Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia — Notatnik.pdf

(896 KB) Pobierz
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia — Notatnik
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia
tytu ł : "Tajna wojna Hitlera"
autor: bogus ł aw wo ł osza ń ski
tytul
Agonia
By ł o co ś niepoj ę tego w decyzji Hitlera rzucaj ą cego armie do walki w
Ardenach w grudniu 1944 roku. W rozsypuj ą cej si ę machinie wojennej Trzeciej
Rzeszy potrafi ł zebra ć ponad ć wier ć miliona ż o ł nierzy, dziesi ą tki tysi ę cy
pojazdów, 1100 czo ł gów, w tym najnowocze ś niejsze i najwi ę ksze Królewskie
Tygrysy, setki tysi ę cy ton amunicji, paliwa, zaopatrzenia i skierowa ć
wojska do walki na zachodzie, cho ć najwi ę ksze niebezpiecze ń stwo nadci ą ga ł o
ze wschodu. Armie radzieckie stan ęł y nad Wis łą , aby zebra ć si ł y i na rozkaz
Stalina czeka ć , a ż Niemcy wypal ą Warszaw ę . By ł o oczywiste, ż e lada miesi ą c
rusz ą z nadwi ś la ń skich przyczó ł ków do Berlina, maj ą c przed sob ą ju ż tylko
jedn ą barier ę : Odr ę . Dlaczego wi ę c w tym krytycznym czasie Hitler nie
wzmocni ł obrony na wschodzie, lecz nadzwyczajne si ł y skierowa ł do walki w
Ardenach? Mo ż na to porówna ć do pos ł ania stra ż y po ż arnej, aby wypompowywa ł a
wod ę z zalanej piwnicy, gdy p ł on ął dom!
Ofensywa z Ardenów mia ł a doprowadzi ć do rozdzielenia wojsk ameryka ń skich
na po ł udniu od brytyjskich na pó ł nocy i umo ż liwi ć doj ś cie do odleg ł ego o
1607km portu w Antwerpii, opanowanie za ś portu mia ł o odci ąć wojska
alianckie od zaopatrzenia. Osi ą gn ą wszy to Hitler móg ł zak ł ada ć , ż e
powstrzyma post ę p wojsk aliantów w stron ę granic Rzeszy na 8-10 tygodni, a
tymczasowa stabilizacja frontu na Zachodzie pozwoli przerzuci ć si ł y na
centralny odcinek frontu wschodniego. I co dalej?
Czy rozbi ł by anglo-ameryka ń sk ą machin ę wojenn ą tak, aby nie by ł a zdolna
kontynuowa ć pochodu w stron ę granic Rzeszy? Nie!
Czy zmieni ł by w jakikolwiek sposób sytuacj ę strategiczn ą ? Nie!
Czy zatrzyma ł by armie radzieckie nad Wis łą , uniemo ż liwiaj ą c ofensyw ę na
Berlin? Nie!
Jaki ż wi ę c sens mia ł a ta wielka operacja w Ardenach? Oczywi ś cie mo ż na na
wszystkie pytania odpowiedzie ć naj ł atwiej: Hitler straci ł kontakt z
rzeczywisto ś ci ą . Ju ż wcze ś niej usun ął ze swojego otoczenia najbardziej
warto ś ciowych dowódców i doradców, a otoczony miernotami i pochlebcami nie
potrafi ł w ł a ś ciwie kierowa ć wojskami i pa ń stwem. Jest to
t ł umaczenie-wytrych, który umo ż liwia wyja ś nienie ka ż dej sytuacji z Ii wojny
ś wiatowej, ale prowadzi do stworzenia ca ł kowicie fikcyjnego obrazu wielkich
wydarze ń w historii. Jak ż e mo ż na uwa ż a ć Hitlera za wariata, podejmuj ą cego
decyzje w napadach histerii czy sza ł u? Kierowanego przez doktora-szarlatana
i astrologów?! Na jakiej podstawie? Przecie ż by ł to nadzwyczaj zr ę czny,
przebieg ł y i skuteczny polityk!
Obj ął w ł adz ę w Niemczech w 1933 roku, gdy pa ń stwo to, ś ladem ca ł ego
ś wiata, tkwi ł o w wielkim kryzysie gospodarczym, który zrodzi ł n ę dz ę ,
bezrobocie, zapa ść przemys ł u. To nie Hitler wyci ą gn ął Niemcy z kryzysu
gospodarczego, gdy ż przemys ł tego pa ń stwa by ł na tyle rozbudowany i silny,
aby znie ść wszystkie wstrz ą sy. Jednak on dokona ł czego ś wi ę cej: zjednoczy ł
i zmobilizowa ł spo ł ecze ń stwo do ogromnego wysi ł ku.
W nieprawdopodobnym tempie rozwin ął produkcj ę zbrojeniow ą , cho ć traktat
wersalski i francuskie komisje strzeg ą ce wykonania jego postanowie ń
skutecznie kr ę powa ł y wszelkie przygotowania do uruchomienia w Niemczech
produkcji samolotów i czo ł gów. Sprzyja ł o mu co prawda pob ł a ż anie Wielkiej
Brytanii, przyznaj ą cej, ż e postanowienia wersalskie by ł y zbyt surowe dla
Niemców i nale ż y kraj ten traktowa ć jako barier ę chroni ą c ą Europ ę Zachodni ą
przed bolszewizmem, ale niewielka to pomoc w budowaniu w ci ą gu paru lat
najpot ęż niejszej i najnowocze ś niejszej armii na ś wiecie!
Hitler potrafi ł dostrzec i da ć mo ż liwo ś ci dzia ł ania najzdolniejszym i
najbardziej twórczym strategom i dowódcom, którzy opracowali "tajn ą bro ń " -
doktryn ę wojny b ł yskawicznej. W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii i
Francji teoretycy, którzy domagali si ę stworzenia nowej armii, tacy jak sir
Strona 1
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia
Basil Liddell Hart czy Charles de Gaulle, bezskutecznie pukali do drzwi
ministrów wojny, premierów i komisji parlamentarnych, pisali ksi ąż ki, które
tylko ś ci ą ga ł y na nich niech ęć rz ą dz ą cych.
W bezpo ś rednim s ą siedztwie Francji, Wielkiej Brytanii, W ł och, Zwi ą zku
Radzieckiego - mocarstw, z których ka ż de dysponowa ł o wi ę kszym potencja ł em
gospodarczym i militarnym ni ż Niemcy podejrzliwie obserwuj ą cych ka ż dy jego
ruch, potrafi ł zerwa ć traktat wersalski, przywróci ć obowi ą zkow ą s ł u ż b ę
wojskow ą , zbudowa ć pot ę g ę militarn ą , która pozwoli ł a mu zastraszy ć s ą siadów
i dyktowa ć warunki silniejszym. Uzyska ł zgod ę mocarstw zachodnich na
przy łą czenie Austrii i zaj ę cie cz ęś ci Czechos ł owacji. Potrafi ł okpi ć
Neville'a Chamberlaina, premiera Wielkiej Brytanii, Edouarda Daladiera,
premiera Francji. Umia ł zastraszy ć Kurta von Schuschnigga, kanclerza
Austrii i Emila Hach ę , prezydenta Czechos ł owacji. Potrafi ł zawrze ć pakt z
najbardziej znienawidzonym wrogiem - Józefem Stalinem oraz uzyska ć jego
pomoc i wspó ł prac ę w najbardziej prze ł omowym momencie.
I wreszcie rok 1939. Gdy dowódcy niemieccy protestowali przeciwko
rozpocz ę ciu wojny argumentuj ą c, ż e si ł y l ą dowe i morskie nie s ą gotowe, i
roztaczaj ą c wizj ę interwencji demokratycznych mocarstw, Hitler podj ął
decyzj ę , ż e armie maj ą dokona ć agresji na Polsk ę . I wygra ł . W 1940 roku,
wbrew ostrze ż eniom dowódcy marynarki wojennej, kaza ł rozpocz ąć inwazj ę na
Norwegi ę i podbi ł to pa ń stwo, przeprowadzaj ą c swoje okr ę ty pod bokiem
pot ęż nej Royal Navy. W maju 1940 roku skierowa ł Wehrmacht na Belgi ę ,
Holandi ę i Francj ę i zwyci ęż y ł , cho ć na drodze pochodu jego wojsk by ł y
pot ęż ne belgijskie twierdze Eben Emael i Namur, niezdobyte umocnienia linii
Maginota, cho ć po łą czone wojska tych pa ń stw, wsparte przez Brytyjski Korpus
Ekspedycyjny, by ł y silniejsze od jego wojsk. W 1941 roku rzuci ł Wehrmacht
na podbój Zwi ą zku Radzieckiego bronionego przez gigantyczn ą Armi ę Czerwon ą .
Mia ł 3,5 tysi ą ca czo ł gów, gdy Rosjanie mogli rzuci ć do boju a ż 22 tysi ą ce.
Mia ł 3 tysi ą ce samolotów, gdy Rosjanie mieli ich 8 tysi ę cy. I mimo tak
wielkiej przewagi liczebnej wroga, jego armie przez pó ł roku gna ł y
radzieckie wojska na ca ł ym wielkim froncie rozci ą gaj ą cym si ę od Ba ł tyku do
Morza Czarnego. Jedynie kosztem niewyobra ż alnych wyrzecze ń , zniszcze ń i
ofiar uda ł o si ę Rosjanom zatrzyma ć Wehrmacht.
Na jakiej wi ę c podstawie uznaje si ę tego cz ł owieka za psychopat ę ,
szale ń ca, lekcewa żą cego rady i ostrze ż enia do ś wiadczonych strategów?
W grudniu 1941 roku, gdy wojska niemieckie stan ęł y pod Moskw ą , Hitler
zwolni ł dowódców, których uzna ł za winnych kl ę ski. Mia ł do tego pe ł ne
prawo. To oni odwiedli go od s ł usznego zamierzenia, ż eby posuwa ć armie w
stron ę Leningradu i Kaukazu, a nie uderza ć na Moskw ę . W grudniu 1941 roku
zabrania ł dowódcom wycofywania wojsk spod stolicy Zwi ą zku Radzieckiego, co
t ł umaczy si ę jako kr ę powanie decyzji dowódców, przejmowanie ich uprawnie ń ,
ograniczanie manewru, kierowanie wojskami z odleg ł o ś ci tysi ą ca kilometrów.
A przecie ż by ł a to jedyna rozs ą dna decyzja, jak ą w tamtym czasie móg ł
podj ąć dowódca, który chcia ł uchroni ć swoje wojska przed ca ł kowit ą kl ę sk ą .
ż bowiem by si ę sta ł o, gdyby zezwoli ł na wycofanie oddzia ł ów, na które
napiera ł nieprzyjaciel. Ż o ł nierze uchodziliby na zachód, pozostawiaj ą c
ci ęż ki sprz ę t, umocnienia i ca łą infrastruktur ę , konieczn ą dla
funkcjonowania armii: lotniska, stacje kolejowe, punkty prze ł adunkowe,
magazyny paliwa i cz ęś ci zamiennych. Istnia ł o zbyt du ż e prawdopodobie ń stwo,
ż e wycofywanie wojsk przed napieraj ą cym wrogiem zamieni si ę w paniczn ą
ucieczk ę , której nikt nie móg ł by opanowa ć .
Pope ł nia ł b łę dy. Podejmowa ł z ł e decyzje. Ale który z przywódców mocarstw
by ł od tego wolny? Jak ż e blisko totalnej katastrofy by ł Franklin D.
Roosevelt upieraj ą c si ę , ż e w sierpniu 1942 roku trzeba wys ł a ć pi ęć
brytyjskich i ameryka ń skich dywizji na kana ł La Manche, aby zdoby ł y brzegi
Francji. Ile ż strasznych b łę dów, kosztuj ą cych ż ycie tysi ę cy i dziesi ą tek
tysi ę cy ż o ł nierzy, pope ł niali dowódcy radzieccy (Stalin, Budionny,
Woroszy ł ow), brytyjscy (Montgomery, Harris), ameryka ń scy (Halsey, Lucas),
japo ń scy (Yamamoto, Kurita). Krwawa historia Ii wojny roi si ę od b łę dów
polityków i dowódców, a nikt nie zarzuca im utraty zmys ł ów.
Wizerunek Hitlera-szale ń ca stworzy ł a stalinowska propaganda, aby
uwypukli ć zas ł ugi Armii Czerwonej jako tej, która uwolni ł a Europ ę i Niemców
Strona 2
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia
od ob łą ka ń ca skazuj ą cego na zag ł ad ę nie tylko miliony Ż ydów, ludno ść
podbitych pa ń stw, ale tak ż e w ł asny naród. By ć mo ż e w ostatnich tygodniach
1945 roku, gdy Trzecia Rzesza rozsypywa ł a si ę w gruzy, Hitler straci ł
poczucie rzeczywisto ś ci. Ł atwym wi ę c zabiegiem propagandowym by ł o
przeniesienie cech takiego Hitlera, za ł amanego, zamkni ę tego w bunkrze,
poruszaj ą cego si ę z trudem mi ę dzy krzes ł ami ustawionymi co par ę kroków na
korytarzach, czekaj ą cego na ingerencj ę Opatrzno ś ci, na ca ł y okres jego
w ł adzy. By ł wtedy strz ę pem cz ł owieka, ale nie by ł ob łą kany. Nie by ł
wariatem. Nawet podczas ostatnich dni Berlina w jego zachowaniu nie
znajdziemy niczego, co wskazywa ł oby na chorob ę umys ł ow ą , ob łę d. By ć mo ż e
trawi ł a go choroba Parkinsona - zeznania ś wiadków relacjonuj ą cych jego
zachowanie pozwalaj ą na taki wniosek - ale bezpo ś rednich dowodów na to nie
ma.
Je ż eli zachowywa ł sprawno ść umys ł u, to jak wyt ł umaczy ć , ż e w grudniu 1944
roku skierowa ł ć wier ć milionowe wojsko na zachód zamiast na wschód? Czym
mo ż na wyja ś ni ć ten rozkaz, je ż eli nie ob łę dem lub, co najmniej, utrat ą
kontaktu z rzeczywisto ś ci ą ?
A jednak za decyzj ą rozpocz ę cia kontrofensywy w Ardenach kryje si ę
logiczna i przebieg ł a gra. To konsekwencja tajnej wojny, któr ą Hitler
rozpocz ął bardzo wcze ś nie, w grudniu 1941 roku, i prowadzi ł konsekwentnie
do ko ń ca.
tytul
Niezwyk ł a misja
dowódcy lotnictwa
3 3 75 0 2 108 1 4b 1 74 1
- Herr Generalfeldmarschall - adiutant, podpu ł kownik Konrad, widoczny
przez du ż e okna w drzwiach odgradzaj ą cych salonk ę Hermanna Gringa*1 od
niewielkiego korytarzyka, zastuka ł w szyb ę .
- Co znowu? - feldmarsza ł ek w zwiewnej jedwabnej tunice si ę gaj ą cej do
po ł owy ł ydek, oparty o framug ę okna wagonu obserwowa ł ś wiat ł a niewielkiego
miasta, w którym zatrzyma ł si ę jego poci ą g sztabowy. By ł ź ny sobotni
wieczór 27 sierpnia 1939 roku. Za kilka dni mia ł a rozpocz ąć si ę wojna z
Polsk ą i Gring jecha ł do Oranienburga, niewielkiego miasta na pó ł noc od
Berlina, gdzie mie ś ci ł a si ę kwatera g ł ówna Luftwaffe. Stamt ą d mia ł dowodzi ć
dzia ł aniami podleg ł ych mu wojsk lotniczych.
- Pan Dahlerus jest na stacji i prosi o przyj ę cie.
- Sk ą d si ę tutaj wzi ął ?Dawa ć go! - Gring wyra ź nie si ę o ż ywi ł . Podszed ł
do drzwi, aby obserwowa ć w ś wietle lamp peronu, jak jego go ść wspina si ę po
stopniach wagonu i, mijaj ą c adiutanta w w ą skim korytarzyku, wchodzi do
salonki.
- Witam pana, Dahlerus. Jak pan si ę tutaj znalaz ł ? - Gring wyci ą gn ął
r ę k ę na powitanie. By ł wyra ź nie zadowolony z tej wizyty.
- Dzisiaj po po ł udniu, tu ż po rozmowie z lordem Halifaxem wystartowa ł em z
Croydon - Dahlerus mówi ł o londy ń skim lotnisku. - Wieczorem by ł em w
Berlinie, gdzie dowiedzia ł em si ę , ż e wyjecha ł pan swoim poci ą giem. Dano mi
jednak samochód, ż ebym móg ł pana, panie marsza ł ku, do ś cign ąć tutaj w
Friedrichswalde, tak si ę chyba nazywa ta mie ś cina. Prosz ę , to jest list do
pana...
- W sam ą por ę . Czy przegl ą da ł pan pras ę ? - Gring wskaza ł na gazety
Strona 3
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia
le żą ce na stoliku pod oknem. Z dalekawida ć by ł o wielkie tytu ł y: "Ca ł kowity
chaos w Polsce! Niemieckie rodziny uciekaj ą !", "Trzy niemieckie samoloty
pasa ż erskie ostrzelane przezPolaków!", "Ca ł a Polska w wojennejgor ą czce!
1,5 mln m ęż czyzn zmobilizowanych!", "Wiele niemieckich domostw w
p ł omieniach!"
Dahlerus kiwn ął g ł ow ą , ale nie odpowiedzia ł .
Gring rozerwa ł kopert ę i wyci ą gn ął list niecierpliwie, jak cz ł owiek
oczekuj ą cy wa ż nej wiadomo ś ci.Szybko jednak odda ł kartk ę siedz ą cemu w
fotelu obok Dahlerusowi.
- Mój angielski nie jest taki dobry- powiedzia ł . - Prosz ę mi pomóc.
Dahlerus zacz ął t ł umaczy ć list od lorda Halifaxa*2, brytyjskiego ministra
spraw zagranicznych, który wyra ż a ł pragnienie swojego rz ą du znalezienia
pokojowego rozwi ą zania nabrzmia ł ej sytuacji w Europie, a wi ę c akceptowa ł
podj ę cie negocjacji, które mia ł yby zapobiec wybuchowi wojny z Polsk ą .
Gring zerwa ł si ę z miejsca. By ł wyra ź nie podekscytowany. Kilka dni
wcze ś niej szykowa ł si ę do lotu do Londynu. 21 sierpnia przekaza ł przez
swoichpo ś redników premierowi Chamberlainowi*3, ż e gotów jest w tajemnicy
przyby ć do Wielkiej Brytanii. Chamberlain wyrazi ł zgod ę , ż eby 23 sierpnia
odby ł y si ę tajne negocjacje, i zasugerowa ł , ż e najlepszym miejscem by ł aby
posiad ł o ść w Chequers. Gring mia ł wyl ą dowa ć na zapomnianym lotnisku w
Bovington, sk ą d samochód polnymi drogami zawióz ł by go do posiad ł o ś ci
premiera. Jednak Hitler ostatecznie wycofa ł si ę z planu wys ł ania Gringa do
Wielkiej Brytanii, czego ten nie móg ł przebole ć . By ł tak blisko
decyduj ą cego rozstrzygni ę cia, które przynios ł oby mu wielk ą chwa łę . Wierzy ł ,
ż e podczas osobistego spotkania z premierem sk ł oni ł by go do wycofania
gwarancji dla Polski, tak aby Niemcy uzyska ł y woln ą r ę k ę , nie ryzykuj ą c
zatargu z Wielk ą Brytani ą . List lorda Halifaxa wskazywa ł , ż e brytyjscy
politycy nie odrzucili tej mo ż liwo ś ci i w dalszym ci ą gu gotowi byli dobi ć
targu: za żą da ć od Polski oddania Niemcom Gda ń ska, tak jak rok wcze ś niej
za żą dali od Czechos ł owacji przekazania Sudetenlandu. Gdyby Polska si ę nie
zgodzi ł a, a zapewne tak by si ę sta ł o, mogliby umy ć r ę ce i powiedzie ć
ś wiatu: "To g ł upota i krótkowzroczno ść ich polityków doprowadzi ł a ten naród
do zguby. Robili ś my wszystko, aby ich uchroni ć . Sami s ą sobie winni".
Gring kr ąż y ł po wagonie, odgarniaj ą c co chwil ę tunik ę , która, za ł o ż ona
dla odpoczynku, teraz wyra ź nie mu przeszkadza ł a. Wiedzia ł , ż e lordHalifax,
autor listu, by ł politykiem nad wyraz spolegliwym, który robi ł wszystko,
aby Wielka Brytania mog ł a pozby ć si ę zobowi ą za ń wobec Polski, zw ł aszcza w
ostatnich dniach sierpnia, gdy wojska niemieckie ci ą gn ęł y nad granic ę z
Polsk ą . Si ę gn ął po przycisk dzwonka, aby przywo ł a ć swojego adiutanta.
- Chc ę , aby zatrzymano poci ą g na nast ę pnej stacji. Niech tam czeka na
mnie samochód.
Odwróci ł si ę do Dahlerusa:
- Wracamy do Berlina. Fhrer musi by ć powiadomiony o tym li ś cie -
powiedzia ł podniecony.
Zna ł Birgera Dahlerusa, szwedzkiego przemys ł owca, prowadz ą cego w
Niemczech rozliczne interesy, od listopada 1934 roku, gdy ten wyst ą pi ł do
w ł adz tego pa ń stwa o zgod ę na po ś lubienie Niemki. W maju 1935 rokuGring
zwróci ł si ę do Szweda z pro ś b ą o przys ł ug ę : chcia ł zatrudni ć swojego
pasierba Thomasa von Kantzowa*4na dobrej posadzie w Szwecji, cooczywi ś cie
Dahlerus za ł atwi ł . W 1939 roku, gdy widmo wojny stawa ł o si ę coraz
wyra ź niejsze, Szwed, maj ą cy liczne kontakty w Londynie, kursowa ł mi ę dzy
stolicami Niemiec i Wielkiej Brytanii. Zastanawiaj ą ce by ł o to, ż eto
Gringowi Hitler przekaza ł misj ę prowadzenia nieoficjalnych negocjacji z
rz ą dem brytyjskim. Pomin ął Joachima von Ribbentropa, ministraspraw
zagranicznych, który cho ć by z racji dwóch lat sp ę dzonych w Londynie na
stanowisku ambasadora wydawa ł si ę bardziej predestynowanydo tej roli. Zna ł
wp ł ywowe osobisto ś ci, zwyczaje i polityk ę tego pa ń stwajak ma ł o kto. Jednak
Hitler zapewne zdawa ł sobie spraw ę , ż e brytyjscypolitycy nie cenili tego
Niemca i do ść ironicznie odnosili si ę do niego zewzgl ę du na liczne gafy i
Strona 4
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Agonia
niezr ę czno ś ci, jakie pope ł nia ł w czasie swojejdyplomatycznej s ł u ż by w
Londynie. Sam te ż nie mia ł wysokiego mniemania o zdolno ś ciach Ribbentropa i
jego podw ł adnych. Pierwszego dniawojny, wyszed ł szy z gabinetu zauwa ż y ł
stoj ą cego w korytarzu ministraspraw zagranicznych wraz z dwoma doradcami.
Podszed ł do nich, szukaj ą c audytorium dla wyra ż enia rado ś ci, jaka go
przepe ł nia ł a.
- Post ę py naszych wojsk przechodz ą najwspanialsze marzenia! - mówi ł
podekscytowany. - Ca ł a kampania zako ń czy si ę , zanim zachodni dyplomaci
znajd ą czas na napisanie not protestacyjnych.
Ribbentrop u ś miechn ął si ę blado, gdy ż w wypowiedzi Hitlera zauwa ż y ł
wyra ź n ą niech ęć do dyplomatów, nie tylko z pa ń stw demokratycznych.Za ś
stoj ą cy obok Otto Abetz, doradca ministra do spraw francuskich,postanowi ł
wykorzysta ć okazj ę , aby b ł ysn ąć wiedz ą i zwróci ć na siebieuwag ę Hitlera.
Nie spodziewa ł si ę przykrej niespodzianki.
- Mein Fhrer, musimy by ć przygotowani, ż e Francja wypowie nam wojn ę .
Hitler patrzy ł na niego przez chwil ę zdumionym wzrokiem. Nagle odwróci ł
si ę do Ribbentropa i wzniós ł r ę ce do góry, jakby w ge ś cie rozpaczy.
- Prosz ę mi oszcz ę dzi ć werdyktów pana ekspertów - krzykn ął . - Dyplomaci
maj ą najwy ż sze pensje, dysponuj ą najnowocze ś niejszymi ś rodkami łą czno ś ci, a
zawsze daj ą z ł e odpowiedzi. Przewidywali wojn ę , gdywprowadzali ś my
obowi ą zkow ą s ł u ż b ę wojskow ą , gdy nasze wojska wesz ł y do Nadrenii, gdy
przy łą czyli ś my Austri ę , w czasie kryzysu sudeckiegoi zajmowania Pragi.
Albo olej w ich g ł owach jest tak zm ą cony przez ś niadania s ł u ż bowe, ż e nie
potrafi ą uzyska ć lepszego obrazu sytuacji w krajach, w których przebywaj ą ,
ni ż ja w Berlinie, albo moja polityka nie odpowiada im i fa ł szuj ą
informacje w swoich raportach, aby pi ę trzy ć przeszkody na mojej drodze.
Musi pan zrozumie ć , Ribbentrop, ż e w ko ń cuzdecydowa ł em si ę dzia ł a ć bez
opinii ludzi, którzy zawiedli mnie przy dziesi ą tkach okazji lub nawet mnie
ok ł amywali. I b ę d ę polega ł na mojej w ł asnej ocenie, która we wszystkich
przypadkach okaza ł a si ę lepsza ni ż radytych kompetentnych ekspertów.
Odwróci ł si ę i pozostawiaj ą c skonfundowanych dyplomatów znikn ął za
drzwiami swojego gabinetu. Oto dlaczego nie chcia ł odda ć w r ę ce Ribbentropa
i jego ludzi sprawy tak wa ż nej i delikatnej, jak prowadzenie tajnych
negocjacji z wrogimi rz ą dami.
Dlaczego zatem trzyma ł Ribbentropa na tak wa ż nym stanowisku szefa resortu
spraw zagranicznych? Poniewa ż by ł lojalny wobec ludzi, którzy kiedy ś oddali
mu du ż e przys ł ugi i pozostawali mu wierni, a do takich nale ż a ł Joachim von
Ribbentrop. Po raz pierwszy spotka ł Hitlera w sierpniu 1932 roku, gdy
wspólni znajomi zwrócili si ę do niego o po ś rednictwo mi ę dzy kanclerzem
Franzem von Papenem*5, którego dobrze zna ł , a Hitlerem, zmierzaj ą cym do
przechwycenia w ł adzy. Co prawda wst ę pne rozmowy zaaran ż owane przez
Ribbentropa zako ń czy ł y si ę niepowodzeniem,ale nie ustawa ł on w wysi ł kach,
aby wznowi ć rokowania, które mog ł y przynie ść Hitlerowi upragnione
stanowisko szefa rz ą du. 10 stycznia 1933 rokuw willi Ribbentropa,
malowniczo po ł o ż onej w podberli ń skiej dzielnicyDahlem, ponownie spotkali
si ę Hitler i Papen, którym towarzyszyli Gring,Heinrich Himmler, Ernst
Rhm i Oscar, syn prezydenta Hindenburga.Codziennie, a ż do 29 stycznia
posy ł a ł swój samochód, ż eby w najwi ę kszejtajemnicy Papen móg ł przyby ć do
jego domu, gdzie przybywa ł równie ż Hitler, którego samochód wje ż d ż a ł przez
tyln ą bram ę i chowa ł si ę w gara ż u. Gdy 30 stycznia Hitler zdoby ł stanowisko
kanclerza, uczyni ł Ribbentropa swoim doradc ą do spraw mi ę dzynarodowych. By ł
to bowiem jedyny oddany mu cz ł owiek, który mia ł obycie w ś wiecie:
ucz ę szcza ł do szkó ł we Francji i Wielkiej Brytanii, p ł ynnie pos ł ugiwa ł si ę
obydwoma j ę zykami, przez cztery lata przebywa ł w Kanadzie, a jako
sprzedawca win cz ę sto podró ż owa ł do s ą siednich krajów, a wi ę c wiedzia ł o
ż yciu w Zachodniej Europie i polityce wi ę cej ni ż inni z najbli ż szego
otoczenia Fhrera. 4 lutego 1938 roku Hitler mianowa ł go ministrem spraw
zagranicznych i tadata wiele wyja ś nia: przyst ę powa ł w ł a ś nie do ca ł kowitego
podporz ą dkowania sobie w ł adz pa ń stwowych i wojskowych. Na kluczowych
stanowiskach chcia ł mie ć ludzi ca ł kowicie oddanych, niekoniecznie
najlepszychi najm ą drzejszych. Oni mieli wiernie wykonywa ć jego rozkazy, a
Strona 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin