Squid IV.txt

(1 KB) Pobierz
SQUID ROZDZIAŁ IV - KAŁMAREK MA PRZERYPANE

Tytułowy bohater pod okiem kraba (póniej dowiedział, że ma na imię Krótki) uczył się strzelać. Niestety nie szło mu za dobrze. Strzelał jedynie lekkš powiatš.
-Ty sze szkupić musisz - mówił Krótki.- Wyobraż szobie, sze strzelasz do tej skały szuper mocnym promieniem!
-No dobra... Skup się... - Kałmarek nadšł się i nagle... - Prrrrrrrrrrrrrrr... Ups, sorki...
-Nie no chłopie, tak to Czi sze nigdy nie uda... Mam już Cze doszcz. Szpadaj.
-Ja wale... - westchnšł rozczarowany Kałmarek.
Od tej pory Kałmarek wędrował bez celu po Lyoko. Parę razy zdarzyło mu się spotkaćte dziwne stwory, które walczyły z potworami i XANš. W końcu do tego przywykł, choć nigdy nie skumał. Za każdym razem gdy tak się działo uciekał, gdzie karaluchy rosnš. Niestety pewnego razu mu się to nie udało.
-Co to za potwór?
-Jaki nowy. Wyjštkowo brzydki...
-SPIEPRZAJ DZIADU!!
-On mówi?! - krzyknęli wszyscy.
-No a co mylelicie?
XANA nie mówił Kałmarkowi, że nie ma rozmawiać z napotkanymi istotami.
-No dobra, niech se gada, i tak go zaciachamy.
-Co?! Nie!!
-Jak to nie?
-Ja nie chce...
-Jeremie, co tu się dzieje?
-To może być pułapka, Ulrich. Lepiej załatwcie to tu i teraz. 	
Zgłoś jeśli naruszono regulamin