Feministki o kinie.pdf

(1558 KB) Pobierz
6265169 UNPDF
5
Kino, kotietQ il"
Co to jest: feminizm, seksizm, fallocentryzm? Geneza, inspiracja i glówne
tematy feministycznej teorii filmu, a takze hollywoodzki obraz kobiety ...
Feministl<i
wiskiem nowym (przypomnijmy sufrazystki),
szczególnie zintensyfikowal sie w latach sie-
demdziesiatych. Feminizm - chociaz jego zo-
rientowanie na problemy kobiet jest elementem
wyrózniajacym go wsród innych nurtów - przy-
nalezy do szerokiego frontu ruchów o charak-
terze zasadniczo kontrkulturowym, alternatyw-
nym. Gromadzi on wszelkie grupy "mniejszos-
ciowe", zbuntowane przeciwdominujacym mo-
delom kultury, zycia spolecznego, cywilizacji.
Chociaz traktowanie kobiet jako "mniejszos-
ci" moze wydawac sie nieporozumieniem, gdyz
w wielu spoleczenstwach, ilosciowo rzecz bio-
rac, stanowia wiekszosc, ale tak wlasnie one
same rozpoznaja swoja sytuacje· Zdaniem fe-
ministek, kobiety czuja sie jak uciskana mniej-
szosc, a stosunek do siebie, dominujacy w kul-
turze opanowanej przez mezczyzn, okreslaja
mianem "seksizmu", przez analogie do "rasiz-
mu", oznaczajacego ten sam typ uprzedzenia
do kogos, kto jest inny, a wiec gorszy.
Kultura patriarchalna, w której wciaz zyje-
my, akceptujac oczywisty, biologiczny dualizm
plci. kulturowo wyrazila go nie poprzez równie
oczywista opozycje: mezczyzna-kobieta, lecz
przez swoista modyfikacje tej opozycji: mez-
czyzna - nie-mezczyzna. Oznacza to, iz kobie-
ta pojmowana jest nie poprzez istotne, determi-
nujace. cechy calej swej osoby, lecz jedynie po-
przez opozycje i w odniesieniu do mezczyzn.
Metafora "Adamowego zebra" ma swój gleboki
sens kulturowy i spoleczny. Kobieta nie jest ro-
zumiana jako "pierwotna calosc", raczej jako
"cos". co wydaje sie nie miec samoistnego by-
tu i z natury rzeczy przeznaczone jest do tego,
by czyjs inny byt dopelniac.
Oto fragment rozmowy zakochanych z I to-
mu "Duszy zaczarowanej" Rollanda:
_ Wiem, ze mnie chcesz, ale co zamierzasz
naprawde uczynic z twojej Anetki?
-Polowe siebie samego.
_Otóz wlasnie! Dowiedz sie drogi przyjacie-
lu, ze nie jestem polowa. Ja, twoja Anetka, jes-
tem cala i niepodzielna.
Czy trzeba byc feministka, by nie chciec byc
Alicja Helman
Z faktu, iz kobiety pisza na temat filmu, nie-
zaleznie od uprawianych przez nie form wypo-
wiadania sie, nie wynika jeszcze feministyczny
dyskurs o kinie, badz feministyczna teoria fil-
mu. Wprawdzie teksty autorek róznego autora-
mentu oceniane sa czesto jako "meskie" lub
"kobiece", lecz wynika to z punktu widzenia
ostro zwalczanego przez feministki. W mysl te-
go punktu widzenia, wypowiadanie sie jako ta-
kie jest równoznaczne z przyjeciem meskiej
perspektywy, a kobiety, które chca wziac udzial
w dyskursie potrafia sie do tego wymogu dos-
tosowac. W opozycji do takiego, w istocie niez-
róznicowanego plcia, dyskursu funkcjonuje wy-
powiadanie sie "kobiece" - rodzaj paplaniny,
powierzchownej, sentymentalnej, pozbawionej
istotnego znaczenia. Otóz, zdaniem feministek,
jest to taki dyskurs, który mezczyzni identyfikuja
jako kobiecy, a kobiety przez nich zdominowa-
ne, podporzadkowujac sie przewidzianej dla
nich roli, poslusznie zajmuja pozycje kulturowo
rozpoznana jako "kobieca".
Tak pojmowane "kobiece" pisanie (o kinie
badz o czymkolwiek innym) nie jest identyczne
z dyskursem feministycznym, co wiecej, femi-
nistki odzegnuja sie oden kategorycznie.
Cóz zatem jest dyskursem feministycznym,
skoro juz wstepnie okreslilismy, ze nie jest nim
po prostu Iszelkie kobiece pisanie? Feminis-
tyczne wypowiedzi o kinie (a niekoniecznie mu-
sza to byc teksty wylacznie kobiece, choc nie
slyszalam by ktokolwiek nazywal "feminista"
mezczyzne, sympatyzujacego z tym ruchem, a
sa i tacy) maja u swego podloza mniej lub bar-
dziej aktywny akces do spolecznego ruchu wy-
zwolenia kobiet, który aczkolwiek nie jest zja-
O
l<inie
6265169.002.png
Kino, k~tietQ
i• t
6
7
____________________
Kino, k~tietQ L. I'
Gpozyc:a: mezczy!,na.- nie-mezczyzna. Jack Leman i Teiny
Curtis '" filmie POL ZARTEM, POL SERIO Billy Wildera
feministki pragnelyby zarówno rozpoznac, jak i
opanowac, by móc sie nia posluzyc dla wlas-
nych celów.
Czy mozna jednak skonstruowac dyskurs
feministyczny tak, zeby róznil sie od innych
dyskursów o kinie, ex definitione meskich?
W lekturze potocznej trudno sie raczej po-
mylic, gdy przyjdzie nam zidentyfikowac tekst
pisany przez feministke. Przede wszystkim -
jesli nie wylacznie - dotyczyc bedzie problema-
tyki kobiecej, utrzymany zostanie w poetyce
"paramilitarnej" z powodu dominujacego w nim
tonu agresji, niecheci, pretensji kierowanych
pod adresem "odwiecznego wroga" - mezczyz-
ny, a dodatkowo wyrózniac go bedzie specy-
ficzna terminologia i frazeologia, pojawiajaca
sie t~1kow tekstach feministycznych. Oczywis-
cie, nie wszystkie feministki piszace o kinie
wkraczaja na sciezke wojenna, sa teksty, w któ-
rych dominuje rzeczowy, spokojny opis, sa tez
i zupelnie inne, gdzie feministyczny jest wpraw-
dzie punkt wyjscia, ale tematyka kobieca zosta-
je uchylona, a przedmiotem rozwazan staja sie
podstawowe problemy teorii filmu. W tym ostat-
nim wariancie feminizm staje sie po prostu jed-
nym ze sposobów uprawiania mysli filmowej,
zarówno na obszarze historii, jak i teorii, a nie
wariantem polityki wojujacego obozu kobiet. W
tej swojej odmianie feminizm nie rózni sie za-
sadniczo od innych, bliskich mu onentacji, wsród
których najwazniejsza jest psychoanalityczna.
Radykalizm feminizmu w odniesieniu do re-
alizujacych go dyskursów wywodzi sie z faktu,
iz uksztaltowane one zostaly na podstawach
mysli lewicowo-radykalnej, która rozwinela sie
po v.ydarzeniach majowych 1968 roku we Fran-
cji i stamtad przeniknela na inne tereny. W tym
okresie nie tylko feminizm, ale generalnie, za-
chodnia mysl filmowa przechodzily ostra faze
dzieciecej choroby lewicowosci, wracajac do
zargonu rewolucyjnego po-pazdziernikowej te-
orii radzieckiej, który - podobnie jak tam - krzy-
zowa/ sie z inspiracjami nurtów awangardo-
wych róznego autoramentu. Wszystko to - zwa-
zywszy, ze orientacja lewicowo-radykalna aspi-
rowala do wiedzy, która, zgodnie z rozróznie-
niem Louisa Althussera, miala byc przeciwien-
stwem ideologii - nalozone zostalo na grunt
uprzednio przygotowany przez semiotyke struk-
turalna, a "przeorany" przez Lacanowski wa-
riant psychoanalizy. Co do tej ostatniej, to jed-
ni utrzymywali, ze jest zasadniczo zgodna z
marksizmem, a inni, ze wprost przeciwnie.
Problem ten zbyt jest zlozony, by go tutaj
rozpatrywac jako calosc. Poprzestanmy zatem
tylko na usytuowaniu feminizmu. Nurt ten w
mysli filmowej swiadomie i konsekwentnie wia-
zal sie z trzema orientacjami: semiotyka, psy-
choanaliza i marksizmem, z tym, ze rzadziej byl
to marksizm wywodzacy sie wprost od same-
go Marksa i jego radzieckich kontynuatorów,
najczesciej natomiast francuski marksizm struk-
turalny Louisa Althussera, ale nie braklo tez
wersji chinskiej - maoistowskiej. Wydawaloby
sie, ze ten rodzaj piorunujacej mieszanki (nie
zapominajmy, ze awangardyzm byl jej czwar-
tym skladnikiem) nie moze rodzic tekstów mys-
lowo spójnych, jako ze, na zdrowy rozum, wszys-
tko to wydaje sie raczej wykluczac wzajemnie
niz laczyc i dopelniac. Nie zapominajmy jed-
nak, ze teoretycy filmu zwykli postepowac ze
zródlami swoich inspiracji w sposób wiecej niz
swobodny, bo nonszalancki. Brali z nich jedy-
nie to, co w danej chwili bylo przydatne i po-
reczne, nie pamietajac, ani troszczac sie o ca-
la reszte. W psychoanalizie, semiotyce, mark-
sizmie potrzebne feministkom byly tylko pew-
ne wybrane, izolowane z kontekstu watki czy
pojecia lub ich kompleksy, które wykorzysty-
wano do innych celów niz na gruncie macie-
rzystym. Feministek nie mozna nazwac tout
court marksistkami czy semiotyczkami, sto-
sunkowo najblizsze sa psychoanalizie, ale i na
tym gruncie tocza sie polemiki miedzy zwolen-
niczkami tego wlasnie podejscia, a ich przeciw-
niczkami, zorientowanymi raczej socjologicz-
nieW tych trzech orientacjach feministki odwo-
lywaly sie do tego, co uznaly za wspólne, a co
wiaze sie z tymi elementami teorii, które nasta-
wione sa na demaskowanie, ujawnianie, odsla-
nianie. Marksistowskie teorie walki klasowej i
falszywej swiadomosci byly porecznymi na-
rzedziami dla analizy seksizmu i zródel zniewo-
lenia kobiet, a takze ich zgody na to zniewole-
nie; psychoanaliza odslaniala korzenie syste-
mu patriarchalnego i fallocentryzmu, oferujac
ponadto techniki analizy dzialan i zachowan
nieswiadomych; semiotyka, jako dyscyplina zaj-
mujaca sie m.in. analiza znaczen, dysponowa-
la repertuarem narzedzi i technik badawczych,
odnoszacych sie do jezyka, dyskursów i teks-
tów.
Zadnego z tych dyskursów feministki nie by-
ly jednak sklonne uznac za "wlasny". Glówne
problemy psychoanalizy byly sformulowane z
punktu widzenia i niejako "w interesie" podmio-
tu meskiego; terapeutyczne funkcje psychoa-
nalizy polegaly m.in. na tym. by zbuntowane
histeryczki i neurotyczki przywrócic spolecz-
nosci; kuracja byla rodzajem perswazji i mani-
pulacji, majacym ponownie pogodzic kobiete z
przeznaczona jej rola. podobnie rzecz sie mia-
la z innymi dyskursami, zasadniczo meskimi.
Koncepcja jezyka jako utworu meskiego,
wyrazajacego mezczyzne, jego panowanie nad
komunikacja, zawlaszczenie wszelkich dyskur-
sów mozliwych na gruncie kultury patriarchal-
nej, jest centralna kwestia teoretyczna feminiz-
mu. Kultura ta odmawia kobieciewszelkiej pod-
miotowosci, a tym samym prawa do kreacji,
uprzedmiotowia ja. Kobieta nie "mówi", moze
byc tylko wypowiadana, nie "widzi", moze byc
tylko ogladana. W swiecie stworzonym przez
mezczyzne nie ma takiego miejsca, z którego
moglaby przemówic wlasnym glosem. Meski
jezyk nie daje jej zadnej szansy sformulowania
wlasnego dyskursu. Dochodzimy wten sposób
do paradoksu. Z istoty rzeczy feminizm winien
byc polityka milczacego oporu, a przeciez mó-
wi i to bardzo glosno.
Feministki utrzymuja, iz posluguja sie jezy-
kiem meskim, bronia mezczyzny, gdyz zdolny
jest on opisac, wyrazic, uzmyslowic status
quo kultury patriarchalnej w odniesieniu do ko-
biet, uswiadomic kobietom przemoc, której pod-
legaja, wskazac i nazwac drogi i srodki, za po-
moca których sie to dzieje. Jest to zatem dzia-
lanie w interesie kobiety, choc jezyk ten kobie-
ty jako takiej nie wypowiada. Raczej relacjonu-
je to, co mysla, wiedza i mowia o niej mezczyz-
ni.
polowa i buntowac sie przeciw tak sformulowa-
nemu iosowi?
Fer:1inistyczny bunt znajdowal i znajduje róz-
ne forr:1Ywyrazu zarówno w dzialaniach, jak i w
v;ypowiedziach. W interesujacej nas dziedzi-
nie, z jednej strony bedzie to twórczosc filmowa
kJbiet-feministek, z drugiej - i o tej tu bedzie mo-
wa - ich wypowiedzi o kinie, jako ze feminizm na
gruncie mysli filmowej stanowi formacje silna,
v,yraznie okreslona, choc niekoniecznie jedno-
lita i monotematyczna·
Dla feminizmu kino bylo zawsze tematem
szczególnie pociagajacym, gdyz to tu wlasnie
kultura patriarchalna manifestowala sie zawsze
w postaci najbardziej skrajnej i wyrazistej. Tu
specyficzna orientacja tej kultury, która femi-
nistki nazwaly fallocentryzmem, dochodzila do
glosu w formach szczególnie spektakularnych,
tu mozna bylo zobaczyc na wlasne oczy, jak
mezczyzna widzi kobiete i jaki rodzaj wiedzy o
niej kolportuje jako spolecznie pozadany i uzy-
teczny. Kino ze swa predylekcja do mitów, ste-
reotypów, wzorców i modeli bylo i jest dosko-
nalym narzedziem i bronia ideologiczna, która
W tej sytuacji twórczosc feministyczna spon-
tanicznie zwraca sie ku wszelkim nowym jezy-
kom. Stad jej niejako naturalny sojusz z awan-
garda i z tymi sztukami, w których werbalny
sposób przekazywania badz w ogóle nie wcho-
dzi w gre, badz jest ograniczonylub drugorzed-
6265169.003.png
lino, kotietQ i,.~
8
9
li~o, kotietQ i,.~
Nic o mej n/e wiemy ... Marlena Dietrich jako BLOND WE·
NUS Josepha von Sternberga.
miotem jest analiza postaci i problematyki ko-
biefcej w poszczególnych filmach, twórczosci
wybranych rezyserów, szkól i kierunków. Dla
tego pierwszego typu modelem jest glosny arty-
kul Laury Mulvey "Przyjemnosc wzrokowa a ki-
no narracyjne"*.
Drugi typ inspiruje jeden z najbardziej kla-
sycznych tekstów feministycznych - "Od czci
do gwaltu" Molly Haskell, którego fragmenty
zamieszczamy w tym numerze "Filmu na Swie-
cie". Ten drugi rodzaj pismiennictwa korespon-
duje z jednym z nurtów wspólczesnej socjolo-
gii kina, którego przedmiotem sa swoiscie poj-
mowane "obrazy". Oczywiscie, nie chodzi o
obrazy filmowe jako takie, lecz o obrazy spole-
czenstwa, narodu, wybranej grupy, zjawisk ta-
kich jak wojna, rewolucja obyczajowa, kleska
zywiolowa, które film przekazuje, wspólksztal-
tuje i tworzy.
Rodzacy sie agresywny feminizm lat sie-
demdziesiatych byl przede wszystkim "feminiz-
mem wojennym", którego wypowiedzi przyj-
muje sie dzis z duzym dystansem, nie tylko z
powodu "drapieznego" ujmowania kwestii ko-
biecej, co z powodu naiwnosci i prymitywizmu
zargonu rewolucyjnego, jako ze feministki prze-
jely marksizm w tym jego wydaniu, które i u nas
nazywano wulgarnym. Wspólczesny feminizm
jest raczej wolny od tego typu koneksji; jest
badz jednym z typów dyskursu syntetycznego
wspólczesnej teorii filmu (metarefieksja nad je-
go teoria), badz - w swym najciekawszym wy-
daniu, a zarazem najmniej kontrowersyjnym -
poswieca sie studiowaniu "obrazów kobiet" w
róznych fazach rozwojowych kina, pod rózny-
mi szerokosciami geograficznymi, ale przede
wszystkim w kinie amerykanskim. Powiedzmy
od razu, ze choc feminizm kwitnie takze w Euro-
pie, jego glówny nurt jest tworem zasadniczo
amerykanskim, wydaje sie korespondowac w
szczególny sposób z kulturami anglosaskiego
kregu kulturowego. Byc moze jest to wrazenie
mylne, dyktowane poczatkowo szczególna "ha-
lasliwoscia" feminizmu amerykanskiego, przy
którym europejski wydawal sie raczej powsciag-
liwy i umiarkowany, a pózniej ekspansja wy-
dawnicza firm amerykanskich, które niezmor-
dowanie oferuja wciaz nowe publikacje femi-
nistyczne.
O ile twórczosc feministyczna laczy sie glów-
nie z formacjami typu awangardowego, pis-
miennictwo naj chetniej zajmuje sie klasycznym
kinem hollywoodzkim. Wybór ten nie jest przy-
padkowy, ani dyktowany tylko faktem, ze sa to
lata, w których triumfowaly wielkie gwiazdy, a
filmy realizowano glównie z mysla o nich. Hol-
lywood trzydziestolecia 1930-1960, niezaleznie
od bajkowych tematów, obowiazkowego hap-
py endu i realizacji zasady wishful thinking ku
zadowoleniu widza, proponowal model kina
uchodzacego wówczas za realistyczne. Rea-
lizm ten byl sprawa zgodnosci ze zdroworoz-
sadkowym doswiadczeniem, horyzontem ocze-
kiwan publicznosci, jej systemem sadów i prze-
konan, dzieki czemu mógl uchodzic za filmowe
przedstawienie "samego zycia" z cala jego nie-
odparta logika oczywistosci. Ale z pewnego
dystansu czasowego system hollywoodzki ujaw-
nia wspólczesnym widzom swoje konwencje,
reguly gry sa widoczne i jawne bez podejmo-
wania jakiegokolwiek trudu ich rozszyfrowania;
to co wydawalo sie niegdys "zyciem", dzis ma-
nifestuje sie jako "ideologoia", która z powodze-
niem usilowala za owo zycie uchodzic. Kino
hollywoodzkie - w opinii feministek - ukazywalo
obraz zycia nie tylko poddany specyficznej tran-
sformacji zyczeniowej, lecz przede wszystkim
podporzadkowany interesom klas i warstw do-
minujacych w zyciu spolecznym. Feministki, te
z aspiracjami do marksizmu, mniej wszelako in-
teresowaly sie burzuazyjnym obliczem kina, a
bardziej jego ulegloscia wobec kultury patriar-
chalnej i interesów patriarchatu, Kino hollywoo-
dzkie bylo dla nich najbardziej klasycznym przy-
kladem kina meskiej dominacji, kina wyrazaja-
cego seksistowskie uprzedzenia wobec kobiet.
Jak zadne inne, kino hollywoodzkie uprzed-
miotawia kobiete, sprowadza jej wartosc i zna-
czenie do walorów "ekspozycyjnych". Kobieta
jest rzecza, która mozna zdobywac, posiadac,
wymieniac (ewentualnie takze kupowac i sprzeda-
wac) i aby mogla w tej roli funkcjonowac, winna
byc rzecza upragniona, tj. piekna i odpowiada-
jaca wymaganiom tego, kto o nia zabiega. Ko-
bieta brzydka, agresywna, wyposazona w ucz u-
cia, pragnienia i aspiracje nie ukierunkowane
na mezczyzne, staje sie "stara panna", rzecza,
której nikt nie chcial, czego winna sie wstydzic,
a w najlepszym wypadku oczekiwac politowa-
nia i wspólczucia.
Twórcom kina hollywoodzkiego wydawala
sie en globe przyslugiwac jakas przed ustawna
swiadomosc tego, co meskie, a co kobiece, co
jest sprawa jednej i drugiej plci, co kobiecie
przystoi, a co nie uchodzi. Ponadto potrafili
wmówic swej widowni, ze to jej wlasna swiado-
mosc na temat naturalnego porzadku rzeczy.
Kino, jak zadna inna sztuka, umialo dobyc i
pokazac przedmiotowosc kobiety, tym bardziej
wyraziscie, ze w opozycji do ewidentnej pod-
miotowosci mezczyzny. W kinie hollywoodzkim
mezczyzna wydaje sie nieomal zawsze pod-
miotem sprawczym akcji, wszelkiego dzialania,
tym, za sprawa którego rzeczy przybieraja po-
zadany obrót. Mezczyzna jest - jak okreslaja to
feministki - filmovvym wladca spojrzenia, widzi-
my to, co znajduje sie na linii jego wzroku, a
meskie ego widza kinowego, dzieki identyfikacji
z tym spojrzeniem, ulega wzmocnieniu. Kobie-
ta natomiast jest tylko obiektem, na który pada
wzrok mezczyzny. Winna zatem przyciagac je-
go wzrok czym tylko potrafi - uroda, poza, stro-
jem, sex-appealem. Kobiety' kina hollywoodzkie-
go wygladaja czasem jak obrazy ze snu fety-
szysty, a feministki próbuja te obrazy ziden-
tyfikowac i opisac. Czy gdziekolwiek poza wy-
obraznia mezczyzny moglaby narodzic sie ko-
bieta, która wyglada i zachowuje sie tak, jak bo-
haterki hollywoodzkiego kina? Kobieta, która
wydaje sie skladac z dlugich nóg, wpólobnazo-
nych piersi, jedwabiem opietych bioder, roz-
puszczonych wlosów i rozchylenia ust? Kobie-
ta jako sign/fiant pozadania? - by posluzyc sie
feministycznym jezykiem
Marlena to ja - powiedzial o swojej gwiez-
dzie Joseph von Sternberg i mial racje· Marlena
Dietrich jest kreacja rezysera, jest nia tak dale-
ce, ze zapewne nie umialaby byc juz soba·
BLOND WENUS* von Sternberga z Marlena
w roli glównej jest wsród przykladów hollywoo-
dzkiego kina najbardziej symptomatycznym
ny. Z kobiecoscia koresponduje muzyka i obra-
zy. Takze film latwiej wykorzystac i przeksztal-
cic tak, by sluzyl ekspresji kobiecej niz to jest
mozliwe z jezykiem werbalnym, jezykiem litera-
tury, choc pojawiaja sie znamienne próby i w tej
dziedzinie.
Orientacja feministyczna w teorii filmu, jak
juz wspomnialam, ma wiele odmian i odcieni.
Ale zasadnicza linia podzialu, jesli chodzi o for-
my wypowiedzi, przebiega miedzy tekstami o
problematyce teoretycznej; a tymi, których przed-
i
* Ulozona w porzadku alfabetycznym
filmografia
wszy·
• Screen 1975, vo1.16, nr.3. Polski przeklad ukaze sie w
przygotowywanej
stkich tytulów, jakie pojawiaja s'e w monograficznej
czesc
do druku
antologii
"Panorama
tego zeszytu, znajduje sie na ss.60·61 (przyp.red.)
wspólczesnej mysli filmowej"
6265169.004.png
Kino, kotietQ i"t
10
11
Kino, kotietQ i"t
Marlena to ja. Joseph von Sternberg w 193':J r.
zaleznie od motywów, którymi sie kierowala.
Odtracona kobieta próbuje zachowac dziecko,
ale i ono zostaje jej odebrane. Lecz gdy pewne-
go razu przychodzi w odwiedziny i powtarza ry-
tual rodzinnego zycia towarzyszacy ukladaniu
dziecka do snu, korzac sie przed mezem, zys-
kuje laske przebaczenia.
Tresc filmu jest niedorzeczna i roi sie od sy-
tuacji, którym brak elementarnego psycholo-
gicznego prawdopodobienstwa, ale to jedna z
wersji ulubionego "wiecznego" scenariusza Hol-
lywood. Jedna z wielu historii ujarzmienia ko-
biety, okielznania i rozbrojenia kobiecej seksu-
alnosci, z istoty swej "wystepnej" i stanowiacej
dla mezczyzny grozbe "kastracji". (Slownik psy-
choanalizy nie rozumie kastracji doslownie, lecz
jako pozbawienie mezczyzny jego meskiej do-
minacji, podporzadkowanie kobiecie i jej kap-
rysom). Bohaterka BLOND WENUS, piekna,
niezalezna, majaca "swiat u swych stóp" i kaz-
dego mezczyzne, którego zapragnie, rezyg-
nuje ze swej pozycji i sukcesów, by spedzic zy-
cie jako przykladna zona u boku nieciekawego,
pozbawionego wyobrazni mezczyzny, który ca-
ly jej f-Jromienny urok wezmie pod klucz i podda
domowej rutynie. Film wmawia nam, ze tego
naprawde pragnie kazda kobieta, nie tylko nie-
winna dziewczyna, która nic nie wie o urokach
zycia, lecz takze "grzesznica", która uroków
tych zakosztowala.
Bohaterki hollywoodzkiego kina, jego "bogi-
nie", w które najczesciej wcielaly sie Greta Gar-
bo i Marlena Dietrich, ale takze wiele innych
aktorek, poczatkowo zostaja wyposazone w
ewidentna przewage nad swymi meskimi part-
nerami. Bowiem kobiecosc, swiadoma siebie i
swej seksualnej wladzy nad mezczyzna, jest
zywiolem groznym, który niesie zaglade i smierc,
jesli nie zostanie w pore poskromiony. Ale jes-
li nawet kobieta jest wytrawna uwodzicielka,
znajaca zycie, a mezczyzna tylko naiwnym,
niedoswiadczonym chlopcem, noszacym w ser-
cu wyidealizowany obraz partnerki - i tak on
odniesie zwyciestwo, jesli zdola sprawic, by ko-
bieta go pokochala.Wówczas zostanie rozbro-
jona i dobrowolnie zrzeknie sie swych przewag,
slubujac przywiazanie.
W POKUSIE Marlena Dietrich jest nie tylko
"kobieta z przeszloscia", ale i aferzystka, zlo-
dziejka klejnotów; nawiazuje romans
z Gary Cooperem, prostodusznym,
amerykanskim chlopcem, nad któ-
rym bezspornie dominuje. Lecz gdy
przychodzi wybrac miedzy dawnym
zyciem a nowa miloscia, Marlena ka-
pituluje i wyznaje mezczyznie swoja
kryminalna przeszlosc. Zostaje przy-
kladnie ukarana (to tez obowiazko-
wy element "wiecznego" scenariu-
sza), bowiem Cooper ujarzmia ja naj-
starszym znanym mezczyznie spo-
sobem, czyli sprawia jej solidne la-
nie, po czym nic juz nie przeszka-
dza, by zyli dlugo i szczesliwie.
Jesli jednak winy bohaterki sa zbyt
wielkie, by mogla liczyc na ich odpusz-
czenie (a mezczyzna ma tu wladze
rozgrzeszania), lub tez nie zdradza
ona sklonnosci do poprawy, kara,
która ja spotyka musi miec charakter
ostateczny - odtracenie prowadza-
ce nieuchronnie na zle drogi, unices-
twienie i smierc.
"Kobiecosc", sama istota kobie-
cosci, niezrozumiala dla mezczyz-
ny, a nawet przerazajaca go, zdaje
sie zagrazac nie tylko jemu, ale i jej
samej. Jest tym, co nalezy badz znisz-
czyc, badz opanowac i poddac kon-
troli, by para, która polaczyla milosc
mogla stac sie przykladnym malzell- Bao-good girl o "z/otym sercu' r,~arilyn Monroe
stwem. Jesli mezczyzna nie potrafi lub nie chce
jednym z najczesciej opisywanych. Jego boha-
terka rodzi sie na naszych oczach dwukrotnie.
Raz, jak jej tytulowa imienniczka, wylania sie,
wprawdzie nie z piany morskiej, ale z wody. Po
raz drugi, w sposób jak najbardziej doslowny,
wychodzi z malpy. A jeszcze nalezaloby dodac,
iz "wychodzi" z bajecznej, wieczorowej sukni,
by wskoczyc w fartuszek. Cóz za metafory!
Ale i w planie niezmetaforyzowanym opo-
wiesc jest wystarczajaco wymowna. Bohater,
typowy mlody Amerykanin, w trakcie podrózy
do Europy, poznaje i decyduje sie poslubic
spiewaczke kabaretowa. Nic o niej nie wiemy,
na jego i naszych oczach wylania sie z wody-
wieczna kobieta, Wenus, istota tajemnicza i nie-
bezpieczna, ale skutecznie oblaskawiona przez
milosc, malzenstwo, macierzynstwo. Jednak
wraz z powazna choroba meza przychodzi ne-
dza, kladac kres szczesliwemu zyciu rodziny.
Bohaterka decyduje sie wówczas wrócic do za-
wodu, zdobywa powodzenie, rozglos i "adora-
tora", sklonnego sfinansowac niezwykle kosz-
towna kuracje meza w Europie, jedyne, co mo-
ze uratowac mu zycie. Ocalony mezczyzna nie
jest sklonny wybaczyc zonie jej "upadku", nie-
ale istota wzorca nie ulegla zmianie. Wamp
tego dokonac, "kobiece monstrum" gotowe jest
zmierzal do opanowania mezczyzny i zniszcze-
zniszczyc jego, siebie i pól swiata.
nia go, rujnujac rodzine, jesli mezczyzna tako-
Ulubiona metafora filmu grozy - przemiana
wa juz posiadal. badz przekreslajac wszelkie
kobiety w kota rozszarpujacego ofiare - wyraza
jego widoki na przyszlosc. Dziewczyna uczci-
obrazowo ów lek przed wyzwolonym kobiecym
wa gwarantowala spokój i stabilizacje, pod no-
seksualizmem, który potrafi przemienic lagod-
sila mezczyzne z upadku, czekala wiernie az
na istote w bestie nie panujaca nad swoimi dra-
powróci z wojny i nie miewala pragnien i ambi-
pieznymi instynktami.
Feministki kontynuuja takze w swych anali-
cji innych niz jego wlasne. Kiedy okazalo sie. ze
zach dychotomiczny podzial, który zarysowal
zbyt nudne, a lansowany przez nie ideal nadto
sie w kinie od samych poczatków jego istnienia,
juz anachroniczny, natomiast wampy fascynu-
a który dostrzegal i opisal Panofsky, podzial
ja mimo calego zla, jaki rozsiewaja wokól (Byla
wszystkich pojawiajacych sie postaci kobie-
zla, byla niebezpieczna, nie zaufalbym jej ani
cych na Wampy i Dziewczyny Uczciwe. Zew-
na chwile - powiada bohater filmu WSZYSCY
netrzna charakterystyka tych postaci ulegala
NA SCENE - ale to byla kobieta w moim typie),
zmianie wraz z moda, uplywajacym czasem,
trzeba bylo znalezc inne rozwiazanie. Przynios-
tak pomyslane bohaterki pozytywne sa jednak
6265169.005.png
Kino, kotietQ i~~~
12
13
Kino, kotietQ i~.~
la je bad-good girl, dziewczyna z przeszloscia,
o nadto swobodnych obyczajach, lecz o "zlo-
tym sercu"" któ~a cudownie, uosabiala Marilyn
Monroe (POL ZARTEM, POL SERIO, RZEf<A
BEZ POWROTU, KSIAZE I AKTORECZKA i in.).
Ten "laskawy" dla kobiet wariant przekonywal
widownie, ze kazda kobieta w momencie, gdy
spotka wlasciwego mezczyzne, sklonna jest
natychmiast (albo po krótkiej walce) wrócic "na
swoje miejsce" i stac sie wzorem domowych
cnót, nie tracac nic ze swego podniecajacego
uroku, nad którym zapanuje jeden juz tylko
mezczyzna. Dobre-zle dziewczyny nie powta-
rzaly stereotypu wampa, nie tylko dlatego, ze
byly glupie, "rozkosznie glupie". Piekne i pelne
sex-appealu, wskutek swej glupoty nie budzily
w mezczyznach tego leku co wampy, od po-
czatku dajac im poczucie przewagi i przes-
wiadczenie, iz potulnie beda "jesc z reki". Za-
zwyczaj w jakims momencie akcji przeobraza-
ly sie w "bidulki", którym brutal wyciska grape-
fruita w twarz, które moga zostac porzucone,
wykorzystane, oszukane itp. I kiedy juz glupota
i latwowiernosc zapedzily je w sytuacje bez
\f\ryjscia, mezczyzna okazywal sie wspanialo-
myslny i podnosil je ku sobie.
Feministki zwrócily tez uwage na fakt, ze
okreslone sytuacje spoleczne powoduja przejs-
ciowe zmiany obowiazujacych stereotypów. Dru-
ga wojna swiatowa na przyklad stworzyla zapo-
trzebowanie na prace kobiet, którym wówczas
kino sklonne bylo przyznac, ograniczone wpraw-
dzie, ale partnerskie prawa w stosunku do mez-
czyzn.
Nie sposób jednak strescic, ani wyliczyc
wszystkich watków, które podjela bardzo juz
obfita i narastajaca z kazdym krokiem, feminis-
tyczna literatura na temat kina. Niewielkie zain-
teresowanie, jakie budzi feminizm w naszym
kraju, sprawia, ze nie jest ona dostepna w prze-
kladach i nieliczne tylko mozna znalezc infor-
macje na jej temat. Zainteresowanego ta prob-
lematyka Czytelnika (czy tez raczej Czytelnicz-
ke) moge odesiac tylko do antologii Teresy Ho-
lówki "Nikt nie rodzi sie kobieta" (1982), która
przynosi teksty na temat zjawiska feminizmu "w
ogóle", lecz nie podejmuje problematyki filmo-
wej. Jesli chodzi o te ostatnia, fragmenty po-
swiecone filmowej mysli feministycznej mozna
znalezc w ksiazce Wieslawa Godzica "Film i
psychoanaliza" (1991) oraz w moim artykule
Koncepcja podmiotu w teorii feministycznej
("Przekazy i opinie" 1990, nr 1/2). Kilka przekla-
dów ukaze sie w antologii "Panorama wspól-
czesnej mysli filmowej" pod moja redakcja (Wy-
dawnictwo Literackie), lecz zapewne pózniej
niz niniejszy numer "Filmu na Swiecie"
Feministyczna analize filmu CARRIE Briana
de Palmy opublikowala tez Iwona Kolasinska
na lamach "Iluzjonu".
Proponujac Czytelnikom "Filmu na Swiecie"
kilka tekstów feministycznych staralam sie wy-
bierac pozycje reprezentatywne i charakterys-
tyczne, które skladaja sie na podstawowy ka-
non tej orientacji. Preferowalam jednak nie tek-
sty stricte teoretyczne, lecz przede wszystkim
analityczne, ukazujace sposób, w jaki feminis-
tki podchodza do konkretnych dziel filmowych
i okreslonych szkól czy zjawisk na terenie kina.
Kanon teoretyczny reprezentuje tu zatem
jedynie artykul niezyjacej juz Claire Johnson
"Kino kobiece jako kino buntu", bedacy jednym
ze "sztandarowych" tekstów agresywnej teorii
feministycznej lat siedemdziesiatych oraz przy-
kladem dokonanych przez te orientacje wybo-
rów; Johnson laczy inspiracje psychoanalitycz-
ne, semiotyczne i marksistowskie.
Fragmenty ksiazki Molly Haskell (najpierw
ukazal sie obszerny artykul na ten temat) pl.
"Od czci do gwaltu" zapoznaja nas z jedna z
pierwszych feministycznych wypowiedzi, do któ-
rej z reguly odwoluja sie wszystkie inne.
Tekst E.Ann Kaplan (skrót rozdzialu jej ksiaz-
ki "Women and Film") pt. "Milczenie jako opór
kobiety" reprezentuje inny krag tematyczny.
Jego przedmiotem jest kino europejskie, a scis-
le NATHALlE GRANGER Marguerite Duras, film
reprezentujacy orientacje blizsza awangardzie
niz kinu komercyjnemu.
"Kliniczne oko" pochodzi z ksiazki Mary Ann
Doane "The Desire to Desire", a sama autorke
wypadnie rekomendowac nie tylko jako femi-
nistke, lecz jako jedna z naj ciekawszych wspól-
czesnych przedstawicielek teorii filmu.
Barbara Creed (uczy filmu na uniwersytecie
La Trobe w Melbourne) w obszernym artykule
(z którego zamieszczamy fragmenty) "Ja Jane
- Ty Tarzan" dokonala feministycznej interpre-
tacji cyklu filmów z Czlowiekiem-Malpa, reali-
zowanych w latach trzydziestych.
Tekst Marjorie Rosen - wspólpracujacej z
wieloma czasopismami amerykanskimi • "Ach,
slodka tajemnica kobiecosci staje sie cierpka"
pochodzi z jej glosnej ksiazki "Popcorn Venus",
bedacej historia obrazów kobiet w filmie ame-
rykanskim, od poczatków jego rozwoju do lat
siedemdziesiatych.
Tekst Janey Place "Kobiety w filmie czar-
nym" pochodzi z antologii pod tym samym tytu-
lem, która (poczynajac od 1978 roku) miala juz
szesc wydan, a zawiera teksty wybitnych auto-
rek kregu feministycznego jak E.Ann Kaplan
(takze redaktorka calosci), Christine Gledhill,
Sylvie Harvey i Pam Cook. .
Teksty feministyczne z reguly uchodza za
kontrowersyjne i wzbudzaja wszedzie ostre dys-
kusje i polemiki, dotyczace nie tylko porusza-
nej w nich tematyki kobiecej. Ale nalezy to
uznac za ich niewatpliwa zalete; ozywczy fer-
ment jest zawsze pozadany, bez wzgledu na
to, jak wysoko sklonni jestesmy cenic to, co
stanowi jego zaczyn.
Alicja Helman
Narodzily sie rozpoznawalne dzieki zawsze takiemu samemu wygladowi i atrybutom pamietne ty-
py Wampa i Dziewczyny Uczciwej (najbaraziej moze przekonywajace nowoczesne odpowiedniki
sredniowiecznej personifikacji Grzechu i Cnoty), zacnego Ojca Rodziny i Lajdaka, którego wyróz-
nialy czarny wasik i laseczka. Sceny nocne zabarwiano na niebiesko lub zielono. Obrus w kratke
raz na zawsze oznaczal milieu "ubogie, lecz szlachetne"; szczescie malzenskie, które wkrótce za-
cmic mialy cienie przeszlosci, symbolizowala scena przy sniadaniu: mloda zona nalewala kawe
mezowi; pierwszy pocalunek zapowiadalo niezmiennie delikame muskanie przez pania krawata
pana, towarzyszylo mu zas, tez niezmiennie, uniesienie przez nia lewej stopy. I poste-
powanie postaci ustalone by/o z góry.
Erwin Panolsky Styl i medium w filmie"
Claire
Johnson
jako kino buntu
twory ciemiezacej nas kultury. Ten przesadnie
upolityczniony poglad niewiele ma wspólnego
z koncepcjami sztuki Marksa badz Lenina, któ-
rzy obaj wskazywali na fakt, ze nie istnieje bez-
posrednia wiez miedzy rozwojem sztuki, a ma-
terialna baza spoleczna. Koncepcja intencjo-
nalnosci sztuki, która poglad ten implikuje jest
wsteczna i prowadzi na manowce, blokujac
mozliwosc krytyki uzytecznej dla rozwoju stra-
tegii kobiecego kina. Jesli przyjmiemy, ze roz-
wój stereotypowych przedstawien kobiet nie
byl swiadoma strategia hollywoodzkiej machi-
ny marzen, to co nam pozostaje? Panofsky roz-
patruje poczatki ikonografii i stereotypu w kinie
w kategoriach praktycznej potrzeby; sugeruje,
ze we wczesnym okresie rozwoju kina publicz-
nosc miala wiele klopotów z rozpoznawaniem
Mit kobiet w kinie
Odkrycie przez Panofsky'ego prymitywnej
stereotypizacji, która charakteryzowala wczes-
ne kino, mogloby byc przydatne dla wyróLnie-
nia sposobów funkcjonowania mitów kobiety w
kinie, próby odpowiedzi na pytanie, dlaczego
obrazy mezczyzn ulegaja naglym zmianom,
podczas gdy prymitywne stereotypy kobiet sa
co najwyzej tylko lekko modyfikowane. W prze-
wazajacej mierze pismiennictwo na temat ste-
reotypizacji kobiet w kinie przyjmuje jako punkt
wyjscia jednolity poglad na media jako repre-
sywne i manipulatorskie. Tak postrzega sie hol-
Iywodzka fabryke snów, która produkuje wy-
Estetyka i film. Antologia pod red. A.Hetman, Warszawa
*1972, s. 139
Kino kobiece
6265169.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin