Redaktor: Krystyna Maksymowicz Ilustracje i rysunki: Wacław Beret Redaktor techniczny: Marian Jolan Projekt okładki: Remigiusz K. Sagita
ISBN 83-86260-05-X
Copyright © 1994 by P.D.K. „MAG"
Przedsiębiorstwo Dystrybuq'i Książek „MAG", Gdynia 1994 Wydanie II, ark. wyd. 10, ark. druk. 1
OD REDAKCJI
... Przepis na czary... w dobie telewizji satelitarnej i komputerów, gdy ludzie już dawno powrócili z księżyca... to brzmi jak żart. Czy jednak tylko?
Ktoś znalazł w skarbnicy rodzinnych dziejów lampę naftową z romantycznym kloszem, zrobił w niej dziurę, przeprowadził kabel, wyrzucił dzieło mistrza - cyzelowaną głowicę na płomień, wstawił elektryczną żarówkę... Edytor ustrzegł się takiego barbarzyństwa wydając tę książkę, także znalezioną w skarbnicy dziejów pradziad-kowej biblioteki. Czytelnik otrzymuje więc autentyczny dokument epoki... mądrości, naiwności i obyczaju starszych. Wydawca nie ingerował w język „magii", świadomie też pozostawiając przepisy „najperfidniejszych czarów" i wszystko co u jednych wzbudzi już tylko uśmiech, u innych zaś być może jeszcze dreszczyk. Dokonano tu jedynie ujednolicenia, tam gdzie było to możliwe, ortografii i interpunkcji według dziś obowiązujących zasad, z konieczności i chyba nie bez pewnej szkody dla książki.
Ale rzecz nie jest wyłącznie o zaklinaniu krwi broczącej i recepcie na niewidzialność wieczorową porą. Strony i wersety o spirytyzmie, okultyzmie i cała teoria sztuki tajemnej nadają się wybornie dla wszystkich, do uważnego czytania w jesienno-zimowe wieczory, tuż przed snem, aż do północy...
...Zatem pozostaje tylko życzyć lektury z dreszczykiem, pewne zadumy, no i oczywiście... udanych czarów...
WYDAWCA
CZĘŚĆ PIERWSZA MAGII
WPROWADZENIE
WSTĘP DO MAGII
Magia, stanowiąca naukę okultyzmu, ma na celu zbadanie tajemnic życia i śmierci oraz posiadanie sekretów świata duchowego i tak zwanego nadprzyrodzonego.
Nauka okultyzmu jest bardzo starożytna. Już kapłani egipscy uprawiali ją i znali wiele tajemnic. W Indiach dotychczas zajmują się tą nauką kapłani. Hebrajczycy znali ją pod nazwą Kabały. W wiekach średnich Kabałą zajmowali się alchemicy i astrologowie. W końcu XVIII i XIX wieku okultyzm znacznie rozwinął się; jego przedstawiciele zaczęli otwarcie wyznawać swe przekonania i drukować dzieła specjalne. Zjawiły się pisma poświęcone wyłącznie okultyzmowi.
Okultyzm ma przed sobą obszerne pole badań; spirytyzm, magnetyzm i hipnotyzm dostarczają mu niewyczerpanego materiału; nadto powtarzają się wciąż nowe fakty telepatii, jasnowidzenia, przeczuć, spełnionych proroctw itp.
Okultyzm tłumaczy i objaśnia te zjawiska, które zwykła nauka uznaje za niewytłumaczalne i niepoznawalne.
Główną zasadą magii jest siła duchowa. Trzeba odróżniać maga od czarownika pospolitego. Czarownik bez dostatecznego rozumienia wywołuje do życia ciemne siły przyrody i używa ich przeważnie do celów złych; mag zaś świadomie panuje nad światem duchowym i powinien odznaczać się wysokimi zaletami moralnymi, a nie mieć żadnych złych lub samolubnych dążeń.
Tak samo w nauce medycznej są zwykli znachorzy i oszuści obok prawdziwych uczonych lekarzy.
Nadto talizmany, zaklęcia i tym podobne środki są tylko podrzędnymi dodatkami dla prawdziwego maga; główna siła jego polega na czystości serca, sile ducha i nauce. Aby posiąść potęgę maga, człowiek powinien poznać prawdę, pragnąć dobra, kochać piękno i postępować sprawiedliwie.
W religiach starożytnych Egiptu i Indii znajdujemy pierwsze zasady okultyzmu; w Grecji nauka ta istniała również, o czym świadczą podania o Orfeuszu i Hermesie. Mojżesz bez wątpienia był wtajemniczony w wiedzę okultyzmu przez kapłanów egipskich. Stąd Księga Rodzaju zawiera w sobie pod osłoną hieroglifów i niedokładnych tłumaczeń najważniejsze tajemnice stworzenia świata. Księga ta została napisana przez Mojżesza, który poznał tajemnice kapłanów Egiptu, pierwotnie w języku staroegipskim. Później księgi te zaginęły, a zostały tylko tłumaczenia i odpisy, które zatraciły znaczenie pierwotne. Dopiero uczony Fabre d'01ivet odgadł właściwe znaczenie tej księgi, według którego stworzenie świata i ludzkości wyłożone jest w niej w sensie okultystycznym.
świat ASTRALNY
Okultyzm uznaje istnienie trzech światów: świata duchowego, świata astralnego i świata fizycznego. Przedstawicielem pierwszego jest duch, drugiego - energia lub siła, trzeciego - materia.
Materia składa się z cząsteczek pierwotnych lub atomów. Atomy żelaza można sprowadzić do tych pierwotnych ato-
mów, a z nich otrzymać atomy złota, co będzie sztuczną przemianą metalu. W starożytności magowie i mędrcy posiadali wielkie wiadomości w tych sprawach; wiadomości te obecnie są dla nas tajemnicą.
Gdy dojdziemy do pierwotnego materialnego atomu, to za nim zaczynają się jeszcze mniejsze atomy, tak zwane astralne. Astral jest także materią, lecz posiadającą bardziej duchowy charakter. Za materią astralną idzie materia jeszcze bardziej duchowa. Tym sposobem mamy dwa zasadnicze bieguny: ducha i materię, pomiędzy którymi istnieje mnóstwo stopni pośrednich. Opuszczając się na dół otrzymujemy materializację ducha, idąc do góry otrzymujemy uduchowienie materii.
Astral przenika i otacza cały świat; będąc materią eteryczną, posiada także własności materii zwykłej. Astral znajduje się w ciągłym ruchu kolistym jak zamknięty tok elektryczny. Jest zależny od siły odśrodkowej i dośrodkowej. Adepci magii umieją kierować falami astralu i dlatego są w możności dokonania cudów zdumiewających. Na seansach magii lub spirytyzmu czasem jedno ciało przechodzi przez drugie, np. szklanka z wodą, stojąca na stole, nagle znajduje się pod nim. Mamy tu do czynienia najpierw z eteryzacją a później z materializacją szklanki i wody, które przeszedłszy w formie atomów przez stół, powracają do postaci pierwotnej już pod stołem. Astral jest napełniony różnymi ciałami, po części świadomymi, po części zaś nieświadomymi; ciała astralne tworzą się z zespolenia cząstek astralu.
Duch, aby się urzeczywistnić, tworzy sobie z astralu ciało astralne, a ciało astralne tworzy sobie z materii ciało fizyczne. Tym sposobem wszyscy ludzie, zwierzęta, rośliny, a nawet minerały, zawierają w sobie cząstkę astralną i cząstkę ducha. Przy tym ciało astralne przechodzi kolejno do coraz to wyższych istot, od minerału do człowieka.
W człowieku znajdują się trzy główne pierwiastki, odpowiadające trzem światom: duchowy, astralny i materialny.
Do pierwszego należy czysty duch i najwyższe duchowe pojęcia i popędy. Do drugiego - rozum, uczucie i pragnienie. Do trzeciego - dała astralne i fizyczne. Inaczej można rozważać w człowieku:
l) ducha, 2) ciało astralne, tj. pośrednika między duchem i ciałem i 3) ciało fizyczne.
Jak mówiliśmy, duch człowieka tworzy sobie na początku ciało astralne, a to ostatnie tworzy dla siebie ciało fizyczne. Ciało astralne kieruje ograniczonym życiem naszego dała, jak oddychanie, krążenie krwi, trawienie itp. Głównym organem naszego dała astralnego jest wielki nerw sympatyczny; przed-stawidelem dała astralnego jest instynkt. Podczas snu nasze dało astralne czuwa i kieruje czynnośdami naszego dała fizycznego. Jeżeli ktoś, zasypiając, postanawia obudzić się o pewnej godzinie, to jego dało astralne przebudzi go. Podczas snu, a czasem podczas czuwania, dało astralne może wyjść z dała materialnego i znacznie oddalić się od niego. Jednak pomiędzy dwoma dalami zachowuje się stale - choć słaby - związek. Przerwanie jego oznacza śmierć.
Istnienie w człowieku dała astralnego zostało stwierdzone doświadczeniami. Przy fotografowaniu pewnych osób otrzymano obok zwykłego zdjęda, postade niewyraźne, wyobrażające dała astralne, które wyszły z osób fotografowanych. Pewne choroby nerwowe można objaśnić tylko nienormalnym stanem dała astralnego. Gdy człowiekowi oddnają rękę lub nogę, to odpowiadająca część dała astralnego pozostaje w człowieku, który wskutek tego doświadcza bólu i wrażeń w oddętym członku, jakby ten ostatni był na swoim miejscu.
Ponieważ dało eteryczne składa się z materii eterycznej, i cząstki jego mogą wychodzić z dała, rzec można, że całe dało człowieka wydziela z siebie promienie astralne. Jeżeli w prze-
strzeni, napełnionej promieniami astralnymi człowieka, umieś-dć szklankę wody, to płyn wchłania te promienie; między wodą i człowiekiem wytwarza się związek. Ochłodzenie wody wywołuje w człowieku zimno, pogrążenie w nią sztyletu sprawia mu ból, jak od ukłuda; pada on z krzykiem na podłogę.
Pewien okultysta zrobił figurkę z wosku i przymocował do niej lok włosów, dany mu przez znajomą panią. Gdy później zahipnotyzował tę panią i napełnił figurkę woskową jej astralnymi promieniami, to dotknięde do figurki wywoływało odpowiednie wrażenia w owej pani. Ukłude szpilką ręki figurki sprawiało ból w jej ręce, a nawet zjawił się tam znak ukłuda.
W podobny sposób, tj. za pomocą wpływu dała astralnego człowieka na jego dało fizyczne, można objaśnić wpływ wyobraźni kobiety brzemiennej na dziecko, które nosi ona w sobie, a także różne znaki na dele człowieka. Wiadomo, że w średnich wiekach pod wpływem, religijnego zachwytu niektórzy zakonnicy i zakonnice dostawali na rękach i nogach krwawych znaków krzyżowej męki Jezusa, jakby od przebida ich gwoździami.
Myśl człowieka wprawia w ruch jego dało astralne; pod wpływem myśli astral może przyjmować żądaną formę. Od-zwierdedlona i uformowana w astralu myśl nazywa się astro-ideą. Jeżeli myśl posiada siłę i wyrazistość, to jej forma astralna może się odzwierdedlić i urzeczywistnić nawet w materii. Jeden okultysta, trzymając nad głową swej żony, pogrążonej w śnie magnetycznym, kliszę i myśląc uporczywie o orle, otrzymał na kliszy wyobrażenie orła. Stąd widać, jak wielkie znaczenie ma myśl ludzka; a ponieważ myślą można kierować przy pomocy woli, to wola nasza posiada w świede astralnym nawet własność twórczą. Ponieważ magia ma głównie do czynienia z astralem, to głównym zadaniem ucznia magii jest zawsze wzmocnienie i rozwój woli. Zgodnie z wyżej podanym, każda
myśl odzwierciedla się w astralu i zachowuje się tam, zależnie od swej wyrazistości i siły. Dlatego cały astral napełniony jest miliardami astroidei, tj. obrazów myśli. Te ostatnie mogą przenikać do mózgu ludzi i wywoływać rozmaite kombinacje. Tym sposobem wszyscy ludzie są otoczeni astroideami i znajdują się w bezustannej łączności z nimi. Myśli człowieka z silną wolą, opanowują człowieka ze słabą wolą. Ponadto myśli jednego gatunku przyciągają się wzajemnie, a różnego odpychają. Dlatego zły człowiek nieświadomie stroni od dobrego, ponieważ ich astroidee wzajemnie odpychają się i odwrotnie. Dlatego też, mając dobre myśli i uczucia, człowiek szlachetny przyciąga do siebie astroidee miłości, miłosierdzia i dobroci, i odwrotnie - zły człowiek, żywiąc ku bliźniemu nienawiść, przyciąga astroidee zła i występku.
Astroidee, wytwarzane przez człowieka, wychodzą z niego w postaci promieni i tworzą dokoła niego szczególną, właściwą mu atmosferę, zwaną „aurą", którą zauważyć można około jego głowy i nad nią. Przy tym z człowieka dobrego wychodzą promienie jasne, a ze złego ciemne. Jeżeli człowiek stale oddaje się pewnym myślom, to one tworzą nad jego głową jakby osłonę i nie przepuszczają innych astroidei.
Jak zaznaczyliśmy, astral jest pośrednikiem między duchem i materią. Tym sposobem astral także pociąga ducha do materii i wprowadza go w nią. Astral jest życiem przyrody, dążącym do przykucia ducha do ziemi z jej rozkoszami; jest on instynktem, pociągającym człowieka w otchłań zmysłowości. Dlatego jest on upostaciowaniem złego pierwiastka - diabła. Lecz, jeśli duch zatriumfuje nad astralem, jeśli człowiek zapanuje nad swym instynktem i -jak mówi Biblia - „nadepcze piętą głowę szatana", to przez astral można uduchowić materię i za pomocą instynktu podnieść i uszlachetnić przyrodę. Ze względu na zło, jakiego przyczyną może być astral, adepci
magii nadali mu postać diabła i przy pomocy jego uskuteczniali swe czary.
MIESZKAŃCY ASTRALU
Astral napełniony jest astralnymi ciałami, pochodzącymi z jego ruchu lub z oddziaływania nań pierwiastków ducha i woli; astral przenika i otacza cały świat.
1. Przede wszystkim w astralu znajdują się duchy żywiołów i przyrody, czyli tak zwane elementale. Jak mówiliśmy, nie tylko człowiek, ale każde ciało organiczne posiada pewną cząstkę astralu lub swego ducha. Dawniej nazywano je gnomami, sylfami, rusałkami itp. Są to istoty wrogie człowiekowi, który pragnie ujarzmić żywioły. Mag rzeczywiście może zmusić elementale, tj. siły przyrody do posłuszeństwa; zwykły czarownik może też je wywołać; lecz dać sobie rady z nimi nie potrafi i często sam z ich przyczyny ginie. Żeby panować nad elementalami, człowiek nade wszystko musi zapanować nad swym ciałem i poziomymi materialnymi dążeniami, a następnie musi przezwyciężyć strach wobec żywiołów. Kto chce panować nad żywiołami, ten musi dowieść elementalom, że ich się nie boi, i dlatego musi przejść prze trudne próby: przepłynąć wzburzoną rzekę, przejść po kładce nad przepaścią itp.
2. Astroidee są to ludzkie myśli w astralu. Prócz myśli w astralu istnieją i ludzkie pragnienia. Te ostatnie odznaczają się nawet większą siłą niż zwykłe myśli, bo każde pragnienie stwarza istotę astralną, która dąży do urzeczywistnienia siebie w materii, tj. do zadośćuczynienia pragnieniu, które ją powołało do życia. Wyobrazić sobie coś, to znaczy wprost stworzyć
pewien obraz w astralu. Przy pomocy naszego nerwowego fluidu astral się kondensuje, tj. staje się stałym, a astralny obraz materializuje, tj. staje się dostępnym dla zmysłów tak, że możemy go oglądać oczami. Takie jest pochodzenie halucynacji.
Żeby wywołać diabła, trzeba wyobrazić go sobie; a żeby nadać temu wyobrażeniu siłę, trzeba uczynić podobną do niego swoją duszę. Wtedy obraz ten odzwierciedli się w astralu, jak w lustrze.
3. Łańcuch magiczny. Jeżeli kilku ludzi jest zjednoczonych jedną wolą, to ich myśli, pragnienia i wyobrażenia odzwierciedlają się i żyją w astralu ze szczególną siłą. Dlatego modlitwa wierzących, ożywionych jednym pragnieniem, posiada siłę olbrzymią i może tworzyć cuda. Także osoby świętych, czczonych przez religię, bez względu na ich rzeczywistą osobowość, istnieją w astralu, jako stworzone prze wyobraźnię i wolę milionów ludzi; posiadają one siłę potężną. Ludzie nie wierzący w diabła sądzą zbyt pobieżnie. Astralna postać diabła istnieje bez wątpienia. Posiada on także rogi i ogon, jak uczy kościół i przesąd ludowy. Zauważymy jednak, że ponieważ postacie te czerpią swą siłę z woli i wyobraźni ludzi i zależą od wiary w nie, to trzeba przypuścić, że teraz diabeł nie tak jest straszny, jak niegdyś.
A więc każda astroidea, stworzona przez kilku ludzi, jest silniejsza, niż astroidea oddzielnego człowieka. Łańcuch magiczny tworzy się z połączenia ludzi, związanych jedną ideą i wolą pojedynczego człowieka. Wszyscy uczestnicy winni przyjąć wolę przewodniczącego i przyswoiwszy ją sobie, zwrócić mu ją w postaci toków astralnych; przewodniczący tym sposobem staje się prawdziwą astro-psychiczną baterią i może dowolnie skierować wielki zapas siły astralnej dokąd chce. Towarzystwa, złączone wewnętrzną karnością i jedną wolą, tworzą łańcuch magiczny i choć nieświadomie, są posłuszne
prawom magii. Jednak, jeśli członkowie towarzystwa rozmieszczeni są względem siebie nieumiejętnie, to wzajemnie przeszkadzają sobie (neutralizują się) i wola wspólna nie może być wyrażona w astralu z dostateczną siłą i wyrazistością.
4. Na zasadzie łańcucha magicznego tworzą się tak zwane egregory, tj. istoty zrodzone z zespołu ludzi, połączonych jedną myślą i jedną wolą. Otrzymawszy od stowarzyszenia ludzi dostateczny zapas siły, egregora zaczyna żyć życiem własnym i oddziaływać na ludzi, którzy powołali ją do życia. Zmarli członkowie stowarzyszenia tworzą jakby część egregory i karmią ją swymi siłami psychicznymi. Dlatego żadnej idei w świecie nie można zniszczyć przemocą. Męczennicy za ideę umacniają tylko istniejącą w astralu egregorę. Są egregory dobra i zła. Gdy człowiek z wiarą wymawia słowa lub czyni znaki, które są hasłem jakiegoś stowarzyszenia, to przez to przywołuje on do siebie i zyskuje pomoc egregory tego stowarzyszenia. Tym tłumaczy się cudowna siła modlitwy, a także różnych religijnych przedmiotów, jak krzyże, obrazki itp. Jednak do urzeczywistnienia modlitwy trzeba nie tylko siły woli i wiary, lecz i wzniosłości celu, bo materialny poziomy pierwiastek osłabia siłę modlitwy.
5. Larwy są to istoty astralne, które powołane zostały do życia dzięki pragnieniom człowieka. W dziale o astroideach było powiedziane, że każde pragnienie ludzkie żyje w astralu. Forma, w której ono tam żyje, zwie się larwą. Larwa dąży do zadośćuczynienia pragnieniu, które powołało ją do życia. Larwa nienawiści do pewnej osoby stara się wyrządzić jej wszelkimi sposobami krzywdę. Wskutek tego osoby nerwowe czują się źle wobec wrogiego nastroju towarzysza. Larwy przyjmują wszelkie formy. Zwykle krążą w kole astralnym nad głową swego twórcy - człowieka, lecz mogą przenikać do jego ciała; zmieniają też rysy jego twarzy. Larwa stara się, żeby pragnienie, które ją zrodziło, nie wygasło. Dlatego rozpala ona
i podtrzymuje w człowieku to pragnienie. Stąd płynie siła nałogu. Pijak znajduje się we władzy wstrętnej larwy, która nie daje mu chwili spokoju. Szczególnie niebezpieczne są larwy zmysłowości. Stworzone płciowym pożądaniem człowieka pobudzają one ciągle jego lubieżność i wywołują przed nim obrazy kobiet obnażonych. Jeszcze szkodliwsze są larwy onanizmu, bo przy spółkowaniu pragnienie mężczyzny gaśnie, wskutek czego larwa zamiera, gdy tymczasem przy onanizmie nasienie wyrzucane rodzi wciąż nowe larwy, które mszczą człowieka, karmiąc się jego siłą nerwową.
W wiekach średnich w Europie Zachodniej, gdy religijny fanatyzm łączył się z krańcową rozwiązłością, czasami jakby fala lubieżności zalewała klasztory, wywołując sceny tak zwanego opętania przez diabła, gdy opętane przezeń zakonnice, niepomne wstydu żadnego, współzawodniczyły między sobą w nieprzyzwoitości ruchów i słów. Wiele zakonnic twierdziło, że spółkowały z diabłem. Diabeł, który przyjmował postać mężczyzny, żeby posiąść kobietę, nazywał się inkubem, a diabeł, który przyjmował postać kobiety, żeby skusić mężczyznę, nazywał się sukubem.
INKUBIZM
Inkubizmem nazywa się stosunek płciowy człowieka ze stworzoną przez siebie samego astralną larwą mężczyzny lub kobiety. Nadto, żeby larwa mogła zmaterializować się trzeba, żeby człowiek posiadał własność wydzielania siły nerwowej, koniecznej do zespolenia astralu. Po osiągnięciu tego zjawia się zupełne złudzenie stosunku płci...
emily7