wiersz (11)(1).txt

(0 KB) Pobierz
Zaduma dzisiaj szła przez miasto
Bardzo powolnym, równym krokiem.
I pochyliła się nad człowiekiem,
Mocno zdziwiona jego widokiem.

Zaduma spieszyć się nie lubi,
Bo nie ma przecież gdzie i po co?
Woli zatrzymać się na chwilę,
Patrzeć jak gwiazdy niebo złocš.

Zaduma nie wie co to popiech,
Pogoń za sławš i pienišdzem.
Nie dla niej walka o przetrwanie,
Nie dla Zadumy ludzkie żšdze.

Zaduma woli błękit jezior,
Zielonych lasów chłodny cień.
Ona oddycha rytmem natury,
W słoneczny wpatrzona dzień.

Zaduma chętnie zrywa kwiaty,
Bratki, stokrotki i kaczeńce.
Niesie ze sobš pełne naręcza,
A potem je zaplata w wieńce.

Zaduma zwykle jest szczęliwa,
Chociaż nie lubi się spieszyć.
Bo niby po co jej ta gonitwa,
Lepiej się prostym życiem cieszyć. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin