Wright Laura - Gorący Romans 602 - Kopciuszek w czekoladowym raju.pdf

(1113 KB) Pobierz
Cinderella the Playboy
L AURA W RIGHT
K OPCIUSZEK W
CZEKOLADOWYM
RAJU
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Potrebnaciżona.
Radabyłatakaburdalna,żeCKTannerbemrugnicia
okiempowiediał
- walniamci
- Niemożemniewolnid- JeRhodeumiechnąłi-
Jetem byt cenny jako dyrektor inanowy i jako twój
przyjaciel. - Preunąłpobiurkuak- Wyglądanato,żenie
ma innego wyjcia aintereowane ą jece dwie
korporacje,atakikłada,żekierująnimiżonaciaceciNiby
co to ma do rzeczy, zapytaOtóżmaałożiomiliard
dolarów,żeFrankwanonwybierecłowiekatatecnego,
obdaronegoworcowąrodinąDlatego,jeżelimaochot
kupidakładycukiernicewanonweetCandy Company,
muijaknajybciejwytranądanownąpaniąTanner
Tannerobróciłiotelemwtronolbrymiegookna
trydietego treciego pitra miał wpaniały widok na
panoramLongeleioceanByłapadiernikowaroda,
bemogu,pełnajanegołoocaLeconniedotregałtego
JegoumyłpracowałnanajwyżychobrotachMuiałybko
pokonad kolejną trudnod, która tawiała pod nakiem
apytaniaawarcietakprotej,jakądił,tranakcjiChciał
kupidabrykcekoladyChciałkupidkażdąabryk,naktórej
pocłojegocujneoko
Jef miał racj Kupno akładów wanona bdie
wymagałonajwyżegokuntunegocjacyjnego
WpiątekwybierałidoMinneapoliwanonkolejno
apraał kandydatów na rodinny weekend, Tanner był
otatni Potencjalni kupcy oglądali akład cukiernicy,
natomiatwanonpryglądałiichżonomidieciom,a
takżeoceniałrodicielkieimałżeokierelacje
- RomawiałemdiranoHarrionem - wyrwałgo
amyleniaJe
TannergłbokowciągnąłpowietreMitchellHarrionbył
najbardiejbewgldnymbinemenem,jakiegodaryłoi
muponad,iteżmiałchrapknawanonweetByłgotów
daddobrącen,bowiemjakowłacicielinnejabrykiłodycy
chciał pobyd i konkurencji Ponieważ jednak był
nałogowymkobieciaremitrykrotnymrowodnikiem,ponod
wanonnawetnieprecytałjegooerty
Jechrąknąłcicho,apotemdodał
- Jakgopryduid,apłaciawanonweetantatycną
um
- Wciążjeceiatanawiam- odparłTanneracinął
byNadcymtudeliberowad?Kupowanie i sprzedawanie.
awetakpotpowałLectułoodorobekcałegożycia
Frankawanona,aHarrionchciałkupidakładtylkopoto,
by go nicyd jakiego powodu nie odpowiadało to
Tannerowi.
Od czterdziestu czterech lat Frank Swanson wszystko, co
posiadał,inwetowałwpredibiortwobudowałjeod
podtaw amierał prejd na emerytur, nietety żadna
jegodwóchamżnychcórekniechciałaprejądabryki
PotanowiłwicjąpredadLec,jakłunieauważyłJe,
niekażdemu
Tanner potarł brod Cemu wycy mżcyni
decydowaliinamałżeotwoidieci?Precieżtoupełnie
nierentownainwetycjaGdybymożnabyłoajredludiomw
erca, ponad ich prawdiwe motywy le to nie było
możliwe Dla Tanner? rodina była kłopotem, i to pre
wielkie K.
Lecjeżeliżonamiałaapewnidmuwycitwo,muiałją
naled
Opadłnaoparcieotela
- Zatem pytanie brzmi: kto?
- MożeOlivia?- ruciłJe
- Nieąd
- Karen?
- Zbyt agresywna.
- taaktorka,którąpotykałeiotatnio?
- Miałbymcałycaromawiadtylkooodyaniutłucui
dietachodchudających? - Podedłdobarkuinalałobie
klank wody - Nie, Je, to mui byd kto poa tych
wytkichtowarykichukładów,boinacejroejdiei
ama,żedojrałemdomałżeotwaidopieroacnieicyrk
Potrebnamidiewcynaprota,łodka,eleganckoubrana
Wyktałcona,alenienobkaInieżadnatamimpreow-czka.
Jeakląłcicho
- JetemywLongele- powiediałnacikiem-Gdzie
bdietakiejukad?Wbibliotece?
- Czemu nie? - Tanner wypił wod - Potrai robid
łabdiawróbla,jelibdietreba
Jeroemiałi
- Jeżeli uka wróbli, ajryj do wojego diału
korespondencji.
- Tak? A po co? - aintereowałiTanner
- Mojaekretarkamówi,żezatrudnione tam panie w pocie
inojucodiennieortujątoylitów,pacekipray,akażda
nichgotowajetnatychmiatakochadiwtobieKażda,
prócjednej
Tannergwałtowniepryiadłnabregubiurka
- Poważnie?którato?
- bbyJakatam
Rudowłoa,cudownymi,ielonymiocamiidelikatnymi
utami, pomylał Tanner Grecna, troch wtydliwa
diewcyna,któracodiennieprywoiłamupoctiawe
unikałajegowroku
- Wiesz... - mówiłdalejJe,abłykiwjegoocachpoważni
zaniepokoiłyTannera- Onabdiedokonała
- Dokonaładocego?
- Doodegraniarolitwojejżonyłyałem,żejeturocai
prytnaInapewnonigdyniepotkałekogotakiego-Jeff
umiechnąłieroko- Niemateżobawy,żebdiechciała
cegowicej,krążybowiemplotka,żeonaciebienielubi
Niech to diabli! jednak dożyłem tej chwili Wrecie
pojawiła i kobieta, która oparła i wielkiemu C K
TannerowiChybaamiwniejakocham
Tannerkrywiłi
- Cocipowiem,JeMadwieminuty,żebywróciddo
pracy,animciwylej
Jewyedł,miejącigłono
- Dobrze, dobrze - ruciłprerami- Wracam do moich
cyerek,boniejetemcipotrebnywtympolowaniunażon
amawewietnieradiłeobiediewcynami
- Jeszcze jak! - mruknąłTannerwamyleniuOdchyliłi
naoparcieotelaMożebytakrobidlit kobiet,któregonie
lubiły?Żadnychobowiąao,żadnychteleonów,gdybdie
jużpowytkimCichy„rowódikoniecpieni
pojrał na dokumenty dotycące fabryki Swansona.
Wywania dodają życiu uroku delikatnym umiechem
prewracałkartkiiniecierpliwiecekałnawojącodienną
porcjkorepondencjiRudowłoalitonokamiałajawidi
jużniebawem
Radona muyka latynoamerykaoka odbijała i od
imnych,białychciandiałukorepondencjibbyMcGrady
tanecnym krokiem pchała w tron windy wóek
wyładowanylitamiipackami
- Przepraszam - bąknła,gdyuderyłaokrawdtołu
Zgłoś jeśli naruszono regulamin