KATECHEZA LO.T.Maryja, Matka Pięknej Miłości..doc

(41 KB) Pobierz
KATECHEZA LO

KATECHEZA LO.T.

 

Temat: MARYJA – MATKA PIĘKNEJ MIŁOŚCI.

 

              Cele:

·         Uświadomienie, że miłość kształtuje oblicze świata.

·         Ukazanie, że nasza odpowiedzialność za świat wyraża się w bezinteresownej miłości.

·         Ukazanie wzoru w Maryi – Matce Pięknej Miłości.

 

1.     Wprowadzenie

 

Naszą dzisiejszą katechezę rozpocznijmy od zastanowienia się nad słowem MIŁOŚĆ. Żadne inne słowo nie nabiera tak wielu i tak różnych znaczeń jak słowo „miłość”. Wśród wielu napisów na murach można znaleźć i taki: „Miłość jest jak żmija – męczy, dusi i zabija”. Możemy się uśmiechnąć na te słowa, możemy w taki czy inny sposób dyskredytować miłość, ale w głębi serca bardzo jej pragniemy.

 

W jednej z książek Małgorzaty Musierowicz bohaterka – Patrycja – uczennica IV klasy LO, przeżywa w dzień Walentynek randkę z Jackiem. Rzecz dzieje się w Poznaniu. Chłopak zawozi ją samochodem do Palmiarni – obiecał tam wręczyć jej walentynkowy prezent. Posłuchajmy dalej fragmentu książki. Patrycja była zagorzałą kolekcjonerką popielniczek. Miała ich w kolekcji kilkadziesiąt.

 

              Tu, pod palmą, Jacunio odnalazł ławeczkę, na której wreszcie spoczęli. I tu właśnie ujawnił swą niespodziankę: wyjął z torby pudełeczko w czerwonym papierze, drukowanym w serduszka.

              - To dla ciebie – oświadczył dumnie.

W pudełku była popielniczka. Śliczna!!! Z różowego szkła, z wtopionym motywem roślinnym o kolorze mlecznej zieleni.

              - Jaka piękna! Krzyknęła Patrycja. To chyba najczystsza secesja!

              - Niemiecka.

              - Coś ty, jaka niemiecka. To może jest nawet dzieło samego Emila Galle, chłopcze. Mam album o nim, są tam bardzo podobne cuda.

              - To będzie perła twojej kolekcji – rzekł Jacunio tonem pełnym pychy, kiedy Patrycja już się nazachwycała. – A teraz proszę o nagrodę. Pocałunek. Pocałunek to namiętny. Na dobry początek.

 

Ø       Co byście poradzili Patrycji w tej sytuacji?

Ø       Jak według was Patrycja powinna się zachować?

 

(mają to być podpowiedzi konkretne: co ma zrobić i powiedzieć).

 

Potem wracamy do książki konfrontując propozycje uczniów z dalszym ciągiem powieści.

 

              - To będzie perła twojej kolekcji – rzekł Jacunio tonem pełnym pychy, kiedy Patrycja już się nazachwycała. – A teraz proszę o nagrodę. Pocałunek. Pocałunek to namiętny. Na dobry początek.

              Patrycja uśmiechnęła się kpiąco, włożyła popielniczkę do pudełka i zawinęła ją ostrożnie w papier.

              - Pocałunki, mój chłopcze, nie są na sprzedaż. Proszę, odnieś popielniczkę tam, skąd ją świsnąłeś.

              - Patrycjo! – Wrzasnął Jacunio wyprowadzony z równowagi. - Ja tę popielniczkę kupiłem dla ciebie, i to za duże pieniądze. Możesz się o to nie martwić, mój stary ma dość forsy. Nie muszę dla ciebie kraść.

              - Chłopcze – powiedziała ostro Patrycja. – Prawdziwy dar cechuje przede wszystkim bezinteresowność, która prześwieca przezeń w sposób symboliczny, jak przez kryształ. To, co prześwieca przez twoją popielniczkę, jest dla mnie obraźliwe. Odejdź ode mnie prostaku.

              Po czym odwróciła się i ruszyła przed siebie …

 

2.     Rozwinięcie

 

Analizujemy zdanie:

Prawdziwy dar cechuje przede wszystkim bezinteresowność, która prześwieca przezeń w sposób symboliczny, jak przez kryształ”.

 

Zestawmy to zdanie z Osobą Jezusa Chrystusa i Maryi. Jak wymiana miłości między Jezusem i Maryją staje się źródłem życia.

 

              Odczytujemy fragment z Pisma Świętego.

 

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

 

Powyższy fragment jest dokumentem największego poświęcenia w historii świata – Bóg daje siebie człowiekowi jako bezinteresowny dar.

 

Na tablicy rysujemy duży krzyż, a na nim w sposób symboliczny Osobę Jezusa. Miłość Jezusa w całej swej pełni objawiła się najwyraźniej na krzyżu. Od Jezusa do dołu rysujemy dużą strzałkę jako symbol miłości Jezusa – Bóg umiłował świat. Na dole pod krzyżem rysujemy dużą literę M i biegnącą od niej dużą strzałkę w kierunku Jezusa. Komentujemy ten rysunek mówiąc o Maryi i Jej miłości. Jest to największa możliwa miłość w ludzkim wydaniu. Maryja wolna jest od grzechu, wszelkich śladów egoizmu, a przez to Jej miłość może być najbardziej bezinteresownym darem.

 

Spójrzmy jeszcze raz na rysunek na tablicy. Wyraża on prawdę o wielkiej, szalonej, nieskończonej miłości Jezusa. Miłości skierowanej do całego świata. Wśród tego świata znajduje się osoba Maryi. Jest to szczególna osoba. Nie przez to, że obdarzona jest jakąś szczególną miłością Jezusa – Jezus tak samo jak swoją matkę kocha i nas. Maryja jest szczególną osobą, przez swoją miłość, którą odpowiada na miłość Jezusa. Nikt nie może bardziej kochać – miłością, która polega na bezinteresownym darze z siebie. Jezus kocha Maryję i Maryja kocha Jezusa.

 

Z każdej prawdziwej miłości, polegającej na bezinteresownym darze z siebie, rodzi się życie. Z tej miłości także – rodzi się życie chrześcijan, nasze życie, życie ludzi, którzy chcą i potrafią kochać.

 

Maryję nazywamy naszą Matką. Nie dlatego, że jest Matką Bożą, a my dziećmi Bożymi. Idąc na taką logikę, musielibyśmy Maryję nazwać naszą babką. Maryja jest naszą Matką, bo w rzeczywisty sposób rodzi nasze duchowe życie.

To nie jest żadna abstrakcja. Wyobraźmy sobie kochającą rodzinę – mąż kocha żonę, żona kocha męża. O ile łatwiej w takiej rodzinie żyć i dorastać dzieciom. Odwrotna sytuacja – rodzina, gdzie nie ma miłości. Jak trudno jest tam żyć i dojrzewać. Nie jest to niemożliwe, ale realizuje się w o wiele trudniejszych warunkach. Wtedy miłość, potrzebną do życia, trzeba znaleźć gdzieś indziej – u przyjaciela, w jakiejś grupie czy właśnie u Maryi.

 

Bóg kocha nie tylko Maryję, kocha wszystkich – także ciebie i mnie. Bóg czeka na naszą odpowiedź, na naszą miłość. Miłość do Jezusa to nie jest nasza prywatna sprawa. Od naszej miłości zależy życie innych

 

Ø       Jaka jest ta nasza miłość?

 

Tyle na świecie wojen, niesprawiedliwości, podłości. Każdy z nas jest za to po trosze odpowiedzialny, przez słabość swojej miłości. Gdybyśmy umieli kochać, choć w części tak, jak Maryja, świat wyglądałby inaczej. Nie znaczy to, że zaraz by się zmienił i ustałyby wszystkie wojny, ale ta cząstka dobra, którą „wyprodukujemy”, pomoże obudzić w kimś innym kolejną cząstkę dobra, zwiększy sumę dobra w świecie i przez to choć trochę na tym świecie lepiej będzie się żyć. Z każdej prawdziwej miłości, polegającej na bezinteresownym darze z siebie rodzi się życie. Także z naszej – jeżeli jest prawdziwa.

 

3.     Zakończenie

 

Miłość ma wiele znaczeń, nie każde znaczenie godne swego miana. Ta najpiękniejsza miłość polega na bezinteresownym darze z siebie. W taki sposób kochała Maryja, dlatego nazywamy ją Matką Pięknej Miłości. Mamy ją nie tylko podziwiać, ale przede wszystkim próbować naśladować – w poczuciu odpowiedzialności za świat, który potrzebuje naszej miłości.

 

Światu bardzo potrzeba modlitwy, ale jakże łatwo modląc się za ofiary trzęsienia ziemi, pokrzywdzonych przez wojny, można poczuć się rozgrzeszonym. Oprócz modlitwy potrzeba innych konkretów miłości.

 

Ø       Jakie to mogą być konkrety?

 

Zadanie do domu

Refleksja na fragmentem J. W. Goethe:

 

Traktuj człowieka stosownie do tego, jaki jest, a takim pozostanie; traktuj go odpowiednio do tego, kim może i powinien być, a stanie się tym, kim może i powinien być”.

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin