Pierwsze kroki w cyfrówce cz8(1).pdf

(105 KB) Pobierz
1128594 UNPDF
Układy cyfrowe
Umiesz już dowolnie opóźniać oraz
skracać impulsy.
Nieprzypadkowo zachęcałem cię do
zaprzyjaźnienia się z „kostkami Schmit−
ta”. Przy czasach opóźnienia większych
niż kilka mikrosekund, koniecznie trzeba
stosować takie właśnie bramki. Stosując
te bramki i kondensatory elektrolityczne
możesz uzyskać bardzo długie czasy, na−
wet rzędu minut. W układach z rysun−
ków 45...47 możesz stosować konden−
satory elektrolityczne o dowolnie dużej
pojemności, bylebyś tylko zachował ich
właściwą biegunowość. Ale tu czeka na
ciebie pewna pułapka: jeśli w twoim
układzie aluminiowe kondensatory elek−
trolityczne cały czas będą pozostawać
bez napięcia, to na pewno rozformują
się, wzrośnie ich prąd upływu i w kon−
sekwencji układ na pewno nie będzie
pracował. Nie znaczy to, że zwykłe elek−
trolity się nie nadają do układów czaso−
wych – nadają się. Jeśli jednak chcesz
zastosować aluminiowe elektrolity, to
musisz włączyć je tak, aby w stanie spo−
czynku były pod napięciem – na rysun−
ku 48 zobaczysz różne możliwości. Wer−
sje 48a i b, oraz 48c i d a także 48e i f są
równoważne – o tym którą z nich wybrać
zadecydują stany, jakie w stanie spo−
czynku (lub też przez większość czasu)
występują na wyjściu pierwszej bramki.
Ze względu na wzrost prądu upływu
aluminiowych elektrolitów, przechowy−
wanych bez napięcia, NIGDY nie stosuj
ich w układach, które będą włączane tyl−
ko dorywczo. To częsty błąd popełniany
nie tylko przez początkujących. Wi−
działem już kilka układów alarmowych,
montowanych przez „profesjonalistów”,
gdzie zwykłe elektrolity w obwodach cza−
sowych wręcz latami były pozostawione
w cyfrówce
część 8
bez napięcia. Oczywiście wtedy, gdy
alarm wreszcie powinien zadziałać, nie
zadziała właśnie przez takie elektrolity.
Pamiętaj o tym, to bardzo ważne!
Jeśli obawiasz się zastosowania alumi−
niowych elektrolitów, zastosuj kondensa−
tory tantalowe; mają one zdecydowanie
mniejszy prąd upływu i się nie rozformo−
wują. Innym rozwiązaniem będzie wyko−
rzystanie kondensatora stałego (foliowe−
go MKT, MKSE) o pojemności 1...2,2µF
i tranzystora. Dwa przykładowe układy
znajdziesz na rysunku 49. Czas opóźnie−
nia lub czas impulsu zwiększy się mniej
więcej tyle razy, ile wynosi wzmocnienie
prądowe tranzystora, czyli kilkadziesiąt
do kilkuset razy. Dioda służy do rozłado−
wania kondensatora po przyjściu drugie−
go, nieaktywnego zbocza przebiegu. Ale
i tu tkwi pewna pułapka: Długi czas uzys−
kuje się kosztem radykalnego zmniejsze−
nia prądu ładowania niewielkiego kon−
densatora. Prąd ten jest rzędu nanoam−
perów. Takiego rzędu prądy upływu mogą
też płynąć po powierzchni brudnej płytki,
która kilka lat będzie pracować w zakurzo−
nym i zawilgoconym otoczeniu. Dlatego
stosując sposób z rysunku 49 koniecznie
trzeba polakierować płytkę dobrym lakie−
rem izolacyjnym.
Szczerze mówiąc, dla układów, które
mają długo i niezawodnie pracować, ra−
dzę ci raczej właściwe wykorzystać elek−
trolity (rys. 48), najlepiej tantalowe, niż
układy z tranzystorem (rys 49). Dobrym
sposobem jest też użycie kostek zawiera−
jących liczniki (np. CMOS4060,
CMOS4541) – takie metody przedstawię
ci w jednym z następnych artykułów.
Do tej pory mówiliśmy o opóźnianiu
i skracaniu impulsów. Bardzo często po−
trzebne są układy, które pobudzone – ge−
nerują impuls o określonej długości.
Wykorzystaj do tego jeden z układów
pokazanych na rysunku 50. Ponieważ wy−
stępuje tu silne dodatnie sprzężenie
zwrotne, nie musisz stosować bramek
„ze szmitem”, nawet przy długich cza−
sach i wykorzystaniu (tantalowego) elek−
trolita w roli C1. W zasadzie są to układy
wyzwalane krótkim impulsem: ujemnym
– rysunek 50a lub dodatnim – rysunek
50b. Czasem potrzebne jest wyzwalanie
zboczem – wtedy wystarczy na wejściu
zastosować (tzw. różniczkujący) obwód
RC o małej stałej czasowej, rzędu mikro−
sekund czy milisekund. Z kolei jeśli po za−
kończeniu cyklu potrzebne jest szybkie
rozładowanie kondensatora (by przygoto−
wać układ do nowego cyklu), wtedy rów−
nolegle do rezystora trzeba włączyć dio−
dę. Warto zauważyć, że włączenie diody
skutecznie rozwiązuje problemy z rozła−
dowaniem kondensatora i przepływem
prądów wejściowych bramki, zasygnali−
a)
b)
a)
b)
Rys. 49. Układy opóźniające
z tranzystorem
a)
c)
d)
b)
e)
f)
c)
Rys. 48. Różne sposoby włączania
kondensatorów
Rys. 50. Układy przerzutników mono−
stabilnych – uniwibratorów
32
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/97
Pierwsze kroki
1128594.024.png 1128594.025.png 1128594.026.png 1128594.027.png 1128594.001.png 1128594.002.png 1128594.003.png 1128594.004.png 1128594.005.png 1128594.006.png
Układy cyfrowe
a)
leżnień czasowych proponuje się wyko−
rzystanie specjalizowanych układów sca−
lonych. Kiedyś dawno rzeczywiście sto−
sowano powszechnie kostkę 74121, ale
nie miała ona możliwości przedłużania
impulsu. Stosowano też kostki 74123,
a także podwójne wersje obu kostek.
Ja osobiście nie polecam ci tych staro−
ci. Układy uzależnień czasowych wyko−
nasz w prosty sposób, bez specjalizowa−
nych kostek, stosując kilka negatorów
czy bramek NAND „ze szmitem” i ewen−
tualnie diodę lub tranzystor. Na poprzed−
nich rysunkach pokazałem ci sporą kolek−
cję odpowiednich schematów. Pora na
następne. Właściwie samą ideę już ci je
podałem na rysunku 46. Na rysunku 51
zobaczysz kilka przykładów przerzutni−
ków monostabilnych, uniwibratorów
z możliwością przedłużania impulsu wy−
jściowego. Te proste układy są naprawdę
przydatne i znakomicie sprawdzają się
w większości zastosowań. Musisz tylko
zwrócić uwagę na dwie sprawy.
Po pierwsze, jak widzisz na rysunkach
51a i c możesz tu uzyskać dowolnie dłu−
gie czasy stosując kondensatory elektro−
lityczne i rezystory rzędu 1M
czyna się po pojawieniu się odpowiednie−
go zbocza. Wtedy długość impulsu wy−
zwalającego nie odgrywa żadnej (lub pra−
wie żadnej) roli. W prostych układach
z rysunku 51 czas trwania impulsu wy−
zwalającego ma znaczenie. Jeśli impuls
wejściowy będzie za krótki, to kondensa−
tor nie zdąży się w pełni naładować (roz−
ładować) przez diodę D1. Minimalny czas
impulsu wyzwalającego możesz oszaco−
wać obliczając stałą czasową RoC1, gdzie
C to dołączona pojemność , a Ro to re−
zystancja wyjściowa współpracującej
bramki (wcześniej, przy okazji omawiania
rysunku 35 podałem ci przybliżone war−
tości). Przykładowo, jeśli chcesz uzyskać
długi czas impulsu wyjściowego, zasto−
suj kondensator elektrolityczny i zewnę−
trzny rezystor o wartości 1...3,3M
b)
c)
d)
(re−
zystorów o większej wartości nie pole−
cam ci ze względu na wspomniane prądy
upływu zakurzonej i wilgotnej płytki). Przy
pojemności 100µF uzyskasz czas impul−
su wyjściowego ponad minutę. Policz po−
trzebny minimalny czas trwania impulsu
wyzwalającego. Jeśli twój układ zawiera
negatory 40106 lub bramki 4093 i pracu−
je przy napięciu zasilania równym 5V
przyjmij, że rezystancja wyjściowa bram−
ki wyniesie 1k
Rys. 51. Przerzutniki monostabilne
z możliwością przedłużania impulsu
wyjściowego
zowane przy omawianiu rysunku 47
i w żadnych okolicznościach nie trzeba
stosować pokazanego tam szeregowego
rezystora ograniczającego. Tak zmodyfi−
kowany przerzutnik monostabilny poka−
zany jest na rysunku 50c.
Układy z rysunku 50 są użyteczne
w praktyce, mają też pewną cechę, która
niekiedy jest zaletą, a niekiedy wadą.
Mianowicie pierwszy nadchodzący krótki
impuls powoduje uruchomienie naszego
przerzutnika monostabilnego (zwanego
też przerzutnikiem jednostabilnym, uni−
wibratorem lub monowibratorem) i prze−
rzucenie go do tak zwanego stanu wzbu−
dzenia na czas wyznaczony wartością
elementów R1, C1. Jeśli w trakcie trwa−
nia tego wzbudzenia, na wejściu pojawi
się nastepny krótki im−
puls, to zostanie on zig−
norowany – nie będzie
miał żadnego wpływu na
czas trwania impulsu wy−
jściowego. W praktyce
często potrzebne nam są
układy monostabilne,
w których każdy kolejny
nadchodzący krótki im−
puls wejściowy będzie
przedłużał czas trwania
impulsu na wyjściu – an−
gielskiej literaturze spo−
tyka się określenie retrig−
ger (powtarzane wyzwa−
lanie), które wskazuje na
możliwość takiego
przedłużania impulsu.
W licznych książkach do
wszelkich obwodów uza−
. Przy sto−
sowaniu zwykłych elektrolitów zapewne
zechcesz, by w spoczynku były pod na−
pięciem – właśnie układy z rysunków
a i c spełniają ten warunek. Musisz jed−
nak wziąć pod uwagę, że przy włączaniu
zasilania kondensatory te zaczną się łado−
wać przez rezystory, co spowoduje wy−
generowanie impulsu po każdym włącze−
niu zasilania. Inaczej jest w układach z ry−
sunków b oraz d. Tu przy włączaniu zasi−
lania nic się nie będzie działo, ale konden−
satory w spoczynku pozostają bez napię−
cia – dlatego narysowałem tam konden−
satory stałe.
Teraz druga sprawa.
Specjalizowane układy scalone są wy−
zwalane zboczem, to znaczy, że cykl za−
. Stała czasowa Ro x C1
wynosi 100µFx1k
= 100ms. Przy wy−
ższych napięciach czas ten będzie odpo−
wiednio krótszy.
Jeśli przewidywane impulsy wyzwala−
jące miałyby być krótsze, zastosuj na we−
jściu równie prosty układ wydłużania im−
pulsu. W zależności od potrzeb możesz
jeszcze dodać na wejściu obwód różnicz−
kujący RC.
Przykładowe rozwiązania pokazane są
na rysunku 52.
Na rysunku 52a znajdziesz układ, który
daje na wyjściu stan niski, jeśli na we−
jściu pojawiają się nawet krótkie impulsy
dodatnie. Zauważ, że stan aktywny na
a)
b)
Rys. 52. Układy przerzutników o bardzo długich czasach z obwodami wydłużania impulsów
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/97
33
1128594.007.png 1128594.008.png 1128594.009.png 1128594.010.png 1128594.011.png 1128594.012.png 1128594.013.png 1128594.014.png
 
Układy cyfrowe
a)
b)
Rys. 53. Układy do wytwarzania „biegnącego zera” lub „biegnącej jedynki”
wyjściu (niski) będzie też panował cały
czas trwania stanu dodatniego na we−
jściu i jeszcze przez czas opóźnienia, wy−
znaczony głównie przez R1C1.
Nieco inaczej działa układ z rysunku
52b. Tu dodatkowo zastosowałem na
wejściu obwód różniczkujący C3R3. Jeśli
na wejściu A będą regularnie pojawiać
się impulsy (albo przebieg prostokątny),
to wyjście układu, czyli punkt D, będzie
stale w stanie niskim. Jeśli przebieg na
wejściu zaniknie, na wyjściu pojawi się
stan wysoki. Masz oto dyskryminator
częstotliwości – jeśli częstotliwość prze−
biegu podawanego na wejście będzie od−
powiednio duża – na wyjściu D będzie się
utrzymywał stan niski; jeśli częstotliwość
będzie zbyt mała – na wyjściu pojawią się
impulsy dodatnie.
Na zakończenie kolekcji układów cza−
sowych jeszcze układy z rysunku 53. Za−
uważ, w jaki beznadziejnie prosty sposób
z użyciem kilku inwerterów „ze szmitem”
możesz uzyskać efekt biegnącego zera
lub biegnącej jedynki. Bardzo często taki
sposób jest tańszy i lepszy niż wykorzys−
tanie rejestru przesuwnego albo licznika
z dekoderem. Dodatkową zaletą jest fakt,
że poszczególne czasy mogą być dobiera−
ne w bardzo szerokich granicach, nieza−
leżnie jeden od drugiego (pokazałem ci to
na rysunku). Przy dobieraniu czasów nie
możesz jednak przesadzić. Przy drugim,
nieaktywnym zboczu kondensator musi
się zdążyć rozładować. Dlatego jeśli któ−
ryś z czasów byłby wyjątkowo krótki, po−
winieneś zastosować diodę równolegle
do rezystora, jak na rysunku 50c.
Podany sposób opóźnienia można za−
stosować choćby w prostych układach
sterujących wyświetlaczem licznika−częs−
tościomierza. Przykładowo w układzie
z rysunku 53a impuls wejściowy swym
stanem wysokim umożliwia pracę liczni−
ka. Po krótkim czasie opóźnienia (R1C1)
dodatni impuls z wyjścia G wpisuje za−
wartość licznika do pamięci (zatrzasku,
latcha), a ujemny impuls z następnego
wyjścia F zeruje licznik przygotowując go
do następnego cyklu pracy.
Piiotr Góreckii
34
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 8/97
1128594.015.png 1128594.016.png 1128594.017.png 1128594.018.png 1128594.019.png 1128594.020.png 1128594.021.png 1128594.022.png 1128594.023.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin