ale-alaska.pdf

(185 KB) Pobierz
034-065.indd
Ale Alaska!
humbaka, które wynurzyły się z wód oceanu.
- Ale Alaska! Jest piękna! – zachwycał się Ku-
buś – Gdyby nie to zimno, mógłbym tu zostać
na zawsze.
- A co z pączkami, które czekają na nas w do-
mu? – uśmiechnęła się Milka.
- W takim razie nie zostaję. – odpowiedział
pośpiesznie smoczek-łakomczuch.
- Bill, George, bardzo wam dziękujemy. – rzekł
Bambuś i wszystkie trzy smoczki grzecznie się
ukłoniły. – Ta wycieczka była super!
- Nie ma za co. Dla nas to też była niezła
zabawa, właściwie nawet trochę lepsza niż
„plecoprzepychanki”, prawda Bill? - powie-
dział George i szeroko się uśmiechnął. – Mam
nadzieję, że spróbujecie, kto z was ma silniej-
szy grzbiet i nie da się łatwo przesunąć.
- Każdy pomysł na domowe harce jest mile
widziany. – zawołały smoczki i pomachały
łapkami na pożegnanie.
S moczki, ubieramy się ciepło! Czeka nas
i osobliwości naszej krainy. – dodał zwracając
się do swojego kolegi.
- Ma się rozumieć, George. – zgodził się Bill.
- A właściwie dlaczego opieraliście się o siebie
plecami? – zapytał Bambuś.
- Po pierwsze: ćwiczyliśmy mięśnie, po drugie:
swędziały nas grzbiety, a po trzecie: chcieliśmy
się trochę rozgrzać. – wyjaśnił George.
- No i posiłować – dodał Bill, mrugając znaczą-
co w stronę smoczków. – Ja go odepchnąłem
tak daleko, że jak wrócił na miejsce, był strasz-
nie zmęczony.
- He, he, chwalipięta! To ja ciebie odepchną-
łem tak daleko, że skończyły się drzewa i zaczę-
ło miasto. – droczył się George.
Łosie zaprowadziły Milkę, Kubusia i Bambusia
do miasta. Tam smoczki zwiedziły muzeum
Indian i Eskimosów z Alaski. Bill i George
pokazali smoczkom górę McKinley. Milce
najbardziej podobała się wycieczka do Parku
Narodowego Denali, gdzie mogła zobaczyć
niedźwiedzie grizzli, renifery karibu, górskie
kozice, lisy, arktyczne wiewiórki ziemne, wilki
i orły. Kubusiowi i Bambusiowi zdecydowanie
bardziej podobał się Park Narodowy Kenai.
Długo przyglądali się lodowcom schodzącym
z gór. Zdążyli zaprzyjaźnić się z lwem morskim
i foką. W tym osobliwym miejscu smoczki po
raz pierwszy w życiu zobaczyły orkę i wieloryba
wyprawa na Alaskę. To nasza kolejna
podróż do zimowej krainy! – wołała uradowana
Milka.
- Globus zrobił nam miłą niespodziankę. Chy-
ba zauważył, że mamy już dość tych strasznych
upałów i chętnie się ochłodzimy. – powiedział
Kubuś wyciągając z szafy trzy pary rękawiczek,
szaliki i czapki.
Magicznej przygody nadszedł już czas.
W podróż, globusie, zabierz dziś nas.
Chwilę po wypowiedzeniu zaklęcia, Kubuś,
Milka i Bambuś znaleźli się na skraju ośnieżo-
nego lasu.
- Dobrze, że ciepło się ubraliśmy. Mroźno tu.
– powiedział Kubuś wciągając czapkę.- rozglą-
dając się za jakimś przewodnikiem.
Gdy smoczki weszły w głąb lasu, zobaczyły
rozległą, przykrytą śniegiem polanę, a na jej
środku dwa ogromne łosie oparte o siebie
plecami.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale szukamy
kogoś, kto oprowadzi nas po okolicy! – wykrzyk-
nęła Milka.
- Witamy w Anchorage. – odpowiedział jeden
z łosiów. – Bill, wstajemy. Trzeba pokazać
naszym gościom największe miasto Alaski
Jeszcze troszeczkę
i to ja
będę silniejszy.
Odpychanie się plecami
przebieg zabawy:
uczestnicy siadają opierając się
plecami,
każda z osób próbuje odepchnąć
drugą,
zabawę przerywamy, jeśli jeden z
uczestników straci równowagę lub
zostanie znacząco odepchnięty,
zabawę można powtórzyć kilka-
krotnie.
Uwaga: dorosły dostosowuje siłę
do możliwości dziecka.
34
35
27435432.001.png 27435432.002.png 27435432.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin