Finding.Forrester.2000.DVDRip.RMVB-ZG.txt

(59 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DX50  640x272 23.977fps 1.3 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:00:23:Klaps.
00:00:59:szukaj�c siebie
00:03:14:Jamal!
00:03:16:Jamal, nie �pisz?
00:03:19:Wiem, �e mnie s�yszysz.
00:03:22:Wszystko zapisuj�.|Mam spotkanie z twoj� nauczycielk�,
00:03:26:a potem id� do pracy.|Kolacj� zjedz sam, dobrze?
00:03:31:-Dobrze?|-Dobrze.
00:03:38:My�la�am, �e chcesz wsta� o 7:30.
00:03:55:S�yszysz, jak siatka �piewa?
00:03:57:Dotknij.
00:03:59:Czekajcie. Co jest, J? Gdzie by�e�?
00:04:03:Spa�em.
00:04:04:P�no si� po�o�y�em,|bo my�la�em, jak wam pom�c.
00:04:07:W czym pom�c?
00:04:11:J, za�atw go.
00:04:20:Nie pozw�lcie mu.
00:04:22:-Nie pozw�lcie mu.|-Ju� si� obudzi�em.
00:04:29:Chcesz mi co� pokaza�?
00:04:31:Suflet!
00:04:38:Nic mi nie pokaza�e�.
00:04:40:Nie na wiele mu si� to przyda.
00:04:46:Niesie co� dla Okniarza.
00:04:48:-Widzia�e� go kiedy�?|-Okniarza?
00:04:51:Nie, ale on widzi nas.
00:04:58:Dosy� tego.
00:05:00:Co z wami jest? Nie chcecie gra�?
00:05:04:Obud�cie si�.
00:05:11:W roku 1845...
00:05:13:Poe napisa� sw�j s�ynny poemat Kruk.
00:05:17:Utw�r ten napisa�, �paj�c kokain�|i cierpi�c na obsesj� �mierci.
00:05:21:Kruk to nazwa dru�yny futbolowej.
00:05:24:Cierpi� na obsesj� �mierci|i zawsze dostaj� w ty�ek.
00:05:28:W Baltimore maj� jedyny zawodowy zesp�|futbolowy z tytu�em wiersza w nazwie.
00:05:33:Kto� to czyta�?
00:05:35:"W g�uch� noc, w sn�w tumanie
00:05:39:"gdy znu�y�o mnie dumanie"
00:05:44:Jamal, znasz to?
00:05:49:Nigdy tego nie czyta�em.
00:05:53:Dobrze, wypracowania zbior�|w przysz�y wtorek.
00:06:03:M�j tata widzia� Okniarza.|Jakie� 20 lat temu.
00:06:05:Sta� jak jaki� duch z ksi��ki do biologii.
00:06:09:W�a�nie tak.
00:06:10:-By� bia�y?|-A mleko nie jest bia�e?
00:06:12:Jaki duch nie jest bia�y?
00:06:14:�artowa�em.
00:06:16:S�ysza�em, �e kogo� zabi�.|Dlatego nie wychodzi.
00:06:19:�eby si� tutaj chowa�,|trzeba by zabi� ca�� armi�.
00:06:21:Nie �artujcie. Pami�tacie Shurrit�?|T�, kt�ra mieszka�a pod Okniarzem?
00:06:27:Zadzwoni�a kiedy� do mnie|w nocy ca�a roztrz�siona.
00:06:31:M�wi�a, �e s�yszy jakie� pukanie|z mieszkania Okniarza.
00:06:36:Puk...
00:06:41:Nagle zacz�a wrzeszcze� do s�uchawki.
00:06:44:Bo to pukanie jakby|schodzi�o po schodach.
00:06:48:Puk...
00:06:53:I teraz by�o ju� pod jej drzwiami.
00:06:56:Powiedzia�a, �e on puka jakim� no�em.
00:07:00:I wtedy telefon si� roz��czy�.|Wi�cej nie widzieli�my Shurrity.
00:07:05:Tej Shurrity,|co mieszka�a po drugiej stronie?
00:07:09:To �punka i dziwka.
00:07:10:Nie, by�a mi�a.
00:07:12:Wiem tylko, �e z Okniarzem s� k�opoty.
00:07:15:Zasada by�a taka,
00:07:16:�eby trzyma� si� z daleka|od mieszkania Okniarza.
00:07:19:Lepiej trzyma� si� z daleka od tych bzdur.
00:07:22:Ty mi wierzysz?
00:07:23:Gadasz g�upoty.
00:07:26:Cholera.
00:07:27:Niech zgadn�. Poszed�by� tam, tak?
00:07:31:To tylko staruszek wygl�daj�cy przez okno.
00:07:33:Poszed�by� tam, tak?
00:07:35:-Nie p�jdzie.|-Powiedz im, J.
00:07:38:-Nie p�jdzie.|-Czarnuch si� boi.
00:07:41:Teraz moja kolej.
00:07:43:-Wi�c?|-Wi�c...
00:07:45:p�jdziesz tam, tak?
00:07:48:Tak?
00:07:50:Niech b�dzie. P�jd� tam. Tak.
00:07:52:-P�jdzie.|-Wa�niak.
00:07:54:Tak zrobi�.
00:07:55:To m�j kumpel.
00:07:58:Wierz� ci, D.
00:08:01:Zamknij si�. Id� ju� na lekcje.
00:08:04:Siadaj tutaj.
00:08:07:-Nie dra�nij si� ze mn�.|-Mam dzi� urodziny.
00:08:10:Przesi�d� si� tam.
00:08:11:-Dobra. Nie b�d� siedzia� przy tobie.|-Jab�ko te� we�.
00:09:23:-Pani Joyce?|-Tak.
00:09:26:-Ciesz� si�, �e pani� widz�.|-Wzajemnie. Prosz� usi���.
00:09:32:Mamy wyniki testu Jamala.
00:09:35:-Wyniki testu?|-Testu egzaminacyjnego.
00:09:37:Wszyscy uczniowie musz� go zda�.
00:09:41:Nie powiedzia� pani, prawda?
00:09:45:Pani Wallace, Jamal ci�gle dostaje tr�jki,
00:09:49:co oznacza, �e sobie radzi,|ale si� nie wyr�nia.
00:09:53:Przypadek Jamala jest niezwyk�y|ze wzgl�du na wyniki testu.
00:10:04:O Bo�e.
00:10:07:Stale widz�, jak czyta te ksi��ki.|Ja ich nigdy nie czyta�am.
00:10:12:O niekt�rych nawet nie s�ysza�am.|I stale co� pisze w notatnikach.
00:10:17:Od kiedy odszed� jego ojciec. Tyle widz�.
00:10:22:Bo m�wi tylko o koszyk�wce.
00:10:25:Dzi�ki koszyk�wce jest akceptowany.
00:10:28:Ch�opc�w nie obchodzi, co on pisze.
00:10:31:Dalej! Mi�dzy ��te linie!
00:10:34:Cze��, T.
00:10:35:-Jak leci, Fly?|-Nie�le.
00:10:40:Chcesz bilety, braciszku?
00:10:42:Dzisiaj nic z tego. Przykro mi.
00:10:45:Wiemy, �e masz bilety.
00:10:47:Powiem ci trzy s�owa:
00:10:49:Boston Red Sox.
00:10:53:Bilety na ten mecz|sko�czy�y si� miesi�c temu.
00:10:57:Jasne, panie Fly? A przy okazji,
00:10:59:mo�esz powiedzie� temu go�ciowi|z camry, �eby cofn�� swojego grata...
00:11:05:do tego mercedesa?
00:11:07:Zajmij si� tym, FIy!
00:11:11:Co jest, Jamal? Dzwoni�a mama.
00:11:14:-M�wi�a mi o te�cie. Co to znaczy?|-Nic.
00:11:17:Co to znaczy "nic"?
00:11:19:To ci przeszkadza w planach?
00:11:22:To by� kiedy� tw�j plan, T.
00:11:25:Tak, wiem. Gra� w kosza na uniwersytecie,
00:11:27:potem wypisywa� wszystkim czeki,|�eby im pom�c.
00:11:31:Ale popatrz na mnie.
00:11:36:Zaczekaj.
00:11:39:Masz.
00:11:42:My�l�, �e teraz to ju� nasz plan.
00:11:46:Jeszcze jedno.
00:11:49:Nie m�w nikomu o tych wynikach testu.
00:11:51:Nie martw si�. Jestem twoim bratem.
00:11:53:Wszystko zostaje mi�dzy nami.
00:11:57:Kocham ci�, bracie. Jasne?
00:11:59:Pami�taj o jednym.
00:12:02:Mama wie, kiedy mecz si� ko�czy,|wi�c nie w��cz si� nigdzie.
00:12:07:Nie pakuj si� w k�opoty. Uwa�aj.|Nie ryzykuj. Cze��.
00:12:11:-Dobra, T. Fajnie wygl�dasz.|-B�d� ostro�ny.
00:12:15:�mierdzi tu.
00:12:17:J, widzisz to okno?|Czasem trzyma je uchylone.
00:12:21:�wiat�o nie pali si� od dw�ch godzin.
00:12:24:Na pewno �pi?
00:12:25:Ten matuzalem ma tysi�c lat.|On �pi bez przerwy.
00:12:30:Szczerze m�wi�c, J,|nie jestem do tego przekonany.
00:12:35:Chyba si�... Cholera!
00:12:38:Chyba si� wycofuj�.
00:12:40:-Nie, zrobi� to.|-Szczury.
00:12:44:-Masz, Fly.|-Trzymaj. Musisz co� stamt�d wynie��.
00:12:48:Jak krzykniemy, schowaj si�, dobra?
00:12:51:Dobra.
00:12:53:Nie sied� tam za d�ugo.
00:12:56:Jasne.
00:12:59:To si� chwieje.
00:16:03:Cholera! Masz co�?
00:16:06:-Cholera!|-Co si� sta�o?
00:16:08:Ty sukinsynu!
00:16:09:G��by, on nie spa�.
00:16:11:-Widzia�e� go?|-Przez chwil�.
00:16:19:Przesta� odbija� w domu t� cholern� pi�k�.
00:16:23:Na ca�ej pod�odze mam|podpisy Michaela Jordana.
00:16:26:Nie martw si�. Wytr� to.
00:16:28:Pr�dzej posprz�ta tu Michael Jordan.
00:16:31:Je�li chcesz si� wyk�pa�,|musisz poczeka� na ciep�� wod�.
00:16:34:-Nie chc� si� k�pa�.|-Gdzie tw�j plecak?
00:16:40:-Nie wiem.|-"Nie wiem"?
00:16:43:Jak to, nie wiesz?
00:16:46:Mia�e� co� przynie��, a nie zostawia�.
00:16:49:Przesta� ju�.
00:16:51:Co mia�e� w plecaku?
00:16:54:Nie gadam o tym cholernym plecaku.
00:16:57:Pewnie, �e nie.
00:16:59:Czego� ci� naucz�. Patrz na oczy.
00:17:02:On ci� pewnie teraz widzi.
00:17:08:Nie znasz si� na tym. To si� robi tak.
00:18:10:Nic nie zrobi� pana samochodowi.
00:18:13:S�ucham?
00:18:14:Wygl�da pan, jakby si� ba�,|�e co� zrobi� samochodowi.
00:18:17:Zawsze si� boj� o samoch�d.|Nie bierz tego do siebie.
00:18:21:To tylko samoch�d.
00:18:22:Nie, to nie "tylko samoch�d". To BMW.
00:18:26:Ka�dy, kto s�ysza� cokolwiek o tej firmie,
00:18:29:wie, �e to wi�cej ni� "tylko samoch�d".
00:18:31:Ka�dy, kto s�ysza� o tej firmie?
00:18:34:Wi�c ja nie mog�em s�ysze�?
00:18:36:Nie to mia�em na my�li.
00:18:39:O BMW s�ysza�em tylko tyle,
00:18:42:�e na pocz�tku produkowa�a|silniki do samolot�w.
00:18:45:Za�o�y� j� facet nazwiskiem Franz Popp.
00:18:49:Franz Popp. Podoba mi si� to nazwisko.
00:18:52:Skonstruowa� ten silnik przed 1920.|Osi�gn�� pu�ap 10 kilometr�w.
00:18:58:Popp i jego ludzie dopiero zaczynali.
00:19:01:Podczas drugiej wojny �wiatowej|produkowali silnik 801, 14-cylindrowy,
00:19:05:2 300 koni mechanicznych,|pu�ap 11 kilometr�w.
00:19:10:Gdyby mieli wi�cej czasu,|zbombardowaliby Angli� do go�ej ziemi,
00:19:14:mo�e nawet wygraliby wojn�.
00:19:17:St�d si� wzi�o to.
00:19:19:Bia�e �mig�o na tle b��kitu nieba.
00:19:23:Po wojnie zabronili�my im|robi� silniki do samolot�w.
00:19:26:Wtedy w BMW na serio pomy�leli|o robieniu samochod�w.
00:19:32:Takich jak ten.
00:19:34:Pewnie pan to wiedzia�,|skoro wzi�� go pan w leasing.
00:19:37:Dzi�ki za lekcj� historii.
00:19:40:Nie ma sprawy.
00:20:34:Zatwardzenie My�li
00:20:42:ten fragment fantastyczny!
00:20:46:konkretno��
00:20:54:zjadliwy ton - ubogie s�ownictwo
00:20:57:niewarte tego czytelnika
00:21:00:Wtr�casz si� w moje sprawy.
00:21:07:Chc� pom�c temu pisarzowi,|mo�emy na chwil� wynie�� si� z Bronxu?
00:21:12:zatwardzenie
00:21:16:Dok�d mnie prowadzisz?
00:22:00:Tamtej nocy...
00:22:01:To by� taki zak�ad z ch�opakami.
00:22:22:Pomy�la�em, �e m�g�bym przynie��|panu wi�cej moich rzeczy...
00:22:26:albo napisa� co� innego.
00:22:28:Mo�e 5 000 s��w o tym, dlaczego|b�dziesz si� trzyma� ode mnie z daleka?
00:23:16:Wiem, �e pan tam jest.
00:23:22:Zabierz t� cholern� r�k� z moich drzwi.
00:23:26:Przyszed�em,
00:23:28:�eby zostawi� panu to, o co pan prosi�.
00:23:31:O co prosi�em?
00:23:33:Te 5 000 s��w o tym, dlaczego chce pan,|�ebym si� trzyma� z daleka.
00:23:37:Tak pan powiedzia�.
00:23:39:Spr�buj sobie przypomnie�,|co dok�adnie powiedzia�em.
00:24:12:Wejd�, Jamal.
00:24:14:Cze��, kochanie.
00:24:16:Wszystko w porz�dku.
00:24:19:Usi�d�.
00:24:21:Pani Wallace, Jamal,|kiedy dostali�my wyniki ostatniego testu,
00:24:25:uznali�my, �e mog� tym by�|zainteresowane szko�y prywatne.
00:24:29:Mieli�my racj�.
00:24:33:-Panie Bradley.|-Nazywam si� David Bradley.
00:24:37:Reprezentuj� Mailor School na Manhattanie.
00:24:39:Mailor-Callow?
00:24:41:W�a�nie. S�ysza�a pani o nas?
00:24:44:Tak.
00:24:45:Mailor-Callow to nie tylko|najlepsze gimnazjum w mie�cie,
00:24:49:ale i jedna z najznakomitszych|szk� na Wschodn...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin