O POŚPIECHU.docx

(993 KB) Pobierz

O POŚPIECHU

Wielu współczesnych ludzi pędzi i ten pęd życia zamyka ich na jakąkolwiek refleksję. Oni nie są w stanie myśleć o niczym innym, jak o szybkim dotarciu do celu. Najczęściej jest to pogoń na zasadzie rywalizacji z innymi. Samochody pędzą ,bo każdy kierowca chce jedynie szybko dotrzeć do celu. Podobnie jest z ludżmi spieszącymi ulicą. Zatratują innych, by osiągnąć swój cel. Pośpiech zmniejsza wrażliwość na innych. Można się rozpychać łokciami, można potrącać innych, można po nich deptać.

 

Młode pokolenie otrzymuje łaskę wiary, ale nie jest w stanie nad nią się zatrzymać. Ono pędzi ekspresem,a wówczas trudno nawet dostrzec ziarno leżące na drodze. Jednym z wielkich zadań jest zahamowanie tempa pogoni za wiadomościami i wrażeniami, by młody człowiek mógł przez chwilę zatrzymać się i pomyśleć. Katecheza w liceum najczęściej rozbija się o bezmyślność młodych ludzi. Wielu rodziców z przerażeniem stwierdza, że ich dzieci nie potrafią myśleć. W jaki zatem sposób zatrzymają się nad ziarnem, które padło w ich serca? Twórczo można rozmawiać jedynie z człowiekiem ,który ma czas i siły na myślenie. Przekazywanie Ewangelii uczestnikom maratonu nie ma najmniejszego sensu. Im trzeba podać coś pożywnego do picia, nic więcej. Oni mają inną hierarchię wartości.

 

 

Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. 12 Tymi na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. /Łk 8,11,12/

Kiedy się człowiek śpieszy ,diabeł się cieszy. Oto zwięzły komentarz do słów Jezusa o interwencji diabła w sercach ludzi zabieganych, ciągle w drodze. Tak jasno ujęte i tak słabo dostrzeżone jako zagrożenie wiary w naszych czasach!

 

 

Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj! Szybko, szybko, stygnie kawa! Szybko, zęby myj i ręce! Szybko, światło gaś w łazience! Szybko, tata na nas czeka! Szybko, tramwaj nam ucieka! Szybko, szybko, bez hałasu! Szybko, szybko, nie ma czasu! Na nic nigdy nie ma czasu? A ja chciałbym przez kałuże iść godzinę albo dłużej, trzy godziny lizać lody, gapić się na samochody i na deszcz, co leci z góry, i na żaby, i na chmury, cały dzień się w wannie chlapać i motyle żółte łapać albo z błota lepić kule i nie spieszyć się w ogóle... Chciałbym wszystko robić wolno, ale mi nie wolno?

 

 

 

Werandowanie, werandowanie, miłe czekanie, pomrukiwanie, przelotnych ptaków obserwowanie... A Osiecka......

 

 

Pewien  mędrzec  zobaczył biegnącego ulica w wielkim pośpiechu człowieka, który pędził jak wariat, nie patrząc na lewo i prawo.

-Czemu tak biegniesz? -zapytał go mędrzec.

-Biegnę za zarobkiem-odpowiedział zadyszany mężczyzna, -Skąd wiesz-pytał dalej mędrzec-że twój zarobek biegnie przed tobą i ,że to ty musisz go ścigać? Może właśnie jest za tobą i gdybyś się tylko zatrzymał, zaraz byś go spotkał, ale ty właśnie przed nim uciekasz.

 

 

….Cherubin, zbyt szybko

Lecący z pociechą do cierpliwych,

Traci nieraz pióro, które spada

Wyrzucone  z anielskiego skrzydła…

Cny jest pośpiech, lecz powoduje stratę!/C.Norwid/

 

Błąd leży w pośpiechu.-przysłowie chińskie

 

Pośpiech nic nie pomoże :najważniejsze jest ,we właściwym czasie wyruszyć w drogę./Jean La Fontaine/

 

….czasem nawet drzewo musi wstać, przejść się dokądkolwiek ,uporządkować myśli…

 

Usiądż na kamieniu….Będziemy siedzieć tak długo, aż pokonamy pośpiech…

 

 

Zagadnienia "brak czasu" nie rozwiąże się przez pośpiech, lecz przez spokój.

— Stefan Wyszyński

Pośpiech bywa ojcem powierzchowności.

— Mieczysław Jastrun
 

 

Dezyderata (desiderata)

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.

O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów
i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości.

Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.

Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje,
czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.

 

Ks.T.Dajczer/fragmenty/

 

ROZWAŻANIA O WIERZE
Z zagadnień teologii duchowości

Rozdział 3

Próby wiary

 

Aby wiara stała się mocna, musi być wypróbowana, musi przejść przez tygiel doświadczeń, przez wiele prób i burz. Wiara powierzchowna, oparta jedynie na wychowaniu, uczuciu i pewnych przyzwyczajeniach, w obliczu trudności załamuje się. Bóg chce, by człowiek wierzący został w wyniku prób wiary ogołocony z tego, co stanowiło jedynie podpórki wiary; co nie było autentycznym przylgnięciem do Chrystusa, oparciem się na Nim i powierzeniem się Jemu.

Wiara autentyczna to wiara pozbawiona wszelkich podpórek naturalnych, takich jak zrozumienie, odczucie, doświadczenie zmysłowe czy wyobrażeniowe; to oparcie się jedynie na Bogu i Jego słowie. Bóg nie godzi się na to, byś zawierzał sile swych praktyk, swojemu uczuciu czy doświadczeniu. Dopuszcza więc próby wiary, których zróżnicowanie zależy od tego, na czym - poza Bogiem - swoją wiarę opierasz. Jeśli opierasz ją na naturalnym rozumieniu, muszą zniknąć wszelkie światła rozumu i w pewnym momencie to, w co wierzyłeś, zacznie wydawać ci się bez sensu. Jeśli opierałeś swoją wiarę na pewnych ludziach, świeckich czy duchownych, na ich postępowaniu, to w pewnym momencie i to musi się zachwiać czy zawalić. Jeśli opierałeś ją na uczuciu, na zadowoleniu i doświadczeniu radości płynącej z modlitwy czy praktyk religijnych, to nie możesz się dziwić, że przyjdzie czas na oschłość i niechęć do tych praktyk. Musisz przejść przez te bolesne oczyszczenia, abyś mógł dojść do wiary czystej, prawdziwej, a z czasem do prawdziwej kontemplacji.

Oczekiwanie na Boga

Bóg stawiając człowieka w sytuacjach trudnych, prowokuje go do aktu wiary. Sytuacje takie poprzez uświadomienie nam naszej niemocy mogą pogłębiać naszą tęsknotę za Bogiem. Bóg nie chce przychodzić do nas nie proszony. Miłość chce być oczekiwana, jeżeli nie jest oczekiwana, jest miłością wzgardzoną. W tym sensie wiara jest oczekiwaniem. Stopień oczekiwania na Pana jest świadectwem wiary w Jego moc i Jego miłość. Nigdy nie dość naszego oczekiwania na Boga. Oczekiwanie na Tego, który chce do ciebie przyjść i chce być przez ciebie przyjęty, powinno stale wzrastać. Dokonuje się to dzięki podejmowanym przez ciebie próbom oczekiwania, ale przede wszystkim dzięki Jego łasce, która sprawia, że twoja tęsknota za Nim może wzrastać i pogłębiać się. Pan Bóg ma swoje sposoby, by ożywić twoje oczekiwanie na Jego przyjście i na Jego dalsze łaski.

Są dwie specyficzne kategorie tych Bożych sposobów. Może On wzbudzić w naszych sercach pragnienie Jego przyjścia, np. poprzez jakiś twórczy niepokój czy bardzo silną potrzebę. Wtedy wiara będzie wyrażała się potrzebą Boga, a jej wzrost wzrastającym oczekiwaniem i głodem Boga. Kiedy indziej zaś może dopuścić czy sprawić, że będziesz przechodził trudne próby wiary i że nie będziesz wtedy dawał sobie rady ze sobą, ze swoimi problemami. To mogą być problemy na tle moralnym, na przykład grzechy, w które wpadasz, problemy rodzinne - rozpadające się małżeństwo, problem syna, który się upija czy nie ma ślubu kościelnego albo jest niewierzący. Mogą to być też problemy ze zdrowiem, którego nagle zaczyna brakować tobie albo komuś z twoich bliskich. Doświadczenie niemożności dania sobie rady z czymś i rodzące się wtedy twoje zagubienie sprawia, że stajesz się bardziej skłonny pragnąć i oczekiwać Jego przyjścia. Jest to szansa wzrostu i pogłębienia się twojej wiary. Te wszystkie trudności i problemy, które Pan Bóg dopuszcza w twoim życiu albo je nawet powoduje, mają wzbudzić w tobie głód Boga, są próbami wiary. Patrząc w świetle wiary, poznasz tak zwaną duchowość wydarzeń, która mówi, że każde wydarzenie jest przejściem Boga i że pewne Jego przejścia są ukierunkowane na wzbudzenie w tobie pragnienia Jego obecności, Jego pomocy, Jego zbawczej interwencji. Im bardziej czujesz się chory, tym bardziej odczuwasz potrzebę lekarza. Im bardziej czujesz się bezradny i przygnieciony różnorodnymi trudnościami, tym bardziej wzrasta w tobie pragnienie przyjścia Tego, który może ci pomóc, który obejmuje łaską Odkupienia wszystkie twoje problemy i może cię zbawić. Trzeba tylko, byś uwierzył, że On chce dać ci wszystko, czego potrzebujesz, byś uwierzył w Jego moc i nieskończoną miłość.

Kiedy Bóg chce, byś dosięgnął głębi wiary, może poddać cię bardzo trudnym próbom, może ci wiele zabrać, a nawet bardzo ogołocić. Pan Bóg może chcieć twojego wykorzenienia, byś - nie mając ludzkich zabezpieczeń - oczekiwał zbawczej pomocy jedynie od Niego.

 

Wiara Abrahama

Patronem naszego oczekiwania na Boga jest ojciec naszej wiary - Abraham. Co Pan Bóg zrobił, żeby Abraham Go oczekiwał? - Otóż Pan Bóg wykorzenił go. Pierwsze Boże wezwanie w ramach biblijnego objawienia brzmi: "Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twojego ojca do kraju, który ci ukażę" (Rdz 12, 1). I Abraham, zakorzeniony w swym ojczystym Charanie, niedaleko Ur chaldejskiego, posłuchał Boga. A kiedy wyruszy ze swoich ojczystych stron, kiedy zostanie ogołocony i nie będzie już miał oparcia, będzie zmuszony wsłuchiwać się w Słowo Boże. Tym samym będzie wzrastała jego wiara, bo Abraham zacznie coraz bardziej opierać się na woli Boga, zacznie pytać o to, czego On od niego oczekuje. W taki sposób rodzi się w historii ludzkości nowe zjawisko - zjawisko wiary chrześcijańskiej; zjawisko zaistniałe w wyniku osobowego wezwania Boga i egzystencjalnego ogołocenia człowieka. Na bazie wykorzenienia i przeżywanej przez Abrahama niepewności rodzi się jego wiara i zawierzenie Bogu, rodzi się i dojrzewa człowiek wiary. Nasze rodzenie się do wiary też nie będzie łatwe. Ono również będzie dokonywało się w wyniku prób i trudności, w wyniku ogołocenia, w sytuacjach zagrożeń i braku oparcia.

Bóg jest Bogiem obietnicy i błogosławieństwa. Abraham otrzymał obietnicę kraju, potomstwa i szczególnego Bożego błogosławieństwa. Nie była to jednak obietnica wyraźna, była ona okryta pewną formą ciemności. Bóg mówi: "Wyjdź [ do kraju, który ci ukażę", ale Abraham tego kraju nigdy nie widział, bo kraju wolnego czy oczekującego na jego przybycie nie ma. Abraham nie wie, w jaki sposób spełni się Boża obietnica, ale zawierza to swemu Panu. I to jest wielkość wiary Abrahama. Niejasna i mglista jest też sprawa potomstwa, bo jest on przecież człowiekiem starym. Z ludzkiego punktu widzenia wszystko to wygląda raczej nierealnie. Abraham musiał uwierzyć w coś, co po ludzku wydawało się niemożliwe.

Im bardziej Boża obietnica pozbawiona jest cech realności, tym więcej Bóg od nas wymaga i oczekuje, ale tym większa też będzie zasługa naszej ufnej odpowiedzi. Obietnica dana Abrahamowi była tak mało prawdopodobna, iż musiał on uwierzyć, że Bóg jest Bogiem rzeczy niemożliwych i nieprawdopodobnych. Będzie to dla niego długi proces nieustannego wzrastania w wierze. Kiedy Abraham dotrze do obiecanego mu kraju, to przecież nie otrzyma go na własność. Będzie ciągle przybyszem. Największe jednak pogłębienie jego wiary przyjdzie dopiero w warunkach dramatycznych, kiedy Bóg zażąda od niego ofiary z syna, a więc ofiary z kogoś, kto był mu najdroższy, kto od strony czysto ludzkiej musiał być dla niego największym skarbem i najwyższą wartością. Sytuacja była nieprawdopodobnie trudna. Abraham musiał więc oczekiwać, że Bóg tę sytuację przerażającego nakazu jakoś rozwiąże, musiał podjąć decyzję, by bezgranicznie zaufać. Wymagania Boga w stosunku do Abrahama, uderzające w jego uczucia ojcowskie, w jego największą miłość do jedynego i umiłowanego syna, uderzały jednocześnie w same podstawy dotychczasowej jego wiary. Abraham przecież uwierzył, że z tego właśnie syna zrodzi się wielkie potomstwo. Tym bardziej więc wszystko, czego Bóg od niego żądał, mogło wydać się absurdalne. Ten, z którego ma się narodzić liczne obiecane potomstwo, ma być teraz zabity. Bóg żądał od Abrahama tak wiele, ponieważ chciał go obdarzyć czymś niezwykłym, chciał wynieść jego zawierzenie na szczyt. Próba wiary Abrahama nie była testem, Bóg z góry wiedział, jak Abraham postąpi. Była ona sprowokowaniem go do decyzji, aby w szczególny sposób zawierzył w ciemnościach Bogu i w ten sposób posunął się naprzód ku Niemu w swojej pielgrzymce wiary. Sytuacje najtrudniejsze są szczególnie uprzywilejowane, ponieważ wymagają głębokich decyzji. A wiara rozwija się poprzez decyzje, w których człowiek oddaje się Bogu przez "posłuszeństwo wiary" (por. KO 5).

Tak będzie i w twoim życiu, ponieważ Bóg, kochając ciebie, będzie chciał postawić cię nieraz w sytuacji trudnej. Dozwoli czy spowoduje, że będzie ci z czymś bardzo źle, bardzo trudno, że nie będziesz sobie z czymś radził - żebyś zaczął oczekiwać Jego przyjścia, żebyś Go pragnął. Uniemożliwi ci to trwanie w marazmie religijnym. Próba wiary, z którą się wtedy zetkniesz, zmusi cię do polaryzacji - albo nie odpowiesz na oczekiwania Boga i zaczniesz się cofać w wierze, albo jak Abraham podejmiesz decyzję o pójściu za Nim w ciemnościach zawierzenia i wtedy wzrośnie w tobie wiara, wzrośnie w tobie głód Chrystusa i Jego Odkupienia, głód łaski. Na miarę tego głodu Duch Święty będzie mógł zstępować do twojego serca.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin