Samotność wyszła na ulice,Na każdym kroku pełno jejI ja też chciałbym biec i krzyczećŻe już nie mam CięMówiłaś razem a nie obokNie rozumiałem takich słówRozmawiam teraz sam ze sobąChoć wkrąg ludzi tłumZa mało jest w nasOdwagi, by żyć dla kogoś choć razZa mało w nas jestUczynków i serc gorących jak krewZaglądam w twarze innych ludziTen sam w nich widzę mały strachŻe zanim zjawi się ktoś drugiZasną, swój stracą czasZa mało jest w nasOdwagi, by żyć dla kogoś choć razZa mało w nas jestUczynków i serc gorących jak krew/Łącznik/.Za mało w nas, za mało w nas-Siły, by dla kogoś żyć choć razZa mało krwi, gorącej krwi,Co płynie aż do serca drzwiDo serca bramWięc znów wołam tak/Coda/mało, mało, małoodwagi by żyć dla kogoś choć razmało, mało, tej krwico niesie do gwiazd, do serca zna drzwi
Ballak_-1996