Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir.pdf

(1147 KB) Pobierz
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir — Notatnik
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir
Bogus ł aw Wo ł osza ń ski
"Sensacje XX wieku" rewir
Nadchodzi ł ś wit. Dowódca Frontu Zachodniego, Michai ł Tuchaczewski, wy-
szed ł z pokoju drewnianego domku, który od dwóch dni s ł u ż y ł mu za kwater ę .
Nie spa ł tej nocy. Oczywi ś cie nadchodz ą cy dzie ń nie móg ł przynie ść rozstrzyg-
ni ę cia. Bitwa mia ł a trwa ć d ł ugo, ale podniecenie, które odczuwa ł przed rozpo-
cz ę ciem ofensywy, i zm ę czenie odp ę dzi ł y sen. Przeszed ł przez w ą sk ą sie ń , gdzie
na komodzie skuli ł si ę ż o ł nierz.
- Nie ś pij, bo ci ę zar ż n ą jak prosi ę - Tuchaczewski tr ą ci ł go ł okciem.
Ż o ł nierz zeskoczy ł z komody. Zacz ął wtyka ć bluz ę munduru za pasek spodni,
a drug ą r ę k ą gor ą czkowo usi ł owa ł wymaca ć karabin, który zsun ął si ę na pod ł og ę .
- Tak jest, towarzyszu dowódco. Zm ę czony... Ja tylko na chwil ę g ł ow ę
o ś cian ę opar ł ... - mamrota ł .
- Nastaw samowar. Wygas ł ju ż ca ł kiem. - Tuchaczewski zdj ął z wieszaka
skórzan ą kurtk ę , narzuci ł na ramiona i otworzy ł drzwi wej ś ciowe. Ż o ł nierze
stoj ą cy na warcie wypr ęż yli si ę . ..Dobrze, ż e przynajmniej ci nie ś pi ą " - pomy ś -
la ł . Mia ł pod komend ą prawie pó ł miliona ludzi, ale wiedzia ł , ż e ich warto ść
bojowa nie jest du ż a. Zbieranina tych, którzy uwierzyli w rewolucj ę , i jeszcze
wi ę cej takich, co uwa ż ali, ż e b ę d ą ł upi ć polskie dwory i gwa ł ci ć polskie
dziedziczki. Nie mieli do ś wiadczenia ani umiej ę tno ś ci ż o ł nierskich, a dyscyplin ę
trzeba by ł o krwawo egzekwowa ć .
Wyszed ł na w ą sk ą , piaszczyst ą uliczk ę . Sierpniowy ś wit by ł zimny i wilgotny.
Tuchaczewski zapi ął guziki skórzanej kurtki. Postanowi ł pospacerowa ć przez
kilka minut.
Polacy cofali si ę . Uwa ż a ł , ż e ani na moment nie mo ż na da ć im odetchn ąć , gdy ż
wówczas mogliby zorganizowa ć rezerwy, podci ą gn ąć zaopatrzenie, wzmocni ć
obron ę i przej ść do kontrofensywy. Tuchaczewski by ł g łę boko przekonany, ż e
ca ł a Europa Zachodnia ś le do Polski bro ń , amunicj ę , ochotników i prowiant.
Dlatego si ł y wojsk polskich szybko si ę odradza ł y i ka ż da przerwa w ofensywie,
zel ż enie nacisku mo ż e kosztowa ć Rosj ę przegran ą .
Armie Tuchaczewskiego te ż rozbudowywa ł y si ę . W czerwcu Front Zachodni
otrzyma ł pi ęć dziesi ą t osiem tysi ę cy ludzi uzupe ł nienia i tym samym liczebno ść
jego wojsk wzros ł a do czterystu czterdziestu siedmiu tysi ę cy ż o ł nierzy. Na
pocz ą tku lipca Tuchaczewski móg ł wystawi ć w pierwszej linii dziewi ęć dziesi ą t
jeden tysi ę cy ż o ł nierzy i dzi ę ki temu na kierunku g ł ównego uderzenia jego
wojska mia ł y dwukrotn ą przewag ę liczebn ą nad wojskami polskimi. Ci ą gle
jednak by ł o to za ma ł o, dlatego te ż zdecydowa ł rzuci ć do boju wszystkie
odwody, a s ł u ż by ty ł owe ograniczy ć do minimum. W ten sposób zyska ł
dodatkowo ponad pi ęć tysi ę cy ż o ł nierzy.
