LEGENDA O ŚWIĘTYM MIKOŁAJU BISKUPIE[1]
wersja A
Prezenter 1: Witam w telewizji szkolnej. Dziś 6 grudnia – Dzień św. Mikołaja. W związku z tym przygotowaliśmy dla Państwa film familijny pt. Legenda o św. Mikołaju”. Film został nagrodzony na Festiwalu Niebiańskim, a grają w nim znani aktorzy o światowej sławie. Mamy nadzieję, że miło Państwo spędzą z nami czas. Zapraszamy!
SCENA I – MIKOŁAJ POMPON
muzyka – świąteczna, amerykańska
z lewej strony wchodzi Pompon, zasmucony, zamyślony, wyciszenie muzyki
Pompon: Nie wiem co w tym roku dać dzieciom, nie wiem czego chcą, bo nie przysłali mi żadnych listów... Gdzie te moje Elfy? Elfy!!! Gdzie są listy!!!
wbiegają Elfy
Pompon: Elfiki moje, macie listy?
Elf Asia: Nie, Pomponie zapomniałeś, przecież w tamtym roku dołączyłeś do każdego prezentu wiadomość, aby nie wysyłali listów
Pompon: Tak??? A tak, tak, .... ale ... dlaczego?
Elf Iza: Nie pamiętasz Pomponie? Mieliśmy wiele zgłoszeń o kradzieży listów
Elf Asia: Nie martw się. Założyliśmy przecież specjalną placówkę komputerową przeznaczoną do korespondencji
Elf Agnieszka: Przyszło dużo listów, ale drogą internetową
Pompon: A... e-mailem?
muzyka – szumy
Pompon i Elfy wykonują ruchy tyłem, tak jakby kaseta się cofała. Opuszczają scenę wychodząc tyłem
Prezenter 1: Przepraszamy Państwa za usterki. Przez pomyłkę puściliśmy niewłaściwy film o nieprawdziwym Mikołaju – Był to spektakl pt. „Mikołaj Pompon”. Za chwilę ponowimy program a teraz przerwa na reklamę
reklama
Prezenter 2: Zapraszamy ponownie Państwa na film familijny pt. „Legenda o św. Mikołaju”. Gwarantujemy że tym razem nie nastąpi przerwa w programie.
SCENA II – MIKOŁAJ BISKUP
muzyka – np. adwentowa
Wnętrze domu, wchodzi babcia, siada na fotelu bujanym, wbiegają dzieci z zabawkami, kucają przy babci.
A: Babciu, gdzie ten św. Mikołaj?
B: no właśnie, czekamy i czekamy
C: już całą godzinę jesteśmy grzeczni
B: Ja już dłużej nie wytrzymam!
Babcia: Bądźcie cierpliwi. Św. Mikołaj na pewno przyjdzie, ale on ma na głowie tyle dzieci, a chce wszystkie odwiedzić. Jestem przekonana, że wkrótce zapuka do naszych drzwi. Ale... aby wam się nie nudziło, to posłuchajcie starej legendy o prawdziwym św. Mikołaju, który został biskupem. (bierze księgę i zaczyna czytać) Dawno, dawno temu, a było to 300 lat po narodzeniu Jezusa Chrystusa, ... To ile lat temu?
B: Ja wiem, 800
A: Nie 800, tylko dokładnie 1704 lata i 342 dni.
Babcia: Więc ok. 1700 lat temu, w mieście zwanym Mira, przyszedł na świat chłopiec, któremu nadano imię Mikołaj. Miał on zamożnych i bardzo pobożnych rodziców. Nauczyli oni swojego syna głębokiej wiary w Boga. Przekazali mu również wielki szacunek do ludzi, zwłaszcza tych najbardziej potrzebujących, biednych. Rodzice wkrótce umarli i Mikołaj został sierotą, ale i dziedzicem wielkiego majątku. Jego krewni zastanawiali się co z nim zrobi, jak nim zarządzi. Mikołaj natomiast, będąc bardzo nieśmiałym chłopcem, całe dnie spędzał w pałacu ze swoim nauczycielem. Nie wychodził z domu. Żył odcięty od środowiska, zamknięty w świecie nauki. Jednak pewnego dnia przy podwieczorku usłyszał historię pewnych sierot, która odmieniła jego życie.
babcia czyta coraz ciszej, dzieci zasypiają, wyciszenie muzyki
SCENA III
muzyka – z dawnych czasów
Prawa strona sceny: wnętrze bogatego domu; wchodzi Mikołaj i siada przy stoliku – jako młody zamożny młodzieniec, dzieci śpią na środku
muzyka cicho całą scenę
Mikołaj: Pawle! (wchodzi Paweł), przynieś mi herbatę.
W tym czasie budzi się C, rozgląda się, budzi pozostałych, Zarządca odchodząc przekazuje mikrofon
C: Obudźcie się, wstawajcie, popatrzcie
B: Jak myśmy się tu dostali
A: Ciebie obchodzi jak się tu dostaliśmy? Powiedz lepiej, gdzie my jesteśmy? O, może spytamy tego pana... Przepraszam pana... (podchodzi do Mikołaja, a on nie widzi go, mówi więc głośniej) ... Przepraszam!
C: Chyba cię nie widzi?
B: Czy my jesteśmy ... duchami
A: No co ty ... Ktoś idzie, zapytam się... przepraszam...
A podchodzi do wchodzącego Zarządcy, a ten go mija, bierze mikrofon i podchodzi do Mikołaja, stawia herbatę na stole, dzieci siadają nieopodal
Mikołaj: Pawle, powiedz mi cóż tam słychać na mieście, nie wychodzę nigdzie i nie wiem co się dzieje.
Zarządca: Jaśnie Panie, wiele się dzieje. Ale ostatnio mówi się dużo o pięciu sierotach, smutny ich los. Po stracie rodziców zostały zupełnie same. A to małe dzieci, najstarsza ma dopiero 12 lat, a najmłodsze 3 latka.
Mikołaj: To trzeba powiadomić ich krewnych.
Zarządca: Sąsiedzi chcieli odszukać krewnych, ale dzieci mówią, że nie znają nikogo. Nie wiadomo co z nimi począć.
Mikołaj: To bardzo smutne co powiedziałeś, ale przecież Pan Bóg nie zostawi ich bez opieki. ...(po chwili) Dziękuję, zostaw mnie samego, Pawle.
zarządca kłania się i odchodzi; Mikołaj zostaje sam, wstaje, myśli, dzieci wiodą wzrokiem po nim
Mikołaj: Muszę tym sierotom pomóc, ale jak... hm. Przebiorę się, żeby nikt mnie nie poznał, pójdę pod ich dom i zobaczę co im potrzeba. ..... Od razu wezmę osła i udam się jako wędrowiec do pobliskiego miasta. Tam mnie nie znają, więc będę mógł nakupić odpowiednich rzeczy. Pewnie potrzebują odzieży, jedzenia, ale także kupię jakieś zabawki, łakocie – bo to przecież są maluchy.
Mikołaj bierze mieszek z pieniędzmi z szuflady, zakłada opończę i wychodzi, dzieci wychodzą za nim
Babcia: Mikołaj, tak jak postanowił, tak zrobił. Wyruszył w podróż. Wrócił dopiero późno w nocy, bacząc, by nikt go nie zauważył. Cieszył się, że noc jest pochmurna i bezksiężycowa. Nie chciał bowiem nikogo wtajemniczać w tę sprawę. Po krótkim namyśle postanowił...
SIEDEM_BOLESCI_MATKI_BOZEJ