00:00:19:Brać go! 00:00:20:Mam już dosyć tych dyniogłowych. 00:00:26:Kiedy Goblin zdecydował się na powrót, 00:00:28:inni bossowie mafii|zniknęli z pola widzenia. 00:00:30:I został jedynym ojcem chrzestnym. 00:00:33:To już pišty zespół Goblina,|z którym walczę w tym tygodniu. 00:00:35:I wcišż nie widać ich szefa. 00:00:43:Jeli Harry jest gdzie tam,|zażywajšc globulin green, 00:00:46:tracšc pamięć|i wykorzystujšc to przeciwko mnie... 00:00:50:Obiecałem sobie,|że sprowadzę Harry'ego do domu. 00:00:57:Ale nikt nie widział go|od czasu szkolnego przedstawienia. 00:01:03:Nikt, oprócz tych mend. 00:01:13:Uwaga, wszyscy "zgniatacze cegieł"! 00:01:15:Obiecuję nie brać|tego przezwiska zbyt dosłownie, 00:01:18:w zamian za obecny adres Gobby'iego. 00:01:21:- Nie wiemy.|- Nie ma bazy. 00:01:22:- On się z nami kontaktuje.|- Przysięgamy! 00:01:25:Cišgle ta sama piewka... 00:01:32:No dalej Harry, gdzie jeste? 00:01:48:Potrzebuję twojej pomocy. 00:02:43:Tłumaczenie:|Spider-fan i Rzšdło. 00:02:54:Hej, Liz. Tu Petey. 00:02:58:Jest mi naprawdę przykro,|że nie widziałem sztuki. 00:03:00:- Ale musiałem robić zdjęcia...|- Wiem. 00:03:02:Bugle jest najważniejsze. 00:03:04:Ale nie mogę przestać zastanawiać się,|że gdyby to chodziło o Gwen... 00:03:08:Zaręczam, że nawet gdyby Ciocia May|grała wróżkę, to i tak przegapiłbym występ. 00:03:11:Byłem całkowicie unieruchomiony. 00:03:13:Przez pracę. 00:03:17:Zobaczymy się jutro. 00:03:19:wietnie, narka. 00:03:22:Ciociu May?! 00:03:23:Jak długo...? 00:03:24:Wystarczajšco długo by wiedzieć,|że musisz być szczery z dziewczynami. 00:03:28:Co oznacza, że wpierw musisz być szczery|wobec samego siebie. 00:03:34:Potrzebuję twojej pomocy. 00:03:37:Gwen, wszystko...? 00:03:38:Harry? 00:03:40:Spokojnie Pete, tylko Spidey wie,|że Harry jest Goblinem. 00:03:44:Nawet sam Harry pewnie nie wie, że znowu|jest Goblinem, więc udawaj, że wszystko jest ok. 00:03:48:Ale bšd gotowy. 00:03:52:Powtórz mu to co mi powiedziałe. 00:03:55:Podejrzewam, że cała szkoła wie,|że brałem dopalacz, aby lepiej grać. 00:03:59:Większoć nie wie, że była to eksperymentalna|substancja OsCorp zwana globulin green. 00:04:09:Albo że zaczšłem z tego powodu|tracić przytomnoć. 00:04:13:Albo że w tym czasie|stałem się Green Goblinem. 00:04:20:Znaczy... niemożliwe. 00:04:23:Daj spokój.|Ty Green Goblinem? 00:04:25:On nie żartuje, Peter. 00:04:26:Nic z tego nie pamiętam. 00:04:27:Ale mój tata i Spidey odkryli,|że górę wzięła moja zielona podwiadomoć. 00:04:33:Zmuszajšc mnie do różnych rzeczy. 00:04:35:A przynajmniej mylelimy,|że tak włanie było. 00:04:38:Mylelicie? Czas przeszły? 00:04:40:Widzisz, tutaj wszystko staje się pogmatwane. 00:04:43:Nie widziano mnie przez kilka ostatnich dni, 00:04:45:ponieważ Goblin albo kto|noszšcy jego kostium, porwał mnie. 00:04:50:Czekaj.|Jest drugi Goblin? 00:04:55:Jeste pewien, że to się w ogóle wydarzyło? 00:04:57:Nie zemdlałe i sobie to przyniłe? 00:04:59:Nie! Już nie biorę!|Przysięgam. 00:05:02:Kusiło mnie. 00:05:06:Ale zniszczyłem swój zapas,|aby do tego nie doszło. 00:05:11:Wierzę ci, ale musisz powiedzieć to|swoim rodzicom. 00:05:14:No nie wiem... 00:05:17:Twój tata pomógł ci,|kiedy mylał że jeste Goblinem. 00:05:20:Na pewno pomoże ci także teraz. 00:05:21:Na pewno? Jeli Harry mówi prawdę,|to może moje pierwsze odczucia były prawidłowe. 00:05:25:Może Norman Osborn jest Goblinem. 00:05:29:Porozmawiam z nim. 00:05:31:Lepiej żeby Spidey był na miejscu. 00:05:33:Na wszelki wypadek. 00:05:35:Dzięki.|Nie mógłbym prosić o lepszych przyjaciół. 00:05:42:Ja też powinienem już ić. 00:05:48:Nie. 00:05:49:Czas na szczeroć. 00:05:50:Słuchaj, narobiłem trochę bałaganu. 00:05:52:Pocałowała mnie, a ja... 00:05:57:Nie jestem pewien jak skończyłem z Liz,|a ty z Harrym. 00:06:02:Obydwoje sš wietni, ale... 00:06:04:Gwen, ty jeste tš jedynš z którš chcę być. 00:06:09:Jeli ty tego tak nie odczuwasz... 00:06:13:Jestem zakochana w tobie od siódmej klasy. 00:06:21:Nie... 00:06:22:Nie za plecami Harry'ego i Liz. 00:06:25:Racja. 00:06:26:Musimy najpierw z nimi zerwać. 00:06:28:- Będzie ciężko.|- Ale póniej będziemy mogli być ze sobš. 00:06:34:I wtedy uciekłem. 00:06:36:Proszę, tato.|Musisz mi uwierzyć. 00:06:39:Chciałbym synu, ale nie jestem pewien|czy możemy ci ufać. 00:06:42:Może to Normiemu nie można ufać? 00:06:44:W ostatnie Halloween|ledziłem Goblina do tego miejsca. 00:06:47:I widziałem Normana wychodzšcego|z tajnego pomieszczenia za tš zbrojš. 00:06:51:Masz na myli piwnicę na wino? 00:06:53:Ona nie jest wcale tajna. 00:06:55:Panie Osborn, paniczu Harry, Spider-Manie. 00:07:02:Poddaję się. 00:07:03:Który z was jest Goblinem? 00:07:06:Poradzę sobie z tym, najdroższa. 00:07:10:Twoje podejrzenia sš naturalne,|ale byłem w OsCorp, kiedy Goblin kradł wyposażenie. 00:07:15:wiadkowie widzieli nas razem. 00:07:18:Harry, odbierz. 00:07:19:No dobra... 00:07:22:To jest zasadnicza kwestia. 00:07:23:Nie wiem czy Harry mówi prawdę. 00:07:25:Albo czy w ogóle jš zna. 00:07:27:Tato, to Donald Menken.|Mówi że to pilne. 00:07:30:Wybacz, Spider-Manie.|Jednš chwilkę. 00:07:34:Już się pogubiłem. 00:07:36:Byłem pewny, że to Norman jest Goblinem. 00:07:37:Do czasu, kiedy zobaczyłem|Harry'ego w jego masce. 00:07:41:Może obydwoje sš nim. 00:08:08:Kim jest ten goć?! 00:08:09:Myl szybko, a nawet szybciej! 00:08:11:Dzisiejszy wieczór będzie szczególnie|nieprzyjazny dla Spider-Mana z sšsiedztwa. 00:08:20:Pomimo twojej irytujšcej|tendencji do przeżycia. 00:08:26:Green Goblin przygotował zabawę,|która przetestuje tš zdolnoć. 00:08:35:Dopóki pozostanie jedynie|czerwono-niebieska plama na chodniku. 00:08:46:Gdzie ja to wczeniej słyszałem? 00:08:47:O tak! Od każdego superzłoczyńcy|z którym się mierzyłem! 00:08:50:W takim razie byłoby bardziej oryginalnie,|gdybym po prostu zachował milczenie, 00:08:55:patrzšc jak się roztrzaskujesz! 00:09:00:Cóż, z pewnociš byłoby to|swego rodzaju nowociš. 00:09:11:Kto tam? 00:09:14:Niele zagrane. 00:09:15:Ale pewnym sprawom bieg został już nadany. 00:09:19:A ja powrócę, żeby zobaczyć twój koniec. 00:09:25:Nie jest zbyt fajnie,|gdy się lata na lepo? 00:09:28:Co prawda to prawda. 00:09:29:Fajniej jest strzelać na lepo! 00:09:40:On był prawdziwy. 00:09:42:Co znaczy, że żaden z was nie był Goblinem. 00:09:46:Głos można naladować,|a technologię skopiować. 00:09:48:Nie chodzi o głos, ale o słowa.|Nie o technologię, ale ruchy. 00:09:51:Mówię wam, to był Goblin. 00:09:53:Jedyny prawdziwy. 00:09:54:Ale w jaki sposób znalazłem się|w kostiumie Goblina? 00:09:58:Mylisz, że kto mnie wrobił?|Kto? Dlaczego? 00:10:02:Jedno pytanie na raz. 00:10:03:Zaczynajšc od tego,|kto ma jeszcze dostęp do globulin green? 00:10:10:Ochrona, mówi Osborn. 00:10:11:Schwytać Donalda Menkena. 00:10:13:Chodzi mi o to, abycie go złapali|i nie pozwolili mu uciec. 00:10:16:Ale Menken opucił siedzibę godzinę temu. 00:10:19:Więc podaj mi jego adres.|W tej chwili. 00:10:21:Globulin green był moim osobistym projektem. 00:10:24:Pokazałem go właciwie tylko rodzinie. 00:10:26:Kto by się spodziewał jak to się zakończy. 00:10:28:Tak, cóż. W OsCorp tylko Donald Menken|wiedział o jego istnieniu. 00:10:34:Adres Menkena i cały plik|z jego danymi osobistymi został usunięty. 00:10:38:I jedynymi osobami,|które mogš to zrobić sš... 00:10:40:Ja sam i Menken. 00:10:46:Zapadł się pod ziemię,|ale Menken prawie zniszczył mojego syna. 00:10:50:Gorzej.|Zdradził mnie. 00:10:51:Obiecuję ci Spider-Manie, że go znajdę. 00:10:56:- Zrobiła już to?|- Jeszcze nie. 00:10:57:A ty? 00:10:59:- Może zrobię to podczas lunchu.|- Hej, co tam? 00:11:02:Co tam? Nic, tylko rozmawialimy. 00:11:05:Bez obaw, nie jestem policjš randkowš. 00:11:08:Policja randkowa, niezłe. 00:11:10:- Muszę lecieć.|- Ja też. 00:11:12:Nareszcie. 00:11:17:Wyciskasz ketchup do owoców. 00:11:19:Czy wszystko w porzšdku? 00:11:20:Jasne. 00:11:22:Mam na myli... nie. 00:11:25:Ty i ja... 00:11:26:Głównie ja, bo ty była wietna. 00:11:28:Ale ja po prostu mylę,|że nie byłem dobrym chłopakiem. 00:11:34:Więc może powinnimy się rozstać|i zostać przyjaciółmi? 00:11:40:Czy ty ze mnš zrywasz? 00:11:45:Przykro mi. 00:11:51:Ty rzucasz mnie?|Nie wydaje mi się. 00:11:54:Wystarczy, Petey! 00:11:56:Koniec z nami! 00:12:00:Nareszcie. 00:12:09:- Liz?|- Taaa... 00:12:11:Nie było przyjemnie. 00:12:13:Harry? 00:12:15:Nawet go nie widziałam. 00:12:17:Mam nadzieję, że wszystko|w porzšdku z jego rodzicami. 00:12:19:Co takiego jest do kitu. 00:12:22:Co się dzieje? 00:12:23:Curt i ja opuszczamy ESU. 00:12:25:Właciwie to wyjeżdżamy z Nowego Jorku. 00:12:27:Nie mogę wchodzić w szczegóły,|ale musimy ić dalej. 00:12:31:Ale co z laboratorium?|Waszš pracš? 00:12:33:Pracę będziemy kontynuować na Florydzie. 00:12:36:Natomiast jeli chodzi o laboratorium,|to teraz kieruje nim dr Warren. 00:12:40:Możecie się od niego sporo nauczyć. 00:12:42:Ale... nie uczcie się zbyt dużo. 00:12:54:Jakie wiadomoci na temat Menkena? 00:12:56:(Adres), ostatnie piętro. 00:12:58:Dzięki, Gargan.|Sprawd pocztę. 00:13:01:Ruszajmy. 00:13:04:Kto zamówił helikopter? 00:13:06:OsCorp, a właciwie to ty. 00:13:08:Pomylałem, że po tym na co nas naraził Goblin,|musimy spotkać się twarzš w twarz z Menkenem. 00:13:13:Gdzie pilot? 00:13:14:To ty nalegałe na to,|żebym zdobył odpowiednie pozwolenie. 00:13:29:Wyprowadzasz się? 00:13:30:Wprowadzam. 00:13:31:Ładny wystrój.|Bardzo zielony. 00:13:34:Tak wyszło.|OsCorp niedawno wynajęło dla mnie to mieszkanie. 00:13:39:Wiem, że jeste Green Goblinem! 00:13:41:Nie mam na to odpowiedzi. 00:13:55:Wylać odrobinę nokautujšcego gazu|i zwijasz się jak origami. 00:14:01:Być może będę musiał wykonać mój taniec radoci. 00:14:08:Harry, co ty wyprawiasz? 00...
szajkan