Przesłanie Jezusa.doc

(72 KB) Pobierz
Przesłanie Jezusa - wyjaśnienie apokalipsy

Przesłanie Jezusa - wyjaśnienie apokalipsy

Z, przesłań Maryi dowiedzieliśmy się, że Je­zus chciałby dodać własny rozdział dla zwięk­szenia wiarygodności tego dzieła. Powiedział: „Nie pragnę głosić kazań masom ludzkim, a jedynie nadać wagi Posłaniu Maryi. Macie odsunąć od siebie troskę spowodowaną przyszłymi zdarzeniami i skupić się na nadziei, jaką przychodzimy wam dać".

 

 

Do wszystkich, którzy czytają to przesłanie, przycho­dzę w miłości i pokoju. Przemawia Jezus, który żył na Ziemi za czasów Poncjusza Piłata. Urodziłem się w Betlejem jako syn Maryi i Józefa. Nauczałem w różnych miejscach prosząc, aby każdy wejrzał w siebie i odnalazł swoją drogę do Boga Ojca. Opowiadając o świecie Bożej Miłości posługiwałem się parabolami i przypowieściami.

Nadejście tych dni było przewidywane już od jakie­goś czasu. Objawiłem nadchodzące zdarzenia przed Ja­nem, a on spisał księgę Apokalipsy. Księga ta przema­wia alegoriami i zagadkami. Jan nie znał słów na opisa­nie przyszłości. Nie znał słowa na określenie zniszczeń spowodowanych przez bombę atomową. Nie wiedział, jak opisać składowanie odpadów chemicznych. Nikt nie słyszał wówczas o chemikaliach. Nikt nie znał tego typu odpadów. Więc Jan, najlepiej jak mógł, opowiedział o tych wydarzeniach tak, jak zostały mu objawione.

Wydarzenia, jakie przewidziano, rzeczywiście będą miały miejsce. Tym istotniejsze jest więc wasze dążenie do pojednania z Bogiem Ojcem. Tym ważniejsze, byście odszukali Go w sobie. W ten sposób łączycie się z Królestwem Niebieskim.

Matka Boska przybywa powodowana miłością i tros­ką o ludzi na Ziemi. Przychodzi, by dać nadzieję i czas na pojednanie z Bogiem, Stwórcą Wszechświata. Ja przybywam, aby wyjaśnić pewne nieporozumienia, któ­re powstały wokół moich słów. Będąc na Ziemi i przekazując Prawdę, powtarzałem, że Królestwo Niebieskie jest w was. Wielokrotnie mówiłem uczniom i gromadzą­cym się tłumom, aby szukali Prawdy wewnątrz siebie. Wejdźcie w swój umysł i w wewnętrzne obszary serca — tam znajdziecie kontakt z Bogiem. Tam powiecie Bogu Ojcu wszystko, co zechcecie, a On odpowie otwar­cie, na oczach wszystkich.

Powiedziałem: „Kiedy pościcie, nie przywdziewajcie wora pokutniczego i nie smarujcie twarzy popiołem". Aby prawdziwie pościć, róbcie to bez obnoszenia się. Niech nikt nie wie, że trwacie w modlitwie i poście. Modlitwy i post są pomiędzy wami i Bogiem, a nie dla ludzi, aby widzieli i o tym mówili. Jeśli będziesz modlił się i pościł tak, aby ludzie ciebie widzieli i słyszeli, wówczas nagrodą twoją będzie ich uznanie. Prawdziwa modlitwa i prawdziwy post odbywają się w umyśle i w sercu. W ciszy swego wewnętrznego ja złóż przed Bogiem wszystkie troski, zmartwienia, obawy, wszelką złość i brak przebaczenia, a On nagrodzi ciebie, obracając wszystko w dobro. Odnajdziesz odpowiedź pod postacią odwagi, miłości, wybaczenia i radości.

Wielokrotnie, podczas mego pobytu na Ziemi, pyta­no mnie: „Jak mamy uwierzyć, że to prawda?"

Odpowiadałem: „Jeśli wierzycie we mnie, uwierzycie w moje słowo".

Ludzie do których mówiłem, mogli mnie dotykać, widzieli mnie i słyszeli, a był to już wystarczający powód, dla którego mogli uwierzyć moim słowom.

Błogosławię jednak ludziom waszej generacji, którzy uwierzyli, chociaż mnie nie widzieli. Wiedziałem, że skoro trudno jest uwierzyć tym, którzy mnie znają, to tym trudniej będzie waszemu pokoleniu.

Jak macie uwierzyć? Zobaczycie, że wydarzenia, o których mówiła Matka Boska wypełnią się. Odczujecie prawdę tych słów.

 

Dar życia wiecznego

Moje przesłanie do świata mówiło o życiu wiecznym. Widzę jednak, że liczne kościoły obwarowały życie wieczne barierami.

Życie wieczne jest darem od Boga. Życie wieczne macie dzięki Jego miłości, dzięki Wielkiej Miłości, jaką ma On dla Swojego stworzenia — a nie dlatego, że wierzycie we mnie, czy że wyznajecie moje świadectwo. Nie musicie niczego robić, aby pozyskać życie wieczne.

Nie ma żadnych wymagań, których spełnienie poprze­dza otrzymanie życia wiecznego. Nic nie kupi ci życia wiecznego. Już je masz i zawsze je miałeś. Miałeś życie wieczne od początku czasów. Każdy z was żył już wcześniej. Macie za sobą wiele wcieleń wypełnionych pracą i służbą Bogu. Wiele też było istnień zmarnowanych, oddanych waszym przyjemnościom.

We wszelkich sprawach Bóg Ojciec w Swej Wielkiej Miłości zostawił każdemu swobodę wyboru. Tylko od was zależy, czy będziecie szukać Boga, czy też Go odrzucicie. Od was zależy jak przeżyjecie to i kolejne wcielenia.

Bóg jest bardzo cierpliwy. Jego umiłowanie ludzkości jest tak cudowne i tak całkowicie bezwarunkowe, że nie jesteście tego w stanie pojąć.

Kiedy powiedziałem, że przychodzę aby dać życie, nie chodziło mi o to, że nie mieliście życia, ale że życia nie docenialiście. Życie jest darem, który należy docenić i kochać. Widzę dzisiaj u młodych i starszych bez­nadzieję oraz rozpacz. Smutno jest widzieć, jak niesz­częśliwi są niektórzy ludzie w sercach i umysłach. Jakimż zniechęceniem wypełniło się życie tak wielu osób!

Ludzie wciąż szukają źródeł zadowolenia w świecie zewnętrznym, tam również szukają zaspokojenia swoich potrzeb. Widzę, że wielu sięga po narkotyki, alkohol i przyjemności zmysłowe. Pieniądze nie są rozwiązaniem. Odpowiedzią jest życie, cenienie życia i siebie samego.

Samochody, prestiż, pieniądze, władza, domy i ubrania, to przemijające kaprysy. To sprawy, które tracą wartość i rozpadają się. Trwałe wartości odnaleźć można w życiu wewnętrznym — w miłości, przebaczeniu i uczuciach. Tam kryją się wasze przyjemności. Kiedy docenisz dar życia wiecznego, ujrzysz Prawdę. Nie mu­sisz się niecierpliwić o to, kiedy wreszcie go otrzymasz — już jest twój.

Nadal nie rozumiesz, że masz życie na całą wieczność. Wciąż myślisz, że masz tylko to jedno życie. Ograniczasz Ojca. Umniejszasz Jego Miłość i troskę o ciebie. Zro­zum, że życie na Ziemi jest zaledwie cieniem prawdzi­wego życia, które toczy się w duchu.

Powiedziałem: „Albowiem każdy, kto szuka, znaj­duje odpowiedź, każdy kto prosi, otrzymuje; a kołaczą­cemu otworzą".

Prosiłeś, szukałeś i kołatałeś. Ponieważ prosiłeś, spotykasz się z odpowiedzią. Odpowiedź przychodzi do wszystkich, którzy szukali. Oto odpowiedź dla wszyst­kich, którzy pytali.

To jest dzień ostateczny, o którym mówiłem. To „czas ostateczny", o którym wspominałem. Odpowiedź dotycząca twojego ocalenia kryje się w twym umyśle i sercu. Odpowiedzi otrzymasz poprzez Królestwo Boże. Gdzie, w obliczu nadchodzących katastrof, są twoje pieniądze, ubrania, samochody i praca? Gdzież to wszy­stko, co stanowiło dla ciebie wartość? W jaki sposób mogą ci pomóc twoje pieniądze i twój zawód? Jaką korzyść przyniesie ci posiadanie odpowiednich ubrań i najlepszego domu? Dokąd zaprowadzi cię twoja praca? W jaki sposób pomoże wykształcenie?

Wszystkie te rzeczy należą do tego świata. Są z tego świata i dla tego świata. Na dłuższą metę nie pomogą ci one w prawdziwym życiu.

Nie szukaj u innych ludzi pomocy w odnalezieniu własnej łączności z Bogiem. Dostępna jest tylko tobie poprzez umysł i serce. Musisz być w stanie słyszeć i czuć Boga. Prowadzić cię będzie głos Boga w twoich myś­lach. Sercem wyczujesz Jego Wielką Miłość.

Ponieważ nikt nie może być twoim łącznikiem z Bo­giem, również i ty nie możesz nim być dla kogoś ci bliskiego. Odpowiedzialność za szukanie i pojednanie z Bogiem spoczywa na każdym z osobna. Nie ma wspól­nego połączenia dla całej rodziny. Każdy jedna się z Bogiem z 'osobna.

Inni mogą jedynie zademonstrować własny sposób na obcowanie z Bogiem. Mogą nauczyć cię swych modlitw, ale ostatecznie każdy będzie zdany na własne siły. Dla­tego powiedziałem: „Kiedy ludzie tutaj wołają, tutaj jest Bóg".

Będziecie wiedzieli sercem, ponieważ poprzez serce i umysł biegnie jedyne połączenie z Bogiem.

Nie jest to nowy sposób na porozumiewanie się ze mną, ma jedynie nową nazwę — „automatyczne pisa­nie". Jest to metoda, jaką posłużyłem się już, by po­móc uczniom w spisaniu historii mego życia. Dzięki niej mogłem każdemu z nich asystować.

Byłem przy Pawle, kiedy ten pisał listy do różnych kościołów. Byłem przy Tymoteuszu, kiedy ten pisał odpowiedzi. Na Ziemi nie ma niczego nowego. To, co było, powróci. To, co było, jest i będzie.

Metoda zwana „channelingiem" nie jest nowym spo­sobem komunikowania się z Bogiem. Od wieków prze­kazywał on w ten sposób ostrzeżenia dotyczące przy­szłych katastrof. Przemawiał przez Ezechiela, Izajasza i innych proroków. Czynił to wówczas i może uczynić teraz. Bóg żyje, Bóg ma się dobrze, Bóg wciąż tworzy.

Wszystkie podane tu przepowiednie są prawdziwe. Dawid wspominał już o nich w psalmach: „Choćby ziemia miała się poruszyć, ufać będę mojemu Bogu".

 

 

Apokalipsa

 

Chciałbym, abyście prześledzili ostatnią z ksiąg biblij­nych, Apokalipsę, w której Jan przewidział nadchodzą­ce zmiany. Opisuje je bardzo kwiecistym i udramatyzowanym językiem. Mówiąc o potworach używa tak bar­wnych określeń, że odczujecie, iż wszystko to dzieje się już teraz. Pamiętajcie jednaj, że Jan posługuje się ana­logiami. To tylko opis, nie należy traktować jako coś absolutnego.

Nic dziwnego, że nie rozumiecie tej księgi, bo napisa­na jest w oparciu o alegorie i zagadki.

Siedem kościołów symbolizuje siedem głównych reli­gii. Siedmiu aniołów tych kościołów to reprezentanci tych religii.

Porównanie to ma przypomnieć wszystkim religiom, iż jedności z Bogiem Ojcem nie osiąga się za pomocą dobrych uczynków, ubóstwa czy jakiejkolwiek innej rzeczy świata zewnętrznego. Wiele religii naucza o ko­nieczności spełniania dobrych uczynków. Zależy im bardzo na pomaganiu tym mniej szczęśliwym. Jest to oczy­wiście działanie pozytywne, ale samo w sobie nie za­spokoi potrzeb ducha.

Są religie proszące o datki oraz dążące do zgroma­dzenia w swych piwnicach wielkiej ilości złota i pienię­dzy. Dla życia duchowego dobra tego świata nie stano­wią wartości.

Oto jak należy rozumieć przesłanie do siedmiu koś­ciołów, czy też do siedmiu aniołów reprezentujących przynależność do nich.

Na początku powiedziano: „Wyzwolił nas z grze­chów naszych przez krew swoją".

Chodzi o to, że przyszedłem dać wam prawdę, przy­szedłem uwolnić wszystkich ludzi od błędów w rozu­mowaniu, które stanowią przeszkodę w poznaniu praw­dy. Grzech to „błąd duchowy", a największym błędem duchowym jest trwanie w błędnym rozumowaniu, które ogranicza was duchowo, a także brak pytań i poszuki­wania odpowiedzi u Boga.

 

Apokalipsa 1:7: „Oto przychodzi wśród obłoków i ujrzy go wszelkie oko".

Wasze złączenie z Bogiem nadchodzi poprzez chmu­ry. „Chmury" oznaczają myśli człowieka. „Wszelkie oko" odnosi się do oka wewnętrznego, które pozwala wam widzieć prawdę.

 

(Apokalipsa 4)

Siedem Duchów Boga to Boska Miłość, Boskie Światło (do którego zalicza się oświecenie, idee i wszelkie rodzaje jasności), Boska Moc, Boska Mądrość, Boska Wola, Boskie Życie i Boski Porządek. Poprzez tych siedem duchów Bóg jest w stanie podtrzymywać istnienie Wszechświata jako twórczego bytu.

Czworo zwierząt oznacza ludzi z czterech stron świa­ta: wschodu, zachodu, północy i południa. Określenie „pełne oczu" odnosi się do wewnętrznego ludzkiego oka. Zwierzęta oddają chwałę Bogu dniem i nocą, gdyż w każdej chwili, gdzieś na Ziemi, ktoś oddaje Bogu chwałę. Dwadzieścia cztery trony otaczające Tron przedstawiają różne wymiary, poziomy i płaszczyzny. Starcy to mieszkańcy tych wymiarów, poziomów i pła­szczyzn.

 

(Apokalipsa 5-6)

Księga oznacza historię człowieka. Zapisana jest po obu stronach, ponieważ zbliżacie się ku końcowi ery. Księga jest zużyta. Pierwsza pieczęć oznacza czas kruc­jat, kiedy rycerze Zachodu wyruszyli na podbój Ziemi Świętej. Mieli dobre intencje, dlatego pojawia się biały koń. Jednak intencje to nie wszystko.

Druga pieczęć symbolizuje czas Świętej Inkwizycji i polowań na czarownice, kiedy to uśmiercano ludzi z powodu ich wierzeń.

Trzecia pieczęć symbolizuje wysłanie księży z misją ściągnięcia złota i włączenia pogańskich plemion do kościoła, w czasach, kiedy to Europa odkryła Nowy Świat.

Czwarta pieczęć oznacza średniowiecze i czas wiel­kich epidemii, kiedy to na wszystkich ziemiach zapa­nowała śmierć.

Piąta pieczęć symbolizuje wymordowanie Żydów podczas waszej II wojny światowej, a także wszystkich ludzi, którzy stracili życie z powodu swych przekonań w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat.

Szósta pieczęć oznacza bombę atomową, śmierć mi­lionów niewinnych ludzi, z których wielu nie miało żadnego wpływu na decyzje swojego rządu. Reprezen­tuje również „czas ostateczny", kiedy burze smagać będą świat i kiedy trzęsienia ziemi zdarzać się będą w każdym zakątku planety.

Siódma pieczęć nie została jeszcze całkowicie obja­wiona.

 

(Apokalipsa 7:1-8)

Sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych i cztery anioły stojące na czterech narożnikach świata to ludzie, którzy są przygotowani na ostatnie dni na Ziemi, noszą­cy na sobie pieczęć Boga żywego. Im nie stanie się krzywda. Są wielkie liczby tych, którzy urosną w duchu dzięki zamieszaniu i katastrofom, jakich doświadczą. Nie mówię o przetrwaniu fizycznym, a raczej ducho­wym. Są to ludzie, którzy gorliwie, ze szczerym sercem, szukają Boga.

Te sto czterdzieści cztery tysiące ludzi symbolizuje członków głównych religii, którzy właśnie dzięki religii odnaleźli bliski związek z Bogiem — dotarli do sedna sprawy i znaleźli własne z Nim połączenie. Siódma pieczęć otwiera się teraz. Chodzi tu o „czas ostateczny", kiedy to uwolnione zostaną burze oraz uaktywnią się wulkany i trzęsienia ziemi. Czy już rozumiecie, że Apo­kalipsa to opowieść o czasach ostatecznych? Czy już rozumiecie, że te zwierzęta, liczby i alegorie coś znaczą?

 

(Apokalipsa 7:9-17)

Dalej czytacie o wielkim tłumie ubranych w białe szaty. Są to ludzie, którzy sami odnaleźli własne połączenie z Bogiem. Zdobyli się na ujrzenie Boga poza wszelkimi religiami, rytuałami i wyznaniami. Są to ci, którzy odnaleźli związek z Bogiem w sercach i umysłach, tak jak należy. Nie zawahali się i wytrwali w szukaniu prawdy. To jest ten wielki tłum, który wyniósł się po­nad dzielące go różnice i dostrzegł jedność Stworzenia Bożego.

Zrozumcie, że to, co kraje siódma pieczęć, nie zo­stało jeszcze w pełni ujawnione. Dotyczy to bliskiej przyszłości. Słowa tej alegorii brzmią niezwykle przera­żająco, ponieważ wiele będzie strachu w tych, którzy są na Ziemi. Świadomość ziemska już pogrążyła się w stra­chu, który wkrótce sparaliżuje ludność całego świata.

Siedem to liczba dni, w których, według alegorii mówiącej o stworzeniu, Bóg stworzył świat i wszystko co się na nim znajduje. To liczba, w której działa Bóg. Dlatego siedem aniołów i siedem trąb oznacza po prostu zakończenie. Zakończenie tej ery, tej cywilizacji i tych czasów, które są nam bardzo bliskie.

 

(Apokalipsa 8: 1-7)

Aniołowie odmawiający modlitwy obrazują to, co dzieje się współcześnie. Święci i wszyscy ludzie na innych płaszczyznach i na innych planetach zanoszą teraz mod­ły za was i za Ziemię. Modlitw jest tyle, iż rozbrzmie­wają jak gromy, błyskawice i trzęsienia ziemi.

Pierwszy anioł ściągnął grad i ogień, i spłonęła trzecia część ziemi, trzecia część drzew i trzecia część trawy zielonej. Czy nie rozumiecie, że już ogołociliście trzecią część Ziemi zatruwając ją substancjami chemicznymi? Zniszczyliście trzecią część Ziemi, drzew i trawy, a teraz z powodu przeludnienia giną całe lasy. Nie tylko w jednej części świata, ale na całym globie.

 

(Apokalipsa 8:8-12)

Drugi anioł sprawił, że „wielka góra ziejąca ogniem" rzucona została w morze. Ten symbol mówi o olbrzymich górach śmieci, chemikaliów i odpadów radio­aktywnych wyrzucanych do mórz. Zanieczyściło to trze­cią część mórz, a zwierzęta morskie umierają. Okręty symbolizują przemysł produktów żywnościowych pochodzenia oceanicznego, który jest systematycznie unicestwiany.

Przy trzecim aniele z nieba spadła „wielka gwiazda płonąca jak pochodnia" i „trzecia część wód stała się piołunem". Wielu ludzi śmiertelnie zatruło się wodą. Czy nie widzicie, że skaziliście wody pitne chemikalia­mi i odpadami radioaktywnymi? Stanowi to problem na skalę światową i dotyczy wód całego świata. Chemi­kalia produkuje się w krajach uważanych za zacofane. To wy, w tym kraju, jesteście głupcami, ponieważ nisz­cząc inne narody, niszczycie również swoje środowisko, swoją planetę.

Czwarty anioł właśnie ma zatrąbić. Będą to asteroidy, które zbombardują układ słoneczny. Wasz naród i inne narody będą próbować odchylić tor ruchu zbliża­jących się asteroidów przy pomocy bomby atomowej. Posłuży to jedynie rażeniu trzeciej części nieba, gwiazd, planet i słońca. Dojdzie do tego już wkrótce. Pas aste­roidów już się burzy i kilka z nich weszło w wasz układ słoneczny. Mają różne rozmiary, są duże i małe.

 

(Apokalipsa 8: 13)

Orzeł lecący przez środek nieba i mówiący donośnym głosem: „Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi" sym­bolizuje takich ludzi, jak Ruth Montgomery, Edgar Cayce, Nostradamus, autorka tej książki oraz innych przepowiadających zbliżające się wypadki. Dni te będą przerażające tylko dla tych, którzy czują się zagubieni i odłączeni od Boga.

Pozostała część księgi Apokalipsy tłumaczy nadcho­dzące zdarzenia, macie jednak lepszego przewodnika w osobie Matki Boskiej. Ona podała wam przepowied­nie i czas, kiedy wydarzenia te będą miały miejsce.

Zrozumcie też, że przechodząc przez te zdarzenia dokonacie postępu duchowego na niewyobrażalną ska­lę; Eliminując strach i polegając na Bogu, na mnie, czy na pomocy Ducha Świętego, odnajdziecie pociesze­nie, pokój i pomoc. Teraz jest czas na złączenie się z Bogiem. Teraz jest czas na odsunięcie wątpliwości i zawierzenie mi.

 

(Apokalipsa 9-22)

Kiedy zatrąbi piąty anioł, pojawi się „gwiazda, która z nieba spadła na ziemię, i [której] dano klucz do studni Czeluści". Czeluść to bardzo głęboka jama podobna do tych, jakie znajdują się w dnie oceanicznym, ale tu chodzi po prostu o opis wydarzeń, które przepowiedzia­ła wam Maryja na następne pięć lat. W tym okresie będziemy świadkami zawieruch, trzęsi...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin