rostworowski.docx

(13 KB) Pobierz

Karol Hubert Rostworowski
____________________________________________________

Mistrz dramatu

Karol Hubert Rostworowski. Należał do drugiego pokolenia twórców Młodej Polski. Zadebiutował dość późno - w końcowym okresie modernizmu. Jego pierwszym dramatem była sztuka "Pod górą" napisana w 1910 r., natomiast jako poeta zadebiutował tomikiem poezji "Tandeta", wydanym w 1911 r.

 

 

       Sławę przyniosły mu jednak dwa dramaty z 1913 r.: "Judasz z Kariothu" oraz "Kaligula". Karol Hubert Rostworowski urodził się 3 listopada 1877 r. w Rybnej pod Krakowem. Pochodził ze znanej małopolskiej rodziny ziemiańskiej. Uczęszczał do gimnazjum w Krakowie, następnie do szkoły rolniczej w Czernichowie. Studiował rolnictwo na Uniwersytecie w Halle, muzykę w Lipsku i filozofię w Berlinie. W latach 1909-14 mieszkał w Czarkowcach nad Nidą. Po wybuchu I wojny światowej przeniósł się do Krakowa. W "Judaszu z Kariothu" zarysował zupełnie nowe przedstawienie postaci biblijnego Judasza Iskarioty. Autor, głęboko wierzący katolik, wskazał na jego początkowe oddanie i podziw Chrystusa, które jednak przegrywają w konfrontacji z namiętnościami i pragnieniem osiągnięcia ziemskiego sukcesu. Gdy Judasz orientuje się co do misji Chrystusa, z rozpaczy i gniewu postanawia Go oskarżyć przed żydowską starszyzną. Na premierowym przedstawieniu tytułową rolę zagrał Ludwik Solski. Jego kreacja zaważyła na późniejszych interpretacjach sztuki, którą przyjęło się określać "tragedią małej kramarskiej duszy, niezdolnej do poparcia wzniosłych idei". W dramacie "Kaligula" K.H. Rostworowski rozliczył się z inną kontrowersyjną postacią historyczną. Utwór skonstruowany został tak, aby zrozumieć i wniknąć w psychologię oraz motywy działania bohatera. Cesarz ukazany został jako człowiek gardzący starożytnym Rzymem, ponieważ widzi w nim centrum zepsucia obyczajów. Swoje zachowanie tłumaczy szukaniem nieskażonego prawdziwego człowieczeństwa, jednak próby owe okazują się ostatecznie nieskuteczne. Ofiary szaleństw Kaliguli zamiast godnej, lecz honorowej śmierci wybierają życie w poniżeniu i kłamstwie. Te postawy sprawiają, że szalony imperator uznaje, iż świat nie zasługuje na jakiekolwiek współczucie, a nawet istnienie. Poprzez określone działania Kaligula i ludzie krzywdzeni przez niego niszczą się wzajemnie. Chociaż Rostworowski był wybitnym dramatopisarzem, to w życiu zawodowym nigdy nie związał się formalnie z teatrem. Często wyrzucano mu, jako autorowi

 

tekstów, swego rodzaju charakterystyczny styl i język niepozbawione swoistej chropowatości. To jednak w niczym nie umniejszało jego geniuszu w aranżowaniu dramatycznych sytuacji. Był uznanym mistrzem w oszczędności wyrazu wzmacniającej napięcie w sytuacjach scenicznych. W latach 20. wyszły spod jego pióra utwory o nieco mniejszej wartości artystycznej, takie jak: "Miłosierdzie", "Straszne dzieci", "Zmartwychwstanie" czy "Antychryst". Doskonałą formę, znaną z przedwojennych lat, odzyskał dopiero w tragedii napisanej prozą w 1929 r., zatytułowanej "Niespodzianka" i opartej na faktach. Opisywała ona morderstwo popełnione na własnym synu dokonane przez ubogie białoruskie małżeństwo, które go nie rozpoznało w bogatym przybyszu z Ameryki. Zbrodnia przedstawiona została jako fatalistyczna konieczność zaistniała w ówczesnych warunkach społeczno-obyczajowych, a krytyka odczytała to jako aluzyjne nawiązanie do tragedii greckiej z jej nieodłączną koniecznością wypełniania się przeznaczenia. Był to początek trylogii, której dalsze części - już w formie czystego dramatu - "Przeprowadzka" z 1930 r. oraz "U mety" z 1932 r. - zawierały w swojej treści wyraźne przesunięcia w kierunku groteski, a także karykatury świata mieszczańskiego, co było charakterystycznym odwołaniem do programu Młodej Polski. Na przełomie lat 20. i 30. Rostworowski był stałym współpracownikiem dodatku literacko-artystycznego w niedzielnym numerze czasopisma "ABC", związanego programowo ze Stronnictwem Narodowym. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ów skrót oznaczał "aktualne, bezpartyjne, ciekawe". Przez pewien czas, równolegle do pracy literackiej, zasiadał w krakowskim Ratuszu jako radny, a w latach 1933-37 był członkiem Polskiej Akademii Literatury. Zmarł w Krakowie w 1938 r. W swojej twórczości łączył pasję opisywania rzeczywistości w naturalistyczny sposób z katolicką moralnością obecną w ujmowaniu problematyki etycznej. Konserwatywne poglądy oraz konsekwentne głoszenie etyki katolickiej skazały pisarza na niepamięć w okresie PRL-u.

Wojciech Wielądek
Nasz Dziennik
2 listopada 2002

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin