Squid VII.txt

(2 KB) Pobierz
SQUID ROZDZIAŁ VII - ROZSZERZONA WERSJA

Kałmarek rozejrzał się. Widział ogromy hol, w którym stało z 30 środków transportu: łodzie podwodne, statki, a nawet odpicowane wersje Boeinga 717 itp. Czemu aż tak dużo? Za każdym razem, gdy okazywało się, że Lyoko ma jeszcze jeden sektor, potrzebny był jakiś odrębny środek transportu. Oczywiście niektóre miały nawet odrębny hol, ale większość przetrzymowano tutaj. Warto jeszcze dodać, że każdy ze statków był atakowany z zylion razy. I żadnego póki co nie zniszczono, może dlatego, że zaimplikowano mu z zyliard osłon.
-Fajne stateczki - pomyślał Kałmarek. - Szkoda, że nie mają Maybaha (no dobra, tego akurat nie pomyśłał, ale nie mogłem się po prostu powstrzymać ;P).
Wszystko byłoby fajnie, pięknie, gdyby nie fakt, że Kałmarka obserwowały znane już mu twarze.
-Znowu on - powiedziała jedna z nich. - Dziwna sztuka. Mówi, nie strzela, a ucieka... Zupełnie tego nie rozumiem.
-Co z nim robimy?
-Nie wiem. Wydaje się niegroźny, ale... Nie wiem.
Po chwili pojawiły się znikąd pełzacze.
-Nieeeeeeeeee! - krzyknął Kałmarek i zmusił się z całej siły, by wystrzelić jak najpotężniejszy laserowy pocisk. Udało mu się. Trzy pełzacze zostały zlikwidowane. Nasi bohaterowie byli w szoku, ale po chwili, gdy z ciała Kałmarka zniknął znak XANY dziwili się jeszcze bardziej.
-To niemożliwe - wydobył się znowu głos znikąd. - Super Komputer pokazuje, że on... Że on jest żywym organizmem!
-CO?! - krzyknęli wszyscy naraz, oprócz Kałmarka wszyscy obecni.
-Co to znaczy? - spytał się były wojownik XANY.
-To znaczy, że jesteśl spoko ziomal - odpowiedziała mu jedna z postaci.
-Ale ja tego nie rozumiem! Najpierw XANA mi pomaga, potem chce mnie zabić, a teraz Wy, którzy chcecie zabić XANĘ tego nie chcecie zrobić!
-Stary, to jest dla Ciebie takie trudne? Nie oglądałeśl jeszcze mody na sukces.
Kałmarek już kompletnie niczego nie rozumiał, a zwłaszcza czy tym postaciom warto zaufać.
-To co z nim robimy, Jeremie?
-Mógłbym spróbować go zmaterializować, ale to byłoby dość ryzykowne.
-ZMATERIALIZOWAĆ?!
-Kto się przezywa, ten sam się tak nazywa! - odparł Kałmarek niezbyt znający się na gwarze obowiązującej w Lyoko.
-Dobra, biore się do roboty. - odparł niezrażony Jeremie.
-Tylko się pospiesz - odparł Odd - bo idzie tu nowa armia Scyfozoi. 	
Zgłoś jeśli naruszono regulamin