00:00:01:movie info: DIVX 640x464 23.976fps 393.3 MB|/SubEdit b.3946 (http://subedit.prv.pl)/ 00:01:23:Buffy - Postrach Wampir�w 00:01:28:Sezon 5 Epizod 1|Buffy Kontra Dracula 00:02:16:Przy�o�enie! O tak! 00:02:18:Dalej, Dru�yno Ja! 00:02:24:Czy kto� kiedy� ju� powiedzia� rozgrywaj�cemu|Dru�yny Ty, �e rzuca jak dziewczyna? 00:02:29:Naprawd�? 00:02:36:Przepraszam! 00:02:39:Nie, nie wa� si�...|Nie, nie, nie! 00:02:43:Jestem zm�czony od samego patrzenia na tych|dwoje. Ca�e te pluskanie, skakanie, biegi. 00:02:47:Czy odpoczynek nie powinien by�|zwi�zany z mniejsz� ilo�ci� wysi�ku? 00:02:51:Dok�adnie. Wysi�ek mo�e|prowadzi� do spocenia. 00:02:55:Kt�ry mo�e prowadzi� do b�lu i udr�ki|smrodku. Lepiej si� nie podnosi�. 00:03:00:Chyba w�a�nie pokazali�my, dlaczego|jeste�my tylko pomagierami. 00:03:07:Gra sko�czona? 00:03:09:Buffy zgromi�a pi�k�. 00:03:12:-Gdzie m�j hamburger?|-Tak, cz�owieku umieram z g�odu. Jedna krowa dla mnie. 00:03:16:Ogie� nie wsp�pracuje. 00:03:18:To pocieszaj�ce wiedzie�, �e brak mi|kulinarnej finezji jaskiniowca. 00:03:23:Ignis, incende. 00:03:27:Willow, patrzcie no!|Wied�ma-fu. 00:03:30:Nic wielkiego. Wystarczy|zr�wnowa�y� elementy... 00:03:33:...tak, �eby podczas modyfikacji|jednego nie spowodowa�... 00:03:38:To nie moja wina!|To nie moja wina! 00:04:04:-Szybciej, po�piesz si�. Ja tutaj mokn�.|-Staram si�. 00:04:07:To troch� wa�y. 00:04:10:Pi�knie. �wietna robota! 00:04:13:Popatrz tylko.|Ten facet przewozi ziemi�. 00:04:16:Zostaw to. Przekr��my j� na bok. 00:04:19:Ziemia! Cz�owieku, bogacze s�... 00:04:30:Prosz� bardzo.|Wszystko ustawione. 00:04:32:Dzi�kuj�, Willow. Ta uparta cholerna|maszyna po prostu odm�wi�a wsp�pracy. 00:04:37:Mo�esz mnie nazywa�|Zaklinaczem Komputer�w. 00:04:39:Spr�bujmy co� zeskanowa�. Chc�|zobaczy� jak to male�stwo dzia�a. 00:04:43:-Zacznij od tych.|-Zacznij? A gdzie jest koniec? 00:04:48:Archiwizacja biblioteki jest niezb�dna.|Wi�kszo�� z tych tekst�w nie ma duplikat�w. 00:04:54:Ale teraz? Czy na archiwizowanie|nie nadaje si� bardziej zima? 00:05:00:C�, nie musisz tego robi�, Willow.|To znaczy, mo�esz i��, je�li... 00:05:04:Nie. Dobra. 00:05:07:Chodzi tylko o to, �e przez ca�e|lato jeste� Panem Projektem. 00:05:11:Znakowanie amulet�w,|indeksowanie twoich pami�tnik�w. 00:05:14:Ostatnia rzecz, na kt�r� si� zgodz�, to|zbieranie recepturek w wielkie kule. 00:05:18:Wtedy b�dziesz musia�|zacz�� normalnie �y�. 00:05:22:To w�a�nie pr�buj� robi�,|normalnie �y�. 00:05:26:-By�oby lepiej gdyby� wyszed� z domu.|-Willow... 00:05:30:...nie wolno ci nikomu powt�rzy�|tego, co mam zamiar powiedzie�. 00:05:33:W szczeg�lno�ci nie Buffy. 00:05:37:-Obiecujesz?|-O Bo�e. 00:05:41:Chyba tak. Teraz kiedy wiem, �e jest|co�, czego nie mog� nie wiedzie�, 00:05:45:tylko dlatego, �e boj� si�, �e|kto� si� dowie, �e ja wiem, wiesz? 00:05:49:-Czy to oznacza tak?|-Tak. 00:05:52:Robimy to dlatego, �e chc�, �eby�cie mieli|wszystko, czego potrzebujecie w jednym palcu. 00:05:58:Widzisz, zamierzam wr�ci� do Anglii. 00:06:02:Ty... co? 00:06:04:Przecie� nie mo�esz!|Jeste� obserwatorem Buffy. 00:06:08:To znaczy takim|zwolnionym z pracy, ale... 00:06:10:Jest oczywiste, �e Buffy|ju� mnie nie potrzebuje. 00:06:13:Nie m�wi� tego, �eby si� nad sob� u�ala�.|W�a�ciwie to jestem ca�kiem dumny. 00:06:19:Ale co z reszt� nas?|Nas ci�gle trzeba obserwowa�! 00:06:23:Osobi�cie nie przetrwam dnia|bez ma�ego gapienia si� na mnie. 00:06:27:Doceniam twoje przywi�zanie, ale|wcale nie jest tak, jak m�wisz. 00:06:30:Dasz sobie rad�.|Wszyscy dacie. 00:06:33:Zreszt� b�dziemy w kontakcie. Zawsze mo�ecie|do mnie zadzwoni�, je�li b�dziecie chcie�. 00:06:41:Kiedy zamierzasz powiedzie� Buffy? 00:06:44:Wkr�tce. To nie b�dzie �atwe,|ale wiem, �e ona zrozumie. 00:06:50:Dzi�ki mamo.|Wszystko by�o pycha. 00:06:52:A masz ochot� na deser?|Mog�yby�my pojecha� po jakie� lody. 00:06:57:Chcia�abym, ale chyba|powinnam ju� rusza� na patrol. 00:07:00:Ju�? Jest 20.30. 00:07:02:C�, wampiry nie bardzo obchodzi, kt�ra jest|godzina. No wiesz, ciemno r�wna si� czas na obiad. 00:07:08:Racja. Oczywi�cie. 00:07:11:Wiesz, zn�w b�d� musia�a przywykn�� do tego|miejsca bez ciebie. Robi si� tu tak cicho. 00:07:16:Mo�e powinny�my organizowa� takie spotkanie|regularnie na pocz�tku roku szkolnego. 00:07:21:Przykro mi. Obowi�zki wzywaj�.|Straszliwe nudy. 00:08:11:Bardzo imponuj�ce polowanie. 00:08:15:Co za si�a. 00:08:19:To nie by�o polowanie.|To kolejny zwyk�y dzie� w pracy. 00:08:24:Masz ochot� na jakie� nadgodziny? 00:08:26:Nie b�dziemy walczy�. 00:08:29:-Wiesz czym jest pogromczyni?|-A ty wiesz? 00:08:36:Kim jeste�? 00:08:38:Prosz� wybacz.|Zak�ada�em, �e wiesz. 00:08:42:Jestem Dracula. 00:08:47:Zalewasz! 00:08:54:Xand... co by by�o, je�li|kto� zna�by jaki� sekret 00:08:58:i ten kto� obieca�by komu� innemu,|�e nic nikomu nie powie? 00:09:03:Wiadomo�� z ostatniej chwili, Will.|Wszyscy ju� wiedz�. 00:09:06:Nie, to nie chodzi|o mnie i Tar�. 00:09:09:Gdyby� chcia�a mi powiedzie� jaki� sekret|o was, to zamieniam si� w s�uch. 00:09:13:Nawet gdyby by� bardzo,|bardzo nieprzyzwoity. 00:09:15:Przykro mi, ten jest z rodzaju tych|przyzwoitych. I wcale ci go nie zdradz�. 00:09:21:OK. Zobaczymy czy Buffy kr�ci si�|mi�dzy nagrobkami? 00:09:24:Jasne. Wi�c gdybym zamierza�a ci powiedzie�... 00:09:27:Pozw�l mi ustali� fakty.|Jeste� "Dracul�".| 00:09:31:Tym facetem. Hrabi�. 00:09:34:-Jestem.|-Nie chodzi o ma�powanie idola? 00:09:38:Bo walczy�am ju� z wieloma pryszczatymi wampirami|z nadwag�, kt�re nazywa�y siebie Lestat. 00:09:43:Wiesz kim jestem. Tak samo jak ja wiem,|bez pytania, �e jeste� Buffy Summers. 00:09:51:S�ysza�e� o mnie? 00:09:54:Naturalnie.|Jeste� znana na �wiecie. 00:10:01:Nie... Powa�nie? 00:10:03:Z jakiego innego powodu|przyje�d�a�bym tutaj? 00:10:06:Dla s�onecznej pogody? 00:10:09:Przyby�em zobaczy�|renomowan� zab�jczyni�. 00:10:12:Tak. Preferuj� termin "pogromczyni".|"Zab�jczyni" brzmi tak... 00:10:16:Nago? 00:10:18:Jakbym malowa�a clown�w |albo co� w tym stylu. 00:10:22:Ja jestem ta dobra, pami�tasz? 00:10:25:By� mo�e, ale twoja moc|zakorzeniona jest w ciemno�ci. 00:10:28:Musisz to czu�. 00:10:32:Nie. Wiesz co czuj�? 00:10:36:Nud�. 00:10:46:OK, to nieuczciwe. 00:10:49:Cze�� Buff, co tam? 00:10:51:-Wygl�dasz, jakby� dopiero co...|-Wyno�cie si� st�d. Natychmiast. 00:10:55:Dobra. Chcia�em da� ci �yka|mojej podw�jnie mi�towej kawy... 00:10:58:Za wami. 00:11:00:Cze��. 00:11:02:Nie�le! Kto� tu ma ci�ki syndrom|z�ego Mrocznego Ksi�cia. 00:11:07:Nie interesujecie mnie.|Zostawcie nas. 00:11:10:Nie, nie zamierzamy "zostawi� ci�". 00:11:13:Gdzie si� nauczy�e� tego akcentu?|Na Ulicy Sezamkowej? 00:11:16:Raz, dwa, trzy...|trzy ofiary. 00:11:18:-Muchachacha!|-Xander. 00:11:21:Jestem ca�kiem pewna,|�e to Dracula. 00:11:25:Naprawd�? 00:11:27:A to przepraszam.|Tak si� tylko wyg�upia�em. 00:11:31:Nie nadszed� jeszcze czas. 00:11:36:Zobaczymy si� wkr�tce. 00:11:45:Nietoperz! 00:11:49:Buffy krzyczy "Uwa�ajcie!" A ten cholerny|Dracula stoi zaraz za naszymi plecami. 00:11:54:-I wtedy rzuca si� na nas, wziuuu!|-Na �ywo wydaje si� ni�szy. 00:11:58:M�wi�am wam, �e o mnie s�ysza�.|Dacie wiar�? S�ynny Hrabia s�ysza� o mnie. 00:12:03:Nie mog�em uwierzy� za 21-mi razami,|ale teraz zaczyna to do mnie dociera�. 00:12:07:Przepraszam.|Czy�bym si� powtarza�a? 00:12:09:Po prostu mnie zamurowa�o. 00:12:12:Nic w tym zaskakuj�cego, �e s�ysza�|o tobie. Jeste� pogromczyni�. 00:12:16:Chyba tak. Ale jak on to powiedzia�, no wiecie?|To znaczy, w jego ustach brzmia�o to tak... 00:12:21:Sexy? Za�o�� si�, |�e to brzmia�o sexy. 00:12:24:Co� w tym stylu. Te jego ciemne,|przeszywaj�ce oczy i melodyjny akcent. 00:12:29:-Ciekaw jestem, czy zna Frankensteina.|-Uwa�asz, �e Dracula by� sexy? 00:12:33:Nie. By� fuj. 00:12:36:Racja. Nie licz�c tego, �e by� wysoki,|mroczny i przystojny... fuj. 00:12:41:-A ty sk�d wiesz?|-C�, spotkali�my si� par� razy. 00:12:45:Za czas�w, gdy by�am demonem.|No wiecie, raz czy dwa razy. Jest niez�y. 00:12:50:No wiecie, z perspektywy z�a. 00:12:53:Daj spok�j! Nie ma|w nim nic wielkiego. 00:12:56:"Nic wielkiego"? A co powiesz na to, gdy|zamieni� si� w nietoperza? To by�o niesamowite! 00:13:01:Tak, zapewne by�o.|Przyznaj�, �a�uj�, �e to straci�em. 00:13:04:Ja te�! 00:13:06:Ca�y czas my�la�am "Chcia�abym, �eby|by� tu Giles. On wiedzia�by co robi�!" 00:13:11:A wy tak nie my�leli�cie? 00:13:13:W�a�ciwie, to my�la�am|raczej "Nietoperz!" 00:13:17:-Jak on to robi?|-Nie mam poj�cia. 00:13:21:Jest wiele mit�w o Draculi. 00:13:23:Wyobra�am sobie, �e klucz do pokonania go|le�y w oddzieleniu fakt�w od fikcji. 00:13:28:Wspania�a uwaga! To takie w stylu Gilesa,|�eby o czym� takim pomy�le�, no wiecie? 00:13:33:O czym�, na co my by�my|nigdy nie wpadli. 00:13:37:Nie powinni�my si� zatem spieszy� z Dracul�.|Powiedzia�, �e jeszcze si� spotkamy, 00:13:41:ale ja wol� poczeka�, |a� odrobimy prac� domow�. 00:13:44:By� mo�e ma w zanadrzu �adne sztuczki,|ale nadal jest tylko wampirem. 00:13:47:-Zapakujmy ko�ki i ruszajmy na niego.|-Popieram. 00:13:51:Buffy ma racj�. Dracula jest za sprytny,|�eby z�apa� si� na zwyczajne sposoby. 00:13:55:Wi�c si� wstrzymamy. �adnego zabijania, a�|nie dowiemy si� z czym mamy do czynienia. 00:13:59:Nie m�wisz tak tylko z powodu jego|ciemnych, penetruj�cych oczu? Prawda? 00:14:04:Nie! Jego oczy by�y... 00:14:06:By�y... Nie by�o �adnej penetracji. 00:14:08:Przysi�gam. 00:14:10:W porz�dku. Willow, ty i Tara|wyszukajcie co tylko mo�ecie... 00:14:14:o legendzie Vlada Palownika|w internecie, a ja sprawdz� bibliotek�. 00:14:20:Gdyby istnia�a Inicjatywa, mieliby�my|wszystko w przeci�gu paru godzin. 00:14:23:Mo�e nie jeste�my tacy szybcy,|ale znajdziemy go. 00:14:25:-Spotykamy si� rano?|-Tak. 00:14:29:-Co teraz planujesz?|-Wielki sen. 00:14:32:Jestem wym�czona|po spotkaniu z Hrabi�. 00:14:34:Jestem troch� podekscytowany. Mo�e|rzeczywi�cie powinienem da� ci wypocz��. 00:14:38:Na pewno? To znaczy, mo�e gdyby�...
rolvik