Jorge Luis Borges - Księga istot zmyślonych.pdf

(393 KB) Pobierz
(1724 \227 Notatnik)
1724
Dotychczas ukazały się:
Powszechna historia nikczemności
Księga piasku
Twórca
Raport Brodiego
Dalsze dociekania
Pamięć Szekspira
Jorge Luis Borges
przy współpracy
Margarity Guerrero
KSIĘGA ISTOT ZMYŚLONYCH
PrzełoŜyła Zofia Chądzyńska
Prószynski i Ska
Warszawa 2000
Tytuł oryginału: "El libro de los seres imaginarios" (1967)
(c) Maria Kodama y Emece Editores, SA., 1995 Ali rights reserved
Podstawa wydania: Jorge Luis Borges con Margarita Guerrero, "El libro de los seres imaginarios", Alianza
Editorial, Madrid 1999
Projekt okładki: Dorota Elbanowska
Ilustracja na okładce: Aleksandra KucharskaCybuch
Konsultant wydania: Adam Elbanowski
Redaktor prowadzący serię: Maria Domańska
Redakcja: Maria Domańska
Redakcja techniczna: Anna Troszczyńska
Korekta: Jadwiga Piller
Łamanie: ElŜbieta Rosińska
ISBN 8372557403
Wydawca:
Prószyński i Ska SA 02651 Warszawa, ul. GaraŜowa 7
Druk i oprawa:
Zakłady Graficzne im. K.E.N. 85067 Bydgoszcz, ul. Jagiellońska l
Prolog
Treść tej ksiąŜki usprawiedliwiałaby włączenie Hamleta, kropki, akapitu, powierzchni, nadprzestrzeni,
wszelkich klasyfikacji, być moŜe kaŜdego z nas, a takŜe bogów. W sumie niemal wszechrzeczy.
Ograniczyliśmy się jednak do tego, co bezpośrednio wiąŜe się z pojęciem "istot zmyślonych"; jest to
kompilacja, podręcznik mówiący o dziwnych stworach, jakie w czasie i przestrzeni poczęła ludzka
wyobraźnia.
Nie umiemy zdefiniować smoka, tak jak nie umiemy zdefiniować wszechświata, ale jest coś w wizerunku
smoka, co odpowiada ludzkiej wyobraźni i tłumaczy pojawienie się smoka pod róŜnymi szerokościami
geograficznymi i w rozmaitych epokach.
KsiąŜka tak zamierzona z konieczności nie moŜe ogarnąć wszystkiego; kaŜde nowe wydanie staje się
zaląŜkiem wydań przyszłych, które mogą mnoŜyć się w nieskończoność.
Prosimy ewentualnych czytelników z Kolumbii czy Paragwaju, aby nam przekazywali nazwy, wiarygod
PROLOG
ny opis oraz informacje o najbardziej charakterystycznych obyczajach potworów ze swych okolic.
Jak wszelkie miscellanea, jak niewyczerpane tomy Roberta Burtona, Frazera czy tez Pliniusza, tak i "Księga
Strona 1
1724
istot zmyślonych" nie powinna być czytana jednym ciągiem. Pragnęlibyśmy, Ŝeby zainteresowani wędrowali
po niej jak ktoś, kto bawi się zmianą obrazów i kształtów w kalejdoskopie.
Liczne są źródła tej silvae rerum; podajemy je w kaŜdym rozdziale. Prosimy o wyrozumiałość, jeśli bezwiednie
coś opuściliśmy.
J. L. B.
M. G.
Martinez, wrzesień 1967
A Bao A Qu
Aby obejrzeć najwspanialszy na świecie widok, naleŜy wspiąć się na najwyŜsze piętro WieŜy Zwycięstwa w
Chitorze. Jest tam okrągły taras, z którego widać cały horyzont. Na taras wiodą spiralne schody, ale
zapuszczają się tam jedynie ci, którzy nie wierzą w następującą legendę:
Na schodach WieŜy Zwycięstwa mieszka od zarania dziejów A Bao A Qu, wraŜliwy na zalety ludzkiej duszy.
Spoczywa na pierwszym stopniu pogrąŜony w letargu, a budzi się tylko wtedy, gdy ktoś wstępuje na schody.
ZbliŜanie się obcych wlewa weń Ŝycie i zapala w nim wewnętrzne światło. Jednocześnie ciało jego i niemal
przezroczysta skóra zaczynają drgać. Kiedy ktoś wchodzi na schody, A Bao A Qu wiesza mu się u pięt i
podąŜa za nim, czepiając się brzegów nierównych stopni, wydeptanych przez całe pokolenia pielgrzymów.
Gdy tak pokonuje stopień po stopniu, rośnie jego ciepłota, udoskonala się jego forma, a światło, jakim
promieniuje, staje się coraz jaśniejsze. Świadectwem wraŜ
7
A BAO A QU
liwości A Bao A Qu jest fakt, Ŝe dopiero na ostatnim stopniu przybiera właściwy sobie kształt, jeśli osoba
wchodząca osiągnęła najwyŜszy stopień rozwoju duchowego. W przeciwnym razie A Bao A Qu ogarnia jakby
paraliŜ, ciało jego przestaje się formować i niedokończone, w nieokreślonym kolorze, migocze niepewnym
blaskiem. A Bao A Qu cierpi, nie mogąc osiągnąć pełnej postaci, i jego ledwie dosłyszalna skarga przypomina
szelest jedwabiu. Ale kiedy kobieta bądź męŜczyzna, którzy go oŜywili, są przepełnieni czystością, A Bao A
Qu dochodzi do ostatniego stopnia juŜ całkowicie uformowany, roztaczając wokół Ŝywe, błękitne światło. Ten
zwrot ku Ŝyciu jest bardzo ulotny, bo kiedy pielgrzym zstępuje w dół, A Bao A Qu stacza się wraz z nim i
opada aŜ do pierwszego stopnia, gdzie zgaszony i bezkształtny oczekuje następnego przybysza. Właściwie
zobaczyć go moŜna tylko w połowie schodów, gdzie jego rozciągliwe jak macki ciało, które pomaga mu w tej
wspinaczce, zaczyna się wyraźnie zarysowywać. Niektórzy twierdzą, Ŝe patrzy całym ciałem, a w dotyku
przypomina skórkę brzoskwini. Przez wieki A Bao A Qu jeden jedyny raz osiągnął doskonałość.
Kapitan Burton notuje legendę o A Bao A Qu w komentarzu do swego przekładu "Księgi tysiąca i jednej nocy".
Abtu i Anet
Według mitologii egipskiej Abtu i Anet to dwie identyczne święte ryby, pływające przed okrętem boga słońca
Ra, aby uprzedzać go o kaŜdym niebezpieczeństwie. W dzień okręt płynie po niebie ze wschodu na zachód, w
nocy pod ziemią w odwrotnym kierunku.
9
Amfisbena
W"Pharsalii" Lukana wymienione są wszystkie prawdziwe i wymyślone węŜe, na jakie Ŝołnierze Katona
natknęli się w pustyniach Afryki. Znajdują się tam:
Dipsady srogie w pragnieniu w upale
I Amphisbaena z niemi dwoygłowiasty
I Pływacz wodny; y strzelcowie z drzewa
I co dwie nogi Pareada miewa 1.
Niemal to samo pisze Pliniusz, który dodaje, Ŝe jedna głowa nie wystarczała Amfisbenie, by pozbyć się całego
swego jadu. Encyklopedia "Tesoro" Brunetto Latiniego, którą ten autor polecał swemu dawnemu uczniowi w
siódmym kręgu Piekła, jest mniej sentencjonalna, lecz jaśniejsza: "Amfisbena jest węŜem o dwóch głowach:
jedna tkwi na zwykłym miej
1IX,CXXVII, przekład Wojciecha Chróścińskiego, Oliwa 1690 (Przyp. tłum.)
10
Strona 2
1724
AMFISBENA
scu, druga zaś w ogonie; obiema moŜe gryźć, pełza szybko, a jego ślepia błyszczą niby świece"2. W XVII wieku
sir Thomas Browne stwierdził, Ŝe kaŜde zwierzę ma górę, dół, przód, tył, lewą i prawą stronę, i zaprzeczył
istnieniu Amfisbeny, mającej dwa przody. Amfisbena znaczy po grecku: idąca w dwóch kierunkach. Na
Antylach i w niektórych regionach Ameryki określa się tym imieniem gada, którego popularnie zwie się dobie
andadora (dwukierunkowcem), "dwugłowym węŜem" lub "matką mrówek", mówi się bowiem, Ŝe karmią go
mrówki. Mówi się takŜe, iŜ przepołowiony zrasta się.
Pliniusz sławi równieŜ właściwości lecznicze Amfisbeny.
2 Por. Brunetto Latini, "Skarbiec wiedzy" ("O węŜu z dwiema głowami") PIW, Warszawa 1992. (Przyp. red:)
Anioły Swedenborga
Przez ostatnie dwadzieścia pięć lat swego pracowitego Ŝywota znamienity filozof i uczony, Emanuel
Swedenborg (16881772), mieszkał w Londynie. A Ŝe Anglicy nie są nazbyt rozmowni, nabrał codziennego
zwyczaju rozmawiania z demonami i aniołami. Bóg pozwolił mu na odwiedzenie innego świata i na poznanie
jego mieszkańców. Chrystus powiedział, Ŝe aby dusza mogła dostać się do Nieba, musi być sprawiedliwa.
Swedenborg dodał, Ŝe powinna być inteligentna. Później Blake uściślił, Ŝe musi być artystyczna. Anioły
Swedenborga to dusze, które wybrały Niebo. Nie potrzebują stów; wystarczy, Ŝe jeden anioł pomyśli o
drugim, by ten znalazł się przy nim. Dwoje ludzi, którzy się kochali na ziemi, tworzy jednego anioła. W ich
świecie rządzi miłość. KaŜdy anioł jest Niebem. Kształt anioła wyznacza doskonała istota ludzka; podobnie
jest równieŜ z kształtem Nieba. W którąkolwiek stronę świata spoglądają anioły na północ, południe, wschód
czy zachód zawsze patrzą w oblicze
12
ANIOŁY SWEDENBORGA
Boga. Są boskie; ich największą rozkoszą jest modlitwa i roztrząsanie problemów teologicznych. Sprawy
ziemskie są symbolami spraw niebieskich. Słońce jest odpowiednikiem Bóstwa. W Niebie nie istnieje czas;
wygląd rzeczy zmienia się w zaleŜności od stanu ducha. Szaty aniołów nabierają blasku stosownie do ich
inteligencji. W Niebie dusze bogaczy są zasobniejsze od dusz biedaków, jako Ŝe bogaci przyzwyczajeni byli do
dobrobytu. Przedmioty, sprzęty, miasta są bardziej konkretne, bardziej złoŜone w Niebie niŜ na Ziemi; kolory
są bardziej urozmaicone, intensywniejsze. Anioły pochodzenia angielskiego skłaniają się ku polityce;
Ŝydowskiego ku handlowi biŜuterią; niemieckiego dźwigają opasłe tomy, które studiują, zanim udzielą
jakiejkolwiek odpowiedzi. Jako Ŝe muzułmanie przyzwyczajeni są do czczenia Mahometa, Bóg ofiarował im
anioła podobnego do Proroka. Ubodzy duchem i asceci nie są dopuszczani do rozkoszy rajskich, gdyŜ nie
umieliby z nich korzystać.
Antylopy sześcionoŜne
Mówi się, Ŝe koń boga Odyna, Sleipnir, jest obdarzony (lub obciąŜony) ośmioma nogami. Jest on szarej maści i
potrafi poruszać się po ziemi, w powietrzu i po piekle. Zgodnie z pewnym syberyjskim mitem pierwotne
antylopy posiadały sześć nóg. Wobec takiej przewagi dogonienie ich było sprawą trudną, a raczej niemoŜliwą.
Boski myśliwy Tunkpoj skonstruował specjalne płozy zrobione ze świętego drzewa (objawionego mu przez
szczekanie psa), które nieustannie skrzypiało. Płozy równieŜ skrzypiały, ale niosły z szybkością strzały; aŜeby
jakoś ograniczyć ich pęd, myśliwy musiał przyczepić do nich kliny zrobione z innego magicznego drzewa.
Tunkpoj gonił antylopę po całym firmamencie. Wreszcie ta, zmordowana, padła na ziemię, a Tunkpoj odciął
jej tylne nogi.
Ludzie są co dzień mniejsi i słabsi powiedział. JakŜe będą mogli upolować sześcionoŜną antylopę, jeśli
nawet ja ledwie tego dokonałem?
Od tej pory antylopy stały się czworonogami.
14
Bahamut
Sława Bahamuta dotarła do pustyń Arabii, gdzie ludzie zmienili i uświetnili jego obraz. Z hipopotama czy teŜ
słonia zrobili go rybą na bezdennych wodach; na rybie umieścili byka, na byku górę z rubinów, na górze
anioła, na nim sześć piekieł, na piekłach Ziemię, a nad Ziemią siedem sklepień niebieskich. Oto co moŜna
Strona 3
1724
przeczytać w tradycyjnym opisie Lane'a:
Bóg stworzył Ziemię; Ŝeby miała na czym się oprzeć, pod ziemią stworzył anioła. Ale anioł teŜ nie miał
oparcia, więc pod jego nogi wsunął rubinową skałę; poniewaŜ skała nie miała oparcia, stworzył byka o
czterech tysiącach oczu, uszu, nozdrzy, pysków, języków i stóp; ale byk nie miał oparcia, stworzył więc rybę
imieniem Bahamut, pod którą umieścił wodę, pod wodą zaś ciemność i tylko do tego punktu sięga ludzka
wiedza.
Inni głoszą, Ŝe Ziemia wspiera się na wodzie, woda na skale, skała na czole byka, byk na piasku,
15
BAHAMUT
piasek na Bahamucie, Bahamut na dławiącym wietrze, dławiący wiatr na mgle; nie jest powiedziane, na czym
wspiera się mgła.
Bahamut jest tak olbrzymi i tak lśniący, Ŝe oczy ludzkie nie mogą znieść jego widoku. Wszystkie morza
planety nie zajęłyby więcej miejsca w dziurce jego nosa niŜ ziarnko gorczycy na pustyni. Czterysta
dziewięćdziesiątej szóstej nocy w "Księdze tysiąca i jednej nocy" mówi się o tym, Ŝe Isa (Jezus) dostąpił łaski
ujrzenia Bahamuta, Ŝe dostąpiwszy jej upadł zemdlony i przez trzy dni nie odzyskiwał przytomności. Dodaje
się, Ŝe pod tą niewymiernie wielką rybą jest morze, pod morzem powietrzna otchłań, pod nią ogień, a pod
ogniem wąŜ o imieniu Falak, w którego paszczy znajduje się piekło.
Umieszczenie skały na byku, byka na Bahamucie i Bahamuta na czymkolwiek innym jest ilustracją
kosmologicznego dowodu na istnienie Boga, wedle którego kaŜda przyczyna wymaga przyczyny
poprzedzającej i zapowiada konieczność potwierdzenia pierwszej przyczyny wszechrzeczy, aŜeby nie dojść do
nieskończoności.
Baldanders
Baldanders (którego imię moŜna tłumaczyć: "odmienny" lub "juŜ nie ten sam") został zasugerowany mistrzowi
szewskiemu Hansowi Sachsowi z Norymbergi przez ów fragment "Odysei", kiedy to Menelaus ściga
egipskiego boga Proteusza, który przemienia się w lwa, węŜa, panterę, olbrzymiego dzika, drzewo i wodę.
Hans Sachs zmarł w 1576 roku; po dziewięćdziesięciu latach Baldanders objawił się ponownie w VI księdze
fantastyczno łotrzykowskiej powieści Grimmeishausena "Przygody Simplicissimusa". Protagonista napotyka
w lesie kamienny posąg, który uznaje za boŜka z jakiejś starej germańskiej świątyni. Dotyka go, na co posąg się
odzywa, Ŝe jest Baldandersem, po czym przybiera postać ludzką, postać dębu, prosięcia, kiełbasy, pola
koniczyny, łajna, kwiatu, kwitnącej gałęzi, krzaku morwowego, jedwabnej materii i wielu innych rzeczy oraz
istot, a w końcu znów postać człowieka. Udaje, Ŝe nauczy Simplicissimusa sztuki "rozmowy z przedmiotami z
natury swojej niemymi, jak na
17
BALDANDERS
przykład krzesła lub ławki, garnki lub dzbanki"; zmienia się równieŜ w sekretarza i pisze te stówa z
Objawienia świętego Jana ,Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec", będące kluczem do zaszyfrowanego
dokumentu, w którym zostawia bohaterowi instrukcje. Baldanders dodaje, Ŝe jego herbem (podobnie jak
godłem Turków, tyle Ŝe bardziej prawomocnie) jest niestały księŜyc.
Baldanders jest potworem zmiennym, potworem w czasie. Tytułową stronę pierwszego wydania powieści
Grimmeishausena ozdabia rysunek istoty z głową satyra, torsem męŜczyzny, rozpostartymi ptasimi
skrzydłami i rybim ogonem, która jedną nogą kozy i jednym szponem sępa depcze stos masek, mogących
przedstawiać wszystkie kolejne jej wcielenia. U pasa ma miecz, w rękach zaś otwartą ksiąŜkę z podobiznami
korony, Ŝaglowca, kieliszka, wieŜy, dziecka, kości do gry, czapki z dzwoneczkami i armaty.
Banshee
Ponoć nikt jej nigdy nie widział; jest nie tyle formą, ile jękiem zakłócającym noce mieszkańcom Irlandii i
(według "Letters on Demonology and Witchcraft" sir Waltera Scotta) nękającym równieŜ górskie okolice
Szkocji. Pod oknami domów obwieszcza śmierć któregoś z członków rodziny, ale tym przywilejem zaszczyca
tylko rody czystej krwi celtyckiej, bez Ŝadnej domieszki łacińskiej, skandynawskiej czy saksońskiej. Banshee
moŜna usłyszeć równieŜ w Walii i Bretanii. NaleŜy do istot czarodziejskich. Jej lamenty określa się nazwą
Strona 4
1724
keening.
19
Barometz
Roślinny baranek z Tatarii, znany jako Barometz lub Lycopodium barometz, albo widłak chiński, jest rośliną w
kształcie baranka, porośniętą złotawymi włoskami. Wspiera się na czterech lub pięciu korzeniach; wszelka
zieleń w jej pobliŜu usycha, ona zaś kwitnie. Obcięta wydziela sok o krwistym zabarwieniu. Uwielbiana jest
przez wilki. Sir Thomas Browne opisuje ją w III księdze "Pseudodoxia Epidemica" (London 1646). Inne
potwory są kombinacjami odmian lub gatunków zwierzęcych; Barometz to połączenie królestwa roślinnego ze
zwierzęcym.
W związku z tym przypomnijmy sobie mandragorę, która wyrwana krzyczy jak człowiek, a takŜe smutny las
samobójców w jednym z kręgów Piekła, gdzie z poranionych pni sączy się krew i słowa jednocześnie, i owo
drzewo wyśnione przez Chestertona, które poŜarłszy ptaki, wijące w jego gałęziach gniazda, wiosną miast
liśćmi okryło się piórami.
20
Bazyliszek
Z biegiem stuleci bazyliszek stawał się coraz brzydszy i coraz straszliwszy, aŜ wreszcie został całkowicie
zapomniany. Imię jego znaczy: "mały król". Dla Pliniusza Starszego ("Historia naturalna" VIII, 33) bazyliszek
był węŜem z jaśniejszą plamą na głowie w kształcie korony. Od średniowiecza jest to czworonogi kogut, w
koronie, o Ŝółtym upierzeniu, z wielkimi kolczastymi skrzydłami i ogonem węŜa, zakończonym hakiem lub
teŜ drugą kogucią głową. Zmiana obrazu odbija się w zmianie imienia; Chaucer w XIV wieku uŜywa nazwy
basilicock. Szkice ilustrujące "Serpentum et Draconum" Aldrovandiego pokazują go pokrytego łuską, a nie
piórami, i obdarzonego ośmioma nogami'.
Nie zmienia się natomiast jego śmiercionośne spojrzenie. Wzrok Gorgon przemienia Ŝywych w kamienie.
Według Lukana, z krwi jednej z nich,
1 Według Eddy Młodszej osiem nóg miał równieŜ koń Odyna. (Przyp. aut.)
21
BAZYLISZEK
Meduzy, narodziły się wszystkie węŜe libijskie: Aspid, Amfisbena, Amodyt i Bazyliszek. Mowa o tym jest w
IX księdze "Pharsalii":
Kraj tak niepłodny y nie urodzayny
Bierze w się krople Meduziney juchy
I deszcz przyimuie dotąd nie zwyczayny
Gdy go w grunt upal gwałtem wpiera suchy
Ztąd rodzay WęŜów, y gadzin nie tayny2.
Bazyliszek mieszka na pustyni, ściśle: tworzy pustynię. U jego nóg ptaki padają martwe, gniją owoce, woda
rzek, z których pije, pozostaje na wieki zatruta. Pliniusz stwierdza, Ŝe spojrzenie jego rozsadza kamienie i
wypala zieleń. Jedynie łasica zdolna jest go zabić swoim zapachem; w średniowieczu twierdzono, Ŝe zabija go
równieŜ pianie koguta. Doświadczeni podróŜni zaopatrywali się w koguty, kiedy mieli przejeŜdŜać przez
nieznane okolice. Inną bronią było zwierciadło, poniewaŜ bazyliszka zabijało jakoby jego własne lustrzane
odbicie.
Chrześcijańscy encyklopedyści odrzucali mityczne opowieści "Pharsalii", usiłując racjonalnie wyjaśnić
pochodzenie bazyliszka. (Nie mogli w nie
2 CXXV, przekład Wojciecha Chróścińskiego, Oliwa 1690. (Przyp. tłum.)
22
BAZYLISZEK
go nie wierzyć, Wulgata bowiem tłumaczy hebrajskie słowo cefa nazwę jadowitego gada słowem
bazyliszek). Największe uznanie zyskała sobie hipoteza o nieforemnym i źle poczętym jaju, które zniósł kogut,
a wysiedział wąŜ lub ropucha. W XVII wieku sir Thomas Browne uznał tę hipotezę za równie niewiarygodną
jak samego bazyliszka. W owych latach Quevedo napisał romancę "Bazyliszek", w której czytamy:
Strona 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin