NCZAS_18-19_2009.pdf

(2817 KB) Pobierz
untitled
Cenckiewicz:
Aksamitna
dyktatura Tuska
Piraci
w Europarlamencie?
Rok XX
Nr 18-19 (989-990)
2-9 maja 2009
Cena 7 z³
(w tym 7% VAT)
NUMER PODWÓJNY
www.nczas.com
MICHALKIEWICZ
N IE BÓJCIE
NR 18-19 (989-990) 2-9 MAJA 2009
I
SIĘ PRAWDY
100942565.030.png 100942565.031.png 100942565.032.png 100942565.033.png 100942565.001.png 100942565.002.png 100942565.003.png 100942565.004.png
Listy, listy...
HISTORIA
„Tacierzyńskiego” nakazanie przez UE
(…) Czasem nawet środowisko „Gazety
Wyborczej” (a przynajmniej jej interneto-
wego wydania) oburza się na ciężkostraw-
ne pomysły socjalistów z UE. (…) Banda
„wrażliwych społecznie” urzędasów roz-
waża pomysł wysyłania młodych ojców
na przymusowy urlop tzw. tacierzyński!
Wszystko po to, aby pracodawcy zrozumie-
li, że „także mężczyźni muszą zajmować
się dziećmi”. Jak poinformowała „GW”
(w moim odczuciu z pewną dozą odrazy...),
sprawą zajęła się już „Komisja do spraw
Kobiet Parlamentu Europejskiego”. Nowe
propozycje trafi ą w maju pod głosowanie
parlamentu. Następnie „budujące społecz-
nie” rozwiązanie będą mogły przyjąć lub
odrzucić kraje członkowskie. Jak słusznie
zauważyła „GW”, obecnie Polka może po-
dzielić się urlopem macierzyńskim z ojcem
dziecka (korzysta z tego 2 proc. ojców).
Zgodnie z obowiązującym prawem, w przy-
szłym roku ojciec otrzyma możliwość wzię-
cia własnego urlopu na opiekę nad nie-
mowlakiem (w 2010 roku będzie to tydzień,
rok później już dwa). Ponieważ jednak
obecne przepisy uniemożliwiają zmusze-
nie ojca do wzięcia tacierzyńskiego („jeśli
nie zechce zajmować się dzieckiem, urlop
przepadnie”), wspomniani eurourzędnicy z
iście stachanowskim zapałem planują na-
prawić tę wolnościową lukę! (…)Ponieważ
„Wyborcza” to jednak „Wybiórcza”, mam
nadzieję, że któryś z Redaktorów zbada
sprawę dogłębnie (...).
tym podatkiem nie tylko aut nowo kupo-
wanych, ale również i tych już używanych
(...). Z tych stron można wysłać protest:
http://wmw24.pl/stop-auto-tax/listy/
brak-zgody oraz http://starszeauta.pl .
Maria Ciszewska
Do kawalerii wstąpić chciałem...
Szczęśliwy rocznik dziewięćdziesią-
ty, zgodnie z hasłem bożyszcza tłumów
Donalda Tuska „Armia z wyboru, nie z
poboru” (ach, te chwytliwe slogany!),
jako pierwszy w historii III RP nie został
zmuszony do desperackich prób zrobie-
nia wszystkiego, byleby kategoria „A” w
książeczce wojskowej nie przyczyniła się
do utraty cennej młodości na służbie, któ-
rą i tak młody człowiek zająć się w swym
życiu nie chce. Optymistą jest jednak ten,
kto sądzi, że powszechny pobór został
zlikwidowany... To znaczy „pobór” par
excellence już nie obowiązuje – pozosta-
ła jednak „kwalifi kacja wojskowa”. Pań-
stwo nie powołuje już każdego zdolnego
do zasadniczej służby wojskowej, ale musi
sprawdzić jego potencjalną przydatność
w tej dziedzinie. Jak to wygląda w prak-
tyce? Otóż pół roku wcześniej prowadzo-
na jest rejestracja przedpoborowa, czyli
przymus stawienia się w urzędzie i podpi-
sania jakiegoś świstka ze swoimi danymi
osobowymi. Po jakimś czasie przychodzi
zawiadomienie o właściwej procedurze
poborowej. Pierwsze, co mnie zdziwiło,
to miejsce poboru – miasto oddalone o
20 km od tego, które zamieszkuję. Zdziwi-
łem się jeszcze bardziej, kiedy na miejscu
dowiedziałem się, że prowadzący pobór
przyjechał z tego miasta, z którego przy-
jechali kandydaci. Niezrozumienie, cze-
mu komisja nie może się odbyć w mieście
kandydatów, ukryłem, chcąc szybko mieć
za sobą formalności. Zapytałem tylko, ile
mniej więcej trwa cała procedura. – Kró-
ciutko, proszę pana. Jakieś dwie godzinki.
Bezproduktywnie tracąc czas w oczekiwa-
niu na wezwanie, próbowałem we wszech-
obecnym harmiderze czytać książkę, ale
warunki średnio na to pozwalały. Kiedy
sympatyczna Pani zaparzyła sobie siód-
mą kawę z kolei i łaskawie mnie wezwa-
ła, zaczęła się pierwsza część procedury
poborowej. Nie przeszkadzało mi pytanie
o nazwisko panieńskie matki. Pokazałem
prawo jazdy, gdy mnie o to poproszono.
Powiedziałem, jakie znam języki obce.
– Pańskie zainteresowania. – Słucham?
– Pańskie zainteresowania. – Przepraszam,
że spytam, ale po co Pani wiedza o moich
zainteresowaniach? Moja ciekawość nie
została zaspokojona, a ja, aby przejść da-
lej, wymieniłem kilka rzeczy. Nie wiem, na
co Wojsku Polskiemu informacja o tym, że
lubię XV-wieczne malarstwo fl amandzkie.
W wypadku wojny będą mnie trzymać z
dala od Niderlandów? Po kolejnej długiej
pauzie w końcu usłyszałem swoje nazwi-
sko. Nastąpiło badanie lekarskie, które
było dokładnie takie samo jak to, które wy-
konywano pół roku wcześniej w szkołach.
Wystarczyłoby dokumenty lekarskie wziąć
ze sobą i te dane tylko przepisać. Cóż, nie
ma pracy dla lekarzy, więc trzeba im ją wy-
najdować na siłę. Po przejściu do sali obok
wychodziłem z siebie – na oko 20 urzęd-
ników zostało powołanych jedynie po to,
żeby zapytać mnie, jakie noszę szkła (sic!).
Ciekawi mnie, jakie pytanie zadawali tym,
którzy nie mają okularów – wypytywali o
stan ich wzroku? W załatwianiu wszelkich
spraw w urzędach staram się wykazywać
jak największą cierpliwość, ale kiedy do-
chodzi trzecia godzina czekania, zaczynam
wychodzić z siebie. Stawiłem się o ósmej
rano, książeczkę wojskową dostałem po
jedenastej. Na odchodnym dowiedziałem
się, że... w ciągu czternastu dni mam się
zgłosić do Wojskowej Komisji Uzupełnień
w celu przeniesienia do rezerwy! „You’re
The Reason Our Kids Are So Ugly” – miał
brzmieć tytuł jednej z tysiąca zapomnia-
nych piosenek z gatunku country western.
Zastanawia mnie, czy obecny rząd mógłby
zwrócić się w ten sposób do postkomuny,
która wytworzyła to niewątpliwie szkarad-
ne dziecko, jakim jest obecna forma komi-
sji poborowej. Wstrzymuję się od oceny,
szczególnie że dzisiaj niczego nie piszę sine
ira et studio. Pięć minut w urzędzie jedynie
męczy, trzy godziny mogą doprowadzić do
szaleństwa – naprawdę!
Mateusz K. Katner
Od Redakcji: Szczerze współczujemy.
Na pocieszenie: każdy z redaktorów prze-
chodził przez mniej więcej to samo..
Piotr Ludwisiak
Od Redakcji: Za jakiś czas pewnie na-
łożą na facetów ustawowy obowiązek kar-
mienia piersią w okresie nie krótszym niż
trzy miesiące po połogu... Na nczas.com
w komentarzu do artykułu omawiającego
nowe plany UE „Grim Sfi rkow” rozsąd-
nie zauważył: „U pewnego szczepu Indian
był obyczaj, że kiedy rodziło się dziecko,
to kobieta po porodzie wracała do pracy, a
mężczyzna leżał w łóżku (czy tam na bar-
łogu...) i był »chory«. Ot, taki rytuał. Jak
widać, UE goni dzielnie Indian Ameryki
Północnej. Obawiam się tylko, że jak UE
spotka los Indian Ameryki Północnej, to
my trafi my do rezerwatu”.
Protest przeciwko nowemu haraczowi
Rząd planuje wprowadzenie nowego
„podatku ekologicznego” od samochodów,
mającego zastąpić akcyzę – tym wyższego,
im auto jest starsze. Na stronie Ministerstwa
Finansów jeszcze tego projektu nie ma, ale
z doniesień prasowych wynika, że miałoby
to być około 500 zł rocznie za samochód
w wieku do dziewięciu lat i nawet 3000 zł
rocznie za samochód ponad 15-letni. Po-
ważnie rozważana jest możliwość objęcia
Za wszelkie pomyłki przepraszamy, prosimy
o wyrozumiałość i nadsyłanie nam informacji
o dostrzeżonych błędach.
II
NR 18-19 (989-990) 2-9 MAJA 2009
100942565.005.png 100942565.006.png 100942565.007.png 100942565.008.png 100942565.009.png 100942565.010.png 100942565.011.png
 
Jednak oddzielnie
OD REDAKTORA
T OMASZ S OMMER
towanie się do przyszłorocznych wyborów
samorządowych i prezydenckich. Szefowie
partii, którym tym razem nie udało się osią-
gnąć porozumienia (chodzi tu zwłaszcza o
UPR i Libertas, bo Marek Jurek od począt-
ku porozumiewać się nie chciał), zdają sobie
sprawę, że w wyborach samorządowych na
przykład nie ma najmniejszej szansy na za-
istnienie w pojedynkę – choćby z tego po-
wodu, że kandydatów na listach jest w nich
więcej niż członków tych wszystkich orga-
nizacji razem wziętych.
Wydaje się, że środowisko konserwatyw-
no-liberalne, z UPR na czele, choć tym ra-
zem idzie oddzielnie, w tej konstrukcji po
prostu musi wziąć udział – choćby dlate-
go, że ma moralny obowiązek w dalszym
ciągu promować zasady wolności, które
wskazuje na to, że w wybo-
rach do Parlamentu Europej-
skiego ostatecznie wystartują
dwa albo trzy komitety uniosceptyczne,
czyli UPR i Libertas, które zebrały pod-
pisy w co najmniej siedmiu okręgach, co
pozwoliło tym partiom zarejestrować listy
w całym kraju, oraz być może Prawica
Rzeczypospolitej Marka Jurka, która – jak
mówiono na politycznej giełdzie pogłosek
– z podpisami ma problemy.
Tak więc nie ma czarnego scenariusza,
czyli sześciu czy siedmiu konkurencyjnych
organizacji, jest natomiast scenariusz śred-
ni – mała liczba podmiotów, ale jednak brak
jedności. Oczywiście bardzo negatywnie
rzutuje to na ostateczne wyniki – można
zakładać, że najsilniejsza z tych organizacji
w ostatecznym rozrachunku będzie pozba-
wiona 2-3 punktów procentowych, które
przecież mogą przesądzić nawet o tym, czy
któraś z partii uniosceptycznych w ogóle
do Parlamentu Europejskiego wejdzie.
Oczywiście fi asko porozumienia to tylko
przegrana bitwa, a nie wojna, bo jednocze-
nie środowisk na prawo od PiS ma przecież
znaczenie wykraczające daleko poza wybo-
ry do PE. Chodzi tu tak naprawdę o przygo-
w skutek unijnej propagandy są coraz
częściej traktowane jako egzotyczne czy
wręcz politycznie niepoprawne. Nie może
być ciągle tak, że np. o postulacie zniesie-
nia przymusu edukacji rozmawiamy tylko
we własnym gronie. Taki postulat musi
być znany i przynajmniej dyskutowany w
jak najszerszym gronie politycznym. Tak
więc jeśli tym razem nie udało się dojść
do porozumienia, trzeba powoli szykować
się do wznowienia dyskusji po wyborach.
W sumie jednak żal niewykorzystanej
szansy. Tym bardziej że prawdopodobnie
niedługo po wyborach TVP znów zosta-
nie zawłaszczona przez PO-PiS i post-
komunistów i obecna szansa na bardziej
otwarte i obiektywne niż zwykle relacjo-
nowanie kampanii wyborczej długo się
nie powtórzy.
TYLKO TRUP
MA POWAŻANIE!
Śp. Piotr Morawski zginął na Dhau-
lagiri; prasa pisała o Nim jako o „wy-
bitnym alpiniście”...
...ale p.Bartłomiej Opiela, który
wspiął się na hotel „Marriott” i nie zgi-
nął, nazywany jest (w polskojęzycznej
prasie, a nie przez ludzi!) „szajbusem”
i „szaleńcem”.
JKM
T YGODNIK
KONSERWATYWNO - LIBERALNY
Najwyższy CZAS!
Nr 18-19 (989-990) 2-9 maja 2009
Indeks 366692, ISSN 0867-0366
E-prenumerata:
http:// ewydanie.nczas.com/
Biuro reklamy:
tel.: 606 88 88 82
Prenumerata:
Prenumeratę pocztową prowadzi
Redakcja. Koszt w prenumera-
cie krajowej wynosi 199 złotych .
Zamówienia dokonuje się po prostu
poprzez wpłatę tej sumy na konto
73 1500 1777 1217 7009 1480 0000 ,
podając jednocześnie dokładny adres,
na który ma być wysyłane pismo.
Prenumerata wysyłana priorytetem
(teoretycznie powinna wszędzie do-
cierać w środę) kosztuje 249 zł .
Reklamacje dotyczące prenumeraty
proszę zgłaszać pod nr: 600 322 863
lub na adres mailowy:
reklamacje@nczas.com.pl
Sprzedaż i kolportaż za granicą
wymagają pisemnej zgody Wydawcy.
Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany
ty tułów, skracania i redagowania nade-
słanych tekstów, nie zwraca materiałów
nie zamówionych, nie ponosi odpowie-
dzialności za treść ogłoszeń.
Redakcja zastrzega sobie prawo do
nieopłacania materiałów opubliko-
wanych w internecie za wiedzą ich
autorów w przypadku opublikowania
ich wcześniej niż dwa tygodnie po mo-
mencie wydrukowania ich w tygodniku
„Najwyższy CZAS!”.
Założyciel:
J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
Okładka:
Robert Lijka, Radosław Watras
Sklep internetowy:
www.nczas.com/sklep
książki można zamawiać
także telefonicznie pod nr:
600 322 863
Redaktor Naczelny:
T OMASZ S OMMER
Opracowanie grafi czne
i łamanie:
Robert Lijka RLMedia
Redaktor Prowadzący:
M ACIEJ K AJETAN S OŁDAN
Korekta i adiustacja:
Maciej Jaworek
Wydawca:
3S M EDIA S P . Z O . O .
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
NIP 113-23-46-954,
REGON 017490790,
Tel/fax. 0-22 831 62 38
Publicyści:
Stanisław Michalkiewicz,
Dariusz Kos, Marek Jan Chodakie-
wicz (Waszyngton), Kataw Zar
(Tel Awiw), Adam Wielomski,
Marian Miszalski, Wojciech
Grzelak (Gornoałtajsk), Krzysztof
M. Mazur, Marek Arpad Kowalski,
Rafał Pazio, Tomasz Teluk, Marcin
Masny, Robert Wit Wyrostkiewicz
Adres do korespondencji:
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
E-mail:
redakcja@nczas.com.pl
Druk:
Drukarnia Bałtycka Sp. z o.o.
ul. Wosia Budzysza 7
80-612 Gdańsk
www.drukarniabaltycka.com.pl
Strona internetowa:
www.nczas.com
NR 18-19 (989-990) 2-9 MAJA 2009
III
G dy piszę te słowa, wszystko
100942565.012.png 100942565.013.png 100942565.014.png 100942565.015.png 100942565.016.png 100942565.017.png
 
WASIUKIEWICZ
,
A
T
KTO CZYTA , NIE BŁĄDZI
Nieustające „antyfaszystowskie” wzmożenie moralne w
„Gazecie Polskiej” : INPUT to najbardziej prestiżowa i naj-
większa konferencja telewizji publicznych z całego świata.
(...) Na poprzedniej konferencji INPUT w maju 2008 roku,
kiedy obowiązki gospodarza pełniła Republika Południo-
wej Afryki, doszło bowiem do kompromitującego incydentu
z udziałem Farfała. Polska delegacja spotkała się wtedy z
przedstawicielami INPUT na kolacji w restauracji „But-
cher shop and grill” przy skwerze Nelsona Mandeli, nie-
daleko hotelu, gdzie mieszkali akredytowani uczestnicy
konferencji. W kolacji brał udział szef delegacji Telewizji
Polskiej, ówczesny członek zarządu, a obecnie p.o. prezesa
TVP Piotr Farfał, a także m.in. pracownicy Biura Progra-
mowego TVP, Biura Reklamy, Biura Promocji i Marketin-
gu. Gdy wieczór nabrał rumieńców, Farfał nieoczekiwanie
stracił panowanie nad językiem. W niewybrednych słowach
zabrał się za krytykę afrykańskich gospodarzy. – „Czarne
małpy nic nie potrafi ą” – tak Farfał określał władze połu-
dniowoafrykańskiej telewizji. A w odniesieniu do Murzy-
nów z RPA wykrzykiwał: „Wiedziałem, że mamy rację. To
czarne małpy i nieudacznicy!” – relacjonuje „GP” świadek
zdarzenia (chce zachować anonimowość, bo wciąż pracuje
w TVP). Prezes Farfał stanowczo zaprzeczył i pozwał „GP”
do sądu. Tygodnikowi trudno będzie się bronić, opierając na
„anonimowym świadku zdarzenia”, bo prezes TVP odgraża się,
że wszyscy członkowie delegacji są gotowi potwierdzić jego
wersję zdarzeń. Czytelnicy „GP” zastanawiają się, dlaczego
tygodnik dopiero po roku przypomniał sobie o tych „bulwer-
sujących” wydarzeniach i czy demonstrowałby taką odrazę do
„neonazisty”, gdyby Tomasz Sakiewicz (redaktor naczelny) za-
chował swój program w TVP.
Tomasz Wołek zwierzył się miesięcznikowi „Press” , co czyta
i ogląda na co dzień: „Gazeta Wyborcza” góruje nad konku-
rencją profesjonalizmem. Mogę się z nią nieraz nie zgadzać,
ale jest przejrzyście redagowana i uporządkowana. Nie myli
też gatunków: komentarza z felietonem, a tym bardziej z
informacją. (...) Jeszcze jedno: w przeciwieństwie do rozdy-
gotanych frustratów eseistykę Adama Michnika czytam bez
uprzedzeń; często z prawdziwą przyjemnością. (...) Klasą
dla siebie pozostaje „Polityka”. Z rozkoszą oglądam w niej
żarty Andrzeja Mleczki i czytam felietony Daniela Passen-
ta, który osiągnął życiową formę. Publicystyka Janiny Pa-
radowskiej, Wiesława Władyki i Mariusza Janickiego to ro-
bota niezwykle rzetelna, podobnie jak strony gospodarcze i
historyczne. (...) Informacja i publicystyka [w telewizji] to
w lwiej części TVN i TVN24. Biją konkurencję na głowę.
Tak, kilka lat temu redaktor Wołek był u generała Pinocheta z
ryngrafem z Matką Boską. Tak, redaktor Wołek o „GW”, „Poli-
tyce” i TVN mówił śmiertelnie poważnie. Być może wyjaśnie-
niem wolty światopoglądowej jest to, co napisano rok temu we
„Wprost” w rubryce „Z życia koalicji” : Co robi w kancelarii
premiera minister Rafał Grupiński? Ano szuka roboty. Nie,
nie dla siebie, ale dla gwiazdy polskiego dziennikarstwa,
Tomasza – zawsze do usług – Wołka. Pan minister dzwonił
ponoć w tej sprawie do szefa Axela Springera na Polskę, by
ten znalazł coś dla naszego Midasa à rebours . Czyżby mini-
ster do tej pory nic nie znalazł?
Q
IV
NR 18-19 (989-990) 2-9 MAJA 2009
KTO CZYTA
100942565.018.png 100942565.019.png 100942565.020.png 100942565.021.png 100942565.022.png
W NUMERZE
PIRACI W EUROPARLAMENCIE?
LA MENC ?
Czterech młodych Szwedów, którzy stworzyli
portal Pirate Bay, zostało uznanych za winnych
„pomocy w nielegalnym udostępnianiu treści
chronionych prawem autorskim”. Mają trafi ć na
rok do więzienia i zapłacić miliony koron grzywny.
Ta porażka może jednak okazać się zwycięstwem.
Szwedzka Partia Piratów rośnie w siłę i wystawiła
swych kandydatów do Europarlamentu.
Czytaj na str. XXV.
K RAJ
VI Postęp w kraju
VII Kto rządzi w Polsce
– ze S TANISŁAWEM M ICHALKIEWICZEM roz-
mawia Tomasz Sommer
X Nadchodzą wybory do pewnej
śmiesznej instytucji
– J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XI Prokurator za książkę
– ze S ŁAWOMIREM C ENCKIEWICZEM rozma-
wia Rafał Pazio
XIII Na marginesie poglądów dopusz-
czalnych – K RZYSZTOF M. M AZUR
XIV Przeciek – R AFAŁ P AZIO
XV Prawa warte miliardy
– D ARIUSZ K OS
XVIII Sejm schodzi na psy
– J ACEK K OBUS
XIX Koniec pozytywizmu, wraca ro-
mantyzm? – M ARIAN M ISZALSKI
XX Państwo minimum
– M AREK Ł ANGALIS
P UBLICYSTYKA
XLI Postępy postępu
XLIII Teksańska herbatka dla Obamy
– P AWEŁ Ł EPKOWSKI
XLV PO przeciw „Che”?
– Ł UKASZ A DAMSKI
XLVI Od €uro do eurorządu
– H UBERT S ZYPKO
XLVIII Czy generał Fieldorf był anty-
semitą? – T ADEUSZ M. P ŁUŻAŃSKI
XLIX Znowu kolejne podatki!
– J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
L A jednak się kręci...
– A NDRZEJ S OŁDAN
LI Fundamenty państwa, czyli o zjed-
noczeniu wokół idei – M ACIEJ Ł ODYGA
LII Tajemnica zamożności Niemiec
– J AKUB W OZINSKI
LIX O Polakach, Litwinach, imionach
i nazwiskach – J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
LX Antyegalitaryzm w pigułce
– J AKUB B OŻYDAR W IŚNIEWSKI
LXII Rasizm tu, rasizm tam
– K AROL J ASIŃSKI
LXIII Polemika: Adam Wielomski
o IPN – J ERZY N AGÓRSKI
KTO RZĄDZI W POLSCE
Stanisław Michalkiewicz w rozmowie z
Tomaszem Sommerem: – Obawiam się,
że w takich krajach jak Polska – a zresz-
tą w innych, których jednak nie znam tak
dobrze, chyba też – nie da się skutecznie
uprawiać polityki, nie będąc niczyim agen-
tem. Proszę mnie dobrze zrozumieć. Ja się
nie złoszczę na razwiedkę , że rządzi. Ja się
na nią złoszczę, że rządzi źle, że trzyma się
w Polsce kapitalizmu kompradorskiego i
go umacnia – ze szkodą dla naszego narodu
i dla tego państwa, kierując się KRÓTKO-
TERMINOWYMI korzyściami. Bo zmia-
na modelu państwa przyniosłaby korzyści
i narodowi, i państwu, i razwiedczykom też
– tyle że w dłuższej perspektywie. Ale to
są chamy, które dłuższej perspektywy nie
rozumieją. Za to ich krytykuję.
Czytaj str. VII.
Z AGRANICA
XXIII Postęp w świecie
XXV Piraci w Europarlamencie?
– O LGIERD D OMINO
XXVII UE: W przedsionku euroniewo-
li – T OMASZ M YSŁEK
XXIX Niemcy: SPD – kolejny zwrot w
lewo – T OMASZ M YSŁEK
XXX Francja: Fotele dla emigrantów
– B OGDAN D OBOSZ
XXXI USA: Gwiazdy za kratami
– O LGIERD D OMINO
XXXIII Armenia-Turcja: Tego nie spo-
dziewał się nikt – A NTONI M AK
XXXIV Izrael: Kurnik w roku bieżą-
cym – K ATAW Z AR
XXXVI Rosja: Doktor Dugin i Herr Zi-
vers – W OJCIECH G RZELAK
XXXVIII Ukraina: Pod Kamieńcem
przetrwali – M AREK A. K OPROWSKI
F ELIETONY
XLV M AREK J AN C HODAKIEWICZ
LIV S TANISŁAW M ICHALKIEWICZ
LV J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
LVI A DAM W IELOMSKI
LVII B ARBARA B UONAFIORI
LVII M AREK A RPAD K OWALSKI
PAŃSTWO MINIMUM wg UPR
Obecny udział podatków w zarobkach
Polaków wynosi 43,9%. W Singapurze
jest to 14,4%. Wprowadzenie radykalnych
zmian głoszonych przez UPR spowodowa-
łoby, że Polska mogłaby poziom obłoże-
nia podatkami taki jak azjatyckie tygrysy,
tj. 15-16% – z tendencją do zmniejszania.
A człowiek, który obecnie zarabia 2000 zł
„na rękę”, miałby w tym roku 3300 zł mie-
sięcznie i zauważalny wzrost swojej pen-
sji w latach następnych. Przy tak niskich
podatkach wzrost gospodarczy rzędu 8%
uznawalibyśmy za recesję (jak obecnie w
Chinach). Czy to naprawdę nierealny pro-
gram i taka brzydka wizja?
Więcej na str. XX.
I NNE DZIAŁY
LXIV Największe Głupstwo Tygodnia
LXIV Szachy
LXV Brydż
LXV W pajęczynie
LXVI Kącik kreacjonistyczny
LXVII Film
NR 18-19 (989-990) 2-9 MAJA 2009
V
R O O
100942565.023.png 100942565.024.png 100942565.025.png 100942565.026.png 100942565.027.png 100942565.028.png 100942565.029.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin