biznesplan.doc

(1044 KB) Pobierz

                            Firma likwidująca szczury i insekty

1. Na czym polega ta praca? I skąd się wziął     
                                         pomysł?
             
              Praca w tej firmie polega na zwalczaniu i monitoringu szkodników takich jak:
-gryzonie (myszy, szczury, nornice itd.);
-insekty (prusaki, karaluchy, pluskwy, pchły, mrówki, rozkruszki, spuszczel i wiele innych);
Wybrałam ten biznes, ponieważ uważam, iż jest to doskonały pomysł, jeśli ma się dość mały kapitał. Naprawdę kosztowny sprzęt może być potrzebny jedynie przy bardzo specjalistycznych i rzadkich w Polsce zleceniach, np. do zwalczania komarów na obszarach całych miast. Służące do tego urządzenie kosztuje nawet kilkanaście tysięcy dolarów. Poza tym zajęcie to nie jest bardzo rozpowszechnione, więc kiedy ktoś jest ambitny oraz chce się uczyć i polepszać swoje kwalifikacje to ma bardzo duże szanse na awans i wysokie zarobki.
             
2. Jak się zareklamować?

              Na początku, aby zachęcić ludzi do korzystania z moich usług mogłabym rozdawać różnego rodzaju ulotki lub stworzyć stronę internetową. Później najważniejsza jest opinia - jeśli wszystkie akcje przechodzą prawidłowo i klienci są zadowoleni, wówczas są bardzo duże szanse, że poinformują o tym swoich znajomych. Można również pomyśleć o reklamie w telewizji.

3. Konkurencja:

              W Zielonej Górze firm o podobnej działalności jest około pięciu, jednak nie stanowią one dużej konkurencji, gdyż nie są bardzo znaczące. Dla mniej więcej połowy ludzi zatrudnionych w tej branży w Polsce jest to główne lub jedyne zajęcie. Pozostałe łączą je z innymi usługami, głównie sprzątaniem, ale także np. z utrzymywaniem terenów zielonych i ochroną obiektów. W większości w branży DDD (dezynfekcja, dezynsekcja, deratyzacja) działają przedsiębiorstwa bardzo małe, zatrudniające oprócz właściciela tylko dwóch pracowników. Natomiast ja chciałabym otworzyć nieco większą firmę- od około ośmiu do dziesięciu pracowników (na początku ze względów finansowych zacznę od czterech, zaś w miarę rozwoju biznesu będę zatrudniała kolejnych). Poza tym dbałabym o rozwój biznesu, korzystając m.in. w różnego rodzaju kursów jak np. organizowanych przez Polskie Stowarzyszenie Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji, a także zatroszczyłabym się o wyposażenie jak najwyższej klasy.


4. Na czym to polega? Co przynosi największe zyski?

              W większości przedsiębiorstw w dużych miastach co najmniej połowa dochodów pochodzi z dezynsekcji, czyli zwalczania szkodliwych owadów. Jakkolwiek karaczany, czyli prusaki i karaluchy, mają chyba już największe "tryumfy" za sobą, w blokowiskach nadal dają się we znaki. Mamy też do czynienia z powrotem pluskwy. Opanowanie tych plag nie byłoby szczególnie trudne, gdyby nie to, że insekty nie uznają granic określonych w aktach własności i przydziałach na lokalne mieszkalne. Wędrują bez przeszkód przez wentylację z mieszkania do mieszkania, a w polskich warunkach zorganizowanie dezynsekcji, która objęłaby cały blok, okazuje się najczęściej niemożliwe. Nieco podobnie jest z gryzoniami. Powinno się je zwalczać kompleksowo, w całym osiedlu. W praktyce zarządy spółdzielni czy domów komunalnych zlecają deratyzację pojedynczych budynków, tam, gdzie skargi lokatorów są szczególnie częste. A szczury przenoszą się do sąsiedniego bloku. Obok tych tradycyjnych form usług przed trzema laty, tj. po wejściu Polski do UE, dla firm DDD pojawiła się nowa szansa - wymagane przez przepisy unijne stałe monitorowanie szkodników we wszystkich przedsiębiorstwach uczestniczących w obrocie żywnością, na zasadzie od pola do stołu; np. zboże od magazynu ziarna, przez młyn i piekarnię, do stoiska z chlebem w hipermarkecie i osiedlowego sklepiku. Chodzi o to, by na zagrożenie owadami czy gryzoniami reagować na bieżąco, a nie "interwencyjnie" jak dotychczas. Ceny za monitoring są z natury rzeczy zróżnicowane, sklep pod lasem będzie np. bardziej narażony na szkody wyrządzane przez myszy niż mieszczący się przy głównej ulicy miasta. 
                                                                                      
 











                                      z takimi przypadkami będzie się zmagała moja firma





5. Ile mnie to wyniesie?

              Kolejnym plusem założenia tego biznesu jest to, iż nie potrzebuję wynajmować lokalu- kiedy ekipa będzie miała się udać na akcję wystarczy tylko się zdzwonić i pojechać wspólnie samochodem. W razie potrzeby można spotkać się w moim mieszkaniu. Potrzebne wyposażenie mogłabym przechowywać w budynku, który znajduje się obok mojego domu (mieszkam na obrzeżach miasta).
-Koszt samochodu (Volkswagen Caravelle 1993 r.) - ok. 6 000 zł.
-Opryskiwacz spalinowy lub elektryczny – ok. 1400 zł.
-Markowy preparat do deratyzacji- 30 zł/kg.
-Środki ochronne- 300 zł.
-Preparaty chemiczne- 800 zł.
-Wynagrodzenie pracownika (miesięcznie)- 1800 zł.
-Kurs zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji - podstawowe szkolenie - ok. 1500 zł.
-Kombinezon wyższej klasy i maska z pochłaniaczem - ok. 1000 zł.
-Aparat tlenowy – 5000 zł.
-Rata kredytu - 1000 zł miesięcznie.
Biorąc pod uwagę, że pracowników będzie na początku 4, cenę wynagrodzenia pracownika, kombinezonu wyższej klasy wraz z maską z pochłaniaczem oraz koszt kursu pomnożę razy 4. Aparat tlenowy planuję nabyć na początku tylko 1, ponieważ jest on używany jedynie w skrajnych przypadkach, zaś preparatów chemicznych, środków ochronnych, markowych preparatów do deratyzacji i opryskiwaczy spalinowych kupię po 4. Reasumując- łączna cena potrzebna na założenie firmy likwidującej szczury i insekty wynosi: 39 320 zł.







6. Jakie będą zyski?

              Cena za dezynsekcję typowego mieszkania w bloku (50 - 70 m kwadratowych) wynosi 150 - 300 zł, w zależności od rodzaju potrzebnych preparatów. Środki chemiczne stanowią od 20 do czasem nawet 80 % ceny takiej usługi. Jedna ekipa mogłaby wykonać ją w ponad 10 mieszkaniach dziennie, ale pod warunkiem dobrej organizacji pracy. Cena za deratyzację domu wielorodzinnego wynosi 100 - 500 zł, z czego na preparaty chemiczne przypada 40 – 50%. Stawki za monitoring np. obiektów handlowych to ok. 10 gr. za 1 m kwadratowy, tj. 1000 zł za hipermarket o powierzchni 10 000 m kwadratowych. Monitoring wymaga dokładnych kontroli obiektu 3-4 razy w miesiącu, połączonych m.in. z ustawianiem czegoś w rodzaju karmników dla gryzoni. Cena za fumigację tony zboża wynosi 5 - 9 zł, zdarzają się jednak oferty 1,5 zł za tonę Efektywnie zarządzana i ciesząca się dobrą renomą firma DDD może osiągać ok. 25 %  zysku, co pozwoliłoby na zatrudnienie większej ilości pracowników oraz na kupno lepszego sprzętu.
             
7. Ryzyko i szanse, czyli... podsumowanie.

a) ryzyko:
             
              Jak wiadomo, prowadzenie każdego biznesu wiąże się z pewnego rodzaju ryzykiem, więc tak jest i w tym przypadku. Jeśli ktoś nie dba o naukę i pogłębianie kwalifikacji, nie może liczyć na sukces. Nawet zwalczanie karaluchów w mieszkaniu, aby było efektywne, wymaga sporej wiedzy. Można ją zdobyć m.in. na kursach organizowanych przez PSPDDiD, z których jak już wcześniej opisywałam - będę korzystała. To nie jest, wbrew pozorom, łatwy fach. Trzeba wiedzieć, jakich środków użyć i w jaki sposób je stosować, zależnie od rodzaju szkodników i warunków panujących w różnych pomieszczeniach. Od tego zależy skuteczność zabiegów i bezpieczeństwo. Firma DDD musi nie tylko być bezpieczna, ale i budzić zaufanie. Trzeba umieć tak działać, by np. po dezynsekcji w szpitalu połowa pacjentów nie skarżyła się następnego dnia na ból głowy. Dlatego zrobię wszystko, by w mojej firmie kadra była jak najlepiej wykwalifikowana, skuteczna a także, by budziła zaufanie.

b) szanse:

              Pluskwy wędrują bez przeszkód przewodami wentylacyjnymi z mieszkania do mieszkania, a w polskich warunkach zorganizowanie dezynsekcji, która objęłaby cały blok, okazuje się najczęściej niemożliwe. Dlatego walka z nimi to zajęcie trochę syzyfowe. Ma to swoją dobrą stronę - oznacza, że firmy takie jak moja długo jeszcze będą miały co robić w osiedlach mieszkaniowych.
              Tak samo z gryzoniami: powinno się je zwalczać w całym osiedlu. W praktyce zarządy spółdzielni czy domów komunalnych zlecają deratyzację pojedynczych budynków- tam, gdzie skargi lokatorów są szczególnie częste. A szczury przenoszą się do sąsiedniego bloku. Nie ma więc obawy, że rynek się załamie czy znacząco skurczy z powodu całkowitego wytępienia gryzoni.
              Wprowadzenie IPM (integrated pest management) sprawiło, że branża DDD stała się jednym z największych w kraju beneficjentów integracji europejskiej. Ocenia się, że w wielu firmach wpływy z monitorowania szkodników stanowią już połowę wszystkich przychodów. Na naszym rynku, gdzie przy wyborze oferty na usługi DDD bierze się pod uwagę przede wszystkim cenę, skutki trwającej w UE "reklasyfikacji" środków chemicznych będą z pewnością bardzo poważne. Prawdopodobnie pozytywne.

c) podsumowanie:

              Jak wynika z mojego biznesplanu: ta branża na ogół nieźle prosperuje. Biorąc pod uwagę moje zamierzenia – biznes naprawdę może się udać. Przede wszystkim jednak należy pamiętać o jednym: ta branża była, jest i zawsze będzie. Dlatego uważam, że moja firma duże szanse na rozwój i duże zyski.
             
             
                                                                                                                             

Zgłoś jeśli naruszono regulamin