00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:02:13:Sahib, będziemy musieli ponownie|zmienić kurs. 00:02:17:To będzie niespotykane... 00:02:18:Kręta droga na koronę. 00:02:20:Oh, Zdecydowanie. Tak Będzie|po monsunach. 00:02:24:Prosta droga przemija. 00:02:26:Mylślę że, powinniśmy nazwać|tę drogę,od ciebie, T.K. 00:02:30:Neelan Road. Jak to brzmi? 00:02:33:Całkiem dobrze. 00:03:01:Dziś herbata, jutro cynamon. 00:03:07:- Pieprz.|- Kardamon. 00:03:46:To dla Ciebie, T.K. 00:03:49:Prezent. 00:03:53:Dla mnie, sahibie? 00:03:56:Dziękuję. 00:04:00:Dziękuję, sahibie. 00:05:25:Dobry wieczór. 00:05:35:- Co jest?|- Mam złe wieści. 00:05:39:Oh, droga. 00:05:40:Nie mamy miodu. 00:05:44:Cóż, Musimy temu zaradzić. 00:06:33:Kocham krowy. 00:06:35:.' jestem starym pastuchem .' 00:06:37:.' Z Rio Grande .' 00:06:40:- .' Ale moje nogi nie uginają się .'|- Nie lubię tej piosenki. 00:06:42:- .' A moje policzki nie są opalone .'|- Nie cierpię tego. 00:06:45:.' Jestem kowbojem, który nigdy nie widział krowy.' 00:06:48:.' Nigdy nie wiązałem steru|bo nie wiem o co w tym chodzi.' 00:06:50:.' oczywiście bez wstawek zaczynam teraz.' 00:06:53:.' Oh, yippy-yi-oh-kayay .' 00:06:56:.' Yippy-yi-oh-kayay .' 00:07:40:Nie. Bądź ostrożny. 00:07:43:Bardziej do środka. 00:07:45:Do środka. 00:07:48:Myślę, że lubią bladą cere. 00:07:54:Taaa. 00:08:05:Nie powinno nas tutaj być. 00:08:09:Wpakujemy się w kłopoty. 00:08:11:To miejsce jest zakazane. 00:08:15:Boisz się? 00:08:16:Nie. 00:08:48:Kiedy się rodzimy, jest taka. 00:08:53:Tak jest, gdy formują sie linie. 00:08:55:To, to i to. 00:08:59:i to wszystko. 00:09:02:Dla każdego są różne. 00:09:05:Potem nasze linie krzyżuja się.| Jak to. 00:09:11:To nasze przeznaczenie. 00:09:13:Widzisz? 00:09:16:A kiedy żyjemy... 00:09:19:staramy się, aby wszystko... 00:09:22:co chcemy na świecie... 00:09:26:trzymać i zatrzymywać blisko siebie. 00:09:31:A gdy opuszczamy świat... 00:09:33:wszystko odchodzi. 00:09:37:W końcu jest otwarta. 00:11:17:Co to było? 00:11:20:Chodźmy. 00:11:59:Co robimy dzisiaj, T.K.?|Czy mamy wystarczająco ludzi? 00:12:02:Tu jest wielu ludzi chętnych do pracy. 00:12:05:Nazywają to ''Droga do Nieba.'' 00:12:08:Cóż, mam nadzieje, że powiedziałeś im,|że chcemy to nazwać od Twojego imienia. 00:12:11:Sajani. 00:12:13:Sajani, nie powinnaś|iść sama do domu tak późno. 00:12:16:Jest ciemno.|T.K. zawiezie cię do twojej wioski. 00:12:20:Jeśli nie jest to dla Ciebie problem, T.K. 00:12:37:Dlaczego Moores pyta mnie|czy odwiozę cię do domu? 00:12:41:Skąd mam wiedzieć? 00:12:45:Sajani. 00:12:52:To nie twoja sprawa. 00:13:32:Spóźniłaś się 00:13:34:Gdzie byłaś? 00:13:53:Gdzie byłaś tyle czasu? 00:13:56:Mów, gdzie byłaś? 00:14:00:Jesteś moją żoną.| Nie zapominaj o tym. 00:14:04:Musisz spełniać moje życzenia! 00:14:06:Chcę teraz zrobić obiad. 00:14:25:To jest zbyt proste! 00:14:27:Pracujesz z anglikami tak długo. 00:14:30:Możesz mnie teraz zostawić. 00:14:31:Co to było? 00:14:32:Mój angielski nie dobry. 00:14:35:Może powinieneś więcej ćwiczyć. 00:14:47:Kupiłaś to? 00:14:49:To prezent. 00:14:52:Od sahiba? 00:15:01:Obiad gotowy? 00:15:04:Chodź na obiad. 00:15:06:Odwiedziłem wszystkich z rodziny, 00:15:08:Zobaczyć co mają|a potem zdecydowałem, gdzie zjem obiad. 00:15:12:Wieczorem, Rajat powiedział, że|moja siostra robi avil. 00:15:14:Neelan do nas dolączy. 00:15:16:Dobrze. Wejdź. 00:15:20:Dziękuję, ale wracam domu. 00:15:45:Mamo? 00:15:54:Ojcze. 00:15:57:Jak się masz? 00:16:02:Dobrze. 00:16:06:Dobrze. 00:16:12:Zobacz co nasz syn|przyniósł swojej matce. 00:16:15:Leki z Anglii. 00:16:31:Nie dobre. 00:16:42:Mówią, że twój plantator|buduje drogę. 00:16:46:Tak, budujemy. 00:16:50:Najpierw herbata, teraz przyprawy. 00:16:54:To oznacza więcej pracy dla naszych ludzi. 00:17:01:Możemy zbudować odpowiednią szkołę,|klinikę medyczną. 00:17:05:Nasi ludzie, żyli wieki,|bez ich pomocy. 00:17:10:Jego nowoczesne pomysły! 00:17:12:To ty posłałeś mnie do angielskiej szkoły. 00:17:19:Nic nie zjadłeś. 00:17:21:Posłuchaj go! Mówi, że jestem za to odpowiedzialny. 00:17:41:T.K., Chodź. 00:17:43:Dołącz do mnie. 00:17:52:Dziękuję. 00:17:56:Za naszą drogę. 00:17:59:Za powodzenie, które przyniesie... 00:18:02:I za nas... 00:18:04:Ludzi przyszłości. 00:18:09:Ludzie przyszłości. 00:18:16:Dziękuję, za odwiezienie Sanjani. 00:18:19:To nie był żaden problem. 00:18:22:Co słychać w wiosce? 00:18:25:W wiosce, jak w wiosce.|Bez zmian. 00:18:29:Wszystko spokojnie? 00:18:35:Tak, sahibie... Spokojnie. 00:18:42:Dobrze. 00:19:16:Niezależnie od grzechu uznanego we mnie, 00:19:20:Niezależnie od tego co mogę uczynić, 00:19:22:Woda zmyje to ze mnie. 00:19:49:Wolność jest naszym prawem. 00:19:53:Tak długo jak brytyjczycy będą tutaj... 00:19:56:nasze serca nie zaznają spokoju. 00:20:00:Nie spoczniemy,|póki nie będziemy wolni. 00:20:03:Wybawienie Matki Indii... 00:20:07:jest odpowiedzialnością,|każdego z osobna 00:20:12:To wasza karma i nasze prawo. 00:20:24:Musimy być gotowi,|do poświęcenia własnego życia. 00:20:32:Prom będzie o trzeciej.|Przed tym będę na zewnątrz. 00:20:35:Sahib... 00:20:38:Powodzenia. 00:20:41:Czy mamy? 00:20:42:Dzień dobry, Charles. 00:20:43:Henry, Henry! 00:20:45:- Jak poszła walka?|- Jesteśmy w dobrej formie. 00:20:47:Robotnicy wszystko zmontowali... 00:20:49:- i jesteśmy gotowi do startu.|- Dobrze, dobrze. 00:20:51:Więc,jesteś absolutnie|pewny, że tego chesz? 00:20:54:Budowanie prywatnej drogi|jest ogromnie ryzykowne, wiesz. 00:20:56:Ludzie w moim banku|nie mrugnęli okiem... 00:20:58:w rozmowie o zabranie twojego domu|i twojej plantacji. 00:21:00:Co powiedzieli|o mnie w banku? 00:21:04:Powiedzieli, że byłeś|za długo w dżunglii. 00:21:07:Wiem co robię, Charles. 00:21:09:Ale to poczucie czasu, Henry. lndie zmieniają. 00:21:12:Raj albo nie Raj, popyt na przyprawy|kontynuuje wzrost, 00:21:15:i ty to wiesz. 00:21:18:A co z monsunem? 00:21:22:Jesteś pewny, że droga będzie się trzymać? 00:21:25:Droga będzie się trzymać. 00:21:29:- Hello.|- Hello. 00:21:36:Neelan. 00:21:38:Ah, dyrektor szkoły... 00:21:41:Dyrektor? 00:21:43:Nie bądź oficjalny. 00:21:47:Zostałem zwolniony|ze szkoły miesiąc temu. 00:21:50:Oh, Ja...Ja nic nie słyszałem. Przykro mi, sir. 00:21:54:Nie, nie, nie, nie. Lepiej|myśleć, że to było nieuniknione. 00:22:00:Widzisz, wielu z Twoich szkolnych kumpli|przyłączyło się do sprawy. 00:22:05:Inteligentny, młody człowiek, taki jak ty|może robić różnicę. 00:22:08:Wydajesz się być gospodarczy|cóż, bezemnie, sir. 00:22:14:Twoja rodzina ma|duże wpływy w wiosce. 00:22:17:Wioski w Indiach...bez ich pomocy... 00:22:20:nie mamy żadnych nadziei|na pozbycie się brytyjczyków. 00:22:24:Dlaczego powinniśmy się ich pozbyć, sir? 00:22:27:Gdzie jest to wszystko, co było|zanim oni przybyli? 00:22:31:Dzięki wzajemnej współpracy|powstaje wspólny dobrobyt. 00:22:33:Czegoś twój sahib cię nauczył? 00:22:36:Zadziwia mnie jego wiara w siebie. 00:22:40:Pójdziemy i zapytamy go? 00:22:44:Partnerstwo wymaga również pana, Panie Neelan. 00:22:49:Pamiętaj o tym. 00:22:54:Dlaczego nie przyjdziesz jutro? 00:22:56:Mamy uroczystość|na otwarcie drogi. 00:22:58:Możesz zobaczyć co zrobiliśmy. 00:23:00:- Uroczystość?|- Tak, zostań na kolację. Możemy świętować. 00:23:03:- Brzmi nieźle, Henry.|- Zadzwonię do Ciebie. 00:23:04:- Więc, do jutra.|- do zobaczenia.. 00:23:06:Pa. 00:23:34:- Peter!|- Tata! 00:23:38:Wielkie nieba, ale urosłes! 00:23:40:Zobacz, mamusia zabrała wannę. 00:23:43:Wanna. 00:23:45:- Dobra robota, dziewczyno.|- Lepiej późno, niż wcale. 00:23:47:- Jak podróż|- Uroczo. Wszyscy pozdrawiają. 00:23:49:Dziadek był nieszczęśliwy. 00:23:51:- Peter.|- Ależ, był. 00:23:53:Powiedział, że mamusia i ja powinniśmy|przyjechać i mieszkać w Londynie... 00:23:55:Zanim zarobisz przyzwoite pieniądze. 00:23:58:- Naprawdę? Cóz, pif paf.|- Istotnie. 00:24:00:Wciąż czeka na moją porażke, prawda? 00:24:02:Z zapartym tchem. Do diabła, jak gorąco. 00:24:04:- Witam, T.K.!|- Cześć, Peter. 00:24:06:- Witam, T.K.|- Witam, madam. 00:24:09:Dbałeś tego jednego dla mnie? 00:24:11:Tak, madam. 00:24:13:Jestem twoją dłuzniczką. 00:24:15:Ah, to dla Ciebie. 00:24:18:- Więcej książek, do pochłonięcia.|- Dziękuję, madam. 00:24:21:T.K., czy Sajani zrobiła jej payasam? 00:24:23:Oh, mówi już o tym|od Southampton. 00:24:26:Cóż, może powinieneś jej zapytać,|gdy dojedziemy do domu, hmm? 00:24:30:Tak, Powinniśmy iść. 00:24:33:Droga wiedzie w górę do tąd. 00:24:36:Cała ta droga? Wszystko przez ciebie? 00:24:40:Właściwie, z pomocą with T.K.. 00:24:42:Payasam! 00:24:50:Przepyszne. 00:24:51:- Podziękuj, Sajani.|- Dziękuję, Sajani. 00:24:54:Nie ma za co. 00:25:29:Po prostu musisz... 00:25:31:Rzeczy madam zostały|rozpakowane i poukładane. 00:25:35:Zadzwoniłam też do robotników|żeby przymocowali wannę. 00:25:38:Sajani. 00:25:39:- Będą tu wkrótce.|- Sajani. 00:25:41:Czy coś jeszcze, sahibie? 00:25:44:Przestań, proszę. Trafiasz w sedno. 00:25:50:Czego odemnie chcesz? 00:25:51:Wiem, że to nie łatwe. 00:25:53:Ryzykuję wszystko. Mój honor, moje życie. 00:25:56:- Wiem.|- A co ty ryzykujesz? 00:26:00:Kocham Cię. 00:26:03:Wiesz to. 00:26:05:chce byśmy byli razem|bardziej niż cokolwiek. 00:26:17:Wszystko będzie dobrze. 00:27:02:- Co jest?|- Oh, Nie umiem spać, to wszystko. 00:27:05:Wiesz, ojciec ponowił ofertę. 00:27:07:Mogę zapłacić za edukację|własnego syna. 00:27:10:- Wiem.|- A tak w ogóle... 00:27:11:Nie sądzę, że powinien iść|do Sherborne. To straszna szkoła. 00:27:14:- Tylko o tym wspomniałam ponieważ może... |-Kiedy skończymy budować drogę, 00:27:18:będziemy mieć więcej pieniędzy,|niż Twój ojciec sobie wymarzył. 00:27:21:Wierzę w Ciebie. 00:27:29:Jesteś tu szczęśli...
olivka1966