieci
misie z pluszu leżą przecież!
(Wyjmują misie z wózków i pokazują publiczności).
marcinanus