O ś wicie 4 lipca 1920 r. wojska Frontu Zachodniego rozpocz ęł y ofensyw ę .
W ci ą gu siedmiu dni Armia Czerwona prze ł ama ł a polski front, przekroczy ł a
Berezyn ę , zaj ęł a Ihumie ń . Mi ń sk i Bia ł ystok. Polacy ponie ś li du ż e straty i mimo
za ż artej obrony nie zdo ł ali zatrzyma ć armii Tuchaczewskiego. Uchodzili z pola,
ale w sposób zorganizowany; bez panicznej ucieczki wojska, które straci ł o
wszystko i rozbite na niewielkie grupy ratowa ł o si ę przed ś mierci ą lub niewol ą .
Odchodz ą c, wysadzali mosty i minowali drogi. W potyczkach os ł onowych
oddawali niewielu je ń ców i zostawiali niewiele sprz ę tu. Zachowywali si ł y do
ostatecznej rozprawy. Pod Warszaw ą mogli odbudowa ć swoje wojska, których
pot ę g ę pokazali w kwietniu i maju 1920 r, Tuchaczewski liczy ł jednak, ż e szybki
marsz jego oddzia ł ów uniemo ż liwi Polakom zorganizowanie obrony i zmobilizo-
wanie rezerw. Przed nim by ł a Warszawa i ostateczne zwyci ę stwo. Wyda ł odezw ę
do ż o ł nierzy:
Czer\vonoarmi ś ci! (...) Wielki pojedynek rozstrzygnie.JjJsy wojny i narodu
rosyjskiego oraz ludno ś ci polskiej. Wojska spod znaku Czerwonego Sztandaru
i wojska ł upie ż czego bia ł ego or ł a oczekuje ś miertelny pojedynek. (...) Na
Zachodzie rozstrzygaj ą si ę losy ś wiatowej rewolucji. Ponad trupem bia ł ej Polski
wiedzie droga do ogólno ś wiatowej po ż ogi. Poniesiemy na bagnetach szcz ęś cie
Strona 1
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir
i pokój pracuj ą cej ludzko ś ci.
Tuchaczewski planowa ł wielkie uderzenie na Warszaw ę od pó ł nocy i tam
zdecydowa ł si ę skoncentrowa ć cztery armie, które mog ł yby prze ł ama ć siln ą
obron ę , jakiej spodziewa ł si ę w rejonie stolicy. Prawe skrzyd ł o jego wojsk by ł o
pot ęż ne, ale na pozosta ł ych odcinkach wielkiego frontu sytuacja kszta ł towa ł a si ę
niekorzystnie dla Rosjan. Na centralnym kierunku, na obszarze rozci ą gni ę tym na
sto sze ść dziesi ą t kilometrów dzia ł a ł a s ł aba grupa mozyrska, licz ą ca zaledwie
pi ęć tysi ę cy ż o ł nierzy. Lewe skrzyd ł o pozosta ł o ca ł kowicie ods ł oni ę te. Polskie
uderzenie w to miejsce grozi ł o odci ę ciem armii id ą cych na Warszaw ę , okr ąż e-
niem ich i zniszczeniem. Tuchaczewski musia ł wi ę c uzyska ć dodatkowe si ł y.
Móg ł je przej ąć z Frontu Po ł udniowo-Zachodniego, którego armie podesz ł y pod
Lwów. Naczelny dowódca Armii Czerwonej, Siergiej Kamieniew obieca ł ,
podczas narady 22 lipca, ż e wyda rozkaz przesuni ę cia l. Armii Konnej i 14. armii
z Frontu Po ł udniowo-Zachodniego na lewe skrzyd ł o Frontu Zachodniego.
Jednak ż e dowódca Frontu Po ł udniowo-Zachodniego Aleksander Jegorow i cz ł o-
nek Rady Rewolucyjnej Józef Stalin nie mieli zamiaru oddawa ć najsilniejszych
jednostek do dyspozycji innego dowództwa i umo ż liwi ć mu tym samym
odniesienie ś wietnego zwyci ę stwa. Sami chcieli przej ść do historii jako pogrom-
cy Polski. Stalin pisa ł do naczelnego dowódcy Armii Czerwonej:
Na ca ł ej linii Frontu Po ł udniowo—Zachodniego Polacy stawiaj ą bardzo silny
opór, przy czym szczególn ą zaci ę to ść przejawiaj ą na kierunku lwowskim. Sytua-
cja z Rumuni ą jest niejasna i napi ę ta. W tych warunkach uwa ż am za konieczne
przenie ść punkt ci ęż ko ś ci g ł ównego uderzenia armii i Frontu Po ł udniowo-Za-
chodniego w granice Galicji. Siergiej Kamieniew zatwierdzi ł t ę propozycj ę ,
chocia ż oznacza ł a ona rozproszenie si ł . Od tej chwili Stalin zacz ął lekcewa ż y ć
polecenia przekazania cz ęś ci wojsk Frontu Po ł udniowo-Zachodniego do Frontu
Zachodniego.
Rozkaz w tej sprawie - jaki nadszed ł 3 sierpnia - po prostu wyrzuci ł do kosza.
Dyrektywa z 6 sierpnia mówi ą ca o przekazaniu l. Armii Konnej, 12. armii
i dodatkowo 14. armii, równie ż nie zosta ł a wykonana. 11 sierpnia Kamieniew
ponownie wyda ł rozkaz przekazania Tuchaczewskiemu l. Armii Konnej
i 12. armii. Pisa ł w telegramie do Stalina i Jegorowa:
W celu udzielenia pomocy Tuchaczewskiemu skierowa ć jak najwi ę cej si ł do
uderzenia mniej wi ę cej w kierunku na Lublin, Pu ł awy, aby wszelkimi sposobami
wesprze ć lewe skrzyd ł o Tuchaczewskiego. (...) Jest rzecz ą istotn ą i konieczn ą ,
by
jak najpr ę dzej przekaza ć dowódcy frontu [tj. Tuchaczewskiemu - BW] najpierw
12. armi ę , a potem bezpo ś rednio podporz ą dkowa ć mu równie ż Armii Konn ą , przy
czym Tuchaczewski wyznacza termin przekazania 12. armii na 13 sierpnia,
a Armii Konnej - na 15 bm.
- Michaile Niko ł ajewiczu, telegram z dowództwa. - Tuchaczewski odwróci ł
si ę . Sta ł za nim cz ł onek Rewolucyjnej Rady Wojennej, Józef Unszlicht. - Ju ż
rozszyfrowane!
- Co pisz ą ?
- Towarzysz naczelny dowódca potwierdza wys ł anie do dowództwa i Rady
Rewolucyjnej Frontu Po ł udniowo-Zachodniego rozkazu przekazania nam 12. armii,
ale nie precyzuje terminu. Powo ł uje si ę jedynie na wasz ą ocen ę , i ż 12. armia
powinna najpó ź niej jutro do łą czy ć do nas, a Konarmia - do 15 sierpnia...
- Czy od Jegorowa nadesz ł a jaka ś wiadomo ść ?
- Nie. Nie s ą dz ę , aby ś my, w ci ą gu najbli ż szych dni us ł yszeli cokolwiek od
Jegorowa i Stalina...
- Uwa ż asz, ż e b ę d ą sabotowa ć rozkazy dowództwa?
- Robi ą to ju ż od pewnego czasu. - Unszlicht rozpi ął p ł aszcz i z kieszeni
munduru wyj ął paczk ę papierosów. - Francuskie, zdobyczne. - Wyci ą gn ął
papierosy w stron ę Tuchaczewskiego. Ten pokr ę ci ł przecz ą co g ł ow ą .
Strona 2
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir
- Wojska Frontu Po ł udniowo-Zachodniego s ą pod Lwowem i maj ą szans ę
zdobycia tego miasta - mówi ł dalej Unszlicht. - Stalin pragnie tego bardziej ni ż
Jegorow. W karierze polityka atut w postaci zdobycia miasta ma du ż e znaczenie.
Dlatego nie odda nam ani jednego pu ł ku, gdy ż jest przekonany, ż e gdy zdob ę dzie
Lwów, to wówczas nikt nie b ę dzie pami ę ta ł o jego niesubordynacji...
- Je ż eli tak jest, jak mówisz, to Stalina nale ż a ł oby odda ć pod s ą d wojenny
i rozstrzela ć !
- Mo ż e si ę t ł umaczy ć , ż e Konarmia i 12. armia s ą uwik ł ane w zaci ę te walki
i nie sposób w podanym przez nas terminie ich wycofa ć . By ć mo ż e partia zechce
postawi ć przed s ą dem Stalina i Jegorowa, ale przedtem my musimy zdoby ć
Warszaw ę . Bez ich pomocy - spokojnie stwierdzi ł Unszlicht.
Odczeka ł chwil ę , ale nie s ł ysz ą c odpowiedzi powtórzy ł :
- Tak, musimy zdoby ć Warszaw ę bez Konarmii i 12. armii. W ka ż dym razie
nie mo ż emy liczy ć na wsparcie jednostek w ci ą gu najbli ż szych dni...
O ś wicie 4 lipca 1920 r. wojska Frontu Zachodniego rozpocz ęł y ofensyw ę .
W ci ą gu siedmiu dni Armia Czerwona prze ł ama ł a polski front, przekroczy ł a
Berezyn ę , zaj ęł a Ihumie ń , Mi ń sk i Bia ł ystok. Polacy ponie ś li du ż e straty i mimo
za ż artej obrony nie zdo ł ali zatrzyma ć armii Tuchaczewskiego. Uchodzili z pola,
ale w sposób zorganizowany; bez panicznej ucieczki wojska, które straci ł o
wszystko i rozbite na niewielkie grupy ratowa ł o si ę przed ś mierci ą lub niewol ą .
Odchodz ą c, wysadzali mosty i minowali drogi. W potyczkach os ł onowych
oddawali niewielu je ń ców i zostawiali niewiele sprz ę tu. Zachowywali si ł y do
ostatecznej rozprawy. Pod Warszaw ą mogli odbudowa ć swoje wojska, których
pot ę g ę pokazali w kwietniu i maju 1920 r. Tuchaczewski liczy ł jednak, ż e szybki
marsz jego oddzia ł ów uniemo ż liwi Polakom zorganizowanie obrony i zmobilizo-
wanie rezerw. Przed nim by ł a Warszawa i ostateczne zwyci ę stwo. Wyda ł odezw ę
do ż o ł nierzy:
Czer\vonoarmi ś ci! (...) Wielki pojedynek rozstrzygnie „losy wojny i narodu
rosyjskiego oraz. ludno ś ci polskiej. Wojska spod znaku Czerwonego Sztandaru
i wojska ł upie ż czego bia ł ego or ł a oczekuje ś miertelny pojedynek. (...) Na
Zachodzie rozstrzygaj ą si ę losy ś wiatowej rewolucji. Ponad trupem bia ł ej Polski
wiedzie droga do ogólno ś wiatowej po ż ogi. Poniesiemy na bagnetach szcz ęś cie
i pokój pracuj ą cej ludzko ś ci.
Tuchaczewski planowa ł wielkie uderzenie na Warszaw ę od pó ł nocy i tam
zdecydowa ł si ę skoncentrowa ć cztery armie, które mog ł yby prze ł ama ć siln ą
obron ę , jakiej spodziewa ł si ę w rejonie stolicy. Prawe skrzyd ł o jego wojsk by ł o
pot ęż ne, ale na pozosta ł ych odcinkach wielkiego frontu sytuacja kszta ł towa ł a si ę
niekorzystnie dla Rosjan. Na centralnym kierunku, na obszarze rozci ą gni ę tym na
sto sze ść dziesi ą t kilometrów dzia ł a ł a s ł aba grupa mozyrska, licz ą ca zaledwie
pi ęć tysi ę cy ż o ł nierzy. Lewe skrzyd ł o pozosta ł o ca ł kowicie ods ł oni ę te. Polskie
uderzenie w to miejsce grozi ł o odci ę ciem armii id ą cych na Warszaw ę , okr ąż e-
niem ich i zniszczeniem. Tuchaczewski musia ł wi ę c uzyska ć dodatkowe si ł y.
Móg ł je przej ąć z Frontu Po ł udniowo-Zachodniego. którego armie podesz ł y pod
Lwów. Naczelny dowódca Armii Czerwonej, Siergiej Kamieniew obieca ł .
podczas narady 22 lipca, ż e wyda rozkaz przesuni ę cia l. Armii Konnej i 14. armii
z Frontu Po ł udniowo-Zachodniego na lewe skrzyd ł o Frontu Zachodniego.
Jednak ż e dowódca Frontu Po ł udniowo-Zachodniego Aleksander Jegorow i cz ł o-
nek Rady Rewolucyjnej Józef Stalin nie mieli zamiaru oddawa ć najsilniejszych
jednostek do dyspozycji innego dowództwa i umo ż liwi ć mu tym samym
odniesienie ś wietnego zwyci ę stwa. Sami chcieli przej ść do historii jako pogrom-
cy Polski. Stalin pisa ł do naczelnego dowódcy Armii Czerwonej:
Na ca ł ej linii Frontu Po ł udniowo—Zachodniego Polacy stawiaj ą bardzo silny
opór, przy czym szczególn ą zaci ę to ść przejawiaj ą na kierunku lwowskim. Sytua-
cja z Rumuni ą jest niejasna i napi ę ta. W tych warunkach uwa ż am za konieczne
przenie ść punkt ci ęż ko ś ci g ł ównego uderzenia armii i Frontu Po ł udniowo-Za-
chodniego w granice Galicji. Siergiej Kamieniew zatwierdzi ł t ę propozycj ę .
chocia ż oznacza ł a ona rozproszenie si ł . Od tej chwili Stalin zacz ął lekcewa ż y ć
polecenia przekazania cz ęś ci wojsk Frontu Po ł udniowo-Zachodniego do Frontu
Zachodniego.
Strona 3
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir
Rozkaz w tej sprawie - jaki nadszed ł 3 sierpnia - po prostu wyrzuci ł do kosza.
Dyrektywa z 6 sierpnia mówi ą ca o przekazaniu l. Armii Konnej, 12. armii
i dodatkowo 14. armii, równie ż nie zosta ł a wykonana. 11 sierpnia Kamieniew
ponownie wyda ł rozkaz przekazania Tuchaczewskiemu l. Armii Konnej
i 12. armii. Pisa ł w telegramie do Stalina i Jegorowa:
W celu udzielenia pomocy Tuchaczewskiemu skierowa ć jak najwi ę cej si ł do
uderzenia mniej wi ę cej w kierunku na Lublin, Pu ł awy, aby wszelkimi sposobami
wesprze ć lewe skrzyd ł o Tuchaczewskiego. (...) Jest rzecz ą istotn ą i konieczn ą ,
by
jak najpr ę dzej przekaza ć dowódcy/rontu [tj. Tuchaczewskiemu - BW] najpierw
12. armi ę , a potem bezpo ś rednio podporz ą dkowa ć mu równie ż Armii Konn ą , przy
czym Tuchaczewski wyznacza termin przekazania 12. armii na 13 sierpnia,
a Armii Konnej - na 15 bm.
- Michaile Niko ł ajewiczu, telegram z dowództwa. - Tuchaczewski odwróci ł
si ę . Stal za nim cz ł onek Rewolucyjnej Rady Wojennej, Józef Unszlicht. - Ju ż
rozszyfrowane!
- Co pisz ą ?
- Towarzysz naczelny dowódca potwierdza wys ł anie do dowództwa i Rady
Rewolucyjnej Frontu Po ł udniowo-Zachodniego rozkazu przekazania nam 12. armii,
ale nie precyzuje terminu. Powo ł uje si ę jedynie na wasz ą ocen ę , i ż 12. armia
powinna najpó ź niej jutro do łą czy ć do nas, a Konarmia - do 15 sierpnia...
- Czy od Jegorowa nadesz ł a jaka ś wiadomo ść ?
- Nie. Nie s ą dz ę , aby ś my, w ci ą gu najbli ż szych dni us ł yszeli cokolwiek od
Jegorowa i Stalina...
- Uwa ż asz, ż e b ę d ą sabotowa ć rozkazy dowództwa?
- Robi ą to ju ż od pewnego czasu. - Unszlicht rozpi ął p ł aszcz i z kieszeni
munduru wyj ął paczk ę papierosów. - Francuskie, zdobyczne. - Wyci ą gn ął
papierosy w stron ę Tuchaczewskiego. Ten pokr ę ci ł przecz ą co g ł ow ą .
- Wojska Frontu Po ł udniowo-Zachodniego s ą pod Lwowem i maj ą szans ę
zdobycia tego miasta - mówi ł dalej Unszlicht. - Stalin pragnie tego bardziej ni ż
Jegorow. W karierze polityka atut w postaci zdobycia miasta ma du ż e znaczenie.
Dlatego nie odda nam ani jednego pu ł ku, gdy ż jest przekonany, ż e gdy zdob ę dzie
Lwów, to wówczas nikt nie b ę dzie pami ę ta ł o jego niesubordynacji...
- Je ż eli tak jest, jak mówisz, to Stalina nale ż a ł oby odda ć pod s ą d wojenny
i rozstrzela ć !
- Mo ż e si ę t ł umaczy ć , ż e Konarmia i 12. armia s ą uwik ł ane w zaci ę te walki
i nie sposób w podanym przez nas terminie ich wycofa ć . By ć mo ż e partia zechce
postawi ć przed s ą dem Stalina i Jegorowa, ale przedtem my musimy zdoby ć
Warszaw ę . Bez ich pomocy - spokojnie stwierdzi ł Unszlicht.
Odczeka ł chwil ę , ale nie s ł ysz ą c odpowiedzi powtórzy ł :
- Tak, musimy zdoby ć Warszaw ę bez Konarmii i 12. armii. W ka ż dym razie
nie mo ż emy liczy ć na wsparcie jednostek w ci ą gu najbli ż szych dni...
Ś MIER Ć
Tuchaczewski milcza ł . Mia ł do ść dyskusji na temat niewystarczaj ą cych si ł
w centrum i na lewym skrzydle wojsk id ą cych na Warszaw ę .
- Nasze plany zatwierdzi ł a partia i naczelne dowództwo. Ofensywa rozpocznie
si ę zgodnie z planem - powiedzia ł w ko ń cu. - Za daleko zaszli ś my, aby teraz da ć
Polakom czas na zorganizowanie obrony i kontrofensywy. Jedyne, co mo ż emy
zrobi ć , to uderza ć , nawet bez Konarmii!
Odwróci ł si ę i ruszy ł szybkim krokiem w stron ę kwatery. Unszlicht zgasi ł
Strona 4
Woloszanski Boguslaw - Sensacje XX wieku - Rewir
papierosa i pod ąż y ł za nim.
13 sierpnia o ś wicie armie Frontu Zachodniego ruszy ł y ku Wi ś le.
Dysproporcja w roz ł o ż eniu si ł i s ł abo ść lewego skrzyd ł a wojsk bolszewickich
nie mog ł y uj ść uwagi polskiego dowództwa. Desperacka obrona wojsk polskich
pod Radzyminem, Zielonk ą i Ossowem powstrzymywa ł a post ę py Armii Czer-
wonej i umo ż liwi ł a manewr zaczepny. 16 sierpnia znad Wieprza uderzy ł a 2.
armia genera ł a Edwarda Rydza- Ś mig ł ego. Jej oddzia ł y wdar ł y si ę od po ł udnia
w najs ł absz ą cz ęść sowieckiego frontu i zacz ęł y szybko posuwa ć si ę na pó ł noc.
17 sierpnia w Mi ń sku Mazowieckim wojska 2. armii po łą czy ł y si ę z 5. armi ą
genera ł a W ł adys ł awa Sikorskiego.
Tuchaczewski nie mia ł ju ż z ł udze ń . Dalsze post ę py polskich wojsk grozi ł y
okr ąż eniem jego oddzia ł ów. Armia Czerwona, która straci ł a w bitwie warszaws-
kiej oko ł o osiemdziesi ę ciu tysi ę cy ludzi, rozpocz ęł a szybki i bez ł adny odwrót.
Prawie sze ść dziesi ą t tysi ę cy ż o ł nierzy sowieckich zbieg ł o do Prus Wschodnich.
Armia Konna i 12. armia z Frontu Po ł udniowo-Zachodniego w łą czy ł y si ę do
walk 20 sierpnia, ale by ł o ju ż za pó ź no, aby mog ł y zmieni ć sytuacj ę na froncie.
Kl ę ska pod Warszaw ą nie przeszkodzi ł a jednak w dalszej karierze Michai ł a
Tuchaczewskiego. Sta ł o si ę tak za spraw ą Lenina, przekonanego, ż e zawini ł
g ł ównie Stalin. Ponadto Lenin doskonale rozumia ł , ż e si ł y zbrojne Rosji
Sowieckiej musz ą tworzy ć fachowcy - wykszta ł ceni w szko ł ach wojskowych,
z do ś wiadczeniem bojowym, nabytym na frontach wojny ś wiatowej i wojny
domowej. A do takich nale ż a ł Tuchaczewski. Dlatego partia komunistyczna - na
pewien czas przynajmniej - zapomnia ł a, ż e pochodzi ł ze szlachty.
Dlaczego jednak syn zubo ż a ł ego ziemianina, absolwent elitarnej Aleksand-
rowskiej Szko ł y Wojennej, oficer legendarnego Siemionowskiego Pu ł ku Gwar-
dii wst ą pi ł do Armii Czerwonej i z pasj ą zwalcza ł wszystko, co „bur ź uazyjne"?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. By ć mo ż e bezpo ś redni wp ł yw
na postaw ę m ł odego cz ł owieka wywar ł y do ś wiadczenia wojenne? Tuchaczew-
ski w 1914 r. wyruszy ł na front jako zast ę pca dowódcy kompanii. Walczy ł
z niebywa łą odwag ą i po ś wi ę ceniem, czego dowodem by ł o przyznanie mu
sze ś ciu odznacze ń w ci ą gu pó ł roku! W lutym 1915 r. dosta ł si ę do niewoli,
sk ą d cztery razy próbowa ł zbiec. Przenoszono go do coraz ci ęż szych i staran-
niej pilnowanych obozów, a ż trafi ł do twierdzy Ingolstadt, gdzie spotka ł
francuskiego kapitana Charlesa de Gaulle'a. Zaprzyja ź nili si ę . Przed roz-
staniem de Gaulle podarowa ł mu rodzinn ą pami ą tk ę : z ł oty krzy ż yk wysadzany
brylantami.
Lenin, Moskwa, rok 1918
Ż o ł nierze 27. dywizji piechoty.
Front Zachodni, 1920
Tuchaczewski wydosta ł si ę na wolno ść z ponurej bawarskiej twierdzy i pieszo
przedar ł do Szwajcarii, sk ą d powróci ł do Rosji. Zg ł osi ł si ę do wojska i
rozpocz ął
s ł u ż b ę w rezerwowym pu ł ku siemionowskim. Straszliwe do ś wiadczenia fron-
towe, dotkliwe prze ż ycia w niewoli odebra ł y mu entuzjazm i wiar ę w cara.
Rozgoryczony kl ę skami armii carskiej uzna ł , ż e rewolucja - najpierw lutowa,
a potem pa ź dziernikowa - stwarza szans ę s ł u ż by dla ojczyzny, walki z Niem-
cami, których szczerze nienawidzi ł , a zarazem dzia ł ania dla osobistej kariery.
Bez w ą tpienia ten ostatni powód by ł decyduj ą cy w kolejnych poczynaniach
Tuchaczewskiego.
W marcu 1918 r., gdy bolszewicy og ł osili mobilizacj ę wojskowych specjalis-
tów, zg ł osi ł si ę do s ł u ż by. Wkrótce potem wst ą pi ł do partii bolszewickiej,
rekomendowany przez dwóch starych komunistów: Awla Jenukidzego i Niko ł aja
Kulabk ę . Oni to w znacznym stopniu przyczynili si ę do kariery m ł odego
cz ł owieka o niezwykle wybuja ł ych ambicjach. Kulabko przedstawi ł Tuchaczew-
skiego Leninowi i by ć mo ż e to spotkanie - w czasie którego wodzowi spodoba ł o
si ę oddanie komunizmowi, prezentowane przez m ł odego oficera - przes ą dzi ł o
Strona 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin