omówienie prezentacji prof. Jaworowskiego Klimatem rządzi słońce.doc

(64 KB) Pobierz

Prof. Zbigniew Jaworowski:

Dziękuję bardzo, ja chciałem proszę Państwa poruszyć cztery grupy tematyczne i jedna to jest

sprawa ideologii, która za tym wszystkim stoi. Jak Państwo widza, tu jest czerwonym kolorem

napisane, co jest oficjalnym mandatem IPCC, który już był tutaj wspominany w poprzedniej

prelekcji. I to jest jasno powiedziane – nie chcemy sie zajmować czym obiektywnym czyli

zmianami klimatu, tylko zmianami klimatu spowodowanymi przez człowieka. Czyli to jest

wyzwanie stronniczego uprzedzenia. Potem mamy sprawy cykli temperatury, które są odwieczne,

mamy zagadnienie CO2, które nie jest skażeniem, a jest obiektem największego zainteresowania

IPCC i tych, którzy ogrzewają klimat przez człowieka. Profesor Godecki w 1873 roku pierwszy

wykrył, że cały węgiel, który w naszych organizmach siedzi, w roślinach, we wszystkim, co

istnieje na świecie żywe, pochodzi nie z czego innego, tylko z CO2 w atmosferze. I teraz ten gaz

życia stał sie wrogiem człowieka. I wreszcie czwarty to jest kosmoklimatologia, która jest

totalnie ignorowana przez IPCC i zamiast niej mamy problem CO2. Ja bardzo krótko powiem o

sprawie ideologii, bo nie mamy na to czasu, tylko te 15 minut plus zdaje sie 2 minuty łaski. A

mianowicie zacytuje to, co powiedział, chyba najważniejsza postać w całym tym biznesie

klimatycznym, mianowicie Maurice Strong, to jest człowiek, który przestał chodzić do szkoły

mając lat 14, uciekł wtedy, ale jest bardzo zdolny, zrobił ogromna karierę, został sekretarzem

generalnym pierwszego szczytu klimatycznego świata w Rio de Janeiro w 92’ roku i on jest

faktycznym twórca protokołu z Kyoto. On powiedział wtedy na szczycie w Rio, że możemy

dojść do punktu, w którym jedyna droga ocalenia świata będzie doprowadzenie do zagłady

cywilizacji przemysłowej. To zdanie powtórzył wielokrotnie w różnych okolicznościach zanim

tłumy innych panów, którzy, to sie rozwinęło na ogromna skale, mamy zniszczyć cywilizacje

przemysłowa i wrócić do tego, co było 10 tys. lat temu. To realizuje sie na naszych oczach

proszę Państwa pod pretekstem bezskutecznej walki z kolejnym błogosławionym, naturalnym

ociepleniem współczesnym, w jakim znalazła sie Ziemia w XX wieku, dzięki ubiegłym 60 latom

najwyższej aktywności słonecznej od 1100 lat. To, co nam grozi, jeśli wypełnimy to, co Bruksela

od nas żąda, jeżeli chodzi o ograniczanie emisji CO2 zostało ocenione przez jedna z

najpoważniejszych firm consultingowych Ernst&Young na zlecenie polskiego rządu, we

wrześniu opublikowano ich raport i jeżeli byśmy ten pakiet klimatyczny proponowany Polsce

spełnili, to nastąpi spadek PKB o 15% w 2030 w porównaniu z 2007, co w przeliczeniu na złote

jest warte 500 miliardów. Nie jest to cos, co nas cieszy i co byłoby do zaakceptowania, zarówno

przez rząd, jak przez naród, jak i przez bankowców jak sadze. Spójrzmy teraz na cykle

klimatyczne, które są odwieczne. Tu jest obrazek, który pokazuje to, co sie działo w ciągu

ostatnich 545 milionów lat. Działo sie podobnie i przedtem. Widza Państwo na tej górnej krzywej

promieniowanie kosmiczne, które w ciągu takich czterech zafalowań trwających pomiędzy 150

milionów lat każdy, albo większe albo mniejsze, tego nie skomentuje, to jest spowodowane tym,

że słonce wraz z cała heliosfera wędruje poprzez ramiona drogi mlecznej, to środowisko

międzygwiezdne jest różne i zależnie od tego mamy rozmaite natężenie promieniowania

kosmicznego. I proszę spojrzeć na ta druga krzywa pod spodem, krzywa temperatury, zawsze

wtedy, kiedy było małe promieniowanie kosmiczne, co te czerwone strzałki pokazują, to

mieliśmy podwyższona temperaturę. Około 450 milionów lat temu CO2 było około 20 razy

więcej niż jest obecnie, nie było żadnej wielkiej katastrofy, a mieliśmy wtedy bardzo silne

ochłodzenie. Było wtedy 3 stopnie niżej niż obecnie a Ziemie pokrywały ogromne lodowce.

Widać tutaj całkowity brak zależności temperatury w długiej skali czasu od CO2, również w

krótkiej skali czasu nie ma takiej zależności. Ale popatrzmy co sie działo od końca ostatniego

zlodowacenia czyli w ciągu ostatnich 11 tysięcy lat. To jest rysunek według pierwszego raportu

IPCC z 90’ roku. Widać na nim 5 okresów ciepłych i 4 okresy zimne. Najcieplejszy był okres

holoceńskiego ogrzewania, który dość długo trwał, swoje apogeum miał około 6 tysięcy lat temu i

wtedy według niektórych ocen, to są oceny pośrednie, w różnych pracach to sie rozmaicie ocenia,

ale nawet temperatura mogła być 7 stopni wyższa niż obecnie, a wtedy proszę Państwa Sahara

kwitła, była pokryta sawanna, ogromne stada zwierząt tam sobie buszowały, były osiedla ludzkie

i były ogromne bagna i rozlewiska. Wtedy było najcieplej w całym tym 11-tysiacletnim okresie.

Potem mamy ciekawy okres, to jest tysiąc lat temu mniej więcej, kiedy mieliśmy Miedieval

Warming, czyli ocieplenie średniowieczne. Wtedy, kiedy Polska powstawała, to wtedy było

bardzo ciepło, nie mam czasu, wiec nie będę opowiadał jak bardzo i potem mamy oziębienie,

które sie nazywa mała epoka lodowa i mamy wyjście z tej malej epoki lodowej. Tak było na

rysunku w 90-tym roku. Niestety nie ma czasu, nie pokaże Państwu jak wyglądały rysunki w

następnych raportach, gdzie te 5 okresów ciepłych sie skończyło, z wyjątkiem jednego – tego

ostatniego. To były pomiary pośrednie, na podstawie badan słojów drzew, bo nie mieliśmy

jeszcze wtedy termometrów, ani 1000 lat temu ani 7 tysięcy tego nikt nie mierzył. Ale

temperatura jest bardzo dobrze zachowana w lodach Antarktydy i Grenlandii. Tutaj mamy

pomiary bezpośrednio termometrem w otworze mierniczym, w najwyższym punkcie Grenlandii i

jak Państwo widza, ten średniowieczny okres w roku tysięcznym występuje tutaj bardzo

wyraźnie. Występuje również mała epoka lodowa. Mamy tutaj takie jeszcze jedno oziębienie,

które było miedzy rokiem 1800 a 1820, wtedy było minimum aktywności słonecznej Daltona,

tutaj mieliśmy, kiedy była mała epoka lodowa bardzo niska aktywność, w ogóle nie było plam

słonecznych przez około 200 lat, wtedy nastąpiło to ochłodzenie i teraz widzimy, _e my

wychodzimy według pomiarów bezpośrednich lodowcowych, wychodzimy z tej epoki lodowej

powoli, jeszcze nie doszliśmy do poziomu średniowiecznego. No i wreszcie mamy to, co już tu

było pokazywane, albo nie było pokazywane, tylko Pan profesor myślał, że to jest właśnie ta

krzywa. To jest właśnie ta krzywa hokejowa temperatury, która została opublikowana przez

Nature, co jest skandalem, że Nature to opublikowało, było od razu jasne, że jest to zafałszowane

i zostało kompletnie zdemolowane przez kilka zespołów, które sie za to wzięły po

opublikowaniu, a stało sie sztandarem IPCC, raportu z 2003 roku. Po poprawkach, które zostały

wprowadzone na podstawie tych samych danych, których Mann i jego towarzysze użyli, krzywa

poprawiona wygląda tak, jak tu czerwonym kolorem jest pokazane, czyli zbliżamy sie do okresu

średniowiecznego ciepła. Krzywa hokejowa była kilka lat sztandarem IPCC, znikła po

druzgocącej krytyce wbrew twierdzeniom jej obrońców i samego IPCC. Według publikacji

ponad 500 autorów z 38 krajów mała epoka lodowa i ocieplenie średniowieczne, które według tej

krzywej hokejowej miały nie występować, wystąpiły na całym globie, nie był to tylko fenomen

europejski. Ale teraz przejdźmy do krótszego okresu czasu, ostatnich 120-140 lat, ale nie opieram

sie tutaj na temperaturach średnich dla całego globu, ponieważ nie mam najmniejszego zaufania

do wartości średnich globalnych. W dyskusji może będzie okazja powiedzieć dlaczego. To są

dane amerykańskie, Amerykanie maja prawdopodobnie najlepszą sieć pomiarową

meteorologiczną na świecie, z tego powodu to wziąłem. W Ameryce maksymalna temperatura w

tym okresie aż do 2008 roku wystąpiła w roku 1934. Widza Pań...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin