Buffy - 4x09 - Something Blue - pl.txt

(29 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DIVX  640x464 23.976fps 393.6 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:49:-Tak. Wygl�da nie�le.|-Wydaje mi si�, �e jest krzywo.
00:00:52:-Momencik. Jeszcze nie sko�czy�em.|-Racja. OK.
00:00:56:-Tak, tylko to odczep.|-Teraz pozw�l, �e przekr�c�.
00:01:02:"Przymierze Lesbijek"|-Dzi�ki, Riley.
00:01:05:Wygl�da nie�le. Cze�� Buffy.
00:01:09:-Czy jest co�, o czym powinnam wiedzie�?|-Co?
00:01:14:Tak. Jestem lesbijk�.
00:01:17:C�, to dobrze, �e si�|z tym nie kryjesz.
00:01:19:Rozmawiali�my o pikniku.
00:01:23:Zastanawia�em si�, czy by�a�|kiedy� na polanach ko�o Ruggs?
00:01:27:Bardzo tam �adnie.|I zazwyczaj niezbyt t�ocznie.
00:01:30:Pomy�la�em, �e mogliby�my urz�dzi� sobie niewielk�|uczt�. Kanapki, mo�e troch� mr�wek? By�oby fajnie.
00:01:35:Rozmawiali�my o pikniku?
00:01:39:Albo to by�a rozmowa, kt�r� naprawd�|odbyli�my, albo ta, kt�r� sobie �wiczy�em...
00:01:43:�wiczy�e�?
00:01:45:OK, tak. Jestem znany z tego, �e|�wicz� sobie przed rozmowami.
00:01:50:Czasami nie jest �atwo|z tob� rozmawia�.
00:01:53:To prawie jak egzamin ustny.
00:01:56:Rany! To jest w�a�nie to, co ka�da|dziewczyna pragnie us�ysze�.
00:02:00:-C�, jeste� skomplikowana!|-Jak egzamin?
00:02:03:Nigdy nie wiem|jak zareagujesz.
00:02:06:Ale dlatego tak bardzo ci� lubi�.|Jeste� tajemnicza.
00:02:11:Prawdopodobnie ka�da pi�kna dziewczyna ma jakiego�|g�upka, kt�ry m�wi jej, �e jest tajemnicza, ale...
00:02:15:...przysi�gam, naprawd� jeste�.
00:02:19:Tyle w tobie spraw, kt�re|wymagaj� rozwik�ania.
00:02:27:W kt�rym miejscu ci� straci�em?
00:02:30:Dok�adnie przy "pi�knej".
00:02:35:Powiedz, nie mia�aby� ch�ci na piknik?
00:02:39:To takie inne, wiesz? Piknik.
00:02:43:Po pierwsze - bia�y dzie�. To zupe�na nowo��,|w moim przypadku. A wiesz co jest najlepsze?
00:02:47:Powiedzia�, �e wszystko przyniesie, wi�c|b�d� tylko musia�a si� pojawi� i je��.
00:02:51:W tych dw�ch rzeczach|jestem naprawd� dobra.
00:02:53:-Wi�c jest mi�y?|-Bardzo, bardzo.
00:02:56:I zaiskrzy�o?
00:02:58:Tak. On...
00:03:01:Widzia�a� jego ramiona? Naprawd�|dobrze... mie� takie ramiona.
00:03:05:Bardzo go lubi�. Naprawd�.
00:03:09:Ale?
00:03:12:Sama nie wiem.
00:03:14:Lubi� z nim przebywa�, wiesz?|I on chyba si� o mnie troszczy.
00:03:20:Ale czuj�, �e czego� brakuje.
00:03:24:Nie sprawia, �e czujesz si� przygn�biona?
00:03:27:Dok�adnie.
00:03:30:Riley wydaje si� taki solidny.
00:03:33:Jakby nigdy nie by� w stanie|z�ama� mi serca.
00:03:37:Uciekaj. Uciekaj p�ki jeszcze czas.
00:03:41:Wiem. Musz� si� uwolni� od|poci�gu do z�ych ch�opak�w.
00:03:46:Nic w tym dobrego.
00:03:50:Wizyta u Angela w Los Angeles,|nawet te pi�� minut...
00:03:55:B�lu witaj ponownie.
00:03:57:B�l nie jest twoim przyjacielem.
00:04:01:Ale nie mog� przesta� my�le�, czy to|nie z niego w�a�nie bierze si� nami�tno��?
00:04:05:Czy mi�y, bezpieczny zwi�zek|mo�e by� tak g��boki?
00:04:10:Wiem, �e to g�upie, ale|cz�� mnie wierzy, �e...
00:04:13:...prawdziwa mi�o�� i nami�tno��|musi i�� w parze z b�lem i walk�.
00:04:22:Ciekawe sk�d mi si� to wzi�o.
00:04:26:Buffy - Postrach Wampir�w|Sezon 4 Epizod 9|Co� Niebieskiego
00:05:20:Wi�c, widzia�e� ich twarze,|ale nie potrafisz ich opisa�.
00:05:25:C�... by�y ludzkie. Ka�da dwoje oczu,|mniej wi�cej na �rodku.
00:05:32:A laboratorium?
00:05:34:Pod ziemi�.
00:05:36:Wydosta�em si� przez wentylacj�.|Nie wiem gdzie dok�adnie.
00:05:39:Sko�czy�em. W��cz telewizor.
00:05:43:W sam� por�. Mam nadziej�,|�e jest wystarczaj�co ciep�a.
00:06:00:Nie wiem dlaczego nagle zrobi�a� si� taka|delikatna. Na pewno robi�a� to dla Angela.
00:06:06:-OK.|-Hej! Daj to!
00:06:08:Do��. Spos�b na inwalid�|z amnezj� si� ju� wyczerpa�.
00:06:11:Kuchnia zamkni�ta do czasu,|a� powiesz co� przydatnego.
00:06:14:Pr�buj� sobie przypomnie�. To by�o|bardzo traumatyczne prze�ycie.
00:06:17:-Jak d�ugo masz zamiar wciska� ten kit?|-Jak d�ugo po�yj�, je�li wam powiem?
00:06:21:Spike, nie mamy zamiaru|zabija� niegro�nej istoty...
00:06:26:...ale musimy wiedzie�,|co ci zrobiono.
00:06:28:Nie mo�emy ci� wypu�ci�, zanim|nie upewnimy si�, �e jeste� impotentem, albo...
00:06:32:-Z�y dob�r s��w. A� si� nie upewnimy, �e jeste�...|-Sflacza�y?
00:06:36:-Zaraz si� doigrasz, panienko.|-Giles, na pomoc! On zaraz na mnie nakrzyczy.
00:06:43:Wiesz co?
00:06:45:Nie s�dz�, �eby� chcia�,|aby�my ci� wypu�cili.
00:06:48:-Mo�e zbyt wygodnie ci to wszystko urz�dzili�my.|-Wygodnie?
00:06:53:Le�� skuty �a�cuchami w wannie,|pij� �wi�sk� krew z kubka.
00:06:57:-Nie polecaj� tego z przewodnikach.|-Chcia�by� co� lepszego?
00:07:02:Sp�jrz na moj� biedn� szyj�...
00:07:05:...taka naga, delikatna, obna�ona.
00:07:10:Ca�a ta krew, tak pulsuje.
00:07:15:-Prosz�.|-Giles, ka� jej przesta�.
00:07:19:Je�li ci dwoje si� nie pozabijaj�,|to im chyba pomog�.
00:07:23:A co powiesz o zakl�ciu prawdy?
00:07:26:Nie jestem pewna, czy zadzia�a na wampira,|ale mo�na spr�bowa�. Mo�e si� wyspowiada?
00:07:31:Zakl�cie prawdy, oczywi�cie.|Dlaczego ja o tym nie pomy�la�em?
00:07:34:Bo masz pe�ne r�ce roboty ze swoim|nieumar�ym Angielskim Pacjentem?
00:07:38:-Tak, warto spr�bowa�.|-Wydaje si� �atwe.
00:07:40:-Wpadn� jutro do magicznego sklepu.|-Doskonale.
00:07:43:W porz�dku. Wr�ce jutro rano|z p�czkami i pio�unem.
00:07:50:-Pa, Buffy! Do zobaczenia w domu.|-Pa!
00:07:53:�wietnie. Dzi�kuj�, Willow.
00:08:01:Willow by� mo�e mia�a|bardzo dobry pomys�.
00:08:04:Chyba coraz lepiej sobie radzi|z roz��k� z Ozem, nie uwa�asz?
00:08:09:Daleko jeszcze do ko�ca drogi,|ale tak, my�l�, �e daje sobie rad�.
00:08:13:Czy wy jeste�cie �lepi?|Jest na granicy rozpaczy.
00:08:17:Ka�dy g�upek by to zauwa�y�.
00:08:43:Devon powiedzia�, �e|przys�a� po swoje rzeczy.
00:08:48:To chyba znaczy, �e zamierza|osi��� gdzie�... indziej.
00:08:54:Nie tutaj.
00:08:59:Tak s�dz�.
00:09:02:Czuj� si�, jakby mnie prze�amano|po�rodku i jedna z po��wek zgin�a.
00:09:09:Wiem. W�a�nie tak|to boli na pocz�tku.
00:09:16:Oz odszed�.
00:09:29:No dalej! Czas na telewizj�!
00:09:31:Tu Buffy i Willow.|Prosz� zostaw wiadomo��.
00:09:34:Willow, tu Giles. Wydawa�o mi si�, �e|mia�a� przynie�� sk�adniki do zakl�cia?
00:09:41:-Naprawd� musz�...|-"Nami�tno�ci" si� zaczynaj�!
00:09:44:Timmy wpad� do cholernej studni.
00:09:47:-I je�li przez ciebie to omin�, to...|-To co? Zali�esz mnie na �mier�?
00:09:55:Pos�uchaj, Willow, powinni�my|spr�bowa� zakl�cia.
00:09:58:Pomijaj�c wszystko, chcia�bym si�|wyk�pa� od czasu do czasu. Sam.
00:10:04:-Jazda samochodem?|-Tak.
00:10:08:Naprawd� prowadzisz|dla przyjemno�ci?
00:10:10:C�, nie na czteroko�owcach,|czy czym� takim, ale tak. A ty nie?
00:10:14:Moj� specjalno�ci� s� raczej bezko�owce.|Jestem zagorza�ym pieszym.
00:10:20:�artujesz, prawda? To znaczy,|umiesz chyba prowadzi�?
00:10:23:C�, bra�am lekcje.
00:10:26:Samochody i Buffy to co� w rodzaju|nie mieszaj�cych si� substancji.
00:10:29:Po prostu mia�a� dot�d z�e do�wiadczenia.|W samochodzie mo�na sp�dzi� najlepsze chwile.
00:10:34:Nie chodzi wcale o dotarcie gdziekolwiek.|Nie mo�na si� spieszy�.
00:10:38:Trzeba o wszystkim zapomnie�.|Zrelaksowa� si�.
00:10:41:Pozwoli� si� owion��.|Powietrzu, ruchowi.
00:10:46:Po prostu... niech si� kr�ci.
00:10:51:Rozmawiamy o prowadzeniu|samochodu, prawda?
00:10:54:Tak mi si� wydawa�o.
00:11:00:Zabior� ci�. W jak�� ciep�� noc.|Daleko, a� za winnice.
00:11:04:-Zupe�nie inaczej na to wszystko spojrzysz.|-Wchodz� w to.
00:11:12:Cze��, Willow.
00:11:16:-Cze��.|-Przerwa�am.
00:11:20:Macie jab�ka. Moja strata.
00:11:25:Czekaj.
00:11:28:Usi�d�. Jest du�o miejsca.
00:11:34:-Czy co� si� sta�o? Co� z�ego?|-Nie. Wszystko w porz�dku. Bez zmian.
00:11:44:Jab�ka wam br�zowiej�, jak to one.
00:11:49:Tak, chyba tak.
00:11:53:Tak.
00:11:56:Tak...
00:12:07:M�wisz, �e Oz przys�a� po swoje rzeczy i|nawet do niej nie zadzwoni�? To niezbyt mi�e.
00:12:13:Chcia�abym zn�w mie� swoj� moc.|Rozpu�ci�abym mu wn�trzno�ci.
00:12:17:To s�odkie.
00:12:19:Bo�e, biedna Will.|Nic dziwnego, �e...
00:12:25:...�wietnie si� bawi.
00:12:31:Spos�b na odbicie si� od dna!
00:12:34:Jak rozumiem, to taniec|Ma�ego Dzielnego Tosterka.
00:12:44:No chod�cie.|Muzyka jest �wietna.
00:12:48:Mi�o widzie�, �e przynios�a�|swoje ta�cz�ce trzewiki, Will.
00:12:51:Tak. Wiem, �e ostatnio|nie by�am za towarzyska.
00:12:55:Dlatego powiedzia�am sobie,|"Czas ju� si� z tego otrz�sn��."
00:13:00:-Chyba dobra polityka.|-Tak! I do tego dzia�a.
00:13:03:Wiesz, zrozumia�am, �e przy ogromie|tego �wiata, jeste�my tylko...
00:13:11:Pijani?
00:13:14:"Pijani"...To takie mocne s�owo.
00:13:19:Gard�owe, anglo-sakso�skie s�owo.|"Pijany".
00:13:23:Willow, wr�g topienia|smutk�w w alkoholu.
00:13:26:Nie topienia, tylko pluskania.
00:13:29:Widzisz? Lekkie. Nic wielkiego.
00:13:31:Nic wielkiego? Kto� jeszcze pami�ta, jak Buffy zrobi�a sobie|festyn piwny i cofn�a si� o milion lat przed nasz� er�?
00:13:37:-Szkoda tylko, �e bez postrz�pionego bikini.|-Nie na temat, Xander.
00:13:41:Racja. Ju� pomagam.
00:13:43:Willow, a mo�e tak|odda�aby� mi to piwo?
00:13:46:Nie. Dlaczego?
00:13:48:-Nosz� w sobie b�l. Wielki, uzasadniony b�l.|-Wszyscy mamy b�l, Will.
00:13:53:Niby jaki? "Och, biedactwo. Mieszkam|w suterenie". Rzeczywi�cie straszne.
00:13:59:-OK, wystarczy. Zabieram ci� do domu.|-Nie, nie chc�.
00:14:03:Jeszcze mi podzi�kujesz nad ranem,|�e wci�� masz przyjaci�.
00:14:08:Po prostu nie mog� ju� znie�� tego|uczucia. Chc�, �eby si� sko�czy�o.
00:14:14:Sko�czy si�. Obiecuj�.|Ale to musi potrwa�.
00:14:18:-C�, to za ma�o.|-Wiem.
00:14:22:Jest jak jest. Musisz|przej�� przez sw�j b�l.
00:14:26:Nie ma sposobu, �eby sprawi� by min��,|bo po prostu m�wi�, �eby min��?
00:14:31:Nie mog� mu kaza�|po prostu "znikn��"?
00:15:09:Wys�uchajcie mnie �ywio�y.|Wzywam was teraz.
00:15:13:We w�adzy waszej wn�trze,|we w�adzy �wiat.
00:15:18:L�dy i morza, ogie� i wiatr.
00:15:21:Z mych nami�tno�ci utkana sie�.
00:15:24:Co rozka�e ma wola,|od jutra b�d� mie�.
00:15:28:Niech�e tak b�dzie.
00:15:46:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin