The Spectacular Spider-Man Episode 1 - Survival Of The Fittest HQ.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:13:Powiesz mi coś ciekawego?
00:00:19:Śmiało.
00:00:21:Spróbuj.
00:00:22:Jak spędzam wakacje?
00:00:25:Jako Peter Benjamin Parker.
00:00:29:Mógłbym określić to jednym słowem...
00:00:31:...Spider-Man.
00:00:32:Jestem spektakularnym Spider-manem!
00:00:37:Chyba tylko jednej rzeczy zapomniałem
00:00:41:dopowiedzieć, to ostatnia noc wakacjii.
00:00:44:I nie chcę jej zmarnować.
00:01:00:Skoczymy na tamten budynek i jesteśmy o milion dolców bogatsi.
00:01:08:Nie będziemy bogatsi, zobaczymy ile odpali nam Big Man.
00:01:10:Zamknij się i skacz.
00:01:13:O nie!
00:01:14:Tylko nie ty. Nie znowu.
00:01:15:Tak, to znów ja.
00:01:18:Czy to nie jest już twoja trzecia wpadka tego lata?
00:01:20:Tylko się uwolnię z tej cholernej sieci. To zobaczysz.
00:01:24:No Marko powiedz mi, co sądzisz o nowym pajęczym sygnale.
00:01:28:Nie jest on zbyt rażący? No wiesz to moja pierwsza noc z nim.
00:01:32:I nie jestem pewny czy on nie krzyczy
00:01:34:"Twój przyjacielski sąsiad Spider-man."
00:01:37:Wiem, że dużo ze mną przeżyłeś więc chce usłyszeć twoją opinię.
00:01:42:Już dosyć zobaczyłem. Starczy
00:01:46:Wezwij Enforces.
00:01:49:Są już w drodze.
00:02:45:Tłumaczenie: Spider-Fan, green1990
00:02:48:Korekta: green1990
00:02:50:The Spectacular Spider-man
00:02:52:Ewolucja drogą doboru naturalnego
00:02:55:Nigdy nie byłem tak bardzo szczęśliwy z pierwszego dnia szkoły.
00:02:59:Ponieważ dziś wszystko się zmieni.
00:03:05:Wiesz, że nie jest łatwo, Anno.
00:03:07:Zaczyna brakować nam pieniędzy.
00:03:10:Ależ, May jestem pewna, że Ben zostawił wam coś.
00:03:12:Tak, zostawił wiele wspomnień, ale nie był czarodziejem.
00:03:20:Tak bardzo za nim tęsknię.
00:03:27:Anno, proszę nie mów nic o tym, Peterowi.
00:03:30:Dzień dobry ciociu May.
00:03:32:Jak ma się tego ranka najpiękniejsza dziewczyna w Forrest Hills?
00:03:35:Ach, Peter...
00:03:39:Pospiesz się chyba nie chcesz się spóźnić pierwszego dnia do szkoły?
00:03:42:Nie ma'am.
00:03:50:To wszystko przez ciebie!
00:03:51:To ty poprosiłeś mnie, by przenieść do Oscorp mój wynalazek.
00:03:55:Wiem, ale...
00:03:56:To ty zaaranżowałeś spotkanie z Normanem Osbornem!
00:03:59:M-Musiałem...
00:04:01:Ukradł mój wynalazek i powiedział, że to on go wymyślił.
00:04:07:P-przykro mi...
00:04:08:Nie waż się nawet przepraszać, doktorze.
00:04:10:Oscorp nie ma sobie nic do zarzucenia.
00:04:14:Nic? Ukradłeś mój wynalazek!
00:04:15:To bardzo niebezpieczne określenie, panie Toomes.
00:04:18:Niebezpieczne i niepotrzebne.
00:04:21:Posłuchaj mnie ty stary dziwaku.
00:04:26:Jeśli nie wynalazłeś nic kiedy byłeś młody, kto
00:04:28:uwierzy, że teraz coś odkryłeś.
00:04:33:Panowie pokażcie panu Toomesowi wyjście.
00:04:38:Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Już nie winie Ciebie za to.
00:04:53:Może i brakuje mi forsy, ale w tym roku nie dam sobą pomiatać.
00:04:56:Hej Pete.
00:04:58:Harry, Gwen. Jak mineły wam wakacje?.
00:05:00:Na obozie naukowym, było fajnie.
00:05:02:Mój tata był zajęty programem naukowym
00:05:05:dlatego spędziłem je za granicą.
00:05:09:Mogłeś pojechać ze mną Pete, byłem samotny.
00:05:17:Kiedy już wróciłeś jesteś gotowy na tortury?
00:05:20:Teraz będzie całkiem inaczej
00:05:39:Naprawdę, a dlaczego przez ostatnie lata zamykali cię w szafce?
00:05:43:Pete? Gdzie idziesz?
00:05:45:Stawić czoła mojemu przeznaczeniu.
00:05:48:Peter Parker jest ścianołazem, a nie pośmiewiskiem.
00:05:52:Moje życie się teraz zmieni i to diametralnie.
00:05:55:Aaa S-S-Sally....
00:05:58:Co on?
00:06:02:Myśle, że właśnie to robi.
00:06:03:Odbiło ci!
00:06:04:Zrobił to.
00:06:06:Dlaczego myślałeś, że pójdę z największym palantem w budzie na randkę.
00:06:09:Hej, Rank patrz Parker przystawia się do twojej dziewczyny.
00:06:13:Rank nie wiedziałem, że wy no wiesz...
00:06:16:Wporzo.
00:06:17:Wporzo? Nie obchodzi cię to?
00:06:19:A co? Chcesz z nim chodzić?
00:06:22:Wolałabym, aby się przeniósł na inną planetę.
00:06:25:Spróbuj tego z moją dziewczyną a pożałujesz.
00:06:30:Odczep się, Flash. Nie będę już twoim workiem treningowym.
00:06:33:Rzeczy się zmieniają.
00:06:43:Słyszałeś to. A może jesteś Spider-manem, co?
00:06:49:Oh, moje drugie śniadanie.
00:07:00:Wchodzcie.
00:07:03:Szef chce z wami zamienić kilka słów.
00:07:06:Enforces przyszli.
00:07:09:Dobrze. Od razu przejdę do sedna, panowie.
00:07:11:Przez ostatnie cztery miesiące ktoś krzyżuje moje plany.
00:07:16:Na początku myślałem, że to nic ważnego.
00:07:28:Ale wczoraj w nocy.
00:07:29:Dowiedzieliśmy się, że Spider-man jest prawdziwy.
00:07:35:Więc chcesz, abyśmy go przestraszyli?
00:07:38:Nie, Mantona. Chcę, abyście zgnietli tego pająka.
00:07:49:Przeczytajcie na jutro rozdział pierwszy.
00:07:53:Panie Parker, Panno Stacy chcę zamienić z wami kilka słów.
00:07:57:Na pewno pamiętacie wycieczkę do laboratorium Curta Connorsa.
00:08:21:Uwierz mi, nie mógłbym jej zapomnieć.
00:08:24:Jego badania był wspaniałe.
00:08:28:To bardzo dobrze. Właśnie szuka on uczniów ze
00:08:31:szkoły na jego pomocników.
00:08:34:I zaproponowałem was. Zaczynacie od jutra.
00:08:48:Dzięki, że zaprosiłeś mnie do ciebie, Harry.
00:08:50:A stąd będę miał blisko ESU.
00:08:54:A myślałem, że bardziej cię kręcie staż w gazetce szkolnej.
00:08:58:Już nie. Niech ktoś inny ugania się za Flashem.
00:09:06:A tu nie chodzi czasem o Sally Avrill?
00:09:09:Nie przypominaj mi o tym. A w tej pracy
00:09:11:w laboratorium też mogę trochę zarobić.
00:09:14:Rozejrz się to wszystko należy do twojego taty. A on jest naukowcem.
00:09:17:Chłopcy, przyjdzcie do mnie.
00:09:20:Przez przypadek usłyszałem waszą rozmowę i...
00:09:22:Przepraszam panie Osborn. Ja nie...
00:09:25:Nie przepraszaj, chłopcze.
00:09:28:Ja nigdy nie przepraszam.
00:09:29:Więc o co chodzi z tą pracą w laboratorium.
00:09:30:Będę pracował w ESU u Curta Connorsa.
00:09:33:Connors, co? Złapałeś niezłą okazje.
00:09:36:A ty nie złapałeś okazji, Harry?
00:09:39:Ja... Nie sir.
00:09:41:To nie jest aż taka wielka okazja, panie O, ale dziękuje.
00:09:46:To my może pójdziemy już.
00:09:47:Osborn!
00:09:53:Tato.
00:09:59:Co teraz zrobimy?
00:10:00:Dzwoń na policję.
00:10:02:Szybko!
00:10:16:Powiedz prawde, Osborn.
00:10:19:Toomes...
00:10:21:Nie mów do mnie Toomes wolę, abyś mówił do mnie Vulture.
00:10:27:Będę nazywał cię dziwakiem!
00:10:28:Co?
00:10:29:Nawet nie potrafisz wymyślić dobrego imienia.
00:10:35:Toomes, przestać.
00:10:43:Ale najpierw powiesz całemu światu, że jestem geniuszem.
00:10:48:Odpłacisz mi za ukradnięcie mojego wynalazku.
00:10:51:I publicznie przeprosisz mnie.
00:10:54:Ja nigdy nie przepraszam, staruszku.
00:10:57:Może i jestem staruszkiem, ale nie jestem złodziejem.
00:11:08:Nieźle pogrywacie.
00:11:11:A to co?
00:11:13:Niebo należy do mnie!
00:11:16:Może i masz rację.
00:11:17:A co powiesz o postawieniu mnie na ziemi?
00:11:20:Koleś, jesteś najbardziej krzykliwym facetem
00:11:22:którego kiedykolwiek uratowałem.
00:11:29:Kim jesteś?!?
00:11:31:Jestem twoim przyjacielskim Spider-manem z sąsiedztwa.
00:11:36:Spider-man myślałem, że jesteś tylko miejską legendą.
00:11:40:Jestem naprawdę pod wrażeniem.
00:11:46:On nie pomaga ludziom, Stan.
00:11:49:Głowy do góry.
00:12:01:Co tu się dzieje?
00:12:03:Wytłumaczę wszystko w środku.
00:12:09:Hej słuchaj, Vic.
00:12:10:Naprawdę lubię ludzi, którzy
00:12:12:przebierają się za swoje ulubione zwierzęta.
00:12:13:Znaczy się ty potrafisz latać.
00:12:14:No więc mam pytanie słyszałeś może coś w stylu z wielką mocą,
00:12:17:przychodzi wielka odpowiedzialność?
00:12:24:Hej, Vickie nie odlatuj.
00:12:26:Nazywam się Vulture!
00:12:28:To świetnie, Harry.
00:12:30:Cieszę się, że nic się nie stało twojemu tacie.
00:12:34:Ja? Próbowałem śledzić go na piechotę, ale nie udało mi się.
00:12:43:Muszę kończyć jestem już spóźniony i Gwen na mnie czeka.
00:12:46:Nie czekałam na ciebie.
00:12:50:Ale spóźniłem się, co nie?
00:12:51:Jak zwykle, bracie.
00:12:52:Hej, Eddie.
00:12:53:Hej, Gwen
00:12:55:Co ty tutaj robisz?
00:12:57:Pracuję tutaj jestem osobistym asystentem doktora Connorsa.
00:12:58:Nieźle jak na świeżaka, co nie?
00:13:00:Eddie Brock świeżak.
00:13:02:Uniwersytecki świeżak, mały człowieczku.
00:13:04:Ale pewnie tęsknisz za mną w Midtown.
00:13:09:Znowu Flash ukradł ci buty, co?
00:13:14:Peter, Gwen poznajcie doktor Marthę Connors.
00:13:17:Eddie wiele opowiadał nam o was.
00:13:27:Curt otwórz biuro przyszli nowi praktykancie.
00:13:30:Już zaraz wychodzę.
00:13:32:Peter, Gwen to jest Curt geniusz ESU i mój mąż.
00:13:36:To zaszczyt pana poznać.
00:13:40:Wyglądasz mi jakoś znajomo.
00:13:45:No wie pan jestem molem książkowym...
00:13:46:Dziś Eddie pokaże wam laboratorium
00:13:48:a jutro zaczniemy prawdziwą pracę.
00:13:49:Masz jakieś pytania?
00:13:51:No, mam jedno gdzie można się wysikać?
00:13:57:Wysikać? Niezłe pytanie.
00:14:03:Ciocia May potrzebuje mojej pomocy.
00:14:06:I nie wiem, co zrobić.
00:14:07:Pete pomoc sama przyjdzie.
00:14:13:No, czekam.
00:14:19:Szukają reportera.
00:14:32:Wszystko mi się wali. W domu nie ma pieniędzy, słabe oceny w szkole.
00:14:37:A ochrona nie chce wpuścić mnie do środka.
00:14:46:Robbie gdzie jest moja okładka?
00:14:49:Foswell miałem przeczytać tą historię już dwadzieścia sekund temu.
00:14:53:Lee nie płacę ci za siedzenie na dupsku!
00:14:55:A ty...
00:14:56:Ja?
00:14:57:Tak ty. Miałeś do mnie przyjść dziewięć minut temu!
00:15:02:Właściwie mam coś lepszego dla Bugle'a.
00:15:04:Tak?
00:15:05:A co takiego?
00:15:07:Propozycję. Mogę załatwić panu zdjęcia Spider-mana w akcjii.
00:15:12:Pewnie, pańska gazeta sprzedawałaby się /jak świeże bułeczki.
00:15:13:Co ty tam wiesz o sprzedawaniu gazet!
00:15:14:Jesteś dzieciakiem!
00:15:15:Jeszcze gorzej jesteś nastolatkiem!
00:15:18:Panno Br...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin