Astrologia klasyczna Tom 1(1).doc

(212 KB) Pobierz
Astrologia klasyczna Tom 1

Astrologia klasyczna Tom 1. Wprowadzenie do astrologii 

Tłumaczenie z jęz. rosyjskiego: Alla A. Chrzanowska 

rok wydania: 2005, wydanie: I,
wymiary: 20,5x14,5, oprawa: twarda,
liczba stron: 216, ISBN: 83-920498-7-X

Spis treści
Przedmowa
Przedmowa redaktora
Przedmowa autora – główne cele, zadania i kierunki astrologii jako nauki

1. Filozoficzne podstawy astrologii klasycznej
1.1. Cztery zasady energii astralnej
1.2. Żywioły (elementy)
1.3. Krzyże

2. Krótki zarys historii rozwoju astrologii jako nauki
2.1. Kosmologia narodów starożytnych 5000-3000 lat p.n.e.
2.2. Koryfeusze astrologii do XX w. n.e.
2.3. Historyczne horoskopy
2.4. Trzeci rozkwit wiedzy astrologicznej

2.5. Astrologia w krzyżowym ogniu wątpliwości
2.6. Za kulisami II wojny światowej
2.7. Astrologia – masowy fenomen
3. Elementy astronomii w astrologii
3.1. Gwiezdne systemy
3.2. Podstawowe punkty i okręgi sfery niebieskiej
3.3. Systemy niebieskich współrzędnych
3.4. Precesja
3.5. Pomiar czasu
3.6. Planety Układu Słonecznego

3.7. Charakterystyka planet Układu Słonecznego
4. Podstawy astrologii
4.1. Wprowadzenie
4.2. Znaki Zodiaku
4.2.1. Informacje ogólne
4.2.2. Cykl uniwersalny
4.2.3. Podział Zodiaku
4.2.4. Krótka charakterystyka znaków Zodiaku
4.3. Planety
4.3.1. Informacje ogólne
4.3.2. Krótka charakterystyka planet
4.3.3. Klasyfikacja planet
4.3.4. Godności i słabości planet
4.3.5. Ruch planet
4.3.6. Wpływy planetarne
4.3.7. Fikcyjne planety i inne ważne punkty
4.4. Domy (pola)

4.4.1. Informacje ogólne

4.4.2. Krótka charakterystyka domów (pól)
4.4.3. Klasyfikacja domów (pól)

4.5. Aspekty

4.5.1. Informacje ogólne

4.5.2. Krótki opis podstawowych aspektów

4.6. Rodzaje horoskopów

4.7. Obliczanie horoskopu
4.7.1. Informacje ogólne
4.7.2. Określanie czasu urodzenia wg Greenwich

4.7.3. Obliczanie pozycji planet

4.7.4. Obliczanie aspektów

4.7.5. Obliczanie czasu gwiazdowego
4.7.6. Wyliczenie wierzchołków domów (pól)

4.7.7. Wykreślenie horoskopu
4.7.8. Praca z horoskopem
Aneks 1. Krótki słownik terminów astrologicznych
Aneks 2. Tabele
1 tabela. Astronomiczne parametry planet

2 tabela. Przybliżone wartości liczbowe najistotniejszych wielkości spotykanych w astronomii
3 tabela. Planety i elementy abstrakcyjne
4 tabela. Siła wpływu planet

5 tabela. Stopnie egzaltacji

6 tabela. Termy
7 tabela. Władanie stopniami wg Gwiazdy Magów

8 tabela. Władanie stopniami wg Wronskiego

9 tabela. Przegląd godzin planetarnych
10 tabela. Planety – władcy roku urodzenia
11 tabela. Aspekty

12 tabela. Orby wpływów (w stopniach)

13 tabela. Zmiany czasu w Rosji
14 tabela. Obliczenie aspektów

15 tabela. Przełożenie długości w stopniach na ekwiwalent czasowy
16 tabela. Długości Białego Księżyca

17 tabela. Długości Czarnego Księżyca

18 tabela. Punkty arabskie

19 tabela. Gwiazdy stałe

Aneks 3. Standardowy arkusz horoskopu
 

Przedmowa
Ukazania się książek Siergiej Aleksiejewicza Wronskiego przez wiele lat i z dużą niecierpliwością czekali wszyscy, którzy znali jego nazwisko i wszyscy, którzy słyszeli o zadziwiających kolejach losu tego człowieka. Olśniewające wykształcenie, jakie zdobył w przedwojennej Europie, idealne opanowanie wielu języków obcych, zadziwiające zawirowania losu – wszystko to złożyło się na biografię, którą bez przesady można nazwać legendarną. S. A. Wronski był pierwszym astrologiem pod względem podstawowego wykształcenia w najbardziej prostym i formalnym znaczeniu tego pojęcia, albowiem uczył się na astrologicznym fakultecie w Berlińskim Instytucie Bioradiologii. Dzisiaj wcale nie jest łatwo wyjaśnić młodym czytelnikom, co przeżywaliśmy my, obywatele Związku Radzieckiego, w latach 70-tych, uzyskując okruchy drogocennych i zawsze oszałamiających informacji o tym człowieku, co pojawiało się w naszej świadomości przy zaznajamianiu się z podobnymi faktami.
Osobiście poznałem S. A. Wronskiego w 1979 roku. Przy pierwszym spotkaniu, patrząc na mój horoskop, on poraził mnie prognozą: „Będziesz dyrektorem uczelni astrologicznej”. W tamtych, dziś już tak dalekich, sowieckich czasach wydawało się to całkowicie nieprawdopodobne! Właśnie wtedy Siergiej Aleksiejewicz przyjął mnie w poczet swoich uczniów. Od niego nauczyłem się wiarygodnej metody rektyfikacji horoskopu i dokładne metody prognozowania wydarzeń, a zrobiony przez niego horoskop do dziś przechowuję w swoim archiwum jak najcenniejszą relikwię. Wszystkie prognozy A. S. Wronskiego zadziwiały swoją dokładnością i to niezależnie czy dotyczyły jego samego, mojej rodziny czy innych ludzi bądź wydarzeń. Nie bez powodu jego ulubionym hasłem było: „Astrologia to nauka ścisła”. Weryfikacja, jakiej dokonał czas, tylko podniosła wartość stosowanych przez niego metod.
Wronski był zwolennikiem astrologii naukowej. Jako gruntownie wykształcony człowiek uważał, że nie należy podchodzić do astrologii jak do skostniałego dogmatu i czasami zmieniał swoje zdanie na temat niektórych złożonych i sprzecznych zagadnień. Z ogromną cierpliwością podchodził do poglądów niezgodnych z jego własnymi, albowiem uważał za w pełni naturalne istnienie różnych punktów widzenia na jeden i ten sam problem. Marzył o tym, żeby jego uczniowie zrobili wszystko, co możliwe dla uzyskania przez astrologię statusu dyscypliny naukowej. Uważał, że przeprowadzane planowo badania, udowadniające wiarygodność jej metod, przesądzą w tej sprawie. Nie bez powodu pierwsza książka Siergieja Aleksiejewicza, wydana w 1990 roku nosiła tytuł: „Astrologia: przesądy czy nauka?”, a ujrzała ona światło dzienne właśnie dzięki wydawnictwu „Nauka”!
Będąc głęboko wierzącym prawosławnym chrześcijaninem w stosunku do astrologii Wronski zawsze stał na stanowisku nie Wiary, lecz Wiedzy. Przestrzegał przed przekształceniem nauki o prawach działania losu w nową religię, ostrzegał przed skłonnościami sekciarskimi, które mogą pojawić się w takim czy innym kierunku badań astrologicznych.
11 grudnia 1983 roku S. A. Wronski rozpoczął oficjalny pięcioletni cykl wykładów astrologicznych w Moskwie. Ich nazwa „Kosmobiologia specjalistyczna” odzwierciedla dziedzictwo, jakie przyjął i rozwijał Siergiej Aleksiejewicz, kontynuując prace swoich nauczycieli: Karla Ernesta Krafta, Waltera Kocha i innych. Kraft był wybitnym astrologiem i przedstawicielem naukowego kierunku w astrologii europejskiej, który pierwszy nazwał ją kosmobiologią. W tych wykładach uczestniczyłem osobiście. Wronski prowadził zajęcia w niedziele, dlatego każdej soboty jechałem do Moskwy, żeby wysłuchać wykładu, porozmawiać z Siergiejem Aleksiejewiczem, czego mi nigdy nie odmawiał i nocnym pociągiem wrócić do Petersburga.
W stosunku do nas, uczniów, Wronski był cierpliwy i lojalny. Pozycja jaką dawał mu wiek, potężna wiedza i intelekt nie wywoływała u niego ani zarozumiałości, ani chorobliwej ambicji. Odnosił się do nas jak do kolegów i swoje ogromne doświadczenie bez jakichkolwiek ograniczeń przekazywał swoim uczniom, nie robiąc żadnych sekretów. Jak wielki talizman przechowuję pocztówkę wykonaną przez malarza Luisa Ortegę, wielkiego przyjaciela Siergieja Aleksiejewicza. Temat rysunku związany jest z 50 rocznicą działalności Wronskiego w astrologii. On podarował mi ją wraz ze swoim wyraźnym i zamaszystym podpisem.
W przeszłości z usług Wronskiego korzystały organy władzy ZSRR, zwracano się również do niego z zagranicy i to zarówno oficjalne struktury, jak i indywidualne osoby stojące u władzy. W czasie jednego z naszych spotkań w Moskwie w październiku 1990 roku byłem świadkiem wykonywania przez niego pracy na zamówienie władz USA. Zwróciły się one do niego za pośrednictwem ambasady USA w Moskwie z prośbą obliczenia najkorzystniejszej daty na rozpoczęcie operacji „Pustynna Burza” – pierwszej wojny w Iraku, którą przeprowadził prezydent J. Bush- starszy. Ta prośba jest ważkim świadectwem uznania jakim cieszył się S. A. Wronski na całym świecie. Pokazuje ono na rozmieszczenie priorytetów i jakość rosyjskiej astrologii. Mając wcale niemało prognostów w USA, Amerykanie zwrócili się właśnie do rosyjskiego astrologa, a nie do swojego.
Siergiej Aleksiejewicz to postać legendarna. Jednakże na podstawie fragmentów jego biografii, jakie można znaleźć w licznych gazetach i czasopismach na początku „pierestrojki” niewyrobionemu czytelnikowi trudno jest oddzielić dziennikarskie wymysły od prawdy, co nawiasem mówiąc z astrologicznego punktu widzenia nie jest dziwne – połowa planet jego horoskopu mieści się w 12 domu. Astrolog zrozumie to bez komentarzy. Będąc niedościgłym mistrzem zachwycających opowieści, które umiał wzbogacać obfitą ilością fantastycznych szczegółów, Wroński zapędzał w kozi róg wszystkich uważnych słuchaczy. Z biegiem czasu, w miarę, jak pogłębiały się nasze relacje przekonywałem się, że nieprawdopodobne na pierwszy rzut oka historie okazywały się prawdą. Niestety, o wielu sprawach on nie miał prawa mówić, co nieco opowiadał pośrednio, ale i tak wiele spraw pozostało tajemnicą. Myślę, ze warto przypomnieć, że w wywiadzie legendą nazywa się zewnętrzną „przykrywkę”, pod którą wywiadowcy wykonują swoją misję.
Astrolog powinien należeć do jakiejkolwiek tradycji. To właśnie jest jeden z głównych warunków jego sukcesu w astrologii. Pod względem swego podstawowego wykształcenia i naukowych sympatii Wronski należał do niemieckiej szkoły astrologii początku XX wieku, znanej ze swojej metodyczności i dokładności. Niemieccy astrolodzy pierwszej połowy minionego stulecia pogłębili i uogólnili doświadczenia astrologii całego świata, a przede wszystkim arabskiej i hinduskiej, a także średniowiecznej europejskiej. Właściwa Niemcom punktualność wywarła szlachetny wpływ na astrologię, przede wszystkim w odniesieniu do opracowania naukowego kierunku tej nauki i podniesienia poziom dokładności metod prognostycznych. Wiadomo, że w hitlerowskich Niemczech, zaczynając od 1940 roku, astrologia była zakazana, a wielu astrologów doświadczyło prześladowań i okrucieństw obozów koncentracyjnych. W świetle tych tragicznych wydarzeń S. A. Wronski stał się ogniwem pośrednim przekazu bezcennych doświadczeń tradycji niemieckiej do Rosji końca XX wieku, przeżywającej renesans astrologii.
Wydarzeniem wybitnym dla wszystkich astrologów, a także dla tych, którzy rozmyślają nad prawami kierującymi ludzkim losem, stanie się możliwość wzięcia w ręce ksiąg  niedoścignionego Mistrza. Ta wielotomowa monografia może stać się podstawą wykładów dowolnej szkoły astrologicznej, a także ozdobić osobistą biblioteczkę. To cudowne, że ogromna wiedza nie zaginie i nie pozostanie nieznana nowym pokoleniom poszukujących i myślących ludzi.
Uczeń S. A. Wronskiego, rektor Sankt-Petersburskiej Akademii Astrologii   

                                               S. B. Szestopałow

Przedmowa redaktora
Nazwisko Siergieja Aleksiejewicza Wronskiego znane jest dzisiaj nawet tym, którzy dalecy są od astrologii i nauk ezoterycznych. Wiele już o nim napisano, a jeszcze więcej będzie się pisać. On stopniowo staje się postacią legendarną. I jak w przypadku każdej legendy, wokół niego narasta całe mnóstwo faktów i domysłów. Teraz już nie można oddzielić jednego od drugiego. Wydaje się wręcz nieprawdopodobne, że razem z nami żył i pracował człowiek, którego życia pełne było doświadczeń i przygód bardziej interesujących niż w najlepszej powieści przygodowej. Jeszcze żyją ludzie, dzięki którym docierają do nas opowieści o tych dawnych, przedwojennych i wojennych latach, kiedy w Rydze wiedzieli, że u Hitlera pracuje rosyjski astrolog Wronski. Nie chciałabym tutaj mówić o zasługach Siergieja Aleksiejewicza – o nich Czytelnik albo już wie, albo się jeszcze dowie. Chcę powiedzieć kilka słów o Wronskim jako człowieku.
A był to zadziwiający człowiek. Jego dom zawsze stał otworem i to zarówno w dosłownym, jak i przenośnym sensie. U progu gości spotykał nigdy nie tracący swojej postawy i wielkości gospodarz domu i natychmiast brał ich w objęcia, a jego oczy zawsze promieniały miłością i radością. Siergiej Aleksiejewicz był wszystkim rad, każdemu umiał powiedzieć coś bardzo ważnego, umiał natchnąć wiara, miękko i niepostrzeżenie doprowadzał człowieka do zrozumienia swego przeznaczenia. W jego gościnnym domu zawsze było dużo ludzi. Zadziwiające, kiedy on znajdował czas, żeby pracować?
W obecności Siergieja Aleksiejewicza znikało poczucie czasu. Żałuję, że nadużywaliśmy jego gościnność, po prostu od niego nie można było wyjść dobrowolnie, robiliśmy to tylko ze względu na elementarną przyzwoitość. Wszyscy, którzy choćby raz zetknęli się z Wronskim, odczuwali wyjątkową, wszystko ogarniającą siłę i magiczną władzę, którą posiadał, a była to magia miłości.
Niestety, 10 stycznia 1998 roku Siergiej Aleksiejewicz zostawił nas. Dla wszystkich, którzy go znali, kto był z nim blisko w ostatnich latach było to całkowitym zaskoczeniem. Wstrząsem stała się świadomość tego, jak wszystkich nas kochał, skoro umiał ukryć chwilę swojej śmierci, choć ją doskonale znał! Stworzył wokół siebie taką atmosferę, że wszystkim się wydawało, że jest wieczny, że tak będzie zawsze. Do ostatnich chwil zachował subtelną, współczującą, wszystko rozumiejącą duszę. Dla wielu stał się Nauczycielem i Duchowym Opiekunem. Nigdy nie zapomnę łez, które ujrzałam w jego oczach, kiedy on trzymając w rękach rękopis „Homeopatii” nagle zaczął opowiadać o więźniach obozów koncentracyjnych, których leczył swoją autorską metodą, wcześniej jednak stawiając warunek, że ci, których uzdrowi zostaną wypuszczeni na wolność. Słuchałam wstrzymując oddech, ale Siergieja Aleksiejewicza nie było tu, w Rydze. On był tam, w tej dalekiej przeszłości, z tamtymi ludźmi i razem z nim w tamto odległe miejsce trafiłam i ja.
Siergiej Aleksiejewicz marzył o takich czasach, kiedy astrologia zostanie uznana za naukę. Nieustannie przekonywał, że astrologia, którą nazywał kosmobiologią, właśnie nią jest. Świecie wierzył w to i tą wiarą natchnął swoich uczniów. Wiele też zrobił, by przybliżyć te czasy. Za dzieło swego życia uważał wielotomową monografię astrologii, która ku wielkiemu szczęściu w rękopisach była prawie gotowa. Był przekonany, że może ona stać się podstawą nauczania astrologii na poziomie uniwersyteckim.
Niestety, pierwszych tomów, na które tak czekał, Wronski już nie zobaczył, ale jego marzenie zrealizowało się – rosyjscy czytelnicy otrzymali w końcu fundamentalne opracowanie w swoim ojczystym języku, a czegoś podobnego nie ma na razie nigdzie w świecie*. Niski ukłon w stronę Siergieja Aleksiejewicza, który wolą losu nie tak dobrze władał rosyjskim, jak niemiecki, że zechciał swoje prace pisać w języku rosyjskim, wypełniając lukę w wiedzy astrologicznej, powstałą na skutek 70-letniego zakazu zajmowania się tą nauką w Rosji.
* Polska jest pierwszym krajem, gdzie to wiekopomne dzieło ukaże się w przekładzie, z czego wydawnictwo Ars Scripti-2 jako wydawca jest bardzo dumne.
Drogi Czytelniku, trzymasz w rękach pierwszy tom monografii Siergieja Aleksiejewicza Wronskiego – jedynego dyplomowanego rosyjskiego astrologa XX wieku, człowieka, który stał się legendą jeszcze za życia.
Jeśli robisz pierwsze kroki w astrologii, życzę sukcesów i niech prace Siergieja Aleksiejewicza staną się dla Ciebie nicią Ariadny w labiryntach wiedzy astrologicznej.
Jeśli jesteś już profesjonalistą i tak jestem przekonana, że czeka Cię niemało odkryć.
Weźmy klucze, które zostawił nam Nauczyciel, wejdźmy w zadziwiający świat astrologii i kontynuujmy jego dzieło, które on nam przekazał. Pamiętajcie – on wierzył…
I tak, jak on zwykł mówić na pożegnanie: „Z Bogiem!”

                                                                  Swietlana Siemienowa

Przedmowa autora – główne cele, zadania i kierunki astrologii jako nauki
Drodzy moi Czytelnicy!
Drodzy przyjaciele, koledzy-astrolodzy, byli i przyszli uczniowie!

Niniejsza praca, składająca się z cyklu książek pod ogólnym tytułem „Astrologia klasyczna”, skierowana jest do wielbicieli, admiratorów i zwolenników naszej nauki, dla studentów astrologicznych szkół i uczelni, dla wszystkich pragnących zgłębiać tę wiedzę samodzielnie, drogą samokształcenia, a także dla astrologów-praktyków oraz astrologów zajmujących się pracą naukowo-badawczą. Mam nadzieję, że ta praca pomoże Wam stać się wysoko wykwalifikowanymi profesjonalistami, prawdziwymi znawcami swego przedmiotu. Staniecie się dobrymi psychologami i psychoterapeutami, a rezultatem Waszych prac będą prawdziwe i dokładne metagnozy i prognozy.
Książki tej monografii składają się po piesze z wykładów, jakich wysłuchałem w Berlińskim Instytucie Bioradiologii (do którego zostałem zapisany pod numerem 25) będąc jego studentem od dnia jego otwarcia 12 września 19933 roku, po drugie z moich wykładów, które wygłosiłem dla studentów I roku w tymże Instytucie już samodzielnie w roku akademickim 1936/37, po trzecie z nowszych informacji, które uzyskałem już w ostatnich latach od wielu autorów z różnych krajów świata – Niemiec, Francji, Anglii, USA i innych.
Zarówno pod względem objętości, jak i treści monografia odpowiada pełnemu programowi uniwersyteckiemu, obliczonemu na 4-5 lat nauki. Z powodzeniem mogą z nich korzystać również osoby zajmując się samokształceniem. Poszczególne tomy i rozdziały można czytać jak wykłady głoszone z katedr uniwersytetów i instytutów, koledżów i specjalistycznych szkół, liceów i gimnazjów.
Zajęcia powinny być przeprowadzane równomiernie, stopniowo, krok za krokiem. Sukces będzie zależał od pracowitości, uporu, cierpliwości i bezwarunkowo od zdolności i talentu.
Zawsze byłem przeciwny pasywnym metodom nauczania, dlatego radzę uczyć się astrologii nie pojedynczo, lecz zorganizować się w grupę 5-7-10 osób i zdecydować się na aktywny sposób przyswajania wiedzy – dyskusje na temat opracowanego materiału, czytanie i wspólna analiza najnowszych książek, monografii, badań. W procesie nauki należy poznawać i orientować się w całej nowo przyswojonej wiedzy, nieustannie wykorzystując metody porównawcze, systematyzujące, uogólniające, wyciągając dzięki nim to, co najważniejsze. Wszystkie sądy należy przyjmować obiektywnie, beznamiętnie, pod surową kontrolą naukową, nie ulegając pomyłkom lub celowemu oszustwu ze strony oponentów, których kolegów, podopiecznych, nie mówiąc już o swoich klientach.
Zgłębianie wiedzy astrologicznej nie powinno stać się zwykłym zabijaniem czasu i niepotrzebną stratą wysiłku i energii. Ten, kto uczy się naszej wiedzy powinien bez oglądania się podążać wciąż do przodu, pokonując wszelkie trudności na swojej drodze, stopniowo przybliżając się do wyznaczonego sobie celu. Żeby zostać profesjonalnym astrologiem, wysoko wykwalifikowanym specjalistą, prawdziwym znawcą swego przedmiotu, trzeba całkowicie oddać siebie i swoje siły nauce tego przedmiotu. I nierzadko potrzebna do tego jest nie tylko głęboka, poważna i drobiazgowa praca praktyczna, nie tylko ogromny trud analizy i zastosowania wszystkich znanych reguł i praw kosmicznych, otrzymanych w dziedzictwie od sławnych poprzedników i współbraci w naszej nauce zaczynając od czasów starożytnych po dzień dzisiejszy, ale i samodyscyplina. I samoofiarowanie się.
Główne zadanie każdego astrologa-praktyka polega na przyniesieniu korzyści swoim klientom, swemu narodowi, państwu. W żadnym wypadku nie powinien on ulegać żądzy wywyższenia się czy pracować ponad swoje siły z jedynym celem – wzbogaceniem się. Za to powinien nauczyć się przystosowywać do otaczającego świata, do życzeń i wymagań swego klienta-podopiecznego, obsługiwać wszystkich nie patrząc na nic: ani na  narodowość, wyznanie, pozycję społeczną i status materialny. Wszyscy ludzie powinni być dla niego równi. Głównym kryterium, którym powinien się kierować muszą być: sprawiedliwość, prawda i przede wszystkim życzliwość i uczciwość. Już na pierwszy rzut oka na horoskop astrolog musi umieć określić przebieg życia, ujawniając jego silne i słabe strony oraz główne kierunki rozwoju. Jego obowiązkiem jest ochrona interesów swego podopiecznego, głębokie zrozumienie i wszechstronna ocena jego możliwości i perspektyw. Dając pełną analizę horoskopu i podejmując odpowiednie decyzje, astrolog bierze na siebie pełną odpowiedzialność za swego klienta.
Z tego, co powiedziałem powyżej wynika, że znajomość z astrologią jest pożyteczna dla każdego bardziej lub mniej myślącego człowieka, choćby z tego względu, że przynosi nie tylko wiele radości i niespodzianek, ale i nie małe korzyści. Zajmowanie się astrologią może dla każdego stać się zajmującą i zadziwiającą podróżą w głąb nieznanego. Jeśli na początku poznamy samego siebie, to w przyszłości będziemy umieli lepiej orientować się w tym, dlaczego ten czy inny człowiek myśli, czuje i zachowuje się nie tak, jak inni. Ta wiedza uczyni nasze życie bardziej interesującym, bardziej treściwym, pomoże z większą cierpliwością i życzliwością odnosić się do takich czy innych cech charakteru naszych bliźnich.
I mimo wszystko najważniejsza w astrologii jest metagnoza, a nie prognoza. Historia zna niemało porażająco dokładnych przepowiedni przekazanych zarówno przez naszych sławnych poprzedników z dalekiej przeszłości – M. Nostradamusa, J.-B. Morena, J. Keplera, jak i nam współczesnych – W. Angermeyera, G. Mackormana, A. Douglasa, K. de Jerssy i wieloma innymi.
Samo słowo „prognoza” pochodzi z języka greckiego (pro + gnosis = do poznania lub przed poznaniem). Oznacza przewidywanie, przepowiednię o rozwoju czegoś, oparte na określonych danych, uczynione przed momentem realizacji jakiegoś określonego wydarzenia.
Prognozowaniem i prorokowaniem ludzie zajmowali się od niepamiętnych czasów, do czego skłoniła ich, jak doskonale to widać z historii rozwoju ludzkości, potężna konieczność. Od zawsze istniało przekonanie o zdeterminowaniu ludzkiego losu i człowiek nieustannie starał się różnymi sposobami zajrzeć w swoją przyszłość.
Dawne narody Wschodu, tak samo jak i starożytni Grecy, Rzymianie, Germanie, Celtowie, Anglosasi, Skandynawowie, plemiona słowiańskie i wiele, wiele innych bezgranicznie wierzyli we wróżby i proroctwa zarówno w skali całego kraju, jak i pojedynczego człowieka.
Już Plutarch przekonywał, że u człowieka jest nie tylko pamięć o tym, co było, ale i siła potrzebna do przewidywania przyszłości. Dużo o tym mówią również i chrześcijańscy kaznodzieje, choć było to przede wszystkim związane z religijnymi wskazówkami pogańskich wieszczek i biblijnych proroków. Jak wiadomo w dziełach Tomasza z Akweny, Kornela Melanchtona i innych myślicieli chrześcijańskich dopuszcza się badania astrologiczne i prognozowanie przyszłości w celu jego poznania i ulepszenia.
W dzisiejszych czasach w bardziej czy mniej uświadomionych kręgach dobrze wiadomo, że prognozowanie jest możliwe, a prognoza jako realny fakt jest uznawana przez wielu uczonych.
Jednak inna sprawa, kiedy zajmują się tym uczeni i dyplomowani astrolodzy-kosmobiolodzy, a całkiem inna, kiedy zajmują się tym ludzie całkowicie dalecy od naszej nauki – nie tylko nieszkodliwi fantaści, ale i jawni dyletanci, a nawet szarlatani, jedni robią to po to, by zdobyć tanią popularność wśród słabo wykształconych zwykłych szarych ludzi., drudzy z myślą o wzbogaceniu się.
Prognoza w każdym przypadku powinna być mądrze sformułowana w ramach prawdopodobnych przypuszczeń, prawdopodobieństwa i w żadnym wypadku nie powinna pretendować do absolutnej proroczej wiarygodności. A właśnie tym grzeszy większość początkujących astrologów-samouków.
Każdy astrolog-praktyk powinien współpracować ze świadomą orientacją swego klienta, żeby on zawsze był gotów mądrze i rozumnie przeżyć wszystkie możliwe nadchodzące niedogodności, nieszczęśliwe wypadki czy chorobę, a z drugiej strony należy przebudzić w nim dążenie do wyjścia naprzeciw pomyślnym i dobrym wydarzeniom, odpowiednio wcześniej tworząc dla nich odpowiednie okoliczności i warunki. Ci, którzy zdają się wyłącznie na prognozy, kierują się tylko nimi i płyną z prądem, mogą ulegać realnym niebezpieczeństwom. Należy unikać takich prognoz, które mogłyby wywoływać urazy w ludzkiej psychice, co z kolei prowadziłoby do fatalnych i nieszczęśliwych skutków. Już tylko to jedno jest sprzeczne z duchem astrologicznym i etyką. Dowolna prognoza powinna mieć charakter tylko prawdopodobieństwa, możliwości, ale w żadnym wypadku – kategoryczności.
Tomasz z Akwenu powiedział: „… to, co przewidzieli astrologowie spełnia się dlatego, że większość ludzi ślepo podąża za swoimi namiętnościami, całkowicie poddając się wpływowi ciał niebieskich…”. Właśnie na takich ludzi zorientowana jest prasa brukowa, jarmarczna astrologia, taniutkie broszurki oraz rubryki z „horoskopami” w gazetach i czasopismach.
Jedna ze starożytnych sentencji mówi, że: „Gwiazdy kierując głupcami, a mędrcy – swoimi gwiazdami”. I rzeczywiście człowiek staje się panem swego losu dopiero wtedy, kiedy zajmuje aktywne życiowe stanowisko i siłą swej woli zmienia fatalny bieg swego losu. Niestety, dzisiaj wiele osób ulega różnym zewnętrznym czynnikom wywołującym stres, takim jak radio, telewizja, reklama. Żyją dosłownie jak roboty, wykonując cudze polecenia i w ogóle nie słuchając swego własnego „ja”.
Z uprzedzeniem jakoby wiedza o sobie samym i swoich możliwościach przeszkadza człowiekowi żyć lub nawet mu szkodzi swego czasu walczył znany filozof Hegel, który powiedział: „… człowiek jest wolny dopiero wtedy, kiedy poznał samego siebie… tylko ta wiedza czyni go wolnym…”.
Podczas prognozowania każdy astrolog-praktyk powinien znać granice swoich możliwości i zdolności. Poważnego astrologa już na pierwszy rzut oka można odróżnić od dyletanta, gdyż ten pierwszy nie daje mglistych obietnic w procesie objaśniania przyszłości.
Żadna z astrologicznych prognoz nie powinna nosić charakteru mechanicznego proroctwa, jako że nie bazują one na czysto racjonalnych metodach analizy przyszłości, które na przykład leżą u podstaw prognoz meteorologicznych, działalności gospodarczej czy diagnostyki medycznej. Nie można też utożsamiać ich z czysto intuicyjnym proroctwem, które w postaci surrealistycznych obrazków pojawiają się w wyobraźni jasnowidza. Prawdziwe prognozy astrologiczne są rezultatem opartego na wykształceniu prawdziwego mistrzostwa i artyzmu, które osiąga się tylko dzięki wieloletniemu doświadczeniu i systematycznym zajęciom praktycznym.
Korzystając z terminologii starożytnych stoików, którą Cyceron wykorzystał w swojej pracy p.t. „Dywinacja”, zajmowanie się nauką astrologiczną można nazwać „dywinacjo artificialis”, to znaczy kunsztowną naukową mantyką, która opiera się na wpływie boskiego (diwinum) na życie ziemskie. I tylko w pełni świadomy prorok (mantis) włada nią po długim okresie specjalnego uczenia się technik interpretacyjnych.
Odpowiada to pojęciu, które po grecku nazywa się „techne”, a po łacinie – „ars” i jest oparte na symbolice skojarzeń, pojmowanej jako paralele między wpływem ciał niebieskich i kosmicznych procesów z jednej strony i ich faktycznym wpływem na Ziemię i ziemskie wydarzenia, na wszystko żywe i nieożywione z drugiej, przy czym te paralele przejawiają się i w prognozach, które wyjaśnia się już zgodnie z kosmicznymi prawami i określonymi kosmobiologicznymi regułami.
Astrologia prognostyczna wykorzystuje różne metody i sposoby przewidywania przyszłości oparte o system astronomicznych obliczeń, dokładne matematyczne wyliczenia, wiedzę o podstawowych pojęciach trygonometrii sferycznej itd.
Absolutnie bezbłędnych (w dosłownym tego słowa znaczeniu) prognoz w astrologicznej praktyce nie ma, dlatego aby uniknąć zarówno dużych, jak i małych pomyłek warto od razu przemyśleć samo pojecie proroctwa i mówić jedynie o zbliżaniu się do prawdy, jedynie o możliwościach. Każda przepowiednia astrologa powinna być odbierana jedynie jako prawdopodobieństwo, a nie oczywistość. Różnorodne informacje o szczegółach i detalach przyszłych wydarzeń to rola jasnowidza, a nie astrologa, który może jedynie wyjawić tendencje wydarzenia, a nie szczegółowe okoliczności. Co prawda, okres czasu, w którym wystąpią dane wydarzenia może być obliczony wcześniej, a przy tym dość dokładnie, ale sam ich charakter daje się wyjaśnić tylko w ogólnych zarysach. Na przykład, kiedy Leonid Breżniew poprosił mnie o wyliczenie czasu śmierci swego największego wroga Mao Zedonga, moja odpowiedź brzmiała: między 6 a 12 września. Mao zmarł 9 września.
Histria zna wiele całkiem dokładnych prognoz zrobionych przez naszych poprzedników, na przykład przez Keplera o gwałtownej śmierci Wallensteina czy Morena o pozornej śmierci A. D’Effianta, ulubieńca francuskiego króla Ludwika XIII.
Wielu współczesnych astrologów, w tym i Wasz pokorny sługa, na długo przed faktem przewidywali śmierć byłego prezydenta USA J. Kennedy’ego, jego brata Roberta i innych działaczy politycznych. A oto co opowiedział o swoim życiu pewien biznesmen Berton Brown: „Przez pewien okres czasu w żaden sposób nie mogłem osiągnąć sukcesów w biznesie. Ale kiedy poznałem astrolożkę K. de Jersy i zacząłem słuchać jej rad i postępować zgodnie z nimi, szybko wzbogaciłem się i jak wszystkim wiadomo, teraz jestem prezesem całkiem sporej korporacji… Mogę tylko potwierdzić, że moja doradczyni nigdy nie pomyliła się w swoich rekomendacjach, a ja od tamtej pory już nie popełniam błędów w swoich działaniach…”
W pracach Cycerona znajdują się także takie słowa: „… i nie znam ni jednego narodu czy to humanitarnego i cywilizowanego, czy to jeszcze dzikiego i barbarzyńskiego, który by nie wierzył, że przyszłość może być poznana i przepowiedziana przez określonych ludzi…”.
W styczniowym numerze czasopisma „Nowa Nauka” z 1955 roku doktor Kuchenka pisze, że właśnie proroctwa pośród wszystkich paranormalnych zjawisk zostały najdokładniej udowodnione, bez względu na całe ich nieprawdopodobieństwo, a także bogaciej niż cokolwiek innego potwierdzają je całkowicie niepodważalne argumenty i fakty.
Tak samo twierdzi również powszechnie znany szwajcarski psychiatra i psycholog C. G. Jung (1875-1961), twórca i ojciec psychologii analitycznej oraz włoski badacz psychologii E. Boccano i francuski psycholog, laureat Nagrody Nobla, profesor Ch. Richet, jak też wielu innych.
Doktor B. Takerman podczas swojej pracy w Instytucie Nowych Technologii w Princeton (stan New Jersey) przeanalizował szereg wczesnych wykresów starożytnych babilońskich kapłanów-astrologów, a następnie zestawił je z faktami potwierdzonymi historycznie. Z tego względu G. T. Siborg, będąc przewodniczącym komisji do spraw energii atomowej USA, stwierdził, że rezultaty bada doktor Takermana mogą być wykorzystane, w szczególności do badania, analizy i prognozowania współczesnych cykli ekonomicznych.
Rekomendacje Siborga wyjątkowo pomyślnie wykorzystał jeden ze znanych współczesnych astrologów – W. Angermayer, obecnie wysokiej klasy specjalista zajmujący się zagadnieniami ekonomicznymi, ojciec astrologii ekonomicznej. W 1978 r. zorganizował i otworzył swoje własne przedsięwzięcie, które cieszy się wręcz baśniowym powodzeniem na całym świecie.
Jego wykład „Astrologia ekonomiczna – ekonomia i finanse z kosmologicznego punktu widzenia” wstrząsnął całym ekonomicznym i finansowym światem zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Angermayer pierwszy udowodnił teoretycznie i praktycznie, że koniunktura na rynkach światowych jest zależna od wpływu tranzytów planet w horoskopach państw i miast, a także poszczególnych trustów, koncernów i korporacji oraz, że wszystko można przewidzieć i prognozować na wiele dziesiątków lat do przodu. On na tyle udoskonalił swoją metodę, że w ostatnim czasie wszystkie swoje prognozy robi już całkowicie bezbłędnie i tylko w oparciu o horoskop. I choć każdy taki horoskop kosztuje 2500 funtów i więcej, jego biuro jest zawalone zamówieniami na wiele miesięcy do przodu. Co prawda w ciągu miesiąca można sporządzić jedynie około 15 takich horoskopów, ale to, że „gra warta jest świeczki”, potwierdza popularność, jaką się cieszy ta metoda nie tylko wśród biznesmenów i prywatnych przedsiębiorców, ale i wśród przedstawic...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin