Spartacus.Gods.of.the.Arena.[01x01].Past.Transgressions.txt

(32 KB) Pobierz
[0][22]{c:$00008B}Spartacus: Gods of the Arena [01x01]
[22][47]{c:$00008B}Tłumaczenie: Yungar
[48][67]{c:$00008B}Dawne Grzechy
[68][86]{c:$00008B}.:: GrupaHatak.pl ::.
[89][131]/Jest tylko jedna ścieżka.|/Zabijemy ich wszystkich.
[242][282]Jestem waszym panem!|Wyrwę wam pierdolone serca!
[282][307]Kwintusie...
[334][359]Lukrecjo!
[366][393]Co byś zrobił?
[393][421]Żeby znów przytulić żonę?
[432][464]Poczuć ciepło jej skóry?
[466][491]Posmakować jej warg?
[492][520]Ilu ludzi byś zabił?
[549][566]/Zleciłem to Barce.
[567][588]Teraz jesteś wolny.
[589][627]/Zdradziła nas Bestia|/pierdolonej Kartaginy.
[655][680]Jestem ponad tobą.
[680][710]/To sędzia!
[715][746]/Nigdy nie wiadomo,|/kto knuje podłe intrygi, czyż nie?
[747][776]/Ani kiedy może popełnić czyn.
[799][836]/Twoja żona zbliża się|/z każdym naszym słowem.
[836][856]/Dotrzymałem słowa.
[857][879]Połączyli się.
[912][951]/Staniesz się największym|/lanistą w Republice.
[969][999]/I z takim tytułem|/wespniemy się ponad naszą pozycję,
[1000][1021]/ponad Kapuę,
[1025][1081]/może nawet do wrót samego Senatu.
[1220][1250]Walki są dziś szczególnie zabawne.
[1251][1278]Jeszcze lepiej|byłoby oglądać je z loży.
[1307][1319]Pieprzony gównożerca.
[1319][1345]Niech Witiusz wdzięczy się|niczym kobieta.
[1345][1379]Pokażesz mu, co znaczy być mężczyzną,|gdy Gannikus wkroczy na arenę.
[1379][1425]Po jakiego chuja,|skoro nie ma Tuliusza i sędziego?
[1426][1438]Jeden człowiek na zawodach.
[1439][1489]Tylko jeden, a najważniejsze fotele puste,|niczym zawszony łeb Witiusza.
[1581][1585]Wstawaj!
[1586][1612]Soloniuszu!|Jakie wieści?
[1613][1655]Tuliusza i sędziego zatrzymały ważne sprawy,|lecz niedługo przybędą.
[1655][1683]Jeśli tylko ten pojedynek potrwa...
[1716][1742]Nie.|Wstawaj!
[1759][1800]Wstawaj, ty pierdo...
[1908][1931]Witiusz zaczyna pojedynek|bez właściwych pouczeń?
[1931][1944]Właściwych?
[1944][1970]Słowo to wielce daleko|stoi od Witiusza.
[1970][1995]Ja akurat raduję się,|że obędzie się bez jego przemowy.
[1995][2024]Jego głos wżyna się w moją czaszkę.
[2049][2079]Gannikus zajmuje pozycję!
[2277][2310]I to jest pierdolony gladiator!
[2542][2571]/Zdemoluj mu ryj!
[2634][2656]Zaczynać!
[2953][2986]Czy twój człowiek|kiedykolwiek zachowuje powagę?
[2987][3016]Mógłby się rozebrać i walczyć kutasem,|póki tylko wygrywa.
[3016][3052]Gannikusie, kocham cię.
[3239][3267]Co on wyprawia, Kwintusie?
[3697][3725]Zapierdol go!
[3741][3755]Nie!
[3755][3782]Wstrzymaj się jeszcze chwilę.
[3788][3826]Gannikusie, nie zabijaj go.
[3827][3866]Nie zabijaj go!
[3866][3897]Nie!
[4120][4153]Teraz przybyli...
[4159][4183]Ale to i tak wygrana.
[4184][4205]Odniesiona wczesnym rankiem.
[4205][4250]Wszystkie istotne walki odbywają się|już po nastaniu południa.
[4250][4283]Raduj się, że w ogóle|masz człowieka w zawodach.
[4283][4311]Dobry Soloniusz stoi z pustymi rękami.
[4338][4348]Chodźmy więc.
[4348][4376]Wypełnijmy je napitkiem.
[4376][4428]Niech Doctore zabierze Gannikusa do ludus|i odpowiednio nagrodzi za pokaz.
[4432][4449]Nie możemy zostać na resztę zawodów?
[4450][4492]Ludzie Witiusza mają zapewnione wybitne pojedynki.|Już dość oczu patrzy, jak pieści sobie kutasa.
[4492][4515]Nie dołożymy do tego naszych.
[4528][4563]/Teraz mnie kochasz, Kapuo.
[4588][4611]Doctore.
[4638][4683]Pan kazał odprowadzić|Gannikusa do ludus i nagrodzić.
[4709][4746]Może któregoś dnia ta śliczna suczka|powalczy po południu.
[4746][4766]Wraz z resztą mężczyzn.
[4766][4802]Módl się ze swoim malutkim fiutem,|by ten dzień nie nadszedł.
[4842][4875]Oszczędzaj krew|na pieprzoną arenę, Gannikusie.
[4877][4924]Odjęło ci pierdolony rozum,|że wypuściłeś swoje miecze?
[4927][4966]Zabiłbym go pozbawiony ręki|i obu jebanych nóg.
[4966][4980]Pycha.
[4980][5001]To zacna cecha.
[5001][5047]Często posiadana przez pizdy,|które od niej giną.
[5053][5104]Pochwyciłaś jego wzrok,|gdy spojrzał na nas z loży?
[5104][5118]Pierdolony Witiusz.
[5119][5134]Ledwo odstawiony od cycka matki,
[5134][5171]a już wynosi się|ponad starszych lanistów.
[5172][5199]Młodość często ceni siebie|ponad swoją wartość.
[5199][5233]Czas go z tego wyleczy,|podobnie jak wszystkich młodych głupców.
[5234][5254]Właśnie czasu ma pod dostatkiem.
[5254][5274]Za kilka miesięcy powstanie nowa arena.
[5275][5302]Jeśli wykluczą nas|z zawodów otwarcia...
[5303][5328]Witiusz jest zaledwie|śmieciem z plugawego miasta.
[5331][5370]Jakże Tuliusz i sędzia mogliby przedłożyć|chłopca z Noli ponad synów Kapui?
[5370][5385]A jak jest teraz?
[5386][5431]Musimy sprawdzić się w ważniejszych walkach|na starej arenie i zdobyć uznanie.
[5432][5467]By walczyć później, musimy najsampierw|odznaczyć się w walce z ludźmi Witiusza.
[5467][5497]Lecz ludzie Witiusza|zawsze walczą później.
[5498][5514]Irytująca zagwozdka.
[5514][5534]Lukrecja?!
[5535][5549]Gaja!
[5549][5558]Gaja!
[5558][5584]Jak możesz przybyć do Kapui|i mnie nie powiadomić?
[5584][5627]W tej chwili wróciłam|i zamierzałam cię odszukać.
[5627][5651]Podróżujesz wraz z mężem?
[5651][5678]Już nie wyruszy na trakt.
[5678][5697]Przynajmniej nie w tym życiu.
[5697][5708]Przykro mi.
[5709][5726]Niepotrzebnie.
[5727][5755]Nastał jego czas.
[5760][5773]Jesteś zajęta?
[5774][5809]Pragnę opowiedzieć ci historie|o moich przygodach.
[5812][5825]Kwintusie?
[5825][5848]Któż odważy się stanąć|między kobietami a plotkami?
[5849][5879]Musisz mi wszystko opowiedzieć.|Nie zatajaj żadnych szczegółów.
[5880][5915]Pozbawione obecności męskich uszu,|moje usta skwapliwie się otworzą...
[5920][5947]Gaja powraca bez brzemienia.
[5948][5977]I w kuszącej kondycji.
[5978][5999]Ta kobieta to pierdolony żywioł.
[5999][6033]Który przywiódł już wielu|naiwnych mężów do ruiny.
[6033][6083]Potrzeba ci kogoś bardziej szlachetnego,|kto uświetni nasz odmieniony los.
[6103][6135]Czyż twe oczy widziały taki cud?
[6135][6172]Widok, który gorzko zawstydzi|sam Circus Maximus w Rzymie.
[6173][6218]My pogrążymy się we wstydzie,|gdy na wielkim otwarciu braknie naszych ludzi.
[6219][6250]Musimy wywalczyć przewagę,|nim okazja wyślizgnie się nam z rąk.
[6250][6267]Nie, musimy być cierpliwi.
[6267][6295]Twój ojciec działałby|z uwagą i szacunkiem.
[6295][6315]Więc bogom dzięki, że go tu nie ma.
[6316][6346]Może poślemy mu pismo na Sycylię|z prośbą o radę?
[6347][6375]Już teraz mogę przewidzieć,|co nam odpowie.
[6375][6400]Dlatego nigdy nie wspiął się|ponad swój skromny stan.
[6400][6424]Do kurwy z cierpliwością!
[6435][6450]Spójrz z kolei na Tuliusza.
[6451][6505]On chwyta okazję za jaja,|a mniejsi od niego kończą z kutasem w dłoni.
[6505][6524]Prosty kupiec,
[6524][6575]a jednak doradza sędziemu|i całej reszcie zasranej elity Kapui.
[6575][6603]Prawdę mówisz,|jednak nazbyt głośno.
[6604][6625]Wychwalałbym go aż pod jebane niebiosa.
[6625][6672]Jego dłonie kształtowały wydarzenia,|które doprowadziły do powstania nowej areny.
[6673][6712]Bez zwłoki dostarcza niewolników|z najdalszych zakątków Republiki.
[6712][6739]Dzięki ambicjom Tuliusza...
[6739][6762]Kapua nabiera znaczenia.
[6762][6796]Warto przestudiować|i powielać tę lekcję.
[6799][6814]Skończyłeś?
[6814][6839]A więc to proste zadanie, Batiatusie.
[6862][6901]Mamy u siebie najświetniejszych|gladiatorów w Kapui.
[6901][6934]Barca, Arkadios, Gannikus...
[6935][6965]Mężowie stworzeni do wielkich czynów.
[6965][7015]Do większych, niż ten obszczymur Witiusz|może kiedykolwiek dokonać...
[7056][7102]Być może Tuliusz nie powinien sięgać|po swoich niewolników tak daleko za granicami.
[7114][7139]Podnieść go.
[7148][7171]Kriksosie!
[7174][7193]Znasz zasady.
[7193][7214]Nikt nie przekracza linii!
[7214][7231]Stój!
[7232][7262]- To niewolnik zacnego Tuliusza?|- Tak.
[7263][7283]- Chciałbym go kupić.|- Kupić?
[7283][7296]Jaka jest jego wartość?
[7296][7312]Nie jest na sprzedaż.
[7313][7330]Pięćdziesiąt denarów.
[7330][7352]- Co ty wyprawiasz?|- Chwytam za jaja.
[7353][7371]Ledwie jest wart dziesięć.
[7371][7396]Czemu miałbyś dać taką kwotę|za zasranego Gala?
[7396][7412]Zasranego?
[7413][7452]Nie widzisz obietnicy w jego oczach?|Iskry tlącej się w jego piersi?
[7453][7485]Chętnie ją podsycę,|by rozbłysła na arenie!
[7509][7520]Pięćdziesiąt?
[7520][7546]I kolejne pięć,|które trafi do twej sakiewki.
[7547][7566]Pożycz mi dwadzieścia denarów.
[7576][7605]- Za dużo płacisz za tego człowieka.|- On nie jest nic warty.
[7605][7633]Płacę, by zyskać przysługę u Tuliusza.
[7664][7681]To strata pieniędzy.
[7681][7706]Ten obszarpaniec|nigdy nie zostanie gladiatorem.
[7706][7752]Nawet najniższy człek|może sięgnąć niebios,
[7755][7790]gdy skusisz go odpowiednią nagrodą...
[8478][8503]Dobrze zaspokojon?
[8504][8520]Bardzo dobrze.
[8520][8538]Pan będzie uradowany.
[8539][8559]Nie tak bardzo jak ja.
[8559][8594]A kiedy nie jesteś?|Zwłaszcza samym sobą?
[8594][8609]To przekleństwo.
[8609][8630]Mieć tyle do zaoferowania.
[8630][8662]I tak niewielu,|żeby się tym podzielić.
[8724][8775]Dobrze się wyszorujcie.|Nie chcę, byście cuchnęły kozłem.
[8776][8785]Kozłem?
[8785][8806]Zdechłym.
[8818][8841]Zapach zwycięstwa, bracie.
[8842][8853]Zasłużonego.
[8854][8873]Wszyscy mówią o twoim triumfie.
[8873][8902]O twoim też będą,|gdy powrócisz na arenę.
[8903][8956]Tłum będzie tryskał wielkimi strumieniami,|mocząc bogów zebranych, by ujrzeć,
[8957][8998]jak Ojnomaos raz jeszcze|wkracza na piach!
[8999][9016]Chciałbym porozmawiać z żoną.
[9017][9055]Bez twojego kutasa,|który ci uciekł.
[9071][9098]Będzie go brakować.
[9121][9141]Czy pan mówił już o moim powrocie?
[9141][9155]Nic nie słyszałam.
[9156][9192]Minął ponad rok, odkąd walczyłem z Teoklesem.|Być może pan nie zamierza...
[9192][9232]Tylko ty jeden przeżyłeś|walkę z Cieniem Śmierci.
[9232][9262]Batiatus byłby głupcem,|nie wysyłając cię na arenę.
[9263][9293]A ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin