NCZAS_39_2008.pdf

(2190 KB) Pobierz
untitled
TUSK
wykastruje
Polańskiego
KRACH
może będzie
taniej...
BIN LADEN
czego mu nie
udowodniono?
Rok XIX
Nr 39 (958)
27 września 2008
Cena 5 zł w tym 7% VAT
www.nczas.com
LAFONTAINE
NR 39 (958) 27 WRZEŚNIA 2008
I
czyli powrót bolszewików
46253730.045.png 46253730.046.png 46253730.047.png 46253730.048.png 46253730.001.png 46253730.002.png 46253730.003.png 46253730.004.png 46253730.005.png 46253730.006.png 46253730.007.png 46253730.008.png 46253730.009.png 46253730.010.png 46253730.011.png 46253730.012.png 46253730.013.png 46253730.014.png 46253730.015.png 46253730.016.png 46253730.017.png 46253730.018.png 46253730.019.png 46253730.020.png 46253730.021.png
Listy, listy...
Odpowiednie dać rzeczy słowo
Po oświadczeniu prof. Wolszczana, że nie
wstydzi się współpracy z SB, próbowałem
(18 września) umieścić w internecie na-
stępujący komentarz: „Jan Kochanowski
»Na matematyka«: Ziemię pomierzył i głę-
bokie morze/ Wie, jako wstają i zachodzą
zorze/ Wiatrom rozumie, praktykuje komu/
A sam nie widzi, że ma kurwę w domu. Słu-
żę lusterkiem”. Moderator onetu napisał:
„Twój komentarz został usunięty, ponieważ
zawiera wulgaryzmy”. Komentarz nie po-
jawił się też na wp.pl i stronie tygodnika
„Wprost”, pomimo prób umieszczenia.
Andrzej Grzonka
w przenośnym komputerze typu notebook
lub pocket PC, mógłbym wówczas oddać się
lekturze. Dodatkowo e-wydanie jest dosko-
nałą formą archiwizowania czasopisma.
Michał Lutrzykowski
Od Redakcji: Takiego tandemu w tej
chwili nie planujemy. Całkiem poważnie
myślimy za to o wysyłaniu „tradycyjnym”
Prenumeratorom płyt CD z półrocznikami
wydania elektronicznego.
Woda będzie droższa.
Podziękowania słać do…
Wspaniałomyślna Unia zadba o pol-
ską wodę... i podniesie jej ceny! Banda
różowych ekspertów pragnie wzmocnić
naszą „ekologiczną wrażliwość” przez
zmuszenie (sic!) państw członkowskich do
przyjęcia „nowej polityki cenowej”. A po
ludzku: wprowadzenia nowego podatku!
Czekam, aż eurodebile opodatkują powie-
trze. Powyższą, radosną informację pole-
cam uwadze Szanownej Redakcji, licząc
na odpowiednio złośliwy artykuł…
Izabela Michałek
Od Redakcji: Fraszek natchnionych
wypowiedziami brylującego ostatnio TW,
otrzymaliśmy kilka. Bez wątpienia warty
wspomnienia jest twór p. Roberta Kowal-
skiego : „Pomierzył orbit masy i średnice,/
A widm pulsarów zbadał tajemnice./ Bez tru-
du znajduje się w planet układach,/ Lecz sam
nie widzi, na czym podpis składa”. A swoją
drogą: czyżby polskie służby jako pierwsze
na świecie dowiedziały się o istnieniu plane-
ty poza Układem Słonecznym?!
Ale co działo się w tymże 1981 roku? To
był festiwal obłudy, głupoty, zacietrzewie-
nia i zwykłego rozrabiactwa w szeregach
znacznej części tzw. przywódców „Solidar-
ności”. I nie tylko przywódców, ale również
zwykłych członków. Do „Solidarności” za-
pisywali się rozsądni ludzie, ale też obiboki
i krzykacze. W trakcie tego festiwalu „wol-
ności” , w 1981 roku, miałem 24 lata i by-
łem studentem. Miałem możliwość naocz-
nej obserwacji kilku strajków „o wolność”.
To b yło czyste chuligaństwo. Ocierało się
o zaplanowaną prowokację. Jako legalista,
nigdy nie dopuszczałem możliwości reali-
zacji rozsądnych postulatów przy pomocy
szantażu. Żadna władza nie może ulegać
szantażowi. Błąd ówczesnej polegał na
tym, że ulegała. W 1981 roku ruch sierp-
niowy został bezczelnie przejęty przez poli-
tyków chcących na plecach robotników do-
rwać się do koryta. Co się niestety w 1989
roku stało. W grudniu 1981 roku Generał
Jaruzelski był historycznie odpowiedzialny
za Polskę czy może, jak Pan chce, za PRL.
Kto miał zdjąć z Niego tę odpowiedzial-
ność? Rad bym zobaczyć na ławie oskarżo-
nych o stan wojenny wszystkich odpowie-
dzialnych. A więc generałów, Lecha Wałesę
i innych przywódców „Solidarności”, a
również tzw. doradców. Za grudzień 1981
roku odpowiedzialni są wszyscy, którzy w
ówczesnym czasie byli politykami, i ci, któ-
rzy w politykę się bawili.
Waldemar Wartalski
Od Redakcji: Mamy nadzieję, że sa-
tysfakcjonuje Panią stopień złośliwości w
artykule opublikowanym na nczas.com ...
Poważnie różową propozycję KE nie-
poważnie podsumował jeden z naszych
Czytelników, < monty >: „Za komuny
krążył partyjny dowcip o Amerykaninie,
który wyjeżdżając z Polski, powiedział że
nasz kraj mu obrzydł. Spytany dlaczego,
odparł rymowanką: »dlatego obrzydła, bo
Polacy używają za dużo święconej wody,
a za mało mydła«. Jak wiadomo, mydła
bez wody raczej nie da się używać. Moż-
na stąd wyciągnąć wniosek, że UE chce
zepchnąć Polskę do dawnych obyczajów:
pobożne brudasy?”.
Prenumerata zagraniczna
Chciałem zapytać o szczegóły prenume-
raty papierowego wydania „Najwyższego
CZASU!” do Wielkiej Brytanii, konkretnie
Londynu. Proszę powiedzieć, ile taka pre-
numerata kosztuje i przede wszystkim w
jaki dzień tygodnik najprawdopodobniej
dotrze do mnie. Zależy mi oczywiście, żeby
otrzymywać Wasz tygodnik jak najwcześniej
– czytanie papierowej wersji tydzień po wy-
daniu mija się z celem. Do tej pory wykupuję
internetowe wydanie, ale znacznie przyjem-
niej czytałoby się tradycyjną gazetę.
Mateusz K.
Od Redakcji: Wersję elektroniczną uru-
chomiliśmy między innymi przez wzgląd
na (często) horrendalnie długi czas ocze-
kiwania na przesyłkę przez Czytelników
z zagranicy (ogromna w tym zasługa ro-
dzimego monopolisty...). Priorytetowa
prenumerata zagraniczna kosztuje 500 zł,
z czego 370 zł to koszt pocztowy.
O gen. Jaruzelskim
Nie wiem, czy to letnie upały, czy też
nerwowa praca spowodowały, że Pan Za-
rzeczny stracił tzw. zdrowy rozsądek. Może
to tylko chwilowa niedyspozycja. Rad bym
tak sądzić, bo jeżeli nie, to muszę uznać,
że mając 20 lat w 1981 roku, nic Pan nie
rozumiał z ówczesnej rzeczywistości. Ge-
nerał Jaruzelski nie jest moim idolem i nie
zamierzam Go bronić, a wręcz przeciwnie,
chciałbym Go mocno krytykować. Ale nie
za to, że wprowadził stan wojenny, lecz za
to, co robił oraz czego nie robił później.
W sierpniu 1980 roku tzw. klasa robotnicza
miała pełne prawo do wyrażenia swojego
niezadowolenia z funkcjonowania państwa.
Realizując to prawo przy pomocy fali straj-
ków, o mały włos nie doprowadziła do ra-
dzieckiej interwencji w grudniu 1980 roku.
Papier + wydanie elektroniczne?
Czy zamawiając prenumeratę papierowe-
go wydania „Najwyższego CZASU!”, je-
stem upoważniony do pobierania e-wydań
tygodnika? Jeśli nie, to czy nie warto byłoby
taką opcję uruchomić, na wzór np. „Młode-
go technika”? Osobiście preferuję czytanie
papierowego wydania, jednak często zda-
rzają się sytuacje, w których po prostu mam
wolną chwilę w tzw. międzyczasie, a nie mam
przy sobie tygodnika. Mając e-wydanie np.
Od Redakcji: Jednak Paweł Zarzeczny
ma w zasadzie rację – kto postępuje woj-
skowo, powinien również wojskowo od-
powiadać!
Za wszelkie pomyłki przepraszamy, prosimy
o wyrozumiałość i nadsyłanie nam informacji
o dostrzeżonych błędach.
II
NR 39 (958) 27 WRZEŚNIA 2008
46253730.022.png 46253730.023.png 46253730.024.png 46253730.025.png 46253730.026.png 46253730.027.png
 
OD REDAKTORA
Dobre strony kryzysu
T OMASZ S OMMER
wszystkim z własnej winy), a pośrednicy
w handlu nieruchomościami będą mieli
mniejsze zyski, to przecież nic w porów-
naniu z tym, że wszyscy chętni będą mogli
zapłacić dwa razy mniej za metr kwadra-
towy. Jak długo może bowiem trwać stan
taki jak obecnie, kiedy cena mieszkań pod
Warszawą jest dwa razy wyższa niż pod...
Waszyngtonem, a o 20 procent wyższa niż
pod Berlinem?
Spadek cen mieszkań oznacza spadek
cen wynajmu lokali, biur i magazynów.
Spadek cen surowców ciągnie z kolei za
sobą spadek cen wykonywanych z nich
produktów oraz oczywiście kosztów trans-
portu. W sumie więc pożyjemy przez jakiś
czas w nieco tańszym świecie i zapłacimy
nieco mniejsze podatki.
W dodatku nasi bracia Rosjanie, jako
N asi specjaliści (patrz np.
str. VII) przekonują, że „świato-
wy kryzys”, o którym donoszą
media, nam specjalnie nie za-
graża. Może więc jest tak, że kryzys jest
dla przeciętnego Kowalskiego w pewnym
sensie… korzystny?
Przemawia za tym kilka faktów. Po
pierwsze – w wyniku kryzysu mają sta-
nieć takie surowce jak stal czy ropa nafto-
wa. To przecież głównie wskutek zwyżki
cen tych surowców oraz opodatkowania
ich przez państwa mamy na karku obecną
drożyznę. Gdy ceny ropy i stali spadną –
a niektórzy przewidują, że w wypadku tej
pierwszej może nastąpić obniżka nawet
do 30 dolarów za baryłkę z obecnych 90 –
to przecież tańsza się stanie nie tylko ben-
zyna na stacjach i materiały budowlane,
ale obniżą się także podatki liczone jako
procent ich wartości.
Krach ma dotknąć także rynek nieru-
chomości. Ale co właściwie oznacza tutaj
słówko „krach”? Po prostu znaczną prze-
cenę. To chyba jasne, że dla przeciętnego
Polaka lepiej jest, jak ziemia i mieszkania
są tańsze, bo są wtedy łatwiej dostępne.
To, że kilka czy nawet kilkadziesiąt tysię-
cy ludzi zbankrutuje (oczywiście przede
ludzie żyjący głównie ze sprzedaży su-
rowców, przestaną nam końcu dyktować
ich ceny i będą musieli zająć się swoimi
problemami, a nie Prywislinskim Krajem.
Czy to jest sytuacja, której – jak twierdzą
specjaliści – tak strasznie powinniśmy się
bać? Czy przypadkiem tu się komuś coś
nie pomyliło? Przecież wygląda na to, że
ten „krach” to w zasadzie nic innego jak
odwrócenie trendów cenowych, na które
tak bardzo wszyscy normalni ludzie ostat-
nio narzekali.
WIÓDŁ ŚLEPY KULAWEGO
Budżet USA ma wyłożyć
ok. 300 mld $ na ratowanie zagrożo-
nych upadłością banków i innych in-
stytucyj fi nansowych...
... ale jest to o tyle ciekawe, że Sta-
ny Zjednoczone same są zadłużone na
prawie 2 biliony dolarów!
JKM
T YGODNIK
KONSERWATYWNO - LIBERALNY
Najwyższy CZAS!
Nr 39 (958) 27 września 2008
Indeks 366692, ISSN 0867-0366
Biuro reklamy:
tel.: 606 88 88 82
Prenumerata:
Prenumeratę pocztową prowadzi
Redakcja. Koszt w prenumeracie
to 4 zł za numer pojedynczy
i 6 zł za numer podwójny.
Zamówienia dokonuje się po prostu
poprzez wpłatę tej sumy na konto
12 1500 1777 1217 7006 5218
0000, podając jednocześnie dokładny
adres, na który ma być wysyłane pismo.
Prenumerata wysyłana priorytetem
(teoretycznie powinna wszędzie docierać
w środę) kosztuje 233 zł.
Prenumerata zagraniczna - Europa
i Ameryka Płn. - 500 zł .
Informacje i reklamacje dotyczące
prenumeraty pod nr: 600 322 863
Sprzedaż i kolportaż za granicą
wymagają pisemnej zgody Wydawcy.
Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany ty-
tułów, skracania i redagowania nadesłanych
tekstów, nie zwraca materiałów nie zamówio-
nych, nie ponosi odpowiedzialności za treść
ogłoszeń.
Redakcja zastrzega sobie prawo do nieopła-
cania materiałów opublikowanych w internecie
za wiedzą ich autorów w przypadku opubli-
kowania ich wcześniej niż dwa tygodnie po
momencie wydrukowania ich w tygodniku
„Najwyższy CZAS!”.
Założyciel:
J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
Redaktor Prowadzący:
T OMASZ S OMMER
Sklep internetowy:
www.nczas.com/sklep
książki można zamawiać
także telefonicznie pod nr:
600 322 863
Redaktor Naczelny:
T OMASZ S OMMER
Opracowanie grafi czne
i łamanie:
Robert Lijka RLMedia
Publicyści:
Stanisław Michalkiewicz,
Dariusz Kos, Marek Jan Choda-
kiewicz (Waszyngton), Kataw
Zar (Tel Awiw), Paweł Zarzecz-
ny, Adam Wielomski, Marian
Miszalski, Wojciech Grzelak
(Gornoałtajsk), Krzysztof M.
Mazur, Marek Arpad Kowalski,
Rafał Pazio, Tomasz Teluk
Korekta i adiustacja:
Maciej Jaworek
Wydawca:
3S M EDIA S P . Z O . O .
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
NIP 113-23-46-954,
REGON 017490790,
nr konta:
12 1500 1777 1217
7006 5218 0000
Tel/fax. 0-22 831 62 38
Adres do korespondencji:
ul. Mickiewicza 20/53,
01-552 Warszawa,
E-mail:
redakcja@nczas.com.pl
Okładka:
Radosław Watras
Strona internetowa:
www.nczas.com
E-prenumerata:
http:// ewydanie.nczas.com/
NR 39 (958) 27 WRZEŚNIA 2008
III
46253730.028.png 46253730.029.png 46253730.030.png 46253730.031.png 46253730.032.png 46253730.033.png 46253730.034.png
 
WASIUKIEWICZ
KTO CZYTA , NIE BŁĄDZI
„Gazeta Polska” o Aleksandrze Wolszczanie: TW „Lange”
– wówczas asystenta w Zakładzie Radioastronomii Instytu-
tu Astronomii UMK w Toruniu, pozyskano na początku 1973
r., przed jego wyjazdem na roczne stypendium w Bonn, do
sprawy obiektowej krypt. „Baza”. (...) W czerwcu 1976 r. TW
„Lange” sporządza dla SB notatkę, w której stwierdza, że w
Szwecji przebywa jego brat, który w grudniu poprzedniego
roku wyjechał do swojej narzeczonej i do tej pory nie powró-
cił. TW zapowiedział ofi cerowi kontrwywiadu, że niebawem
dostarczy szczegółów. „Jak będzie na konferencji w Szwecji,
to brata odwiedzi, o wszystkich detalach się dowie” – zapi-
sał po spotkaniu z TW ofi cer SB. TW poinformował SB, że
podczas pobytu w Szwecji był u brata, który czyni starania
o uzyskanie pracy w szwedzkich liniach oceanicznych, musi
jednak w pierwszej kolejności uzyskać paszport konsularny.
W grudniu 1976 r. TW przekazał informację, że trudno było
mu się zorientować, czy jego brat wróci do Polski, czy zosta-
nie w Szwecji. „Z uwagi na pozycję ojca i innych członków
rodziny zamieszkałej w kraju będzie prawdopodobnie zajmo-
wał właściwą postawę” – pisał „Lange”. W marcu 1977 r. TW
„Lange” przekazuje, że „ojciec poinformował go telefonicz-
nie o pobycie brata w Szczecinie w połowie lutego. Jak będzie
u rodziców, postara się wszystko o nim ustalić i przekazać”
– zapisał po spotkaniu ofi cer SB. (...) W 1975 r. TW „Lange”
kwituje swoim podpisem odbiór 1000 złotych przekazanych
mu przez ofi cera toruńskiej SB, kpt. Dudzińskiego. Podobną
kwotę współpracownik kontrwywiadu przyjmuje w grudniu
1976 r. Rok później otrzymuje od kapitana SB prezent, na któ-
ry składają się: szynka eksportowa marki „Krakus”, koniak,
kawa, toruńskie pierniki w polewie czekoladowej, papierosy
„Carmen”. W roku 1978 TW zostaje obdarowany kamion-
kowym wazonem do kwiatów. Trzy miesiące później nowy
ofi cer prowadzący, mjr Zenon Linka, który zastąpił odcho-
dzącego na emeryturę Dudzińskiego, bez problemu zdobywa
zgodę u swojego przełożonego, płk. Zygmunta Grochowskie-
go, na wynagrodzenie TW „Lange” sumą 3000 zł. W ocenie
KTO CZYTA
mjr. Linki TW „Lange” jest „sprawdzoną, wartościową jed-
nostką agenturalną, gwarantującą konspirację miejsca spo-
tkań”, a „wnioskowana kwota jest w pełni ekwiwalentna
wobec dotychczasowej efektywności współpracy z TW oraz
koresponduje z jego pozycją społeczną – samodzielny pra-
cownik naukowy UMK”. Major Linka dodał, że żona TW ma
właśnie urodzić dziecko. Za każdym razem TW „Lange” kwi-
tuje odbiór nagrody. Po jednym ze spotkań z TW ofi cer pro-
wadzący opisuje jego reakcję: „W czasie spotkania w związku
ze zbliżającym się końcem roku wynagrodziłem TW kwotą
1000 złotych, co przyjął z wyraźnym zadowoleniem” . TW
„Lange” donosił też na kolegów-naukowców na uniwersytecie w
Toruniu. Pytany o prezenty twierdzi, że wyrzucał je do Wisły.
Reakcja merdiów na te informacje nie odbiegła od normy. Anna
Marszałek w „Dzienniku” : Aleksander Wolszczan, duma na-
szej nauki, był zarejestrowany jako współpracownik Służby
Bezpieczeństwa. My jednak bronimy profesora. Jego dono-
sy nikomu nie szkodziły. I nie jest naszą intencją lustrowanie
znanego astronoma. Po prostu opisujemy to, co można zoba-
czyć w archiwach bezpieki. (...) Formalnie od 1973 do 1988 r.
był tajnym współpracownikiem toruńskiej SB o pseudonimie
„Lange”. Jednak broni go podstawowy argument: jego mel-
dunki były na ogół nic niewarte albo były to znane wiado-
mości, np. wzięte z tablicy ogłoszeń . Jeszcze komentarz dzien-
nikarza „GW” Wojciecha Orlińskiego z jego bloga wo.blox.pl :
Afera związana z teczkami Wolszczana to najbardziej spek-
takularny przykład ilustrujący to, jak bardzo niepotrzebnym
złem jest lustracja. Na każdego PRL-owskiego naukowca
wyjeżdżającego na zagraniczne stypendia można pewnie coś
wygrzebać w IPN – skoro SB dysponowała wygodnym pasz-
portowym szantażem, nie mieli powodu po niego nie sięgać.
No więc sięgali, delikwent coś tam im podpisywał i zgadzał się
spotykać, by opowiedzieć agentowi jakieś dyrdymały. Takie
czasy . Jeśli nie chce się podzielić losu Romana Graczyka, który
stracił pracę w „GW” za nieprawomyślny stosunek do lustracji,
to trzeba pisać jakieś dyrdymały. Takie czasy.
Q
IV
NR 39 (958) 27 WRZEŚNIA 2008
46253730.035.png 46253730.036.png 46253730.037.png 46253730.038.png 46253730.039.png
W NUMERZE
DLACZEGO WYRZUCAJĄ POSŁANKĘ STAROŃ
Posłanka Lidia Staroń, którą „dżentelmeni” z
Platformy Obywatelskiej próbują wyrzucić z
klubu sejmowego i partii, dostała się nieopatrznie
w tryby wielkiej machiny politycznej. Broniła
poglądów, którymi w kampanii szafował Donald
Tusk, bo nie zrozumiała, że te poglądy są tylko na
niby. Dlatego postanowiono się jej pozbyć, kreując
przy okazji „małą aferkę”. Czytaj na str. X.
BOLSZEWICY ZNÓW
W NIEMCZECH
Dawny szef zachodnioniemieckiej SPD
i federalny minister fi nansów (do roku
1999), a obecny współprzewodniczący
Partii Lewicy, Oskar Lafontaine, postu-
luje wywłaszczenie właścicieli tych pry-
watnych wielkich majątków i fi rm, które
„powstały w sposób sprzeczny z kon-
stytucją”. Wtórują mu młodzi działacze
lewicy. Czyżby bolszewizm wracał do
Niemiec?
Czytaj na str. XXI.
K RAJ
VI Postęp w kraju
VII Kryzys nam nie straszny
– z R OBERTEM G WIAZDOWSKIM rozmawia
Dariusz Kos
VIII Jak działa kryzys
– M AREK Ł ANGALIS
X Damscy bokserzy z PO
– R AFAŁ P AZIO
XI Polityczne skutki zakłamania
– K RZYSZTOF M. M AZUR
XIII W „warunkach demokracji” – wa-
runkowi demokraci – M ARIAN M ISZALSKI
XIV Stalinowscy oprawcy bez kary
– T ADEUSZ M. P ŁUŻAŃSKI
XVI „Sophie X” – z P IOTREM S ZALATĄ
rozmawia Robert Wit Wyrostkiewicz
XVIII Czas znieść „kłamstwo oświę-
cimskie” – W OJCIECH Ł APIŃSKI
Polańskiego? – P AWEŁ Ł EPKOWSKI
XXXI Mołdawia: Tam, gdzie zginął
Żółkiewski – M AREK A. K OPROWSKI
XXXIII USA: Alaska bez makijażu
– P AWEŁ Ł EPKOWSKI
P UBLICYSTYKA
XXXV Postępy postępu
XXXVI Kto złamał Jessie Jamesa?
– N ATALIA D UEHOLM
XLIII Wszystko wolno, hulaj dusza
– M ARCIN A DAMCZYK
XLV Na antysocjalistycznych baryka-
dach – O LGIERD D OMINO
F ELIETONY
XXXVIII S TANISŁAW M ICHALKIEWICZ
XXXIX J ANUSZ K ORWIN -M IKKE
XL P AWEŁ Z ARZECZNY
XLI B ARBARA B UONAFIORI
XLI M AREK A RPAD K OWALSK i
XLII M AREK J AN C HODAKIEWICZ
XLVII A DAM W IELOMSKI
POLSKA JEST BEZPIECZNA
Jak dotąd nic zapowiada, że czeka nas
powtórka Wielkiego Kryzysu z lat trzy-
dziestych XX wieku, a twierdzenia, iż
jest podobnie, są błędne. Proszę zwrócić
uwagę, iż w latach trzydziestych mieliśmy
załamanie produkcji po stronie przedsię-
biorstw i to się przełożyło na banki i in-
stytucje fi nansowe. Natomiast dziś jest
odwrotnie. Załamanie tzw. rynków fi nan-
sowych jest efektem pęknięcia balonika,
którego te „rynki” same sobie napom-
powały – uspokaja na str. VII Robert
Gwiazdowski.
Ś WIAT
XIX Postęp w świecie
XXI Niemcy: Wywłaszczyć wielkie fi r-
my – T OMASZ M YSŁEK
XXIII USA: Krach
– T OMASZ C UKIERNIK
XXV Rosja: W Moskwie tąpnęło
– A NTONI M AK
XXVI Rosja: Radiowiec jako cyrko-
wiec – W OJCIECH G RZELAK
XXVII USA: Co naprawdę nabroił bin
Laden – O LGIERD D OMINO
XXIX USA: Czy Tusk wykastruje
I NNE DZIAŁY
II Listy
XL Różowa Księga
XLVIII Największe Głupstwo Tygodnia
XLVIII Szachy
XLIX Brydż
XLIX W pajęczynie
LI Film
NR 39 (958) 27 WRZEŚNIA 2008
V
46253730.040.png 46253730.041.png 46253730.042.png 46253730.043.png 46253730.044.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin