0:00:01:Yoroshiku/napisy by Souyan 0:02:08:To miejsce jest doć oddalone od Kurosusuki. 0:02:11:Otworzenie drogi stšd może być czasochłonne. 0:02:17:Ale... 0:02:18:Tu nie muszę się martwić o to, że mnie odkryjš. 0:02:22:Mogę się także skoncentrować na mej technice. 0:02:25:Ostatnim pytaniem jest... 0:02:26:czy moja siła woli jest wystarczajšca. 0:02:50:Może tu? 0:02:51:Jakiekolwiek miejsce bez ludzi jest dobre, racja? 0:02:57:Więc, czego chcecie? 0:03:02:Hej hej, czy to jest miejsce gdzie trenujesz? 0:03:06:Prosta sprawa. 0:03:07:Skoro już tu jestemy, czemu nie zagramy w gre? 0:03:10:Nudno jest się włóczyć bez celu do zmierzchu. 0:03:12:W porzšdku, tak? 0:03:16:Musimy się prawidłowo przedstawić, nieprawdaż? 0:03:19:Jestem Akitsu Shuu. 0:03:21:Jestem od Ciebie rok starszy. 0:03:23:Miło mi Cię poznać. 0:03:24:I... 0:03:25:Ten najdalej ode mnie to Yaegashi Dai. 0:03:28:W rodku jest... 0:03:33:Wiesz, Sen-chan jest Twoim rówienikiem. 0:03:36:Dai jest rok młodszy. 0:03:37:Sen-chan i ja jestemy ayakashi-majiri, Dai za to... 0:03:42:Więc... 0:03:44:zaczynajmy! 0:03:47:Chodmy! Shuu! Dai! 0:03:49:Hej, zaczekaj! 0:03:51:Czekajcie! 0:03:52:Hej! 0:03:53:Jest trzech na jednego?! 0:03:55:Nie przeszkadza Ci taki poziom trudnoci, prawda? 0:03:57:Pokaż mi prawdziwš moc prawowitego następcy. 0:04:02:Co jest? 0:04:04:Spróbuj nas złapać! 0:04:09:Szlag. 0:04:14:Co jest?! 0:04:16:Szlag. Sš zwinni. 0:04:21:Dobra, zacznę od niego. 0:04:26:Zniknšł! 0:04:29:Klony, co? 0:04:39:Atak przyszedł tylko z jednego kierunku. 0:04:42:Co oznacza... 0:04:44:Jeli spojrzę na kierunek, z którego nadchodzi atak, znajdę... 0:04:54:główne ciało! 0:05:18:Znów potargałem swój płaszcz! 0:05:20:Skrzydła? 0:05:22:Co to? 0:05:28:Mam... Twoje gardło. 0:05:31:Co to... było? 0:05:33:Nie wyczułem niczyjej obecnoci. 0:05:35:Więc taki jeste dobry. 0:05:39:Nazywajš Cię prawowitym następcš, więc nie mogłem się doczekać. 0:05:44:Ech, nuda. 0:05:46:Mimo, że zadałem sobie tyle trudu by tu przyjć. 0:05:57:To... 0:06:01:Wy... Czym jestecie? 0:06:06:Po co tu przyszlicie? 0:06:08:Przyszlicie by się pobawić? 0:06:10:Co jest z tym gociem? 0:06:11:Zmienił się całkowicie. 0:06:14:Ponadto, ta aura... 0:06:16:Wiecie, Wasz przyjaciel jest martwy. 0:06:19:Czy rozumiecie jak niebezpiecznym przeciwnikiem jest Kokubourou? 0:06:24:Przepraszamy Yoshimori-kun. 0:06:26:Nie zamierzalimy... 0:06:28:Eee... My... 0:06:30:Mimo, że nazywajš nas uczestnikami walk, przydzielani jestemy do drugorzędnych zadań. 0:06:34:Więc, jestemy trochę frywolni. 0:06:37:Wybacz. 0:06:38:Jak możemy to w ogóle brać na poważnie? 0:06:40:Głupota. 0:06:42:Głupota? 0:06:44:Tak, głupota. Nie ma możliwoci bymy mieli szanse z przeciwnikiem, który zabił Gena. 0:06:52:Kiedy chodziło o walkę, był na zupełnie innym poziomie. 0:06:56:Zawsze stał w pierwszej linii. 0:06:59:Mimo tego, że bylimy w tym samym wieku, 0:07:01:nie moglimy robić nic... poza patrzeniem na jego plecy. 0:07:09:A co z Tobš? 0:07:10:Gdy walczył z przeciwnikiem, 0:07:13:też patrzyłe na jego plecy? 0:07:17:Niemożny do zrobienia czegokolwiek. 0:07:19:Czy to nie dlatego Gen zginšł, a Ty żyjesz? 0:07:24:Mylę się? 0:07:26:Wybacz, znikamy. 0:07:28:Pójdziemy już. 0:07:30:Przepraszam. 0:07:37:Pomszczę go, więc... 0:07:40:Pokonam Kaguro... 0:07:45:Zmiażdże Kokubourou, więc... 0:08:00:Oh? Jeste coraz lepszy Toshimori! 0:08:00:(Toshimori i Masamori grajš w Shougi-japońskie szachy) 0:08:04:Mówišc w uproszczeniu. 0:08:11:W porzšdku! 0:08:17:Szach! 0:08:20:Przegrałem. 0:08:22:Tak! Po raz pierwszy pokonałem Masa-nii. 0:08:25:Racja, wymienicie Ci poszło. 0:08:30:Masa-nii, czy to w porzšdku, że grasz? 0:08:34:A Ty nie powiniene się uczyć? 0:08:36:Pomóc Ci w pracy domowej? 0:08:38:Jestem aktywnym uczniem. 0:08:40:Sam mogę zrobić prace domowš. 0:08:43:A więc to tak? 0:08:45:Zamiast mnš, czemu nie zajmujesz się Yoshii-nii? 0:08:49:Yoshimori? Czemu? 0:08:51:Ostatnio rzadko bywa w domu. 0:08:54:Zastanawiam się czy robi co w rodzaju sekretnego treningu. 0:08:59:Sam? 0:09:21:Zwiększyłem swojš szybkoć, 0:09:23:ale wcišż jestem za wolny, by sprostać Kaguro, prawda? 0:09:30:W zasadzie, 0:09:32:zwykłe kekkai na niego nie zadziała. 0:09:39:Draniu! 0:09:55:O czym więc chciałe pogadać? 0:09:57:Kolejny wykład? 0:09:58:Yagyou uczestniczy w tej walce. 0:10:01:Nie mogę pozwolić, by robił co chcesz. 0:10:06:Musisz słuchać moich rozkazów. 0:10:09:Rozumiem. 0:10:11:Co? Jeste dzi pokorny. 0:10:14:Nieszczególnie. 0:10:15:Nie będę się zdzierał, martwišc się drobnostkami. 0:10:19:W każdym razie, tylko tym razem, posłucham Cię. 0:10:24:Ale... 0:10:25:Ale? 0:10:27:Sam zajmę się Kaguro. 0:10:30:Tym, który zabił Gena? 0:10:34:Kaguro padnie tylko z mojej ręki. 0:10:37:Masz jakie szanse? 0:10:39:N-nie wiem, ale... 0:10:41:Jeli znów... 0:10:42:Znów? 0:10:44:Ostatnio znów stało się co dziwnego... 0:10:47:Było to co innego niż kekkai, ale... 0:10:53:Wtedy, jakie to było uczucie? 0:10:56:Uczucie? Nie pamiętam, ale... 0:10:59:Jestem pewien, że byłem wkurzony. 0:11:02:Odkrył 'to' tylko za pomocš instynktu?! 0:11:06:Jestem pewien, że gdybym 'tego' użył pokonałbym Kaguro... 0:11:10:Powiem Ci co Yoshimori. 0:11:12:To nie jest przeciwnik, z którym możesz się zmierzyć. 0:11:14:Nie zapominaj, że Karasumori to, to czego bronimy. 0:11:18:Dobra? 0:11:29:Wzywałe mnie, sir? 0:11:36:Przypuszczam, że przygotowania do ataku sš zakończone? 0:11:39:Byaku-sama! Masz to na myli?! 0:11:41:Tak. 0:11:43:Dziękuje Ci za to szczęcie. 0:11:45:Upewnie się, że Karasumori będzie nasze. 0:11:50:Liczę na Ciebie. 0:11:52:Zostaw to mnie. 0:11:59:Niezadowolona, Shion? 0:12:02:Nie do końca, ale... 0:12:04:Raczej się nad nim zastanawiam. 0:12:07:Nie wyglšdasz jakby mu ufał. 0:12:11:Czemu puszczasz go do Karasumori? 0:12:14:Z tym, oboje będziecie pracować jako Komitet Wykonawczy. 0:12:17:To znaczy, że jestem wyrzutkiem, eh? 0:12:20:Tym razem, naszym prawdziwym celem nie jest zajęcie Karasumori. 0:12:26:Eh? Pierwsze słyszę. 0:12:28:Jeli Sakon zajmie Karasumori, w porzšdku. 0:12:33:Ale dla Ciebie mam inne zadanie. 0:12:36:Brzmi interesujšco. 0:12:38:Co to za specjalna praca? 0:12:46:Wreszcie nadszedł czas. Tak. 0:12:48:Kokubourou przypieszyło swoje akcje. 0:12:52:Sšdzšc po ich poczynaniach wyruszš wkrótce. 0:12:56:Zrozumiałem. 0:12:58:Idę. 0:13:10:Wyglšda na to, że Kokubourou wykonało ruch. 0:13:13:Naprawdę? 0:13:14:Brat mówi, że to zdarzy się dzisiejszej nocy. 0:13:17:Rozumiem. 0:13:19:Czy Toki-baa wróciła? 0:13:23:Ah, przepraszam. Co? 0:13:26:Pytam czy Toki-baa wróciła. 0:13:29:Jeszcze nie. 0:13:31:Rozumiem. 0:13:36:Ale nie martw się. Shige-jii ochroni rodzinę Yukimura. 0:13:40:Ah, ta. 0:13:43:Tym razem Masamori-san także tu jest. 0:13:45:Ludzie z Yagyou też. 0:13:47:Z całš pewnociš dodaje to otuchy, ale... 0:13:50:Ostateczna walka, nareszcie. 0:13:52:Wreszcie możemy pomcić Shishio. 0:13:56:Czy... uda nam się ochronić Karasumori? 0:14:05:Dzień dobry Tokine. 0:14:07:Ah, dzień dobry. 0:14:15:Ten dzień nie różni się niczym od innych. 0:14:22:Nigdy się nie zmienisz, czyż nie? 0:14:26:Jest powód, przez który Sumimura-kun pi! 0:14:29:Jaki więc? 0:14:31:P-Powodem jest... 0:14:34:ponieważ jest pišcy! 0:14:42:Więc w takich chwilach nie jest pišcy. 0:14:44:Poważnie. Jest całkowicie rozbudzony. 0:14:46:Czekałem na ten dzień! 0:14:48:Ja też Sumimura! 0:14:50:Jedziemy! 0:14:50:Dawaj! 0:14:52:Kamień! Nożyce! Papier! 0:14:56:Taaak! 0:14:58:Nie rozumiem tego dzieciaka. 0:15:00:Ta bezcelowa pasja. 0:15:05:Czekoolado-Mlekowa Powiększona Wielka Bitwa. 0:15:08:Twoja przegrana, co? 0:15:09:Hej, nie smuć się. 0:15:11:Według moich danych, czekoladowe mleko będzie także, w następnym tygodniu, w zestawie obiadowym. 0:15:17:Co?! Dobra! 0:15:19:Przysięgam, w przyszłym tygodniu się zmeszcze. 0:15:21:"Zmeszczę"? 0:15:22:Masz na myli "zemszczę"? 0:15:25:O co chodzi Tokine? Nic nie jesz. 0:15:28:Am, Nie mam apetytu. 0:15:32:le się czujesz? Wszystko dobrze? 0:15:34:Tak, tak. 0:15:36:Ee, o czym rozmawiałymy? 0:15:38:Pytałam, czy chcesz jutro ić na film. 0:15:41:Nowe dzieło Flat Kida wychodzi jutro. 0:15:44:Przepraszam. Jutro jest raczej... 0:15:48:Więc, co powiesz na pojutrze? 0:15:49:Mmm... Zastanawiam się... 0:15:52:No, no! Nie powinna próbować jej zapraszać tak natarczywie. 0:15:55:Wyglšda na to, że Yukimura jest tak zajęta naukš, iż nie ma czasu na co takiego jak film. 0:16:00:Nie jest Ci jej żal? 0:16:03:Co to ma być, do diabła? 0:16:04:Odgry się im Tokine! 0:16:07:W porzšdku, naprawdę. 0:16:08:Nie martwi mnie to. 0:16:10:Poddaję się. 0:16:11:Doprawdy, jeste zbyt miła dla ludzi Tokine. 0:16:14:Co ważniejsze, przepraszam za film. 0:16:16:Jestem troszkę zajęta. 0:16:18:Dobrze, dobrze. Pójdziemy następnym razem. 0:16:21:Chodmy,gdy znajdziesz trochę wolnego czasu,dobrze? 0:16:23:Dobrze... 0:16:25:Ach tak! 0:16:26:W przyszłym tygodniu, w TV, 0:16:28:będzie koncert na żywo... 0:16:30:Czy jutro, które ludzie przyjmujš za pewnik, nastšpi? 0:16:33:Czuje, jakby dla mnie było bardzo daleko. 0:16:40:Co? Już przeczytała? 0:16:42:Bardzo dziękuję. 0:16:44:Szybko, nieprawdaż, mimo, że to Twój pierwszy raz. 0:16:47:Cóż, nie do końca, ale... 0:16:49:W takim razie, pożycz co jeszcze jeli masz ochotę. 0:16:52:Ale... Będę musiała je oddać... 0:16:56:Ah, nie, miałam na myli, że byłoby le, gdybym o tym zapomniała. 0:17:06:-I wtedy... -Tak? -Kiedy usiadł... -Niewiarygodne, prawda? 0:17:33:Oh, to rzadkoć. Zaczęła ze mnš rozmowę. 0:17:38:Zastanawiam się czy dalej będzie trwał jutro, ten spokój. 0:17:41:Hę? Oczywicie, że tak. O czym Ty mówisz? 0:17:45:Ale, jeli Kokubourou zdobędzie Karasumori, 0:17:49:niewiadomo, co stanie się z tš ...
WielkiBozo